-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ZawszeBosa
-
dziabong nie ma za co! Divalia a obronę mam 10 lipca! o rany aż strach pomyśleć... Moja Malutka zasnęła, z wieeelkim płaczem. Nie wiem co się stało...najważniejsze, że zasnęła...teraz wanna, relaks i pisząc będę czekać na męża. Dobranoc kobietki!
-
dziabong na opakowaniu mleka powinno pisać. Ale przeważnie na 30ml jedna płaska miarka mleka.
-
hej kobietki! Klabacka mam nadzieję,że Mareczek to sam zwalczy, skoro nie ma objawów wymienionych przez Monikstar no to może jednak trzydniówka. Wypatruj wysypki. Aguch, widzę, że już wktótce powitacie nowe kąty, super, och mnie ta uciecha czeka w lipcu, póki co jestem cierpliwa. Rozumie, że synuś już pomalutku dochodzi do zdrowia, trzymam kciuki! A u nas pogoda względna dziewczyny, mam nadzieję, że nie popada i jakoś się pogoda utrzyma. Amelcia leży grzecznie w łóżeczku i atakuje swoimi dziąsłami maskotkę, ja coś zaczynam "pociągająca" być, w gardle też drapie, no myślę, że jakoś to zwalczę. AniuWF jak Antoś??? Ja już obiadek ma gotowy, teraz z Amelcią sie pobawimy i poczekam na jej drzemkę, żeby sama się zdrzemnąć. to udanego dzionka kobietki!
-
cześć cioteczki!!! Divalia, Twoja Justynka to po prostu gwiazdeczka, rzecziwiście na fotce wygląda jak dorodna dziewczynka! super dzieciak- śliczna! Aniu współczuję, rzeczywiście, jak Antoś trzymała się zdrowo, tak teraz wszytsko idzie parami u Was, a do tego powrót do pracy. W tej sytuacji tylko się cieszyć, że z niani jesteś zadowolona. Taka kobieta w tej chwili to skarb! Klabacka najważniejsze, że i Ty masz opiekę nad Mareczkiem i jak piszesz złota kobiata, kurcze jakie to jest waże zostawić dziecko pod dobrą opieką i mieć, tyle o ile spokojną głowę. Sama wiem po sobie, jak idę do pracy to moę spokojnie skupić się na zajęciach, a nie ciągle myślami przy Amelce. monikstar widze, że masz niezłe nerwy na pogodę! he! ale kobietko Ty to "twarda" sztuka jesteś , nie sądzę aby pogoda Cię złamała. Chociaż i następny tydzień nie zapowiada się ciekawie. A ja kobietki z pracą cały czas do przodu, temat pracy: "Kobiety wokół Carla Hauptmanna"- temat lekki i przyjemny, najważniejsze, że sama go sobie wybrałąm więc pisze mi się w miarę ok, jednak literaturę ściągam z Niemiec, bo u nas w PL ciężko z materiałami. U nas spokój, wczoraj otworzyłam sezon na grillowanie- pycha! Mała jest w dobrym nastroju, zdrowiutka więc nie mam co narzekać, w nocy nadal ładnie śpi, a co robi mamuśka? tak, tak pisze oczywiści, praca już jest na wykończeniu, a tak się bałam, że się nie wyrobię....ehhh no to wstępnie chyba tyle u nas, trzymajcie się cieplutko i pozdrawiamy!
-
Aniu zmęczenie...? skąd ja to znam...ale wpadniesz w rytm i wszystko będzie ok. Teraz po prostu poukładasz sobie na nowo cały plan, a raczej rytm dnia i tyle. Trzymam kciukasy, kolejna mamuśka w pracy! moje Maleństwo śpi, Aniołek, mąż jest w pracy, ja sama, mam pisac nadej pracę ale brak mi natchnienia..ehhh. Może na weekend coś napiszę, teraz myślę tylko o poduszce, zmęczona.... Dziewczyny musze Wam powiedzieć, że podziwiam Was za zaangażowanie w te całe deserki, słoiczki, ja nie mam do tego cierpliwości, może dlatego, że Amelka nie chętnie to jada... sama nie wiem. W każdym razie ja gotuję jej sama zupki, zupkę je 1x dziennie po ok 100 ml, no i nie może być gęsta, papek moja córcia nie znosi ehhh trzy światy ale najważniejsze, że zaczęła coś jeść oprócz mleka! to w takim razie do jutra pa
-
ale błedów narobiłam- masakra, chciałem szybko napisać-heheh , mam nadzieje, że teks będzie zrozumiały dobranoc
-
cześć! ja tez dopiero teraz mam czas coś skrobnąć., chociaż moja malutka jeszcze nie śpi... za niedługo pewnie odleci moje ślonce, marudna dziś była jak nie wiem co, chociaż cały dzien spędziłyśmy na dworze. Piszecie o warzywach, powiem Wam że spostrzeżenia Klabacki są w 100% słuszne, obopk nas jest sad, niewie ile to hektarów ale powierzchnia ogrooomna i jak tylko się wiosna zacznie to się zaczynają prace, opryski i opryski, bo tak jak Klabacka pisze, zaraz goni zarazę, a żeby owoc ładnie wyglądał musi być jakaś chemia, żeby robactwo tego nie dopadło. Tak czy siak słuchajcie żyjemy w takim świecie, że chemia goni chemię...niestety.... ja Wam powiem, że mam swój ogród, roboty w nim od cholery i ciu ciu, sianie, potem plewienie non stop, a dopiero potem zbieranie warzyw, całą wiosnę i lato trzeba przy tym być ale potem są efekty, teraz jak mam Amelkę to cenię ten kawałek ziemi....co zwoje to swoje. moja Mysza dziś zaczęła z nowym "słowem"-hehe a mianowiecie "dada"!śmiejemy się, że to taty już nie daleko, a o mamie to chyba zapomniała. a poza tym po staremu...i dobrze, spokój wszystcy zdrowi. Trzymajcie się mamuśki i dzieciaczki. pozdrawiamy!
-
cześć kobietki! wiosna, wiosna ach to ty- nareszcie! rany jak cudownie na dworze, wystawiłam Malutką w wózku, śpi, lerzy, za chwilę drzemie co cud po prostu, w między czasie zdąrzyłam całą chatę posprzątac, jedzonko upichcić i pranie na dworze powiesić- super! Aniu i Aguch współczuję chorób dzieciaczków. Aniu pobyt w szpitalu..oj masakra, dziewczyny my to musimy znosić...na szczęście moja Mała zdrowa odpukać! wracajcie chłopcy do zdrowia!!! mbea, jeśli Jenny już siedzi to widocznie już jej czas. Ja uważam, że każde dziecko jest inne i ma swój własny tok rozwoju. A zakupki może na weekend, teraz brak czasu, a zupki owszem owszem nadal gotujemy i wcinamy-hehe, nareszcie, bowiesz już zaczynałam się martwić, że tylko mleko i mleko. A jeśli chodzi o szczepionki, to też szczepiłam na pneumokoki, oczywiście ilu lekarzy tyle opinni, mój pediatra był za, ja osobiście także, wydatek jest ale czego się nie robi dla dziecka.wszystkie szczepienia Amalka zielnie zniosła, żadnych skutków uboczny-ufff-tylko się cieszyć. Acha, dziewczyny, moja Amelka ma suche miejsca na nóżkach, nawet lekarz nie był w stanie tego wytłumaczyć...zrobił wywiad, począwszy od tego w czym piorę ubranka, skończywszy na nazwie mleka itd. Nie wiem co to może być...może Wy macie jakieś uwagi czy spostrzeżenia? smaruję kremem bambino, zobaczymy co z tego wyniknie. ok uciekam, Malutka domaga się towarzystwa- pozdrawiamy!
-
cześć, a raczej dobry wieczór! Klabacka co do pieluch to polecam DADA gorąca, po pierwsze cena super, po drugie są chłonne po trzecie nie uczulają. Sprawiają wrażenie sztywnych, owszem ale najważniejsze, że od wew. str. są ok, są rozciągliwe w pasie i mają "blokadki" okalające uda, czyli standardowo jak każda pieluszka. Ja w każdym razie, a przede wszystkim Amelka nie narzekamy! A co do przyprawiania zupek, to dodaję szczyptę cukru, nadaje łagodnego smaku, złagodzi smak. Moja Myszka jeszcze nie spi, ale leży spokojnie, wyciszamy się... pospała pod wieczór no i teraz szaleństwo było. Mam nadzieję, że zaraz zaśnie. U nas dzis lato było-heheh cudowna pogoda, mam wrażenie, że zima trwała całe wieki. AA jeśli chodzi o kubki niekapki to tez chcę taki kupić, może w sb wybiorę się na zakupy, bo też spioszki dla Małęj trzeba kupic , tak szybko ze wszystkiego wyrasta.... udanego wieczorku cioteczki!!!! uciekam papa
-
A to moja myszka! pozdrawiamy!
-
witam kochane!! aldonka, Klabacka dzięki za pamięć o nas! Jestem, jestem ale komputer szwankuje, w konsekwencji mój komp znów jest w serwisie, a teraz korzystamy z męża komputera, jakoś nie moge się przyzwyczaić. U nas ok, Malutka rośnie i rośnie, gada jak szalona, już została ochrzczona, jako "gaduła" uwielbia piszczeć i krzyczeć, nie wiem skąd się to u niej wzięło ale radości z tego co nie miara. Pisałam ostatnio, że straciłą apetyt i wiecie co? zmieniłąm mleko na NAN1 i wsina jak nie wiem. Czy to możliwe, że bebiko się jej znudziło? zupki też już jej smakują, codziennie je 1 porcję, ok 80 ml zupki własnej roboty, słoiczków nie toleruje, zresztą rozumiem ją są wstrętne-heheh Amelka zdrowa, ostatnio miałam wrażenie, że coś ją "brało" ale zwiększyłam dawkę wit C do 3-4 kropel i jakoś przeszło. Nocki nadal spokojne, tylko czasem śpi niespokojnie, pewnie to wina dziąceł, są opuchnięte. a ja dziewczyny padam, jak tryskałąm energią tak teraz chyba moje baterie słabną....często jestm zmęczona i brak mi energii. Po tabletkach, które zaczęłam brać (yasmin) zaczęłam plamić-buuuuu no ale to może się utrzymać do 3 cykli więc nie panikuję, najważniejsze, że mamy zabezpieczenie bo jak na razie nie myślimy o kolejnym potomku, no może za jakieś 3 lata.-hehe. Aaa i jeszcze jedno , mam nadżerkę-cholera! na wakacjach będę robić z nią "porządek"....ehhh my kobietki to mamy problemy... No to zwrócę się do Was, troszkę Was poczytałam, jeśli Kogoś pominę to przepraszam, długo mnie nie było i luki w pamieci... Karolajna, super, że synuś dostał sie do przedszkola, jak Wy to zrobiliście? wiem, że to graniczy prawie z cudem, w każdym raze super!!!! oby syn był zadowolony! Aniu jak tam Antoś? co z tym moczem? mam nadzieje,że infekcja szybciutko minie i poradzicie sobie z nią szybciutko, trzymam kciuki! Klabacka jak apetyt Mareczka, no i współczuję jego choroby. Może mozna zastosować jakieś leki na odporność, czy to jeszcze za wcześnie, nie znam sie ale biedaczek się męczy.... a no i jak bydowanie? Zufolo, już za miesiąc praca..hmm poradzisz sobie, wiem, że rozłaka będzie trudna ale cóż życie w kapitalistycznym świecie jest bezwzględne prawda? Moja Myszka śpi na dworze, ona w ogóle mało śpi, 2x dziennie po godzince , jak pośpi 2 godz to cud! słonko świeci więc wykorzystałam moment i dziewczynka zasnęła na powietrzu. kobietki pozdrawiamy Was, udanej niedzieli!!!
-
cześć koleżanki!!! witam po dłuuugiej przerwie! nareszcie komputer sprawny, kurczę bez komputera jak bez ręki, ledwie przelewy zrobiłam, no i byłam załamana, przecież praca magisterska się pisze a tu taka awaria! no ale mam nadzieje, że wszystko już będzie ok! widzę, że się rozgadałyście, że hohoh, nie wiem czy dam radę Was doczytać, jak na razie przerobiłam ostatnią stronkę. Justyś dzięki za przepisy, przydadzą się bo moja córcia nareszcie zaczyna jadać zupki itd. Klabacka, ubieraj się cieplutko, bo po przeziębieniu to organizm osłabiony a dotlenić też się trzeba prawda? Karolajna, wracaj do zdrowia!!! miejmy nadzieję, że dzieciaczki nie podłapią od Ciebie choróbska. A u nas spokojnie, we wtorek Malutka miała szczepienie, zniosła to wyjątkowo dobrze, no moja córcia waży już 7750!!! 70 cm długa. Rozwija się super, jest gadatliwa, wesoła i strasznie "żywa", czy Wasze dzieciaczki też takie są? nie pamiętam kiedy jadła w spokoju, przy karmieniu obraca się, raz siedzi potem leży , nogi w górze, oczywiście zabawa ze stópkami, no koszmar! W pracy tradycyjnie, zabieganie i duuużo cierpliwości, ehh praca mgr coraz obszerniejsza, pisze tylko wieczorami, kiedy Amelka już śpi jakoś daję radę. Acha dziewczyny Amelka wreszcie zaczęła jeść zupki, łyżeczkowanie nie najlepiej jej idzie ale myślę, że z czasem będzie coraz lepiej. Myślę, że za kilka dni opanuję tą "trudną" umiejętność!-hehehe no to chyba tyle w skrócie, może skrobnę coś wieczorkiem, pozdrawiam WAs!!!!!
-
cześć koleżanki!! brakuje mi czasu na pisanie....ehhh ale czytam Was regularnie!!!! mkt100 witam Cię i Tymusia także!!! ale nam się dzieci duuże rodzą, ale ja jestm zdania , że takie szkraby lepiej się chowają, jednak porody nie są łatwe. Klabacka super, że Marek już zdrowy i apetyt mu wrócił- no odetchnęłaś z ulgą. Aniu synuś Twój rewelka, zresztą przyznam, że od początku jakoś Go tak sobie "ukochałam", no i już "mówi" mama i tata ale Ci zazdroszczę! acha gratulację wielkie co do butli, no wytrwałaś, ale ciężko było prawda? skąd ja to znam. Antoś już mądry chłopiec, a moja Amelka miała dopiero miesiąc a tak strasznie tęskniła. Justyś witam Cię także po przerwie, ja też rzadziej piszę...ehh żałuję. No i synuś zaczyna jeść inne pokarmy super!! dziewczyny moja Amelka nic nie chce ruszyć oprócz mleka. Uspokajam się, że kiedyś i na nią przyjdzie czas. Ale ja mam wrażenie, że ona nie potrafi jeść, ma tak silny odruch ssania. Jak jej dałam biszkopcika, to się rozpłakała, widać było, że go ssie, a tu nic nie leci, no i płacz ale taki z żalem, aż mi serce ścisło. Czy to normalne, że ona nie chce jeść, tylko jej mleko w głowie?
-
hej!! święta, święta i już po świętach, ale zleciało, ale może dlatego, że byliśmy w rozjazdach. Amelka uwielbia podróże, a mimo, że w aucie śpi to wracając do domu i tal jest padnięta, zasypia migiem, sprawia wrażenie jakby się stęskniła za swoim łóżeczkiem. U nas krzyk, płacz mamy za sobą, jestem ciekawa jak długo ta błoga cisza potrwa...jak na razie Anioł po prostu! Klabacka cieszę się, że Mareczek dochodzi do siebie. Kurcze jakie to ważne jak dziecko jest zdrowe! wykuruje się chłopak do czwartku i będzie zdrowiuśki!!! Dziabong, no to rzeczywiście Malutka jest sprytna! jak to ktoś ładnie powiedział: " Mała antykoncepcja" heheh. A jutro po do pracy, znów mam dość siedzenia w domu, chociaż było przyjemnie..nie powiem, no ale dość tego, praca dobrze mi zrobi! Udanego wieczoru!!!
-
hej dziewczyny! my wróciliśmy od teściowe( zresztą cudowna kobieta- rzadko się to zdarza no nie?) zachwycona wnusią, no! w końcu jej pierwsza wnuczka, Amelka była grzeczna, mogłyśmy spokojnie pogadać, pożalić się sobie itd., a że dzień był wiosenny i atmosfera super to minął bardzo przyjemnie. Jutro wyruszamy w góry. Acha Monikstar, narty nie jest naszą mocna strona, jedziemy pobyć...rekreacyjnie, popatrzeć na góry, pooddychać świeżym powietrzem i zjeść coś dobrego. Zresztą odwiedzamy drugich dziadków , którzy akurat zrobili sobie tydzień urlopu w Zieleńcu. no to kobietki i kochane dzieciaczki: wesołego Alleluja!!!!! zdrowych i pogodnych Świąt Wielkiej Nocy!!!!!
-
widzę, że temat świąt jest na czasie. My jutro wybieramy się po święcące do teściowej, mała wycieczka 80km, Amelka pewnie całą drogę prześpi. A w niedzielę Wielkanona w góry do Zieleńca, super! Porządki już mam za soba, dzis robimy pisaneczki, a na obiad zapiekankę, makaronowo- warzywną, tradycyjnie pościmy. Amelia dziś w zdecydowanie lepszym nastroju, gada i gada, buzia jej się nie zamyka, uśmiech także jest od ucha do ucha. Butelkę z herbatką tą malutką na 60ml sama słodko trzyma- co za radość! Tyle, że za oknem....zima! no ale cóż, kwiecień, plecień to przeplata, trochę zimy trochę lata!!! udanego dnia!!!!
-
witam kobietki!! Klabacka, czas wolnego wykorzystuję, na dom, dla siebie, pisanie pracy mgr i oczywiście dla Amelki!!! Aniu ja myślę, że bebiko też jest niczego sobie, samej mi smakuje, Jest słodkawe i "mleczne", a Antoś powinien zjadać teraz 4 posiłki mleka po 180 ml. U nas np.. jest inaczej Amelka je mniej ok 100-150 ale co 3-4 godz, w nocy nie je w ogóle.(!). Tak na prawdę każde dziecko dopasowuję pory jedzenia do siebie. Nie trzymam się żadnych norm, książek czy rad. Amelka sama sygnalizuje kiedy i ile chce jeść. Powinnam już jej wprowadzać pokarmy, zupki itd ale ona nic nie chce, wszystko w sposób wręcz profesjonalny wypluwa. Myślę, że i na nią przyjdzie czas, nie zamartwiam się.
-
Klabacka współczuję choroby, najgorsze, że Mareczek cierpi...cholerne choróbska no! A jeśli chodzi o jedzenie to jak tylko Marek wydobrzeje, to na pewno nadrobi zaległości!!! U nas, humorki Amelii, jest nieznośna i marudna. Ale nadal zasypia sama, chociaż przyznam, że parę razy ją usypiałam, bo ona była tak zmęczona, my z mężem zresztą tez i nie mogła zasnąć...chyba nadal ząbki dają się we znaki...Skok rozwojowy powinien już przejść, domyślam się, że to ząbki bo Amelka, jak zawsze uwielbiała jeść tak teraz pije po 100ml, przeciętnie co 3-4 godz. A powinna pić 160ml! Także brak apetytu wskazuje na to, że to jednak ząbki, a najzabawniejsze jest jak płacze i śmieje się jednocześnie, komiczny widok!
-
witam po przerwie!! problemy z komputerem mnie zablokowały. Aniu, może próbuj tak jak robiła Klabacka na początku, mieszaj swoje mleko z modyfikowanym. Aniu współczuję Ci z całego serca, u nas było to samo po odstawieniu piersi tzn Amelka ładnie piła z butli bo od początku jadła na 2 fronty ale bardzo tęskniła za piersią. Płakałyśmy we dwie, ona z tęsknoty, a ja z żalu. Ale kiedyś musi nadejść ta chwila, że odstawiamy dziecko od piersi. Spokój, jeszcze raz spokój. Wytłumacz sobie to w ten sposób, że Antoś nie będzie niczego pamiętał. I skorzystaj z rad Klabacki. Sciągnij pokarm i podaj przez butelkę. Początki są najgorsze......Trzymam kciuki!!!
-
dzien doberek!! witam aguch84, no rzeczywiście synuś, jak by to rzec: kawał chłopa! najważniejsze, że się ładnie chowa. A jeśli chodzi o podczytywanie to nie jesteś jedyna, ja też podczytywałam dziewczyny pod początku ciąży , a rozpisałam się dopiero w lipcu! heheh super, że do nas zawitałaś! Moja Malutka wstała dziś lewą nogą, marudna jak nie wiem no i dziąsełka nadal swędzą....teraz zasnęła biedactwo moje. Ja wypoczęta jestem jak nigdy, spałam po południu 2 godz., mąż przejął Malutką. Ty istny kompromis, bo córcia obudziła się o godz. 6:00 nie chciała dalej spać, więc wstałam i...postawiłam rosołek, o 8:00 już ładnie pyrkał. Mąż wyspał się rano, ja natomiast po południu i wszyscy są zadowoleni. pozdrawiamy ! udanej niedzieli!
-
hej koleżanki!! oj widzę, że mamy "skokowe" dzieci. My już skok mamy za sobą, nareszcie!!!!!!!!! już nie ma płaczu, Malutka sama zasypia, no najpierw się "tulkamy" potem odkładam ją do łóżeczka i ładnie zasypia. I chwalę się, mamy 1 ząbka!!!!!! tzn malusienki, biały punkcik na dole, oj jak się cieszę. Ostatnio była marudna, to na pewno skok, a do tego doszły dziąsełka, mam nadzieję, że teraz już będzie tylko lepiej jeśli chodzi o dziąsła. Oprócz tego Amelka zrowa, śmieje się na głos, "gada" jak szalona, daje tyle radości, ehhh..... Aniu współczuje płaczu Antosia, ale najważniejsze, że sam zasnął, próbuj jak najczęściej odkładać Go samego , na pewno się przyzwyczai i już sam będzie zasypiał, życzę Wam tego!!!! A skok wkrótce minie...i znów wszystko wróci do normy. Klabacka mam nadzieję, że Mareczek szybko wyzdrowieje....oj biedny Malec. Mareczku ciocia trzyma kciuki i wracaj nam do zdrówka!!! Jeśli chodzi o jedzenie to moja Amelka nic nie chce ruszyć, tylko mleko i herbatka jej w głowie. Divalia, Tobie też kobietko zdrówka życzę. Oby chrzciny się udały, a Justynka doszła do siebie. Aldonka już niedługo mąż wraca, dużo radości i miłości będzie, co? a chłopców masz super! a gdzie Monikstar, stęskniłam się za jej tekstami! Justyś co u Ciebie, kobietko? Karolajna też nam gdzieś zaginęła. A u nas remont i remont. Rany dziewczyny ciesze się jak dziecko tą górą ale tego bałaganu mam po dziurki w nosie! codziennie zmywam podłogi, nawet 3 razy!!!kurz jest wszędzie, padam, normalnie padam. A że wiosna już do nas zawitała, to posadziłam sobie bratki (bo pogoda jeszcze w kratkę) do doniczek przed domem. Już żyję przygotowaniami do świąt. W niedzielę Wielkanocną wybieramy się do Zieleńca, zawsze to coś innego, oby tylko ni lało.... no zobaczymy. Ok uciekam, idę na herbatkę i odpocznę troszkę, znów całą chatę sprzątałam, masakra, dobrze, że Malutka śpi mam chwilkę dla siebie. Udanego popołudnia!
-
cześć koleżanki!!! tak, wiosna już zawitała, Malutka spaceru nie zaliczyła ale za to wystawiłam ją przed dom i spała po 2 godz. na dworze. raz do południa potem popołudniu , nawdychało się dziecko świeżego powietrza. a teraz mamy 21:35 a moja myszka nie śpi!! ehhh skok daje nam się we znaki, oczywiście nadal się drze przed każdym wieczornym snem, nie wiem co jej się stało....podobno to normalne i mam się nie przejmować, Malutka musi sobie po prostu popłakać, wtedy ślicznie zasypia. Tylko, że mnie serucho boli bo nie wiem co się dzieje. W każdym razie radzimy sobie. Poza tym jest super pogodnym dzieckiem, śmieje się na głos, "gada" i uwielbia jak jej się śpiewa! dzis jestem padnięta, u nas nadal remont, do tego praca, Malutka ehhh wieczorami padam po prostu. No ale przecież nie jestem jedyna, Wy pewnie tez jesteście zmęczone więc nie ma co się nad sobą użalać, dobrze, że mam wsparcie w męzu, bez niego ani rusz. A zauważyłam, że moja Malutka mniej je, może to tez wina skoku...sama nie wiem. Nie przejmuję się tym bo dobrze przybiera na wadze, zresztą duża z niej kobietka, rośnie jak na drożdżach. Ciuszki 68 są na styk, jeszcze chwila i zaczniemy 74 zakładać, chociaż ta numeracja jest tak pokręcona, że czasem 74 już pasuje. kobietki uciekam, mam nadzieję, że Amelka zaśnie wkrótce..... dobranoc, spokojnej nocy i słonecznego jutrzejszego dnia!!!
-
hej cioteczki!!! Aniu witam Cię po przerwie, niema jak u mamy, prawda? u Was już 6 miesiąc Antka się zaczął-gratuluję, ucałuj Antosia ode mnie! Klabacka u nas to samo ze snem, Amelka przed każdym snem wyje, przytulam ją potem odkładam, herbatka i jakoś zasypia. U nas mogę to wytłumaczyć skokiem rozwojowym...no i chyba ząbki idą. Widać ewidentnie , że swędzą ją dziąsła. Amelka zasysa usta i jakby tym zasysaniem chciała złagodzić swędzenie. No i oczywiście wszystko ma w buzi, najlepsza jest pieluszka tetrowa! zufolo widzę, że dopadł cię wiosenny nastrój, Twój post pełen energii i wigoru, oby tak dalej!! A my z mężulkiem dzis mieliśmy maraton po sklepach meblowych, wkrótce tzn, w czerwcu planujemy meblowanie poddasza! rany jak się cieszę!!! poddasza prawie gotowe, jeszcze cykliniarkę do podług musimy zamówić i prawie gotowe! Amelka śpi....biedna tak się znowu spłakała...i tak jest co wieczór, najważniejsze, że nadal przesypia w nocy. Poza tym u nas ok, Myszka zdrowo rośnie i oby tak dalej...jestem dziś zmęczona, jakiś męczący był ten weekend, a jutro znów do pracy. Najważniejsze, że pracuję z przyjemnością, to jest pocieszające. dobrej nocy kobietki!!! acha marzanna utopiona???? wiosna, nareszcie!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
witam wieczorową porą! moja myszka już śpi, więc mam czas dla siebie. Męża nie ma, pojechał wraz ze swoim stowarzyszeniem historycznym na swój zjazd...niech się facet odchami, po tyraniu na górze i opiece nad małą gdy ja jestem w pracy to mu się należy, cieszył się jak dziecko! Wraca jutro ach znów będzie opowiadał jak szczęśliwe dziecko, rany jak to facetowi niewiele do szczęścia trzeba. widzę, że omawiacie menu! moja Amelka do ust nie chce wziąć ani marchewki ani zupek...tylko mleko, herbatka i soki własnej roboty (marchwiowy) jej w głowie. Mam nadzieję, że jej to minie i doceni inne smaki. Jak na razie to plucie idzie jej doskonale! hehehe Jeśli chodzi o słoiczki to nie jestem ich zwolenniczką, wolę jak sama zrobię coś Małej, tym bardziej, że mamy swój ogród i wszystko ekologiczne. kobietki idę odpoczywać! acha wiosna idzie!!!!!! cudownie!
-
Aldonka , mąż wraca juz niedługo, super, na pewno liczysz każdy dzien, wytrwała kobietka z Ciebie!!! trzymam za Was kciuki! mbea jakie studia skończyłaś jeśli mozna spytać. dziabong kurczę Wy to macie pory na kąpiel, no ale każdy ustawia plan dnia wg siebie. Ja o tej porze to o niczym nie myślę, jak tylko o łóżku i błogim śnie. A gdzie reszta pań? Monikstar i Ania u mamuśki, a reszta? pozdrawiam! spokojnej nocy!