Skocz do zawartości
Forum

MagdaJ

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez MagdaJ

  1. Mamuśka_F jak dla mnie to daleko Ci do marudy:-) Infekcje niestety to nic nadzwyczajnego w ciąży i często się zdarzają, lepiej jednak jak najszybciej sprawdzić co się dzieje. Jak masz możliwość to dzwoń przecież głowy Ci nie urwie :-)
  2. Jijana masz teraz tyle specyfików do wypróbowania:-) Mi po pierwszej ciąży biust urósł z B do C i tak już został, teraz mam D. Zobaczymy co będzie później :-) W sumie mógłby taki zostać, mi nie przeszkadza jeszcze;-)
  3. Mi jako maseczkę znowu polecano olej migdałowy, nakladasz przed myciem jakieś 30 min, ręcznik na głowę, a potem mycie już swoim szamponem. Jeszcze na włosy nie próbowałam, ale stosuje na twarz na noc jak mam suchą, albo coś mi wyskoczy i w tym przypadku efekty super. Swoją drogą jak syn ma odparzenia, wysypke to mama mi radziła umyć w krochmalu rozcienczonym. Po tym sucha jest skóra, dlatego stosuje olejek migdałowy i zwykle super poprawa. Tylko wiadomo olejek migdałowy najlepiej bio i tak dalej;-)
  4. Mi teraz włosy się trzymają. Po synie to chyba więcej on mi powyrywał niż somoistnie wypadły. Brałam tylko witaminy dla matek karmiących i nawet nie pomyślałam o innych preparatach.
  5. Babeczka witamy :-) Ja wiem, że u mnie dzidzia jest gdzieś o tydzień młodsza, bo mam długie cykle i wiem mniej więcej kiedy była owulacja. Dlatego zwykle liczę tydzień mniej niż z OM. Mi tylko na tych bardziej dokładnych usg mówią jaki termin wychodzi z obliczeń, a ostatnie będzie 11.12:-)
  6. Powiem Wam, że dziś to już miałam okazję się wkurzyć. Od 7:40 czekałam na dr, która oczywiście się spóźniła. Ja wiem, że nie byłam umówiona, dlatego specjalnie na początku poszłam do położnej, żeby może ona tylko poprosiła o wypisanie potrzebnych papierów, to nie. Lekarka nie potrafiła w systemie znaleźć badania, w sumie nie ona jedna bo była pytać i innego lekarza z dłuższym stażem w tej placówce. Ostatecznie i tak położna zleciła badanie. Na badania miałam iść z mężem, a on na 9 do pracy. Od lekarza wyszłam 9:40, potem okazało się, że źle skierowanie wystawiła. Na szczęście pielęgniarka pobrała nam krew i miała sama do niej pójść co ma wypełnić. No szok. A potrzebowałam tylko jednego papierka. Do tego ciśnienie mi kazała mierzyć, no ale dziwicie się, że mi skończyło? Do tego jeszcze wszystko z synem, który okropnie się nudził. Nadzieja super, że z synkiem wszystko dobrze:-) Zaraz kg szczęścia :-) Też mam problem z liczeniem tygodni, a mam 9 dni rozbieżności w datac.
  7. Hej, katar to i mnie okropnie męczy. Nie mogę go się pozbyć. Czekam na położną, albo lekarza a coś im się dziś nie śpieszy. Niestety dziś muszę poprosić o wizytę bez kolejki, po skierowanie. Jak ja tego nie lubię :-/
  8. Mam dziś straszny dzień. Słabo mi i chciałabym tylko spać. A miałam takie plany. A jak Wasz dzień?
  9. Jeszcze ma czas się obrócić i pewnie to zrobi ;-) ale rozumiem Twoją niechęć do cesarki, też wolę SN no chyba, że nie będzie wyjścia.
  10. Jak napisałaś o " łatwym dostępne" to mi się przypomniały wizyty lekarzy na poporodowce. Dziwne przeżycie. A co do koszuli do do porodu i tak najlepiej mieć taką, którą po wszystkim nie będzie szkoda wyrzucić. A na pobyt w szpitalu to jednak nie da się ich ominąć, bo jednak po porodzie mocno się pocisz więc dobrze mieć coś na zmianę, choćby z tego powodu.
  11. Jijana też się zastanawiam jak to będzie z dwójką. Jednak dalej syn jest mały i jestem bardziej niż pewna, że będzie okropnie zazdrosny. Teraz odpycha ode mnir każdego łącznie z własnym ojcem. Pierwsze tygodnie będą wyzwaniem. Z drugiej strony zawsze to jakaś zmiana, a może syn mnie zaskoczy. Jakoś trzeba będzie się zorganizować i damy radę ;-)
  12. Wybaczcie ten przygnębiający wpis z samego rana.
  13. Magda23lena może nie wpasowujesz się z odpoczynkiem w momencie kiedy kopie. Podobno już teraz dziecko ma swój rytm dnia. Mi wyszły ostatecznie przeciwciała anty-rhe, dlatego teraz z M musimy zrobić znowu badania krwi. Typowy konflikt jest przez jak masz krwe -, a dziecko +, ale mogą być też inne. Przynajmniej z tego co się naczytałam, tak by wychodziło. Pozostanie mi sprawdzanie poziomu przeciwciał i badanie przepływów dziecka, czy nie jest niedotlenione. Na to akurat nie ma zastrzyku. Choć czy to postępowanie będzie konieczne to się dowiem w piątek, albo po kolejnych badaniach. Nie ukrywam, że jak poczytałam o najgorszym, co może się wydarzyć to się martwię. Pocieszające jest, że przeciwciał mam niewiele i mam nadzieję, że tak pozostanie. Za to M mi mówi, że coś się z małą nie mogę dobadać od samego początku.
  14. My od początku mieszkamy sami i powiem Wam, że bywa różnie. Czasami marzę o tym żeby ktoś był i się zajął dzieckiem choć przez chwilę, żebym mogła chociaż spokojnie pójść do łazienki. Z drugiej o ile moja mama od początku wiedziała, że może udzielić rady, ale bez narzucania si, to z teściową nie mogłabym mieszkać. Ona ciągle lata za małym i go rozpieszcza robiąc wszystko za niego, np. w domu zje ładnie sam, ale babcia dalej chce go karmić. I oczywiście jej zdanie w jej mniemaniu jest jedynym słusznym sposobem postępowania. Więc tu dużo zależy od nastawienia osób z którymi ma się mieszkać. Jijana właśnie przez takie kobiety w ciąży obecnie ludzie mają tak złe zdanie o wszystkich ciężarnych. No kurcze jak źle się czuję to co innego, ale "jestem w ciąży to mi wszystko wolno" każdego by wkurzyło. Co do ułożenia dziecka, mam wrażenie, że już od jakiegoś czasu jest głową w dół. Tzn. czasem kopie jeszcze niżej, ale to chyba efekt "wygnania się" nóg. Położna mówiła, że jeszcze może się kręcić nawet do 36 tygodnia podobno, ale ja tam bym wolała, żeby już nie zmieniała położenia :-) Imię Karolina jest i na mojej liście:-)
  15. Jerba najważniejsze żebyś o siebie dbała, a cała reszta jest do ogarnięcia. Wiadomo każdy by chciał przygotować się jak najlepiej i być każdego dnia w pełni sił. Na szczęście dziecku szczególnie tak małemu niewiele trzeba. Zawsze po porodzie możesz kupić to czego będzie Ci brakowało. A i nie ma co się spinać, że wszystko musi być w domu zrobione. A poza tym każda ma prawo do dni ogólnej bezradności tym bardziej w ciąży :-)
  16. Zła dziś jestem 3 raz w ciągu 2-ch tygodni będą mi przeciwciała grupy krwi pobierać. Pierwszy wyniki niby niejednoznaczne, 2-gi coś wykryli nie wiem co kazali powtórzyć teraz też z ojcem dziecka. A ja się tylko denerwuje o co chodzi. W piątek idę po skierowanie i zobaczymy co z tego wyjdzie. Już mi położna powiedziała, że pewnie co 3 tygodnie będę powtarzać.
  17. Jerba mam nadzieję, że u Ciebie to jedynie gorszy dzień.
  18. Asiosio to dla dobra swojego i domowników pozostaje Ci dziś leżeć i odpoczywać w łóżku :-) To chyba faktycznie zmiana pogody, ja jestem tak dziś padnięty i głowanie boli. Też najchętniej bym zaszła się w łóżku.
  19. Mnie zaczął bardzo martwić brak torby do szpitala. Muszę w końcu pojechać na zakupy i się spakować. Z jednej strony mam przeczucie, że znowu urodzie po terminie niż wcześniej, ale z drugiej różne rzeczy się dzieją. Generalnie z przygotowaniami to mam problem. Sypialnia ciągle w remoncie i do stycznia to się pewnie nie zmieni, więc nawet rzeczy dla dziecka nie bardzo jest gdzie trzymać. Okinawa dobrze, że nie tylko ja tak mam z imieniem. Choć chciałabym już bardzo mówić imiennie do dziecka:-) Dla syna też było mi ciężko wybrać, za to mąż wiedział od razu i tak już zostało.
  20. Asiosio mam to samo, żebra też mnie bolą jak siedzę to dostaje często kopa, że małej coś nie pasuje. A ostatnio mąż zaczął wspominać o 3-cim dziecku. Skąd on bierze takie pomysły. Jijana ja nie wiem czy taką kumulacji "focha" dałoby się przeżyć:-) Choć może faktycznie by się dogadali są w tym samym wieku prawie. Gorzej jak jakąś koalicję przeciw nam by zorganizowali:-) Od czasu jak wiem, że będziemy mieli dziewczynkę to nie mogę przestać myśleć o imieniu. I nic nie mogę wybrać :-/ Jednego dnia mi się jakieś podoba a drugiego brzmi mi okropnie. Do tego M ma swoje typy które do mnie nie przemawiająm
  21. Hej dziewczyny:-) Dopiero mam okazję usiąść na chwilę w ten weekend. Goście pojechali i gdyby nie fochy syna od rana to nawet dałoby się odpocząć. Okinawa dbaj o siebie, z takim samopoczuciem to jedynie odpoczywać Ci pozostaje. Nadzieja jak to mówią ten typ tak ma.:-)
  22. Jijana mąż pomaga:-) inaczej to chyba bym padła trupem, ale i tak wczoraj jak mnie dopadł ból kręgosłupa to znowu ledwo się mogłam ruszyć. Impreza to właściwie prawie 3 dni, bo z okazji wolnego poniedziałku zostają na noc. Dziadkom zawsze mało wnuka:-) Kakao to od początku ciąży za mną chodzi. Na początku wszystko było obrzydliwie słodkie dla mnie, ale jak zrobiłam kakao to było to:-)
  23. Moonik też miałam ciała ketonowe, moja dr w sumie je trochę zignorowała. A jak się dopytałam, to mówiła że wychodzą bo np przed badaniem moczu miałam za dużą przerwę między posiłkami. Kupilam w aptece paski do samokontroli ciał ketonowych z moczu i teraz sama sobie sprawdzam co jakiś czas. Z tego co zauważyłam to faktycznie jak dłużej nie zjem, bo akurat nie mam kiedy to mi wychodzą. Teraz przed snem mała kanapka albo kakao i wszystko jest w normie:-) Ja już od godziny nie śpię, ciągle mnie przeziębienie trzyma, obudziłam się z katarem i nie mogę zasnąć. Najgorzej, że w zasadzie od piątku wstaje wcześnie, a bo to lekarz, wczoraj badanie, potem zakupy, gotowanie dla 8 osób, sprzątanie i zjazd rodzinki, nie wspominając o przeziębieniu i jestem już wykończona. A dziś powtórka z rozrywki. Mąż ma urodziny i co roku przyjeżdżają wszyscy z jego jak i mojej rodziny. W tym chociaż się podzielili na dwa dni, bo kurcze chyba bym nie dała rady.
  24. Mi jeszcze brakuje 8 dni do studniówki :-) Byłam właśnie na pobraniu krwi na powtórkę przeciwciał. Pobrali mi 4 fiolki krwi, aż zaczęłam się martwić przecież to jedno badanie.
  25. Jijana dzięki za link:-) poczytałam sobie troszkę teoretycznie dziecko może mieć w naszym przypadku każda możliwą grupę krwi i rh±, może w tym tkwi problem. No nic pozostaje pojechać na badania. Najważniejsze, że teraz to w razie czego kończy się na zastrzykach, a nie na większych problemach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...