Skocz do zawartości
Forum

laninia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez laninia

  1. ata ja przeszłam właśnie bardzo dobrze to badanie- nie było to może przyjemne uczucie ale bywałam na dużo gorszych badaniach. oby u ciebie było tak jak u mnie.
  2. ja chyba najpierw poczytam w necie co tam jest a później zdecyduję. ale w sumie to już chyba byłby czas się decydować...
  3. no ja tez właśnie tak myślę, a wirtualnie to na pewno sbie poćwiczę ;c)
  4. heheh no widzisz a ja uwielbiam ;c)) A co do szkoły to też mi sie wydaje, że nie jest mi potrzebna... ja co prawda nie rodziłam, ale tak sobie myślę, że teoria teorią a jak przyjdzie co do czego, to i tak te ćwiczenia itp pójdą w zapomnienie...jakaś nie jestem przekonana.
  5. Stysia a powiedz mi, idziesz do szkoły rdzenia?? bo ja to sama nie wiem...
  6. ja się zdecydowałam na makaron z twarogiem i cukrem- uwielbiam to ;c))
  7. stysiapysiaJa cały czas czekam jak się na wątku ruszy :) oo stysia Ty jesteś! to ja sbie coś przyniosę do szamkania i zaraz wracam
  8. no dobra jak nikogo nie ma to idę coś zjeść... mąż poszedł grać w piłkę, na basenie już miejsc nie ma (a miałam ambitny plan iść!), brzydula się skończyła, to zostaje tylko jedzenie...
  9. ja jestem teraz, to was pewnie nie ma co? Agunia ja miałam też w innej skali. na czczo miałam troxchę poniżej normy- 66,6 (norma 70-99), a po 75 g i po 2 h miałam już w normie 83,7 (norma 70-140).ale o dziw na tą zaniżoną wartość lekarz nie narzekał, może dlateg że tak niewiele poniżej kreski. A jeśli chodzi o Ciebie to najlepiej jedź z kimś na to badanie- meżem, mamą czy koleżanką, bo samej to tak niebezpiecznie ...
  10. to moze mu to przypomnij, że w takim nim się zakochałaś.
  11. aniutka86laniniano ale pomarudziłyśmy sobie na tych facetów. A tak naprawdę to mój nie jest taki zły. Wscieka się to fakt, ale jak sobie przemyśli to najcześciej przerasza i nietypowo dla mężczyzny zawsze tak długo wałkuje temat aż wszystko jest wyjaśnione. twierdzi że lepiej wszystko przegadać niż dusić w sobie.a u nas ja wałkuje temat, on mówi, że ma dosyć, i woli dusić w sobie...a po takiej wymianie zdań, znaczy - on się wydziera, ja płaczę to uważa, że jest po sprawie, i nie rozumie o co mi chodzi, i pyta dlaczego jestem obrażona... nawet nie odróżnia kiedy jestem zła a kiedy smutna..dla niego to jedno i to samo, słowa przepraszam nie zna no ale chyba jakieś zalety też ma, no nie?
  12. dobra ja się zbieram- pojadę do carrefoura po zetafon z orange ;c)
  13. no ale pomarudziłyśmy sobie na tych facetów. A tak naprawdę to mój nie jest taki zły. Wscieka się to fakt, ale jak sobie przemyśli to najcześciej przerasza i nietypowo dla mężczyzny zawsze tak długo wałkuje temat aż wszystko jest wyjaśnione. twierdzi że lepiej wszystko przegadać niż dusić w sobie.
  14. Madziarka0109Hej Kobietki, a ja myslalam, ze wszystkie babeczki macie super facetow, ktorzy sie Wami bezwarunkowo opiekuja w tej ciazy no i ogolnie sa idealni. I ze tylko moj drze sie bez powodu. Moze i sie nie umiemy zrozumiec z facetami, bo myslimy inaczej, ale mimo wszystko uwazam, ze nikt nie ma prawa sobie geby o mnie wycierac. Najdziwniejsze jest to, ze w relacjach pozamalzenskich sie normalnie z nimi mozna dogadac. To co znaczy, ze kazdy z nich jest spoko dopoki sie nie poczuje jak pan i wladca....A Racuszku kto wogole ta cipcie zaprosil? no drzeć się na nas zdecydowanie nie mają prawa. a co do tego syndromu Pana i władcy, to pewnie tak panicznie boją się stać pantoflarzami, ze przeginają w drugą stronę.
  15. z resztą chyba niestety nie ma szans, żebyśmy się z nimi kiedyś idealnie dogadywały, bo z psycholgicznego punktu widzenia mamy inaczej skonstruowane mózgi... i co zrobić... chyba tylko pokochać
  16. aniutka86Witam dziewczynki racuszku wiem co przeżywasz i wiem jak to boli, rozumiem Cię i bardzo współczuje tej sytuacji. My mieliśmy przed ślubem taką sytuację, że do męża wydzwaniała taka jedna ja jej powiedziałam kilka słów, a ona...nikt nigdy w życiu mnie tak nie zeszmacił jak ona..ale nie to było najgorsze, tylko to, że jak mu to powiedziałam to mi odpowiedział, że to moja wina, bo niepotrzebnie się wtrącałam i do niej odzywałam...i to zabolało. Nie jest to sytuacja identyczna i pewnie nie ma co tego porównywać, ale wiem jak może zaboleć... Dzisiaj nie rozmawiamy ze sobą, bo wczoraj tak się na mnie wydarł, właściwie za nic, ja przepłakałam pół nocy, a on mi mówi, że chimery odstawiam, i to też jest przykre. Wczoraj wieczorem się wydarł, dziś rano poprawił i poszedł do pracy oczekując, ze to ja przeproszę, ale ja mam dosyć przepraszania i wyciągania ręki, a od niego nigdy nie usłyszałam jednego głupiego przepraszam... to tyle moich smutków na dziś racuszku bądź dzielna ehhhh z tymi facetami. rzeczywiście są z marsa a my z wenus.
  17. racuszekStysiu przez Ciebie zaraz pójdę zjeść resztę torta weselnego... no pewnie, że zjedz! ale podziel się z nami!
  18. no to tym bardziej nie masz co sie teraz przejmować, że nie jesteś dla niego czuła. nie wyobrażam sobie jak tak mógł... mój mąż też na pewno ma swoje za uszami czasami, ale w tak ważnej chwili na pewno by mnie nie zawiódł. Z resztą ja w dniu ślubu byłam strasznie chora, a on zdecydowanie sprostał zadaniu. No ale na naszym weselu nie było żadnej byłej...
  19. racuszeknie chciałam nic pisać , bo Tomek czyta tu wszysto , ale mam to w nosie..zresztą on chyba widzi i słyszy jak bardzo mnie boli to co zrobił.... tym bardziej że powinien starać się abyśmy z Amelką nie miały żadnych zmartwień.. Wiecie że mam problem teraz z okazywaniem mu czułości.... ?? to straszne bo jednocześnie tak mocno Go kocham .. to niech se czyta, buc jeden. Mógł ją jakoś spławić, powinien wyczuć w takiej sytuacji, ze jest coś nie tak... a czułość kochana ci wróci na pewno.
  20. Ojej dziewczyny! ja tak nie miałam na szczęście. Aga wydaje mi się, że ta glukoza tak zadziałała- jak odbierzesz wynik pewnie się okaże że nie bardzo z tym u ciebie... ale nic się nie martw teraz to lekarze maja na to swoje sposoby. Oby nie, może tak prostu zasłabłaś. Ja kiedyś tak miewałam zupełnie bez powdu, np. w autobusie- przestawałam wtedy słyszeć, czarno przed oczami zimne poty i dreszcze. ale jak na powietrze wyszłam to było ok. I samo przeszł. A ty Racuszek po prostu chyba odreagowujesz te wszystkie stresy. A tak swoją drogą to fajjnie tak o T. legalnie mąż mówić, co nie??
  21. o widzisz stocia. sobie odsapniesz od tego urwipołcia i nabierzesz świeżych sił ;c))
  22. KaszaaaaaaWiola i MarcinTak będzie chłopiec nie zdziwiłam sie ani troche bo przecież teraz wokół tylko chłopcy się rodzą normalnie stworzy się armie Musi być zawsze więcej chłopców żeby dziewuszki miały większy wybór no właśnie kaszaaaaa masz rację! później nasze gwiazdeczki będą sobie przebierać w nich ;)) a tak swoją drgą t mi się właśnie zdaje, że ostatnio same dziewczynki sie rodzą...
  23. a tam. dobra już o tym nie myślę! mam inne zmartwienie- chyab musze przystopwać ze słodyczami, bo za szybko przybieram na wadze i zaczyna mi w tyłek iść ;c)) lekarz mówił, żeby uważać z napojami bo teraz organizm ma tendencję do gromadzenia nadmiernej ilości płynów, ale tak coś mam przeczucie, ze to nie o płyny chodzi bo ja mało piję i tylko o te słodkści, którymi się ostatnio obżeram ;c))))
  24. co rku tak jest, zawsze zaprasza jakieś tłumy gości, którzy sami nawet nei wyprawiają imienin i przez cały weekend i okoliczne dni chwili spokoju nie ma! i jeszcze marudzi że jest zmęczona! ale tak to jest jak sie mieszka z kimś...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...