Skocz do zawartości
Forum

Spawareczka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Spawareczka

  1. Hej, dzięki za informację. Nie mogę wejść z komórki. Jutro podepne się pod łapka. Pozdrawiam:)
  2. Beti, zajrzałam:) odzywam się, szukam Was ... może nadrobie zaległości... wszak mamy już półroczne bobasy!!
  3. Rowerzystka, MamaColin gratulacje :)
  4. Silvara, czasami rzucam okiem a forum, ale nie mam mocy na nadrabianie zaległości. Ciągle jesteśmy w szpitalu i tak w zasadzie dopiero dziś pojawiły się jakieś pozytywne wiadomości. Ściągnięto mi w końcu cewnik, ale ciągle jestem na antybiotykach. Dziś wzięłam pierwszy prawdziwy prysznic bez wenflonow i odkrocznej torebki. Basia ciągle na lampach, przenieśli ją na neonatologie, ciągle ma zagęszczaną krew, CRP już w normie, podejrzewali cos z pluckami, ale przeswietlenie czyste, w poniedziałek USG głowy i brzuszka + wyniki posiewu i pozostałe. Jeśli będzie ok, powinni nas wypuścić. Nie mogę karmić, odciągam i wylewam, nie mogę jaj nawet poprzytulac. Dziecka własnego na rękach nie miałam od 4 dni. Czasami, jak nikt nie patrzy, otwieram urządzenie i dotykam chociaż stóp i, już mnie głowa boli od stania przy lampach i gapienia się w światło. No, to tyle. Mamuśki świeże pozdrawiam i gratuluję. Mam nadzieję nadrobić wszystko w domu podczas njeprzespanych nocy spędzonych na karmieniu i czytaniu forum... oby jak najszybciej :)
  5. Hej Mamuski. Basieńka zostaje jeszcze jedna od na sali obserwacyjnej. Biriurbina na granicy, więc jeszcze chwilę polezy na jakichś matach ( ponoc lepsze niż lampy, bo nie odwadnia). Przez kolejnych 10 h dostaje kroplowke na rozrzedzenie krwii, bo choć parametru są już lepsze, jeszcze troszkę do normy brakuje. CRP już w normie. Neonatolog twierdzi, że jutro prawdopodobnie będzie do wypisu. Z matką gorzej, w cewniku pojawiły się strzępy krwii,wiec ponosze sie z nim do 15.09. Lekko licząc wypis do domu najwcześniej w poniedziałek. Mam kilka przemyśleń w temacie wywowania porodu, proby odzyskania natury i innych takich, ale tym podzielę się, jak już się wszystkie rozpakujemy. Idę walczyć laktatorem.
  6. Bacchi, pieknie:) gratulacje ! Cieszcie się sobą. Aga, głowa do góry, dobrze Was przepadają i zdecydują co dalej.
  7. Przepraszam, że tak mało się udzielam ,ale latam z tym cennikiem, wszystko robię dwa razy wolniej, Basieńka ma podwyższone CRP, trochę zaburzone wyniki krwi i zoltaczke. Zabrali mi ją na dobę pod kroplowke, lampy i porobić wyniki, a ja siedzę i rycze jak bóbr. Biorę w ruch laktator, żeby rozkręcenia nie zaprzepaścić, chociaż tak małej pomogę.
  8. Bacchi, matka jelonka, gratulacje ;) piękne maluchy:)
  9. Amizka, pęcherz blokował mi wyjście małej dołem, blokował wyjście dziecka góra. Był jakoś nietypowo usytuowany Słyszałam tylko co się lekarz " nakurwowal" przy cięciu. Mam jakieś antybiotyki i cennik do piątku. No i minimum 5 dni tu zostanę. Położna po przystawieniu mi dziecka, powiedziała, że nie urodzilabym dołem. Lekarz na obchodzić zaś, że przy drugiej ciazy nie ma opcji SN. Tylko cc z moja fizjologią. Dopiero teraz do mnie dociera, że tam wczoraj grubo było.
  10. Cichosza:* Piękna Niunia. Gratuluję, cieszcie się sobą:)
  11. Mimka, to był Misodel. Tasiemka zakładana w szyjce macicy. Podejrzewam, że rozwarcie robiło się dłużej, ale nie czułam skurczy.
  12. Dzięki Dziewczyny, nadrobie Wasze wpisy niebawem. Mała już ciumkala cycochy, pojawiło się mleczko. O 6 będą mnie pionizowac, choć już czuje nogi i chciałabym wstać... Ale nie róbmy sobie jaj. 5 dni z cewnikiem mnie czeka i ponoć mam wnętrze nietypowe :) Spróbuję choć chwilę pospać. Jutro dzień z Basieńką:)
  13. Basia, 3030 kg, 50 cm. Po prowokacji tasiemką nie działo się wiele i nagle około 16:00 zaczęły się mocne skurcze. Po 20 min miałam 9 cm rozwarcia. Okolo 16:45 wiechalam na porodpówke,niestety po wyjęciu tasiemki na porodówce, akcja się cofnela. Po godzinie walki zdecydowano o cc. Wyjecie było trudne, lekarz nie mógł się dostać do Małej. Basia przyszła na świat o 18:17, 3030 kg, 50cm, 10/10. Mała zdrowa, gorzej że mną... poprzedtawiali mi wnętrzności, ale o tym później:) Pozdrawiamy Was Ciotki :)
  14. CichoSza, trzymam kciuki. U mnie też slabizna póki co.. Ale jakieś skurcze się chociaż pojawily, oby się rozkrecilo, bo kolejnych opcji nie przetrawie.
  15. Bacchi, czuje sie jak królik doświadczalny, irytacja na szczęście już minęła, chce urodzić i już. Dostałam pozwolenie na chodzenie po całym oddziale, więc mam dwa fajne korytarze i napinam maratony. U nas też porodowka pełna, Baska chyba przeczeka do wieczora/nocy. Obojętne mi, byle się zadziało. Widziałam temat oświetlenia, ja mam te cotton balls i niebieska lampkę. Raczej będę używała tylko kulek i tylko do przewijania i karmienia. Na noc bez światła. Mamy za oknem sypialni latarnie, więc i tak jest pomnik, widać wszystko i bez świecenia.
  16. Założyli mi Misodel, który pobudza skurcze i zmiekcza szyjke. Może działać do 24 H, nie wiadomo też, czy zaskoczy nabryle, żeby rozkręcić się akcja. Odporna ta moja dziewucha. Dzięki Dziewczyny za wsparcie. Co do chodzenia, rzecz w tym , że nie bardzo mogę chodzić. Muszę być na bloku przedporodowym i zachować ostrożność, żeby tasiemka nie wypadła. Laże po pokoju i krótkim korytarzu. Nie mogę wyjść z bloku... Ale za to mogę zjeść śniadanie. .
  17. PS. Decyzja o wywołaniu oksy była motywowana tym, że pojawiła się błędna informacja, że jestem wieloródką... aż chce mi się stąd wyjść.
  18. No to porodzilam. Po włożeniu wenflonu i KTG na porodowce, okazało się, że szyjka jest długa, rozwarcie na pół palca. Wpadł jeden lekarz, drugi lekarz i stwierdzono, że z taką szyjką i tak skończy się cc. Założyli mi tasiemke, cofnęli na przedporodową i mam czekać na skurcze. Jak nie chciałam cc, tak teraz jest mi obojętne. To będzie długi dzień.
  19. Rzeczywiście, chciałam przenosić, to mam :) - racja Silvara Eleonora, Tobie wywoływali od 0, czyli bez rozwarcia i bez skurczów? Zawiszka, miałaś już swoją akcję, więc też inaczej. Sama nie wiem, najchętniej bym stąd uciekła i poczekała w domu jeszcze kilka dni na samoistną akcję. Mam jeszcze 40 min, może kimne na moment, bo ciężki dzień przede mną. CichoSza, trzymam kciuki, niech się rozkręca:)
  20. Spać nie moge:) Amanalka, dziękuję... niech już będzie po wszystkim i niech Młoda będzie zdrowa :)
  21. Więc tak, leżę zestrachana. Baska wyjść nie chce, o 6:00 mam się zaczopkowac, wyszałerować, o 7:00 wjedżam na porodówke, podpinają kroplowke i KTG i jedziemy z koksem. Nie wiadomo jak się temat potoczy. Dziś dziewczyna ogarnęła w 4 H, bywa, że trwa to 14 H. Mogę mieć przy sobie telefon. Nastawiam się na ból i walkę i jedynym pocieszeniem jest to, że jutro będę miała małą kluskę przy sobie. Mam nadzieję, że dadzą chociaż pochodzic/wstać w trakcie.
  22. Kamka, czuje jakby mała Napierała z całej siły na całą powierzchnię brzucha, takie rozpychanie że spinaniem jednocześnie. Dziś jakiś ogarnięty lekarz na oddziale i poród za porodem. Męczące się na przedporodowej rozkręca kroplowkami, cesarkowe oczekujące tnie od ręki. Baloniki zaklad, ruch jak w ulu:) Amizka, śliczna niunia. Fajnie, że już na spokojnie i po wszystkim. Olalao, w końcu !! W domu zawsze się jakiś można sobie wszystko poukładać. Będzie dobrze. Zawiszka, Matko karmiąca! Ale Wam zazdroszczę! Już chciałabym być w domu z Małą:) Czekamy na kolejne KTG.
  23. Na pewno jest jakiś progres, bo zapisały mi się skurcze do 50-60%. Ale na nikim na porodówce nie robi to wrażenia. Tak, czy siak, jutro powinno być po wszystkim.. choć ciągle czekam na cud i akcję samoistną dniu dzisiejszym. Na wieczornym obchodzie podpytam co i jak i na którą. Dobrze, że mąż pracuje 5 min od szpitala :)
  24. Amizka, gratulacje :) dobrze wyczulas moment. Cieszę się, że szybka decyzja i że dobrze się Tobą zajeli. Po tym co napisałaś nie dziwie się decyzji lekarza. Może też nie chciał decydować podczas weekendowej nieobecności ordynatora. Tak, czy się w Spa jest za wygodnie:) Na rzedporodowej jestem kilka razy dziennie i gadam z dziewczynami. Już chce mieć problem z napecznialymi cyckami, pampersami, nieprzespanymi nocami. Dziś będzie więcej emocji, przeterminowanej koleżance zakładają cennik, więc może coś się zadzieje. Jeśli nie pójdzie, idzie jutro że mną pod oxy. U mnie, że względu na ciśnienie ( raz tylko było powyżej normy w szpitalu), idzie kroplowke bez bawienia się w balonik.
  25. Amizka, trzymam kciuki, bądź dzielna. Będzie dobrze, czekamy na wieści, jak tylko będziesz na siłach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...