Skocz do zawartości
Forum

Spawareczka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Spawareczka

  1. Właśnie odeszły wody dziewczynie, która jest 2 dni po terminie i przyjmowali ją bez objawów. Wczoraj była pozamykane i 0 skurczu. Teraz siedzi na przedporodowej i już się szykuje. Może i mnie cos ruszy. Tym bardziej, że Młoda wierci się nietypowo.
  2. Zawiszka, zazdraszczam :) cieszcie się piękna pogoda i wolnością:)
  3. Bacchi, też się nad tym zastanawiałam. W poniedzialek bedzie 40+4. Nie dam temu lekarzowi spokoju dziś. Nie rozumiem, dlaczego nie chcą mi dac czasu do 41 tc. Zaczynam dochodzić do wniosku, że to przez lekarkę prowadząca ,która nie cieszy się sympatią w szpitalu. Opcjonalnie przez to, że nie chcą papierowej roboty przy weekendzie. Młoda chyba czuje stres, bo od wczoraj jest hiperakrywna. Mam najbardziej dynamiczne KTG na sali. Dziewczyny od rana nie mogą się 10 ruchów doliczyć, a ja skończyłam liczenie pół godziny po starcie, a młoda dalej fedruje. Może coś się samo zadzieje i do poniedziałku wyjdę z dzidzią:) Jakas przybita jestem. Chyba tak paskudnie psychicznie jeszcze się nie czułam w ciazy. Dziewczyny, dzialajcie tam! Skupię się na Waszych emocjach, to moje pójdą w dostawie.. :)
  4. Amizka, rozkręca się:) trzymam kciuki:)
  5. Już witalam się z gąska... wyniki ok, zdrowa baba jestem, Baska ok, wszystko ok, poza tym, że nic się nie dzieje. Poszłam do lekarza wypisać się na żądanie, powiedziałam, że stawie się 7 dni po terminie i już do prawie zbierałam do wyjścia, kiedy Małżonek szanowny niepotrzebnie wydał się w dyskusję z lekarzem i mam siedzieć do poniedziałku. Będzie indukcja... a ja siedzę i beczę jak dziecko, bo już myślami byłam w domu i miałam 6 dni na naturalne rozwiązanie.... Jak człowiek.
  6. Przyznam, że Wam zazdroszczę. Wolałabym być budzona do karnienia , niż do badań. Jestem po KTG, nic nie wskazuje na jakieś ruchy, choć wykres jakiś bardziej dynamiczny niż wczoraj (W kwestii pracy macicy). Zawiszka, moja znajoma skończyła na operacji. Wystrzegala się cesarki, (choć po pierwszym porodzie miała wybor), żeby móc szybko wrócić do domu i być przy starszej córce. Tak czy siak skończyło się kolejnym pobytem w szpitalu i niemożności karnienia przez kilka dni. Trzeba kontrolować temat. Amizka, może coś się u Ciebie rozkreca:) fajnie. To, że Baska wyjdzie, jest wiecej niż pewne, pytanie tylko kiedy... taki dziś pikny dzień na spacery z wózkiem!!
  7. Hej Mamuśki, Ja chciałabym cokolwiek:) skurcze jakie, wody może.. pierwsza przenoszona w grupie pozdrawia. Kto to chciał wiedzieć jak jest? Z przedporodowej przenieśli nie na patologie ciąży, o 23:00 pomiar pulsu dziecka, o 6 pomiar pulsu, krew, mocz, dostawili nam chrupiącą laskę w 7 m-cu z podejrzeniem zakrzepicy. Jest wesoło. Rozmawiam z Basia na temat wyjścia. Położne mówią, że słowa nie dotrzymuje, bo miałam rodzić w nocy a one czekały... Także nie jest źle, mam juz chody u Pani sprzątajacej i dziś w planach zwiedzanie szpitala. Zapowiada się piękna sobota :)
  8. Zawiszka, znam same fajne Magdy, więc jak najbardziej :) czemu nie :)
  9. Kamka, 35 +, i nadciśnienie ciążowe. Stan "po terminie" też nie jest bez znaczenia.
  10. Jesteśmy po obchodzie, jutro będą mi robić wyniki. Badają w kierunku gestozy. Lekarz (pamięta mnie że szkoły rodzenia ) powiedział, że w przyszlym tygodniu urodze. Generalnie jest wesoło i gdyby nie to, że dalej nic się nie dzieje, mogłabym towarzysko wpaść do dziewczyn. Obawiam się jednak, że tylko wypis na żądanie skróci pobyt do minimum. Jeśli jutro skurcze się nie pojawia i wyniki będą ok, przemyśle temat. Mogę na KTG przyjezdzac nawet dwa razy dziennie :) Dziewczynki, jak u Was? Coś się zadziewa nowego? Jakieś prognozy na weekend? Beti, mam nadzieję, że poniedziałek będziesz już tulić maluszka w domu. Kamka, dawaj do Jeleniej Góry. Może boleć, ale na 100 % będzie wesolo:) Bacchi, po tym, co widziałam tu dziś, też nie chciałabym cesarki...
  11. Bacchi, jak już pójdziesz, to Cię nie wypuszcza. Gadam z dziewczynami, dziś jedna skończyła cc, trzy nieudane prowokacje, 10 dni po terminie. No jak dzidzia nie chce, to nie wyjdzie. Przed chwilą była położna ze szkoły rodzenia, zmierzyła dzieciątku puls, mówiła, że nawet do tygodnia mogą mnie trzymać. Ja już mam odleżyny. Byłam już wszędzie Tak swoją drogą niezła rozbieżność. W poniedziałek waga dziecka 2800, dziś 3300. Nie wiadomo co wyskoczy w takim układzie.
  12. Hehe.. doczekałem się. Jestem na przedporodowej z jakimiś łaskami. Przyjęli mnie na oddział, jeszcze nie wiadomo, czy będzie prowokacja. Jeśli tak, to pewnie nie dziś, bo mnóstwo badań zlecili. Skurcze byle jakie, ale to już nie płaska linia. Myślę jednak, że szybko się mną zajmą, bo miejsc nie ma, a cc czekają. Szyjka dluga i zamknięta, myślałam, że pół ręki mi wsadzić podczas badania... a i tak nic tam nie wyczuł. Płynu mało, ale w normie, szacowana masa płodu 3300. Właśnie próbuje rozruszać dziewuszki w pokoju, może się uda nawiązać jakas ciekawa znajomość:)
  13. No, jestem "do przyjecia", ale od rana siedzę w poczekalni. Sprawdzili tylko puls dziecka. Jest takie przeludnienie, że nie ogarnianą. Cesarka za cesarka, patologia przepełniona. Najchętniej ucieklabym do innego szpitala. Myślicie, że mogę??
  14. Ahoj, Wczoraj wieczorem pogoniło mnie do WC. Myślałam, że się coś rozkręci... ale nic. Nocka przespana, wszystko wyciszone, ani pół skurczu. Zbieram się pooooooowoli do Spa. Nie ma co się za wcześnie pchać :) Mąż pracuje obok szpitala, więc torbę podrzucić mi w 5 min w razie przyjęcia na oddział. Biorę tylko dokumenty i wodę. Może mnie przepadają i wypuszcza. Obadamy. Sama nie wiem co wolałabym bardziej. Jakieś spore śniadanie trzeba zjeść w razie "w", bo tu widzę jakaś masakra jedzeniowa
  15. Zawiszka, jestem Twoja fanka... masz zdrowy dystans, a Twoje opisy powalaja:) odpoczywajcie i cieszcie się soba:)
  16. Mi, też uważam, że świetna grupa nam się trafila:) czasami czytam inne.. tzn, już nie, ale wcześniej wchodziłam na te, które akurat się rozpakowywaly. Nigdzie nie było takiego wsparcia i entuzjazmu. Nie widziałam też, żeby gdziekolwiek Mamuśko byty tak otwarte i tolerancyjne,mimo różnych pogladow:) Wiedziałam kiedy rodzić Co do porodów, u mnie się wydarzyło. Tzn, jest dziwnie, ale to nie to, co w nocy. Jeśli do rana nic się nie rozkręci i tak idę do Spa ze skierowaniem. Obadamy co się zadzieje:)
  17. Zawiszka, gratulacje:) aaaaaaaaaaaaaaa... pięknia kluseczka:) Ważne, ze wszystko dobrze :)
  18. Widzę, że trzeba temat karmienia pojmowac bardzo indywidualnie. Póki dziecię przybiera i jest zdrowe, każdy wariant widzę robi robotę. Obadamy jak to u mnie będzie. Zawiszka mnie martwi, technicznie powinno już być po... chociaż to też różnie bywa. U mnie obiektywnie .. jak w ciąży. Subiektywnie odczuwam "ciezkosc" i bolesci dolu. Co jakiś czas spina. Idzie też z kręgosłupa trochę. Jestem w jakimś letargu, jakby mózg przygotowywał się do pracy z wydarzeniem :) .. albo już sobie wracam :)
  19. Eleonora My mamy pierwszą pobudkę na karmienie:) kluska zasnęła o 20:30:) no rewelacja:))) tylko oczywiście żeby nie było za pięknie to coś w nosku zaczyna jej przeszkadzać. Jakieś katarzysko się przypałętało. Mam nadzieję że na tym się zakończy. Ajjj Śpijcie dobrze dziewuszki:*** Eleonora, odciągasz pokarm w międzyczasie? Wybudzasz dziecko na karmienie. Beti.... kurcze. Ciężki temat. Bądź dzielna, bo i w domu i w szpitalu Ktoś na Ciebie czeka i Ciebie potrzebuje. Są różne szkoły, ale praktyka to praktyka. Z jednej strony karmienie na żądanie, z drugiej każą wybudzać, jak przez 4 h dzieciątko samo nie zawoła... jak to robicie dziewuszki ?
  20. Silvara, jeszcze chwilka... wszystko sie unormuje. Ja już kupiłam na poczet moich pierdyknięć hormonalnych prezent dla swojego i już go przepraszam na zapas. 6 tygodni to pikuś w zestawieniu z długością żywota. Jeszcze chwila i będzie ok. Za chwilkę będziesz nas pocieszała :)
  21. Ogólnie na najbliższy tydzień prognozy są ładne.... ale w razie czego wezmę cieplejszy kombinezonik. Bodziaki mam, pajace (cieńszy i grubszy) mam. Czapeczka, skarpetki, niedrapki. Kocyk i śpiworek wpakowałam w fotelik, zeby Ojciec nie musiał szukać. Niedobrze mi znów u mnie sporo objawów to tematy żołądkowe. Dostaję milion sms-sów i wiadomości. Nawet nie wiedziałam, ze tyle osób pamięta :) Dziwnie mnie to nie wkurza Zawiszka, daj znać Kobieto, bo oszaleję.... jaram się, jakbym sama rodziła :)
  22. Zawiszka, Ciotki czekają :) pełne skupienie. Łapią mnie nieregularne, subiektywnie słabe przykurcze. Cały czas ćmi jak na miesiączkę. Dospałam, mdłości przeszły. Idę na dłuższą przechadzkę.. może coś podkręcę. Ciekawam co u Jassmine, długo milczy... Dziewczyny, w co ubierałyście dzidzię przy wyjściu ze szpitala?
  23. Zawiszka, jesteś bezbledna:) trzymam kciuki, czekamy na finał
  24. Silvara, balonik... położna w SzR nazwała to cewnikiem. Słyszałam:) Zawiszka, trzymam kciuki! Oby poszło gładko. Czekamy na wieści. Nie chce krakać... kilkanaście razy budził mnie ścisk (jakby mnie ktoś gorsetem ściskał). Czasami zmiana pozycji pomagała, czasami nie. Teraz przeszło trochę... ale jest mi niedobrze. Mąż pojechał do pracy, spróbuje się jeszcze przespać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...