Skocz do zawartości
Forum

Olalao

Użytkownik
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Olalao

  1. Olalao

    Wrześniowe 2018

    To jak pojawił się temat porodów to ja opowiem o swoim. Leżałam kilka dni w szpitalu ze względu na podwyższone ciśnienie. Jak nadszedł termin to stwierdzili, że skoro tu i tak jestem to będą wywoływać. Najpierw podpieli mnie pod oksytocynę, ale tętno dziecka zaczęło spadać, więc szybko mnie odpieli. Następnego dnia popołudniu założyli mi cewnik, który przy rozwarciu 3-4cm miał wypaść. W nocy dostałam bóli, więc poszłam do pielęgniarek, a te do mnie czy cewnik wypadł, mówię, że nie. Nad ranem już nie dawałam rady, więc znowu idę do dyżurki, wtedy już zawołały lekarza i okazało się, że mam rozwarcie na 7cm, a cewnik nie wypadł i lekarz mi go wyciagnął. Zawieźli mnie na porodówkę, chciałam zbieczulenie, ale podobno przy takim rozwarciu to już za późno. Jak zmierzyli mi ciśnienie to miałam 180/110, więc szybko na cesarkę. Wyciągneli maluszka, był owinięty pępowiną wokół szyji i wokół ramienia, ale wszystko z nim było ok, dostał 10 punktów, waga 3230g. Tylko potem zaczęły się problemy, bo łożysko miałam przyrośnięte do macicy i jak mi je wytargali, to nie mogli pozszywać macicy i było zagrożenie, że mi będą musieli ją wyciąć. A w takiej sytuacji potrzeba decyzji ordynatora, więc musieli go wezwać, a że to była sobota rano, to musiał przyjechać z domu. Także leżałam sobie z rozcietym brzuchem, świadoma wszyskiego, obok siedzieli lekarze i czekaliśmy. Ostatecznie wszystko dobrze się skończyło, ale trochę nerwów i strachu mnie to kosztowało.
  2. Olalao

    Wrześniowe 2018

    Właśnie mnie to przeraża, że coś wydarzy się wcześniej, a ja będę zupełnie nieprzygotowana. Dlatego chcę się sprężyć, żeby do końca lipca się ze wszystkich ogarnąć, tylko nie wiem na ile się to uda, bo na razie jestem w lesie z przygotowaniami, a jeszcze na kilka dni w lipcu jedziemy na wakacje. Poza tym w sierpniu żlobek mojego rozbujnika jest zamknięty, więc będziemy siedzieć razem w domu, a przy moim synu ciężko cokolwiek zarobić, bo on jest bardzo absorbujacy.
  3. Olalao

    Wrześniowe 2018

    Gratulacje Kala90 wspaniałej córeczki, trzymam kciuki żeby szyciutko rosła :-)
  4. Olalao

    Wrześniowe 2018

    Do pępka używałam Octenisept i mam go w domu do wszelkich ran, więc pewnie teraz też go będę stosować, zamówiłam tylko gazy jałowe, żeby przyłożyć, albo ewentualnie delikatnie przegotowaną wodą przemyć. Chyba spirytusu bym się nie zdecydowała użyć, chociaż kto wie jakby się nie chciało zagoić... Mój syn miał długo nie odpadniety kikut pępowiny, jakieś 3 tyg, ale też nic się z tym nie działo.
  5. Olalao

    Wrześniowe 2018

    Odnośnie zakupów aptecznych to ja zamówiłam w DOZ, ceny niewiele się różnią od gemini, a mogę odebrać w aptece, którą mam w pobliżu domu, więc nie płacę za przesyłkę. Zresztą dużo nie zamawiałam, bo mam dla starszego syna. Właśnie teraz mi się przypomniało, że jeszcze czopki z paracetamolem zapomniałam, oczywiście tak na wszelki wypadek. Przy synu miałam termometr z mięką końcówką elektroniczny i w sumie chyba był najlepszy. Miałam też taki do ucha z Lidla, był ok do momentu, aż się bateria nie wyczerpała,bo po zmianie baterii totalnie ześwirował. Jakiś rok temu kupiłam taki do czoła w aptece i jest chyba ok, tylko jakoś nie mam zaufania czy jest precyzyjny. Właśnie z termometrami mam największy problem.
  6. Olalao

    Wrześniowe 2018

    Spawareczka, super dziewczyna z tej Twojej córki, nie przejmuj się wagą małej, po pierwsze to oni podają przybliżoną wagę z wymiarów dziecka, a w rzeczywistości może się różnić, a poza tym ma jeszcze czas, żeby nadgonić. Ja jak byłam w szpitalu to w środę rano robili mi usg i powiedzieli, że maluch waży ok 1300g, a potem w poniedziałek popołudniu moja lekarka powiedziała, że teraz waży 1770g. Byłam w szoku, ze w niecały tydzień może tyle przybrać. Jak tak dalej pójdzie to będzie prawdziwy gigant;-)) Zobaczymy co będzie przy kolejnej wizycie, ale nie ma co martwić się na zapas.
  7. Olalao

    Wrześniowe 2018

    Dopiero co się pochwaliłam, że jeszcze mi nogi nie puchną w tej ciąży i chyba w złą godzinę to powiedziałam, bo dzisiaj mam nogi jak balony, kostki mi całkowicie zanikły :-( I w ogóle jakiś mam kiepski dzień, w pachwinach mnie boli i nastrój nienajlepszy. Wczoraj mi tych mebli z Ikei nie przywieźli, podobno firma transportowa zawaliła i dopiero następna możliwa dostawa w sobotę. Wszystko jakoś nie tak...
  8. Olalao

    Wrześniowe 2018

    U mnie na razie waga +8kg, w poprzedniej ciąży na tym etapie miałam +10kg, a skończyło się na 14kg na plusie, ale wtedy bardzo mi się woda zatrzymywała. Zobaczymy jak będzie tym razem... U nas dzisiaj straszna duchota, zresztą wczoraj też tak było i popołudniu intensywnie deszcz padał. W sumie wolałabym, żeby popołudnie było ładne to młody mógłby zużyć trochę energii jeżdżąc na rowerze.
  9. Olalao

    Wrześniowe 2018

    Dzisiaj przywożą mi krzesła i mały regał z ikei, więc czeka mnie wieczorne składanie. Mój "niemąż" bardzo chciałby jeszcze udać się na 6-cio dniowe wakacje do Chorwacji ( tylko tyle czasu udało mu się wygospodarować). Tylko ja mam wątpliwości czy w drugiej połowie lipca powinnam jeszcze latać samolotem ( to będzie 33/34 tc), zwłaszcza, że potem będę sama musiała z dzieckiem i bagażem wracać do Polski:-( Co o tym myślicie?
  10. Olalao

    Wrześniowe 2018

    Cześć Dziewczęta:-) Po intensywnym weekendzie zaczynam nie mniej intensywny tydzień, przynajmniej taki mam ambitny plan, ale co z tego wyjdzie zobaczymy ;-) Kamka, w tej ciąży póki co nie mam większych problemów z puchnięciem, oczywiście jak się nabiegam cały dzień to wieczorem mam trochę spuchnięte kostki. Zobaczymy jak będzie dalej, ale poprzednio już na tym etapie zatrzymywała mi się woda i przed porodem miałam nogi jak balony, że ciężko mi było jakiekolwiek buty założyć.
  11. Olalao

    Wrześniowe 2018

    Ja mam wizytę dopiero 4 sierpnia. W międzyczasie mam zrobić morfologię, mocz i HBS. Niestety moja lekarka jest w ciąży i teraz będzie ją zastępował inny lekarz i to z nim muszę się umawiać na cc. Moja lekarka coś mi wspominała, że to w 39tc się robi planowane cc. Chyba, że coś wcześniej zacznie się dziać. W sumie najbardziej to by mi koniec sierpnia pasował, ale zobaczymy jak to będzie.
  12. Olalao

    Wrześniowe 2018

    Mam nadzieję, że w poniedziałek coś uda mi się w domu ogarnąć. Na razie tylko poprałam pościel do łóżeczka, rożek, trochę pieluch tetrowych, flanelowych i kilka ubranek. Podniosłam też łóżeczko na górny poziom dla niemowlaka. Zakupy apteczne też mnie jeszcze czekają oraz kolejne prania, prasowania i generalne porządki, obym się ze wszystkim wyrobiłam do sierpnia i potem miała spokojną głowę.
  13. Olalao

    Wrześniowe 2018

    Ja dzisiaj też się dzisiaj napracowałam, niestety nie w domu, a u rodziców na działce. Potem jeszcze z młodym na placu zabaw i też ledwo się ruszam. A do tego mój rozbujnik zasnął w samochodzie jak wracaliśmy do domu i spał ok 2 godz., więc teraz będzie urzedował do nocy. Nie chcę na razie siadać, bo potem będzie ciężko wstać. Jutro znowu jesteśmy zaproszeni na urodziny kolejnego kolegi z podwórka, także kolejny dzień pełen atrakcji i zajęć.
  14. Olalao

    Wrześniowe 2018

    I jeszcze całe popołudnie jakoś brzuch mi się napinał, oby to tylko kwestia zmęczenia
  15. Olalao

    Wrześniowe 2018

    Dzisiaj miała dość zajęty dzień, najpierw z mamą do ortopedy, popołudniu na 5-te urodzinki kolegi mojego urwisa z placu zabaw i jeszcze po powrocie zostaliśmy na podwórku. Generalnie cały dzień na nogach i z przyjemnością już bym zaległa, niestety mój syn chodzi spać po 22, także marne szanse na odpoczynek
  16. Olalao

    Wrześniowe 2018

    Anamalka super, że wszystko dobrze i dobrze, że to sprawdziłaś przynajmniej masz spokojną głowę. My dzisiaj siedzieliśmy na placu zabaw od 15 do 19. I pewnie bylibyśmy jeszcze dłużej, ale jakoś mi się brzuch napinał, więc ściągnęłam młodego do domu. Ale w domu też nie mam chwili odpoczyku :-(
  17. Olalao

    Wrześniowe 2018

    Niestety kręgosłup też daje mi się we znaki, najgorzej przy zmianie pozycji, jak muszę wstać z pozycji leżącej lub siedzącej. W nocy na razie nie muszę wstawać do toalety, za to w ciagu dnia co chwila bym chodziła. Chyba jak chodzę to maluch zsuwa się na dół i naciska na pęcherz. W poprzedniej ciąży na tym etapie miałam torbę do szpitala spakowaną, wszystko w domu przygotowane, mimo iż pracowałam. Teraz jestem na zwolnieniu lekarskim i dopiero zaczynam ogarniać pranie rzeczy dla bąbelka i generalne porzadki w domu. A jakoś mi to opornie idzie:-(
  18. Olalao

    Wrześniowe 2018

    Zawsze lepiej w razie wątpliwości poradzić się lekarza, ale mój smyk też jakoś bardzo się nie rusza. Wierci się, ale nie jakoś boleśnie dla mnie, czasem tylko mi uciska na pęcherz, ale to pewnie dlatego, że jest głową w dół ułożony. I do tego mam łożysko na przedniej ściance, także podobno delikatniej się odczuwa. W każdym razie jak byłam u lekarza w poniedziałek to było wszystko ok i w zeszłym tygodniu w szpitalu robili mi ktg i usg i też było ok. Poza tym rano i wieczorem jak leżę i siedzę spokojnie to mogę się skupić na ruchach, a jak biegam za moim rozbujnikiem, który 5 sekund nie może na miejscu usiedzieć, to wiadomo, że nawet uwagi nie zwracam na ruchy bąbelka i potem się zastanawiam czy się ruszał
  19. Olalao

    Wrześniowe 2018

    Kosmetków za dużo nie kupowałam i chyba teraz też kupować nie będę. Do mycia miałam płyn Hipp z pompką, fajnie się sprawdziła ta forma opakowania, bo w każdej chwili mogłam sobie jedną ręką nacisnąć. Generalnie moje dziecko nie miało adnych problemów skórnych, więc nie musiałam mieć emolientów, tylko zaraz po wyjściu ze szpitala miał suchą skórę na nóżkach, to wykorzystałam emolienty z próbek, które dostałam w szpitalu. Ogólnie nie używałam żadnych gąbek ani myjek, bo jak to leży mokre to mnożą się grzyby i bakterie, myłam maluszka takimi dużymi płatkami kosmetycznymi, wyrzucony po myciu i z głowy. Mozna je też używać do mycia pupy dziecka zamiast wilgotnych chusteczek. Najlepsze były z Lidla, bo się nie rozwarstwiały, ale trzeba polować na nie, bo nie na w ciągłej sprzedaży. Po około miesiącu zaczęlam używać oliwki też z Hippa do masażu po kąpieli. Miałam też krem do buzi od pierwszego dnia życia z Ziaji, do pupy w razie zaczerwienienia Sudokrem i chyba tyle. Jak coś mi się jeszcze przypomni dopiszę.
  20. Olalao

    Wrześniowe 2018

    Mnie trochę czasu zajęło znalezienie faceta, który nadawałby się na ojca mojego dziecka, więc pierwsze dziecko urodziłam późno. W trakcie porodu miałam komplikacje, tzn porośnięte łożysko i było zagrożenie, że stracę macicę. Na szczęście jakoś udało się wszystko pozszywać, ale lekarz powiedział mi, że jestem tak pocerowana, że nie wiadomo czy będę mieć drożne jajowody. Jak postanowiliśmy spróbować z drugim dzieckiem to już w pierwszym miesiącu się udało mimo wszystko,także nigdy nic nie wiadomo.
  21. Olalao

    Wrześniowe 2018

    Ja chyba jestem tu najstarsza, także w porównaniu ze mną macie jeszcze czas. Mnie zawsze marzyła sie spora gromadka, czyli troje dzieciaków. Niestety tak w życiu wyszło, że zaczęłam późno, więc pewnie na dwóch urwisach się skończy. Już przy poprzednim porodzie czułam się jak dinozaur, a co dopiero teraz po 3 latach...
  22. Olalao

    Wrześniowe 2018

    Jestem już po wizycie, póki co wszystko jest dobrze, zaczynam 31 tydz. Mały rozbujnik rośnie ma już ok. 1700g :-) Tylko ja jakaś przymulona dzisiaj, sama nie wiem czy jeść czy nie, nie wiem co mi się chce... A pogoda nieszczególna, bo trochę przed chwilą padało, nie da się z młodym wyjść, a tak by czas szybciej zleciał.
  23. Olalao

    Wrześniowe 2018

    Wcześniej kupowałam proszek Lovela, a tym razem kupiłam kapsułki Lovela. W ogóle przez ostatni rok używam tylko kapsułek do prania, bo są dla mnie wygodniejsze, nie ma rozsypanego proszku wokół pralki. A poza tym wrzucam zawsze do prania chusteczkę wyłapującą kolory Domol z Rossmanna i piorę ubrania w różnych kolorach. Do tej pory się sprawdziło.
  24. Olalao

    Wrześniowe 2018

    Tak na prawdę to nie wiadomo co się przyda. Poprzednim razem kupiłam ręczny laktator i użyłam tylko raz, bo w ogóle nie ściągałam pokarmu. Żadnych smoczków moje dziecko nie akceptowało, ani z butelki nie chciało pić, więc okazały sie zbyteczne. Pokarmu miałam aż nadto, także wspomagania laktacji też nie potrzebowałam. I jeszcze moje dziecko okazało się dziwakiem, bardzo nie lubiło być otulane i okręcane, więc śpiworek do spania się nie przydał. Może tym razem część z tych rzeczy wykorzystam. A smoczki i tak chcę kupić, bo może młodszemu się przydadzą.
  25. Olalao

    Wrześniowe 2018

    Ja dzisiaj mam dzień lekarski, właśnie czekam w kolejce do dentysty, a popołudniu wizyta u mojej lekarki
×
×
  • Dodaj nową pozycję...