Skocz do zawartości
Forum

paulina9494

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez paulina9494

  1. Natka95 dziękuję, też mam taką nadzieję. Jakoś się zdołowałam tą wizytą i zmartwiłam jednocześnie. To mój pierwszy Bobas i tym bardziej jestem przerażona. Termin mam na 7 października, mam ogromną nadzieję że jeszcze coś się ruszy na dniach.
  2. A i najważniejsze. Maluch waży już 4 kg także baaardzo chciałabym juz urodzić.
  3. Ja już po wizycie. Rozwarcie dalej bez zmian czyli 1,5 cm, skurczy co kot napłakał więc na poród się nie zapowiada. Jak nic się nie wydarzy to za tydzień KTG, a jak dalej nie urodzę to w następny poniedziałek szpital..
  4. Moniska1- to super wiadomość. Trzymaj się i szybkiego porodu życzę! :) U mnie po nocy nic się nie zmieniło, dalej w dwupaku, dalej z takimi samymi dolegliwościami. Termin na niedzielę a tu nic się nie zapowiada. Dzisiaj wieczorem mam wizytę to mam nadzieję że będę miała się czym pochwalić :) dam znać :)
  5. Marissa5- nie mam żadnego doświadczenia więc niestety na swoim przykładzie nie napiszę. Jedynie co to na przykładzie bratowych które wszystkie miały CC i to naprawdę sprawa indywidualna. Ta co rodziła kilka dni temu już następnego dnia "latała" jak gdyby nigdy nic, bardzo dobrze się czuła itd. Druga za to która rodziła kilka lat temu długo nie mogła dojść do siebie. Musisz to niestety wytrzymać... Jak najdą Cię jakieś chwilę zwątpienia czy kolejna dawka płaczu to spójrz sobie na swoją dzidzię, chyba warto się pomęczyć? :) Fara- został już tylko miesiąc, ostatnia prosta i niedługo Maluch będzie. Nie ma co płakać bo dziecku też smutno jak mają się smuci. Głowa do góry! Na Pomorzu takie wichury że spać się nie da :)
  6. JustynkaR- ja wizytę mam jutro i też liczę na to, że po niej coś mnie ruszy :). Czy Was tez przy twardnieniu brzucha wszystko ciągnie w dół? Strasznie nieprzyjemne uczucie.
  7. Biedronka.aga87- gratuluję!! A tak się stresowałaś, a tu już masz swojego Skarba przy sobie :) dużo zdrowia dla Ciebie i córeczki :)
  8. Natka95- to rozumiem Twoje zdenerwowanie i podziwiam że będziesz musiała to tak wszystko ogarnąć ale jestem przekonana że wszystko będzie dobrze i tak jak sobie zaplanowałaś. Ja mam wizytę jutro, zobaczymy co się tam dzieje. A mój Mąż się śmiał że zaoszczędzimy na kolejnej wizycie hehe :)
  9. Marissa5- gratuluję ! Dużo zdrowia dla Was ;* Nie trać nadziei - super że masz grzecznego Maluszka i że karmisz. Same dobre wieści! :) U mnie noc jak zwykle. Brzuch jak kamień, wizyta w WC co godzine, a dzisiaj jak wstałam z łóżka to takie prądy mnie po podbrzuszu przechodzą że zginam się w pół na sekundę. Natka95- wygląda na to że będziesz kolejna :) też mam obawy że wszystko zacznie się w dzień jak będę sama w domu, no ale trzeba będzie sobie poradzić :)
  10. Klara85- a to bardzo możliwe że skurcze bez magnezu się nasiliły. Wygląda na to że naprawdę nasze koleżanki tulą już swoje Maluchy bo cisza z ich strony :) A jak reszcie minął dzień? Któraś jeszcze się rozpakowała i się nie chwali? :p
  11. U mnie też nie ma problemu z czuciem. Brzuch robi się twardy jak kamień, ale czuję. Może rzeczywiście to jakiś ucisk na nerw.
  12. Mężowie w ogóle jacyś mało wyrozumiali są :). Moja mama ma przeczucie że dzisiaj pojadę na porodówkę i razem z Mężem stwierdziła, że opadł mi brzuch. Może w końcu coś się ruszy :) Mały tak się kręci w brzuchu jakby naprawdę chciał wyjść :)
  13. Ja też zycze powodzenia dziewczyny i życzę szybkich, bezbolesnych porodów :) dajcie znać już po ;* I zaczął się nasz miesiąc :)
  14. Marissa5- może to i dobrze. W domu to w domu. Bez stresu, u siebie, a jak się zacznie to pognasz do szpitala po swojego Malca :)
  15. Marissa5- uuuu! Zapowiada się kolejny poród. :) Z tego co czytałam, słyszałam to podbarwiony krwią, brunatny śluz zwiastuje że poród będzie niebawem. Ja już z takim gnałabym na IP pewnie ze swoją skłonnością do paniki.
  16. Biedronka.aga87-nie stresuj się. Pomyśl sobie że już za moment będziesz miała maluszka przy sobie, a my tu wszystkie będziemy Ci zazdrościć hehe :) powodzenia! :*
  17. U mnie noc w sumie nie najgorzej. Nawet się wyspałam i bez żadnych niespodzianek się obyło. Dzisiaj urodziło się kolejne dziecko w moim towarzystwie, a u mnie dalej ciiiiiiiiiisza.
  18. Klara85- mam zamiar zrobić to samo. Mam dużego sierściucha, na czas wizyty w szpitalu będzie u teściów. Mąż przywiezie mu ciuszka Małego żeby przywykł do zapachu, w dniu powrotu czy też następnego dnia go przyprowadzą, najpierw się z nim przywitam, a potem pokaże Małego. Mam nadzieję że wszystko dobrze wyjdzie bo trochę się stresuję tą sytuacja. Pies nikomu nigdy nic nie zrobił, ale tak jak mówisz, to tylko zwierzak i nie mam zamiaru zostawiać ich samych razem, zawsze w mojej obecności. Spokojnej nocy Kobietki :)
  19. Mamaufi- czytałam o tym właśnie i tak mam zamiar zrobić. Plus przywieźć ze szpitala jakies ubranko Małego żeby się przyzwyczaił to zapachu. Mam nadzieję że sobie jakoś poradzimy.
  20. Klara85- to rzeczywiście mieliście przeżycia. Najważniejsze że jednak się udało i niedługo będziecie mieć Malucha na świecie. A jak masz zamiar poznać swoje psy z dzieckiem? Mam psa i powiem że trochę się stresuje poznaniem dziecka z nim bo jest to schroniskowy, starszy psiak który za dziećmi nie przepada. Masz jakiś pomysł?
  21. Klara85- to Twój pierwszy Maluch czy już masz pocieche?
  22. Anita gratuluję i dużo zdrówka dla Was! :) Zazdroszczę szybkiego porodu :) JustynkaR- chyba tak już będą wyglądały nasze moce aż się sprawą tak rozkręci że skończy się porodem. U mnie dalej ból pleców że się wszystkiego odechciewa. Byłam tak padnięta w nocy że wstałam chyba tylko dwa razy, ale dziś się czuję jakbym przebiegła maraton... Jeszcze trochę i będzie po wszystkich dolegliwościach :)
  23. Marissa5- o to, to. Mam to samo. Plecy, twardnienie brzucha, kłucie w okolicach jajników, podbrzusza. Najgorszy dzień z całej ciąży chyba dziś przechodzę.
  24. Agata gratuluję Maluszka. Dużo zdrowia dla Was :) Anita wygląda na to że jesteś następna w kolejce. U mnie dzisiaj cały dzień ból pleców i zahacza jakby o brzuch też trochę. Właśnie wróciłam od Rodziców i leżę co by trochę odpocząć :)
  25. Anita89- ja już niestety nie usnęłam. Tragiczna noc. Czuję się jak z krzyża zdjęta a do tego (brzydko pisząc) cholernie bolą mnie plecy. Dzisiaj jadę pomagać mamie w organizacji imienin taty, ale przed chyba muszę się przespać bo będzie ciężko. Mam nadzieję że reszta dziewczyn wyspana i gotowa na kolejny dzień ciąży :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...