-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Kejranka
-
Krzyk ciszy wielkie gratulacje :)) Nadia witaj na świecie anulka ale miałaś super poród, tylko pozazdrościć, gratuluję :)) a moja niusia jak nie spała w dzień tak nie śpi, ale nauczyła się smoka ciągać więc teraz niewisi tyle na cycku i można ją trochę dyndem oszukać a w nocy śpi pięknie więc nawet mi to na rękę aby w dzień niespała
-
Anusiaelbląg gratulacje, Zuzanko witaj na świecie :)) Cześć dziewczyny :)) u mnie jakby coraz lepiej, mała po kąpieli zasypia o 20 i wstaje o 2 potem dwie godzinki karmienia i śpi do ok 6-7 potem znowu karmienie i biorę ją do siebie do łóżka i jeszcze sobie do 10-11 spimy takżę super :)) ale w dzień jeszcze bardzo często wisi na cycku i ciągle by jadła, teraz jest na balkonie, mam nadzieję że po werandowaniu sobie dłużej pośpi :))
-
J.anna mój Boże biedny ten twój Artur, jejku takie maleństwo, strasznie ci wspułczuję, dużo zdrówka dla synka życzęa dla was wytrwałosci i siły aby to wszystko znieść
-
Dziewczyny u mnie dziś lepiej :)) mała fajnie mi w dzień pospała i mogłam w domku cokolwiek zrobić i prasowanie zrobiłam także myślę że powoli bęzie jej się to normawać, ale niestety na wieczór musiałam dać jej butlę bo przed kąpielą wydoiła mi dwa cycki i po kąpieli jeszcze głodna to ją przystawiłam znowu ale mało mleka miałam, praktycznie jak już zaczynała się denerwować to naciskałam i dosłownie nic z nich nieleciało :(( niemiałam tak jeszcze żeby nawet kropelka się niewycisneła :(( a niusia była nadal głodna aż płakała i wsumie zjadła jeszcze 60 mil mleka z butli, boziu mój mały głodomor a pozatym to piersi już mi do siebie dochodzą z prawej to jużnawet fajnie mi się karmi jeszcze tylko lewą jak przystawiam to ogromny ból czuję no ale mam nadzieję że to kwestia dni żęby przestało boleć :)) no to i ja się pochwalę że ważę się codziennie i dzisiaj już doleciałam do wagi sprzed ciąży tyle że ja na początku ciąży schudłam ponad 4 kg więc teraz też bym chciała jeszcze cosik zrzucić Margaretko wspułczuję ci teżmi się zdaje że to hemoroidy, czopki ponoć pomagają tylko trzeba stosować często, mam nadzieję że ci to minie :) Italy ależ mi szkoda twojej niuni, biedulka napewno się męczy :( oby szybciutko kupki wruciły do normy bo tobie pewnie serce się kraja jak niunia cierpi, ehhh najgorsza bezsilność, chciało by siędziecku ulżyć a niewiadomo jak :((
-
Luiza gratulacje :)) namęczyliście się ale najważniejsze że wszystko dobrze się skończyło my po werandowaniu i mała ładnie teraz śpi ale ciągle się nienajada biedna :((
-
Witajcie dziewczyny :) Mag gratulacje :)) super żę Emilek jest już na świecie :)) u mnie bez zmian ale zauważyłam że moja Hania poprostu nie śpi w dzień, bo nawet się chyba dzisiaj najadała momentami ale i tak niezasypiła tylko oczy wilkie i siedziałam i gadałam do niej, myślę że wystarcza jej jak se pokima po te kilka minut przy cycku :(( szkoda bo ja nic w domu zrobić niemogę :(( dzisiaj już lepiej smoka ciągnie i nawet mój A. ją trochę smokiem oszukiwał żębym mogła chwilkę odpocząć czy obiad zjeść :) był dzis u nas lekarz z położną i stwierdzili że mamy za gorąco w domu i że małej napewno jest zagorąco i może dlatego często chce jej się pić, więc zakręciliśmy w całym domu kaloryfery, napoczątku było mi trochę zimno ale teraz jest naprawdę ciepło, wsumie nieczuję róznicy a małej napewno bęzie się lepiej oddychało i stwierdził też lekarz że możę Wiki dlatego tak ciągle męczy się z kaszlem bo mamy za gorąco :// pozatym wszystko ok, lekarz mówił że to duża dziewczyna i dużo potrzebuje jeść ale żę się z czasem unormuje, no zobaczymy :// pozatym werandowaliśmy dzisiaj małą wystawiliśmy ją na balkon na 10 minut, spała jak aniołek ale w doku odrazu przy rozbieraniu się obudziła, może jak zaczniemy na spacery wychodzić to trochę jej się dzień unormuje i chociaż w wózku pośpi dłużej, oby :)) Kinia i Zosia życzę wam szybkiego rozpakowania, wiem że to czekanie was dobija ale jeszcze troszczkę wytrwałości, obyście szybko się doczekały swoich maleństw :)) Magduska super foteczki :) fajne te twoje chłopaki
-
Witajcie dziewczyny :)) powiem wam że ja już niedaje rady :(( Hania całymi dniami wisi na cycku, poprostu to dziecko wogóle nieśpi, tyle co przy cycu pokima, jak już zaśnie odkładam ją do łóżeczka niemija nawet 10 min i już płacz i wkłada se tak łapczywie rączki do buzi i cyca szuka, ja niemam czasu poprostu na nic :(( ani zjeść ani umyć się ani herbate wypić :(( a najgorzej mi jest szkoda mojej Wikuni, teraz to jest mój A. i się domem zajmuje i Wiką ale zaraz do pracy wróci i niewiem co zrobię :(( mam dość jestem zmęczona a pozatym wszystko mnie boli bo siedzę i ciągle karmię, czy ona się nienajada????
-
dziewczyny czy to możliwe że moja niusia od 6 rano ciągle przy cycku wisi, normalnie pospi z 15 minut i budzi się i szuka, czy ona się nienajada czy co :(( nocke mi bardzo ładnie przespała zasneła po kąpieli przed 20 i obudziła się przed 2 i do 3 pojadła i spała dalej do 6 rano także pięknie, tylko od tej 6 jakoś mi spać niechce za bardzo przy cycku trochę kima ale jak ją odkładam to zaraz szuka, no i jakoś udaje mi się narazie bez tych kapturków karmić, mam nadzieję żę się już powoli odzwycziła :))
-
Kingusia sorki za zamieszanie chyba jestwm jeszcze oszołomiona tym wszystkim hehehe Zoska super że wyniki masz ekstra a na swojego synia napewno już niedługo się doczekasz :)) Marmi twoja Zosia jest śliczna, muszę zerknąć na pierwszą stronkę ile ważyła bo niepamiętam a Ula przecież mi pisała w smsie, wogóle to GRATULACJE bo jeszcze tego niezrobiłam :))) Aniu Arturek jest przesłodki i już tak fajnie się śmieje, chociaż jak ja gadam do mojej niuni to tak fajnie patrzy jakby rozumiała przeurocze to jest :))) Ada w szpitalu wszyscy mówili że Hania do taty podobna ale i mi bardzo przypomina Wiktorię :)) a Wiki taka kochana, jest trochęrozbita przez to wszystko ale ciągle chce pomagać i trzymać małą i pilnuje jej kiedy nieśpi i leży na kanapie, wogóle się niespodziwałam żę będzie taka opiekuńcza :))) no moja niusia po kąpieli złapała bez kapturka cycusia i obyło się bez płaczu zobaczymy co w nocy będzie :)) mleka mam tyle że normalnie siedze a ono ciągle samo kapie ;) dobra trzeba spać puki niusia kima bo potem niewiem ile czasu będzie jadła :) dobranoc mamusie
-
J.anna ależ głupi błąd zrobiłam, moja niunia ważyła 4030 g a nie 3040 hehehe tak to jest jak się na szybcika pisze niestety po spanku 2 godziny walczyłam aby podać jej samego cyca, płakała przy tym biedna że niewiem, wkońcu się poddałam i dałam trochę w kapturku aż zaspokoiła pierwszy głód a za chwilkę już bez i zaciągneła i piła, z drugiej to samo było ale będziemy dalej próbować pozbyć się tych kapturków :))
-
no niemam zrzuconych jakiś ładniejzych fotek więc wkleję jakieś 15-20 minut po urodzeniu
-
Cześć dziewczyny :))) u mnie dzisiaj już duuużo lepiej :)) nocka już była o wiele lepsza i nawet się wyspałam :)) piersi mi się już trochę uspokoiły i nawał jakby ustępował :))) była u mnie położna i pomogła mi Hanię przystawić bez kapturka bo stwierdziła że przy takim karmieniu pokarm stopniowo zanika bo brodawka nie jest odpowiednio drażniona i stymulowana, Hania strasznie się złościła, darała się że niewiem i ja przy tym nerwów zjadłam ale położna pomogła i wkońcu chwyciła gołą pierś i sobie piła smaczne jeszcze dzisiaj pewnie będziemy się męczyć ale myśle żę coraz lepiej będzie szło :))) co do mojego porodu to jeden wielki koszmar :((( w środę dostałam kroplówkę na wywołanie gdzie miałam 3 cm rozwaecie i od poniedziałku odchodził mi czop no i skurcze dostałam zajebiaszcze ale niebyło postępu i były nieporodowe więc odłączyli i skurcze trochę przeszły, wieczorem zaczełam mieć co 10 min refgularne i całą noc niespałam bo było mi strasznie niedobrze i skurcze były dość mocne więc nawet pomiędzy niezmrużyłam oka, jak mnie rano położna zbadała ok 9 to miałam rozwarcie na 5 cm, poszłam na porodókę i niedługo potem dostałam kroplówkę po 12 niemogłam już z bólu wytrzymać i chciałam znieczulenie ale położna powiedziała że niema do czego bo rozwacie na 9 cm i zaczoł się koszmar, mała niechciała schodzić główką w dół, wymyslali mi jakieś dziwne pozycje ale ja niedawałam rady, miałam ochote położyć się i leżeć, zlitowała się wkońcu i dała mi coś przeciwbólowego w kroplówce ale to nic niedało a jeszcze wczesiej przy badaniu doktorki odeszły mi zielone wody, potem połozyli mnie na stół i kazali przeć, najpierw na boku lewym ale ja niemogłam tak mnie krzyż bolał, one się wściekały no ale jak już położyli mnie na plecy to jakoś poszło, wsumie parte miałam od 13 do 14:45 także ciężko było, jak mała się urodziła to się okazało że była pępowiną owinięta i jakoś przekręcona była nie tak jak trzeba i cofała się biedna :((( ogólnie dostała 10 punktów i ważyła 4030 i 60 cm, w szoku byłam żę taka wielka i że dałam radę bo naprawdę w czasie porodu już myślałam żę nieurodzę hehe a i położna mnie nacieła i jeszcze mnie doktorka łyżeczkowała co zajebiście bolało no ale już czuję się super i prawie nic nieboli :)) no to by było na tyle, może za bardzo szczególowo ale cóż podzieliłam się wrażniemi :))))
-
chciałam jeszcze napisać że strasznie zazdroszczę wam żę wasze dzieci tylko jedzą i spią bo ja już 2 noc z rzędu mam zarwaną niestety :((( cieszcie się że macie takie grzeczne aniołeczki w domkach :))))
-
Witajcie dziewczyny :)) Przepraszam że dopiero teraz się odzywam, choć od wczoraj jestem w domu, niestety początki macierzyństwa są u mnie trudne, Hania bardzo mało śpi i ciągle wisi na cycku, niewyrabiam już fizycznie i psychiczne, mam tak ogromny nawał pokarmu że niedaje sobie rady a mała od wczoraj niechce mi gołej piersi ssać tylko w kapturkach chwyta a ja mam wrażenie że przez to mi nieściąga mleka i nienajada się :(( dzisiaj przez 5 godzin ją karmiłam a ona wogóle spać niechciała co ją odłożyłam to się budziła i cyca szukała, wkońcu niewytrzymałam i dałam jej do łóżeczka smoczka i popłakałam się oczywiście bo pewnie przez to jeszcze bardziej gołej piersi niechce brać do buzi :((( niestety pospała 15 minut i znowu jeść chciała dałam jej 40 mil mojego odciągniętego mleka i dopiero zasneła i od godzinki śpi to chociaż obiad zjadłam, ehhh niewiem juz co robić jestem załmana tą sytuacją :((( ponadrabiam wszystko co napisałyście ale niewiem kiedy bo nawet niewiem co napisać, wem że dziewczyny urodziły bo Ula pisała ale to potem pogratuluję i opiszę co tam u mnie w szpitalu było bo groziło mi 9 dni pobytu przez jakąś bakterię, potem przez żółtaczkę niechciali wypuścić ale naszczęście wszytko dobrze się skończyło :)) pozdrawiam was dziewczynki i postaram się wszystko szybko nadrobić, jak sie uporam z tym karmieniem :))
-
wszystkie już spać idą a ja to coś czuję że będzie noc bezsenna a tak bardzo mi zależy na tym aby się wyspać bo może mnie ciężki dzień będzie czekał, tyle że ja to połozę się i będę mysleć niestety nieumiem tak oderwać się od mysli i zasnąć :(( no nic niewiem czy się rano odezwę, pewnie nie to dopiero ze szpitala komuś eska napiszę co i jak :)) może dla Uli bo ty Kochana jakoś często teraz na forum Dobrej nocki kochane :))
-
dzieczyny Ewik do mnie pisała że Kuba jest cudowny i grzeczny :)) że jej arytmie seraca ustąpiłi i tylko szwy ją bolą ale napisała że eszystko warto wycierpieć i przesyła dla Was buziaki :)))) pozdrowiłam ją od nas wszystkich i pogratulowałam :))) super że jest już po :)) a u mnie dalej stres, siedzę pół godziny i zastanawiam się który kubek zapakować do torby hehehehe maskara niesądziłam że będą mnie takie mysli nachodzić, np. że to może ostatnia noc z brzuszkiem i jakoś tak niewyobrażam sobie że może już jutro będę miała małą a przecież tak na nią czekam, ehhh głupie to jakieś przecież już raz rodziła a się czuję jakbym to pierwszy raz przechodziła hehehe
-
mag349Kejranko - kciuki mocno zaciśnięte :)Co do diety ryżowej to nie ma szans. Próbowałam i wytrzymałam jeden dzień, a i to musiałam zjeśc normalną kolację. Ciśnienie mi leciało na łeb na szyję. Momentalnie dopada mnie taki pulsujący ból głowy, dostaję trzęsawki i nic nie moge w łapkch utrzymać. Miałam juz takie problemy przed ciążą i chyba tak mi się robi między innymi jak mi cukier spada w organiźmie. Wiem, dziwne to, ale nic nie poradzę. Wcześniej to nawet kofeinę czasem łykałam (taką w kropelkach), zeby mi ciśnienie podniosło szybko, bo inaczej mdleję :) jejku wspułczuję ci :(( dobrze że masz mieć cesarkę bo przy takich problemach to jeszcze mogły by być jakieś komplikacje a tak to wiesz że wszystko będzie ok :)) wytrzymasz jeszcze troszeczkę :)) do 20 tylko 6 dni o ile gin się zgodzi na taką datę :)))
-
dziewczyny u nas już 900 stona, szok jak my skrobiemy te posty a ja niemogę sobie miejsca znaleść, muszę sobie torbę dopakować do końca ale jakoś niemogę się za to zabrać, kurde mam nadzieję że mi dadzą coś na wywołanie i nieodeslą do domu bo u mnie wsumie jutro nawet tygodnia niebędzie po terminie, ale tak już się nastawiłam na jutro że niechcę zwlekać, tym bardziej że mój już se wolne załatwił, ehhh stresa mam, dziewczyny trzymajcie kciuki żeby mi jutro wywołali i żebym urodziła:))) elvira śliczne masz dzieciaczki :))) synuś przeuroczy a i z córci będzie niezła laska :) mag zastanów się nad tą dietą ryzową a nie męczysz się tak z tymi obrzękami, napewno ci pomoże a 3 dni wytrzymasz na samym ryżu :))
-
Kachna podobne te twoje chłopaki do siebie :)) a Wijtuś jak dyndzia w buźce trzyma Zoska cztam czwartą już część "Zmierzchu - Przed świtem" planuję dzisiaj już skończyć bo może wrócę z małą to niebędzie czasu potem:)) chociaż pewnie za jakiś czas znowu od pierwszej zacznę czytać bo chora jestem na punkcie tej sagi
-
umnie cisza i spokój, trochę się stresuję tym jutrzejszym szpitalem dlatego zatapiam się od rana w książce co by niemysleć za dużo :))
-
elvira wszystkiego naj naj najlepszego, dużo miłości, szczęścia, spełnienia marzeń i wielu radosnych chwil razem :)) gratuluję :))
-
Dziś w nocy urodził się synek Ewik przez cc, Kuba waży 3780 i ma 56 cm :) Kochana jeszcze raz gratuluję :) Kubusiu witaj na świecie Margaretko wszystkiego najlepszego, dużo szczęścia i miłości :)) wszystkim kochanym dziewczynkom dużo miłości z okazji Walentynek :))
-
Ale fajnie poczytać opis Martity przypomniał mi się odrazu mój poród, który bardzo miło wspominam ale z drugiej strony to jak przeczytałam to mnie strach ogarnoł na mysl o tych bólach krzyżowych i niewiem jak je wytrzymam, chyba ściany będę zębami gryzła jak miznieczulenia niedadzą hehehehehe a tak poważnie to chcę już być po i tulić już cócię i niepomiętać już o tm bólu, ehhh jak wam zazdroszczę Kochane żę już macie swoje skarby przy sobie, to czekanie mnie dobija :((
-
Martita super że mały zaczoł przybierać ale wspułczuję tej żółtaczki i bólu piersi :(( ehh jak se pomyślę że też niedługo mnie to czeka to aż mnie skręca ale wierzę że tak jak ty dam radę :)) dużo zdrówka dla małego i oby szybko mu zeszła ta żółtaczka :))
-
a mi tam się podoba data 14 luty i mogła bym jutro urodzić