
evellka01
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez evellka01
-
Gosiu wielkie gratulacje !!!!
-
Witam Brzusie. Uch... widzę u każdej coś... Na szczęście jeszcze kilka dni i możemy powolutku startować ;) Ja dziś też nie czuję się za ciekawie. Nie dość, że spać nie mogłam póki Jarek z pracy nie wrócił to jeszcze pobolewa mnie podbrzusze i ciągnie cholernie w pachwinach. W domu bałagan jak nie wiem, a Jarek zamiast sprzatać to poszedł gdzieś jak spałam i nie odbiera telefonu. Wkurza mnie :( Ech... zrobić sobie herbatkę i pod kołderkę. Pozdrawiam.
-
gołąbki
-
Witam się poświątecznie -również w dwupaku i mam nadzieję, że tak zostanie do stycznia. Co do objawów porodu to mi 15tego odszedł czop, od wczoraj mam okropną huśtawkę nastrojów, no i brzuch mi się obniżył - w święta wszyscy zauważyli, a skurcze jakieś tam zdarzą się co jakiś czas. We wtorek idę do gin.. mam nadzieję, że nie powie 'pełne rozwarcie - rodzimy' Najważniejsze żeby te cholerne rozwarcie się nie powiększyło. Uch.. idę chyba się położyć, bo Jarek poszedł na noc do pracy to sama dziś jestem... tymbardziej, że brat na jakąś impreze uciekł. Miłej nocki Brzuszki!!
-
kanapka z szynką .... baaaardzo świątecznie
-
Witam się z Wami wigilijnie. Wczoraj popołudniu podłączyli mi internet, ale nie miałam czasu się odezwać, bo pichciłam żarełko. Godzinkę temu wróciłam od babci, mama pojechała ze swoim facetem do jego rodziców, brat gdzieś uciekł, a Jarek do 22 w pracy, więc siedzę sama w domu. Suuuuper. Najgorsze jest to, że jutro Jarek też idzie na 14, więc będę całe popołudnie sama w domu siedziała. Fajowe święta :((( Do tego od poniedziałku mam jakieś skurczybyki i martwie się o Małego. Nie chce sobie prezentu pod choinkę zrobić. Ech... idę może coś zjem z tej nudy....
-
W ten wigilijny dzień zaśnieżony, kiedy w kościele uderzą dzwony, przyjmijcie gorące życzenia radości, a w Nowym Roku szczęścia, zdrowia i pomyślności !!!
-
A to moje brzusio - 34 tygodnie :)
-
Widze Dziewczyny dyskutujecie co do czopa. Mnie w poniedziałek wieczorem bolało mocno podbrzusze, a we wtorek rano odszedł mi czop. Akurat przed wizytą u gin Mówiła, że mam się za bardzo nie martwić, bo czop może odejść nawet miesiąc przed porodem. Tylko oczywiście oszczędzać się bardziej. Uch... przygotowania do świąt... moje przygotowania jak na razie są na etapie wyjęcia choinki z szafy i postawienia nie ubranej w pokoju :) Na szczęśćie mama przyjechała na weekend i pichci bigosik, gołąbki itp. A ja sobie leżę i się nudzę, mogliby podłączyć mi tego już... :) Anna - Cieszę się, że wszystko się wyjaśniło :)
-
Uch Dziewczyny, ale nadrukowałyście ostatnio :) Nie zdąrzę raczej dziś tego nadrobić. Opowiem w skrócie co u mnie i biegnę do domu, bo mają przyjechać drzwi nam wymieniać... Jak ja nie lubie jak jacyś obcy faceci siedzą mi pod nosem :P We wtorek byłam u gin. Już 8 kg na plusie. Rozwarcie na 2 cm, szyjka się jeszcze bardziej skróciła, główka bardzo nisko i mocno napiera. Muszę więcej leżeć. W rodzinie wszyscy się śmieją, że na wigilię trzeba postawić dodatkowy talerz dla niespodziewanego gościa, bo mogę się rozpakować hehe. Nie ma takiej opcji, ja chcę się jeszcze objeść, a Kordianek ma być styczniowy Ogólnie to czuję się ok, nie mam zgagi, ani żadnych innych tego typu dolegliwości. Nic nie boli, nie ciągnie, nie puchnie... żyć nie umierać. Szkoda tylko, że z łóżka nie można wychodzić :/ Dziś Jarek po pracy ma zrobić przelew za neta to myślę, żę na święta będę już z Wami spowrotem. Całuję mocno wszystkie brzuszki!!!
-
U mnie na ten czas rozstępów brak ... tych ciążowych, bo wcześniejsze to i owszem. Mam nadzieję, że tak już zostanie :)
-
paola - No, na razie to mam 7kg (albo już 8 ) na plusie i wydaje się sobie wielkaaaa :) Ile przytyje tyle przytyje... po porodzie będę się martwiła
-
zupka mleczna
-
Mamaski - Gdybym zauważyła, że nie płacimy za internet to bym do nich napisała, ale właśnie w tym problem, że ja nie zauważyłam w tej stercie rachunków żadnych braków i masz babo placek Ogólnie to u mnie jak na razie dobrze, nic nie dolega, oprócz zmęczenia. Mam nadzieję, że tak już pozostanie do stycznia. No i ten apetyt... jak tak dalej pójdzie to spełnie marzenie mojej gin i mi się uzbiera te 15 kg do końca stycznia haha, bo czuję, że jak wejdę we wtorek na wagę to znowu będzie +1kg.. jeśli nie więcej Trzymajcie się Brzusie :)
-
Twarde, soczyste, słodkie jabłko
-
Witam Kobietki. Mnie na razie nie będzie, bo odcieli mi internet haha. Od ponad pół roku nie dostawaliśmy rachunku, więc nikt nie skojarzył, że coś jest nie tak i w ogóle nie myślało się o tym, że nie płacimy. W poniedziałek przyszedł rachunek.. za te wszystkie miesiące 570 zł :/ I z czego ja mam teraz im wyczarować? To prawie połowa Jarka wypłaty, a gdzie święta itp. Nie zgodzili się na rozłożenie na raty, więc nie wiem kiedy to zapłacimy. Postaram się co jakiś czas do Was zajrzeć od kumpeli. Całuję wszystkie Brzusie i nie rozpakowywać mi się tutaj, nie chcę tego przegapić
-
kalafior :)
-
naleśniki
-
Paola - Mi wiele razy leciała w ciąży krew z nosa i to dość obficie. Moja gin stwierdziła, że to nic groźnego, przekrwienie śluzówki.
-
Witam Brzuszki. Widzę, że u nas prezent raczej w brzuszku niż w bucie Mi Mikołaj przyniósł podobno jakieś pyszności, ale zostawił je u babci, więc muszę poczekać aż mi mama przyniesie hehe :) Ja też dziś cały dzień jeden wielki leeeeeeń :) Po 15 się z Jarkiem położyliśmy to ja przed chwilką wstałam, a on do tej pory kima. Wczoraj przywiezli mi meble, Jarek był wtedy w pracy, a ja z mamą ciemniary jesteśmy i nie zauważyłyśmy, że ława jest obita. Jutro Jarek ją zawiezie. Mam nadzieję, że przyjmą ją na gwarancje. Anna, Margolcia - Uważać na siebie!!
-
rosół, ziemniaczki, schabowe i surówka z czerwonej kapusty
-
pączki bym zjadła
-
Anna - Masz rację - słoniątka :) J. wczoraj stwierdził, że ja to mam dobrze - cały dzień leże. Yhy, świetnie. Co 30 minut biegam siku, bolą mnie plecy bez względu na to czy siedzę czy leżę, tak samo z nogami - nigdzie się nie ruszam to bolą jak cholera, a jak się ruszam to wcale nie jest lepiej. Nie mogę znaleźć sobie wygodnej pozycji, wszystko mnie drażni, nic mi się nie chce nie widzę swojego łona i do tego jakiś robal w brzuchu kopie mnie raz po żebrach, raz po pęcherzu... normalnie żyć nie umierać :P
-
krupnik
-
Witam. Moje bóle na szczęście ustąpiły, obeszło się bez wyprawy do szpitala. Oby się nie powtórzyło, bo umrę ze stresu. Dziś spałam wyjątkowo dobrze. Zasnęłam bez żadnego problemu, Jarek robił mi masaż i w 5 minut odleciałam. Do 6 ani razu się nie obudziłam. Dopiero jak J. do pracy wstawał i później to już jakieś chore rzeczy mi się śniły. Jakieś zmasakrowane, rozkładające się zwłoki leżały w mojej klatce. Straszny widok i do tego taki smród... okropieństwo to było. Już później nie poszłam spać... Chce mi się fasolówki, ale nie mam fasoli.. musiałam krupnik trzasnąć Anna - Jedzenie jest dobre na wszystko :)