
ooska
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ooska
-
Wiecie co, nie wiem co jest, ale mały od wczoraj ma ogromny wzrost apetytu. Tak jak dotychczas jadł 150-160 ml mleka na porcję, tak od wczoraj je 180-220, i to głównie dlatego kończy jeść, że kończy się mleko w butli, jakby było, to by pił dalej. A jak mu dałam w butli 170, to po 2 godzinach już był głodny. I palce pakuje do buzi strasznie. Zębów nie widzę. Może to skok rozwojowy? Ale tak z dnia na dzień?
-
Mi lekarka powiedziała na pierwszej wizycie po porodzie, że jak się karmi, to się demonem seksu nie będzie (cytat dosłowny) :) I zaleciła globulki z kwasem hialuronowym, takie jak wspomniany wcześniej Mucovagin czy Hexagyn (on ma trochę więcej składników, w tym kwas mlekowy). I powiedziała też, że po cięciu cesarskim należy odczekać rok z ponownym zajściem w ciążę. Jeśli chodzi o mleko modyfikowane, to ja małemu daję Enfamil. I stwierdzam, że karmienie z butli jest jednak wygodne, dzięki temu mogę swobodnie wychodzić z domu, z powrotem zapisałam się na kurs językowy, itp. A odciągać mleko chcę do stycznia, jeśli mi się uda utrzymać do tego czasu laktację, obecnie odciągam ok 400 ml/dobę. Ja małego już zapisałam do żłobka, jest 1045 w kolejce... ;p
-
paulina to chyba nie tak słabiutko, podwoił już wagę urodzeniową? Wiadomo, że nie będzie jeszcze tak duży jak dzieciaczek, który jak urodził się, miał 4 kg. Mój mały na przykład urodził się 3,15 kg, teraz ma 6,1 kg, a na podwojenie masy urodzeniowej jeszcze trochę czasu. U mnie mały odmówił jedzenia z piersi, je tylko rano, jak jest bardzo głodny, a w ciągu dnia, jak go przystawiam, to ssie chwilkę, odwraca głowę i zaczyna ze mną gadać i się cieszyć. Muszę odciągać, choć nie starczy za całość, je 700-800 ml/dobę w 5 posiłkach. Śpi za to 11-12 godzin, budzi się o 9-10. Trochę nas cały czas niepokoi ta jego wydłużona główka, choć wydaje nam się, że jej kształt się poprawia, od kiedy używamy specjalnej poduszeczki. Na wszelki wypadek jednak, aby niczego nie przegapić, umówiliśmy się na konsultację do neurochirurga w Warszawie, i tak tam będziemy u rodziny przed Świętami.
-
Mój kot tak samo miał - najpierw omijał szerokim łukiem małego, teraz sypia z nim w łóżeczku :) Mi się wydaje, że na rozmiary ciuszków nie ma co patrzeć, bo ja mam bodziak 56, który jeszcze jest dobry, a mam też takie 62, które już są za małe. My byliśmy wczoraj u neurologa, jest wszystko w porządku, ale przez tą długą główkę mały ma kłopoty z podnoszeniem się, więc dostaliśmy skierowanie na rehabilitację. No i oczywiście lekarka była głęboko zdziwiona, że nas przez to nie zaszczepili. Dziś dzwoniłam i z wielkim trudem umówiłam małego na szczepienie, bo się okazuje, że się wszyscy odry wystraszyli i szczepią się na potęgę, więc brakuje terminów. Szkoda gadać. Wczoraj zmieniłam małemu smoczki na większe, te od 3 miesiąca, bo dotychczas się bałam, bo mały odrywał się od jedzenia, oddech musiał łapać, odpoczywać, cały posiłek czasem trwał po 40 minut. Bałam się, że jak dam większy, to będzie się krztusił i już zupełnie nie będzie chciał ssać piersi. I nagle dziecko je normalnie, całą butlę 160 ml potrafi wypić w 3 minuty, a wcześniej jak wypił 120 ml, to było dobrze. I od razu je 5x/dobę a nie 6x, i dziś oboje przespaliśmy do 9, i ewidentnie łyka mniej powietrza podczas jedzenia. No niesamowite. Teraz sobie pluję w brodę, że nie zrobiłam tego wcześniej.
-
Paulina to na pewno normalne, koleżanka musiała córkę karmić w ciemnym kącie, bo inaczej wszystko było ciekawsze od jedzenia :) To przechodzi po jakimś czasie. zani jak piszesz, to jak bym widziała mojego małego, też w nocy nie płacze, tylko wygina się, stęka i ciamka kciuk :) Już kilka razy znalazłam go leżącego w poprzek łóżeczka. On często się wtedy w ogóle nie budzi, wkłada kciuk do buzi i po chwili dalej śpi, więc poprawiam go tylko w łóżeczku, czasem daję smoczek i idę spać, może w ten sposób przespać nawet 8 godzin. Dzień zaczynamy 9-10, spać mały idzie ok 22, czasem nieco później, staram się, aby wtedy było ostatnie karmienie. W nocy je raz, najczęściej między 4 a 7. Ja jeszcze nie wiem, czy słoiczki czy gotowanie, pewnie jedno i drugie. Jak gotowanie, to na pewno będę starała się ekologiczne produkty kupować, mamy w Gdańsku taki targ, można nie tylko warzywa, ale i mięso z certyfikatem dostać. zani znalazłam informację, a propos ulania szczepionki: "nie ma bezwzględnego zalecenia powtarzania szczepienia przeciwko rotawirusom w przypadku ulania, zwymiotowania lub wyplucia przez dziecko podanej doustnie dawki szczepionki." https://www.mp.pl/szczepienia/ekspert/technika_organizacja_szczepien/86486,czy-nalezy-powtarzac-szczepienie-jezeli-na-skutek-bledu-technicznego-podano-niepelna-dawke-szczepionki
-
Zani mój robi to samo, cały się wygina w moim kierunku, a jak jest głodny, to w dodatku szeroko otwiera paszczę, nieważne czy zbliżam do cycka czy widzi butlę :) Zaczął tak robić nagle 2 dni temu, aż się zastanawiałam, czy wszystko jest ok. Teraz zalecenia mówią, żeby próbować rozszerzać dietę nie wcześniej niż po ukończeniu 17 tygodnia, a nie później niż w 26 tygodniu, zarówno dla niemowląt karmionych piersią, jak i mm, z tym że potem zwykle dodają, że najlepiej wyłącznie piersią do 6 mca :) nindziowaMama a Ty nie karmiłaś na początku mieszanie? Jak zrobiłaś, że udało Ci się zupełnie przejść na kp?
-
Hej Roksi, witamy :) Zastrzyk pewnie trochę boli, tak samo jak i nas :) Ja po pierwszym szczepieniu podałam od razu w domu paracetamol, pielęgniarka tak mi poradziła, bo mówiła, że potem nóżki mogą też trochę boleć. Ale sam moment szczepienia dla mnie też był ciężki. A propos karmienia znalazłam na portalu Medycyna Praktyczna (więc zaufane źródło) świetny poradnik, napisany przez pediatrów. Sporo moich wątpliwości rozwiał, zwłaszcza w kontekście tego, ile mały powinien wypijać mleka. Jest tu też bardzo dużo o rozszerzaniu diety i sporo przepisów: https://www.mp.pl/pacjent/pediatria/zywienie/110020,jak-zywic-niemowleta-i-nie-zwariowac-pobierz-bezplatny-pdf-z-poradnikiem
-
Zani ciężko powiedzieć, może zadzwoń do przychodni i zapytaj? Ja się dziś zdenerwowałam, bo mały nie dostał 2 dawki szczepienia. Pediatra chce zaświadczenie od neurologa, że może być szczepiony, bo ma dużą i dość wydłużoną główkę. Po porodzie już ta główka zwracała uwagę, że taka długa, wszyscy myśleli, że mały jest z ułożenia pośladkowego, ale wtedy miał USG i było wszystko ok. Od miesiąca używamy poduszeczki i główka już wygląda lepiej. Jak narzekałam na poprzednią lekarkę, że mi małego nie zbadała, to teraz został zbadany aż za dokładnie :) Za 10 dni mam termin wizyty u neurologa, więc nam też się szczepienia przesuną, echhh.
-
Paulina na szczęście nasze maluchy mają jeszcze sporo przeciwciał z okresu ciąży :) Dziewczyny, które karmicie piersią, zauważacie, żeby Wasze maluchy miały czasem wzdęcia po tym, co zjecie? Teoretycznie to mało prawdopodobne, bo pokarmy 'wzdymające' działają na zasadzie rozkładu w jelitach, ale mam wrażenie, że jednak to ma znaczenie, obserwując mojego małego.
-
Anka ale jak jest koło 50 centyla, to przecież waży bardzo ładnie? Ja odciągam, bo mały bardzo mało pije z piersi, 5 minut maks, póki zaspokoi pierwszy głód, a potem już mu się nie chce. Tak więc odciągam, bo on nie ściąga. A czytałam, że czasem może być nawet tak, że niektóre kobiety laktatorem nic nie ściągają, a pokarmu mają pełno, bo laktator to jednak nie dziecko. Ja czasem też to widzę - często w lewej piersi robi mi się bolesny zastój, laktator go nie odblokował mi nigdy, a wystarczy, że mały possie 3 minuty i cała bolesność i twardość znika.
-
Anka jak idzie w samym środku siatki to w czym problem? Poza tym jak już, to może spróbuj dokarmiać odciągniętym mlekiem? Niestety wtedy jest jednak ryzyko, że maluchowi będzie wygodniej pić z butli, takie mam wrażenie u siebie, mały coraz mniej chętnie je z piersi i coraz więcej wypija z butli, a odciągniętego zawsze mam tyle samo, ok 300 ml z doby :/ Kiedyś to 300 starczyło mi na cały dzień dokarmiania, teraz to tylko trochę ponad połowa tego, co wypija z butli.
-
Mój mały zasypia sam, zwłaszcza wieczorem. Rzadko w ciągu dnia ma momenty, kiedy jest zmęczony, ale zbyt czymś podekscytowany, żeby zasnąć, wtedy smoczek zwykle załatwia sprawę. Kąpiel na niego nie działa usypiająco, wręcz przeciwnie, zwykle go rozbudza. Ja go też otulam do spania, w rożek, inaczej bałabym się, że sobie kocyk czy kołderkę naciągnie na głowę. kronkiś a jak to słabe napięcie się objawiało? zani ja mam przeciwnie, uwielbiam jesień. Zawsze mnie wtedy nachodzi nastrój na sprzątanie, szkoda tylko, że grzanego winka sobie nie mogę wypić :) I żałuję, że nie mamy jak mieć kominka :)
-
Ja małego staram się karmić o mniej więcej stałych porach - 10, 13, 16, 19, 22 + jedno lub dwa karmienia w nocy, w zależności, jak się obudzi, zwykle budzi się raz ok 4, czasem jeszcze dodatkowo o 7, ale potem i tak śpimy do 10. Ja jeszcze mniej więcej co 6 godzin odciągam mleko, w tym raz w nocy, więc zwykle mały pije z piersi ok 5 minut, potem dostaje butlę 4x moje i 2x modyfikowane, pije różnie, od 60 do 130 ml, mojego zwykle jest 80 ml i tyle mu daję. Jeśli chodzi o spanie, to mały od początku śpi w łóżeczku, dzień spędza na kanapie z nami w salonie i tam ucina sobie krótkie drzemki, ale po ostatnim karmieniu, jak zrobi się senny, to przenoszę go do łóżeczka i tam śpi sobie do następnego dnia. W nocy też nie ma problemu, jak tylko odłożę go do łóżeczka, to grzecznie zasypia. Chyba się nauczył, że w dzień kanapa i aktywność, a w nocy łóżeczko i spanie :)
-
Paulina jak tam Jaś? Współczuję przygód, mnie wizja choroby małego przeraża, chore dziecko zawsze wygląda dla mnie od razu, jakby było w ciężkim stanie. Zani ja też mam kłopot ze znamionami, pół roku przed ciążą nawet usunęłam dwa, bo rosły i swędziały, mimo że były zwykłymi znamionami. Niestety oba były na tułowiu, a że niedługo potem zaszłam w ciążę, to mi się dość brzydko rozciągnęły blizny. Co tam u Waszych maluszków? U mnie mały coraz mniej chętnie ssie pierś, ssie kilka minut w sumie już jedynie, jak jest śpiący, bo jak jest rozbudzony, prawie od razu się odrywa i awanturuje. Jeszcze trochę i chyba przejdę na butlę zupełnie, bo to karmienie staje się coraz bardziej męczące dla nas obojga.
-
Hm, chyba nie, on od jakiś 2 tygodni już tę rączki ssie i na początku faktycznie robił to z ogromną ciekawością, a teraz zawsze robi 2-3 godziny po jedzeniu i przestaje, jak go nakarmię, więc zakładam, że jednak w ten sposób głód się objawia :) Czasem jak jest zmęczony, to ssie kciuk, wtedy chyba się uspokaja w ten sposób.
-
Hej Trzypakowa, u Ciebie podwójna praca, ale i podwójna radość :) Nie mogę doczekać się tej jednej kupki na tydzień ;p Co prawda mały oprócz piersi i mojego odciągniętego mleka dostaje też modyfikowane, widzę wtedy, że kupka jest mniejsza, ale bardziej hm treściwa ;) A tak to kupa przy każdym jedzeniu, nie wiem, skąd on tego tyle produkuje... U nas najczęściej jest "gu" i wielka radość, jak tylko pojawię się w zasięgu wzroku. A jak jest głodny, to nie płacze, tylko wsadza obie piąstki do buzi i tak je pożera, że budzi mnie samo mlaskanie. Pozwalacie ssać kciuk? Czytałam gdzieś, że wtedy dobrze jest kciuk zamienić na smoczek, żeby się nie przyzwyczajał. Leń główkę dalej niespecjalnie podnosi, ale jak nagle go coś zainteresowało w telewizorze, to podniósł od razu z całą klatką na 90 stopni, stąd wiem, że umie, tylko mu się nie chce. Ale przewracać się jeszcze nie potrafi.
-
Zatkany może nie, ale często odciągam mu glutki z nosa, które wg mnie są resztkami mleka. Czasem ma też sapkę, jak wypije dużo mleka i widać, że mu się zarzuca do noska. Jak pytałam pediatrę, powiedziała, że wrażenie zatkanego nosa może też wynikać z suchego powietrza w mieszkaniu.
-
Hej dziewczyny, co tam u Was? U nas chyba przechodzimy skok rozwojowy, od 3 dni jest strajk przy piersi, mały łapie cyca i się odrywa, z butlą jest tylko trochę lepiej. Poza tym marudzi, dziś nawet głośno płakał, co mu się zdarza bardzo rzadko. Poza tym cieszy się strasznie na mój widok, na tatę patrzy uważnie i naśladuje jego miny i z dnia na dzień wydaje coraz więcej dźwięków. Zmienia mu się też rytm dnia i nocy, wczoraj budził się do jedzenia 2 razy w nocy, dziś przespał bez jedzenia 8 godzin. Ile Wasze maluszki spędzają czasu na brzuszku? Nie wiem, na ile kłaść małego, niespecjalnie to lubi, ale mam wrażenie, że przez to, że leży tak mało, ma pewno opóźnienia z podnoszeniem główki.
-
Zani opóźnienie szczepienia na pewno nie szkodzi, ja się po prostu bałam, że dziecko jakiegoś nawiedzonego antyszczepionkowca zarazi mi małego krztuścem czy innym badziewiem i poleciałam do przychodni, jak tylko mały osiągnął wiek szczepienny.
-
Ja się zgłosiłam do przychodni, do której zapisałam małego, w terminie pierwszego szczepienia, w wieku 6 tygodni i od razu został zważony i zaszczepiony (6w1 + pneumokoki). Kolejną, drugą wizytę mamy wyznaczoną na początek listopada, w 4 miesiącu.
-
zani a jak u Was się skończyła sprawa z pleśniawkami, potwierdziły się? Wychodzicie na spacery codziennie? U nas od niedzieli jest paskudna pogoda, pada i wieje, nie byłam od tego czasu na spacerze, dziś nie pada, ale wieje bardzo nadal, nie wiem, czy mogę wychodzić w taką pogodę.
-
Cześć Paulina, A Jaś w którym tygodniu się urodził, że wcześniak? NindziowaMama ja karmię tak samo, najpierw pierś, mały ssie różnie, kilka minut zwykle, a potem butla, w międzyczasie jeszcze ściągam laktatorem, kupę czasu mi to zajmuje :/ Ale mały zaczął naprawdę ładnie przybierać na wadze. My skończyliśmy na razie 9 tygodni, malutki robi się coraz bardziej wymagający uwagi. Bardzo dużo się śmieje z rana i ogólnie wtedy jest kochany, wieczorem robi się marudny i nie wiadomo o co mu chodzi. Nosimy go na rękach, to przez 10 minut jest radość, potem marudzenie, sadzamy, to tak samo, jedzenie, to pije trochę i potem już nie chce i tak cały wieczór, mam wrażenie, że sam nie wie, co by chciał. Ale wczoraj zasnął o 22 i obudził się dopiero przed 4 rano, pierwszy raz tyle pospał, aż się sama obudziłam o 3 i patrzyłam, czy wszystko w porządku. Mamy tylko wciąż problem z brzuszkiem po jedzeniu, widać, że mu to czasem mocno dokucza, aż nie zrobi kupki, leki nie działają, pozostaje czekać, aż samo przejdzie, mam nadzieję, że już niedługo.
-
zani z tym moczem to dlatego, że jest kwaśny, a grzyby tego nie lubią. Lepiej znacznie jest po prostu dać witaminę C.
-
zani my od wczoraj mamy ten sam kłopot - wodniste kupki ze śluzem i mielenie językiem, do tego dużo gazów i mały kilka razy okropnie ulał. Wczoraj wieczorem mały okropnie się obżarł i ulewał, przez to chyba cofało mu się w nocy do przełyku i noska, bo bardzo niespokojnie spał, w nocy jadł też bardzo mało i od razu zasypiał. Dziś dużo śpi, miele jęzorkiem i jak tylko go na płasko położę, to manewruje rączką koło nosa, chyba cały czas coś mu się cofa. Leży teraz wysoko z główką i od razu jest lepiej. Myślę, że albo to wczorajsze wieczorne obżarstwo, albo ja zjadłam coś, co mu zaszkodziło.
-
Hej, ja też zaglądam, zwykle podczas usypiania małego lub odciągania mleka, więc jedną ręką ciężko się pisze :) U nas dalszy ciąg epopei z karmieniem. Okazuje się, że problemem nie są pleśniawki, ale mały jest po prostu leniwy - pije z piersi, póki łatwo leci słodkie mleko, a potem mu się nie chce. Ostatecznie karmię go z piersi, potem dokarmiam butlą, albo mm, albo odciągniętym moim. Strasznie to mi zajmuje dużo czasu. Mały jest też leniuszek z podnoszeniem główki, choć wiem, że potrafi. Uśmiecha się za to ciągle, strasznie to kochane :) Przy karmieniu piersią z powodu niskiego poziomu estrogenów tam w dole może być straszna bieda niestety. Mi lekarka proponowała jakieś tabletki, które przy karmieniu mogą być, ale na razie nie chciałam.