Skocz do zawartości
Forum

laninia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez laninia

  1. hehe to dziewczyny będziecie miały skórę jak pupcia niemowlęcia ;)
  2. hahaha! lol. no to na pewno ;)) najgorsze jest to, że ja nie mam tak dużo pokarmu- małej brakuje, a też przeciekam! oczywiście nie tak jak ty, mi wkładki w zupełności wsystarczają tyle że strasznie ich nie lubię. A tak swoją drogą, to zobacz ile tego mleka ci sie marnuje! spokojnie byś sobie mogła ten zapas nakapać! tyle, że musiałabyś siedzieć z kubeczkiem pół dnia co pewnie przy Lence i Nince jest niemożliwe ;c)))
  3. o jak się pięknie śmieje! widzisz qmpeela jakie to niesprawiedliwe z tym pokarmem, ale i tak myślę, że lepiej za dużo niż za mało ;c))
  4. hej ata! no za oknem to jest porazia! żeby w połowie maja trzeba było grzać to przeginka! A co do rehabilitacji, to u nas na szczęście z takimi maluszkami jest dużo szybciej. tylko dzięki temu mała ma dwa miesiące a za sobą już ponad 1,5 miesiąca rehabilitacji za sobą.
  5. heloł heloł! aniutka86moja czasem też ma takie dni,że nawet co 1,5 godziny by jadła...ale ona zjada po 90, najwięcej 120, a ostatnimi czasy je co 4 godziny a w międzyczasie herbatki uskutecznia. Redberry jak tam idzie karmienie? Jak Mikołajek się miewa ? Laninia a jak Zuzia z rehabilitacją,jak Wam idzie? Qmpeelo bądź dzielna,już niedługo i odpoczniesz..choć odpoczynek przy dwójce dzieci to nie lada wyczyn :) Aniutka przepraszam, że ci nie odpisałam, ale cały weekend nie siadalam do kompa. No więc rehabilitacja daje rezultaty ;c) Wcześniej co prawda widziałam wieksze postępy, ale wiadomo na początku zawsze szybciej idzie. Myślę że obędzie się bez gipsów czy zabiegów ale zobaczymy w czerwcu, co jeszcze ortopeda powie. Nie chcę się przedwcześnie cieszyć, ważne że stópka już dużo lepiej wygląda. Mam cichą nadzieję, że do czasu jak mała zacznie chodzić, to już będzie prosta. RedberryA wiecie co? Utrzymuję kontakt z jedną dziewczyną, którą poznałam w szpitalu jak leżałam na patologii ciąży, a potem po porodzie trafiłyśmy na sebie w tym samym pokoju. I ona też miała ten kryzys laktacyjny, ale jej położna nic a nic o czymś takim nie wspomniała - tylko kazała dokarmiać sztucznym mlekiem, a w końcu przejść na butlę - puściłą jej nawet tekst - Nie wszystkie matki są zdolne aby wykarmić swe dziecko. Teraz dostała tabletki na spalenie pokarmu i już wcale nie karmi piersią :/ I tak się zastanawiam - tyle się teraz mówi o zaletach karmienia piersią - to te położne powinny byc pierwsze, które pomagają przezwyciężyć wszelkie kryzysy i jednak nie proponowac od razu sztucznego mleka - to pójście na łatwiznę. W poniedziałek przychodzi do mnie moja położna- -spytam jej o to - i czy zna metody na pobudzenie laktacji i dlaczego mi ich nie poleciła? Co do metody 7 5 3 - na początku po karmieniu odciągałam tylko 10 ml, potem 20 ml teraz 40 ml. Dziś wypróbowałam Miko na wszystkie sposoby - odciągnęłam z obu piersi przed karmieniem 90 ml - i po zjedzeniu tego przez niego dałąm sztuczne mleko - wypija tylko 20-30ml i zasypia. Czyli taka ilość - ok. 120 ml mu wystarcza - muszą tylko moje cyce naprodukować te brakujące 30ml lub lepiej 40 ml Redzia ja też uważam, ze dużo położnych jest starej daty i nie do końca widzi jakie ważne jest karmienie mlekiem mamy. Zresztą widzę to też u niektórych moich znajomych, że brak im takiej determinacji. Jak już coś idzie nie tak, to odpuszczają i później mówią, że nie mogły... ale tak jak Kaszaaaa mówi, nie należy ich też za to potępiać, każdy ma jakieś powody. Ja natomiast się uparłam i cały czas ostatnio albo karmię małą piersią i walczę z nią przy tym, albo siedzę z laktatorem, zeby uzbierać te min. 120ml zanim mała zgłodnieje Normalnie mam już pęcherze od tego odciągania. Ja używam laktatora ręcznego TT i w sumie jestem z niego zadowolona, tylko trochę mycie upierdliwe, żeby dojść do tych wszystkich zakamarków. W dodatku mąż mnie czasem demotywuje, co mnie strasznie wkurza. Też jechałam metodą 7-5-3 i spodziewałam się tej rzeki mleka, a tu nic... Trochę jest więcej tego mleka, ale chyba za duże oczekiwania miałam. To pewnie musi trochę potrwać. Mała się chociaż trochę uspokoiła tym karmieniem i ustabilizowała, bo wcześniej to była jazda na maksa. Teraz potrzebuje tak min. 120 ml co 2-2,5 godziny w ciągu dnia. ataWszystkiego najlepszego dla ochrzczonych! Redzia- fajnie, że Mikołaj polubił przewijanie.Mój Ignaś od jakiś dwóch tygodni tez już nie płacze przy przewijaniu, kąpieli i ubieraniu. Wielka ulga! Pamiętam, że Milenka o wiele dłużej przystosowywała się do tych czynności, ją wszystko wkurzało, nawet kremowanie twarzy. A on w ogóle coraz mniej płacze. Potrafi już dłużej spokojnie poleżeć, coraz bardziej interesuje się karuzelą, grzechotkami, uwielbia wpatrywać się w twarze i dużo się śmieje. A wczoraj wyobraźcie sobie usnął sam bez noszenia na rękach, przytulania, smoczka (którego ostatnio nawet załapał). Patrzył na mnie, patrzył i usnął. W szoku byłam! Jak tak dalej będzie, to pomyślę, że rośnie mi bezproblemowe dziecko! Niepokoi mnie tylko jego zachowanie przy piersi, często się denerwuje, puszcza pierś, krzyczy, no i to krztuszenie... No pod tym względem musze powiedzieć, że Zuzia to aniołek, bo prawie od początku lubi przewijanie i kąpiel, przy przebieraniu też już długo nie płacze. Ale się rozpisałam, kurcze wena mnie naszła- teraz lecę karmić małą!
  6. heja! witam nową marcóweczkę! gluś zgadzam się z tobą w 100% codo tych instrukcji! aha no i koniecznie pokaż nam swojego julka ;) qmpeela- turbodymomen cię nie zawstydzi ;c))) aniutka super że się wszystko normuje u was ;c) kaszaaa jak ci ten krochmal wyszedł?! A Zuzia oszalała! ciągle chce jeść! najlepiej po 150 ml co 2 godziny! o co kaman??
  7. wiesz co, możliwe jest. tylko chyba coś szybko jak na karmienie piersią... lepiej gina spytaj.
  8. tak lolu ty jeden ;c)) ale proporcji nie znam, zobacz sobie w necie, a zresztą masz: Krochmal z mąki ziemniaczanej.Przygotowuje się go na tej samej zasadzie co kisiel. Czyli zagotowujemy ok. pół litra wody. Do szklanki w połowie napełnionej wodą wsypujemy dwie łyżki mąki ziemniaczanej i dokładnie rozrabiamy, następnie wlewamy roztrzepaną mąkę do wrzącej wody i ciągle mieszamy, aż zgęstnieje, odstawiamy z ognia. a co do gęstości to już jak tam będziesz uważała ;c)
  9. kaszaaa może rzeczywiście ten sab simplex. ostatnio jedna babka mi mówiła że jej dziecie po tym ulewało strasznie... boże coś w tym jest... a krochmal to się chyba kasia robi. z mączki ziemniaczanej i wody zdaje się.
  10. overpoweredlaniniahehe overpowered to niezły czruś, nawet po szczepieniu się szczerzy. brawo dla niego ;) a co do mojego pokarmu, to może i nie mało, ale zuzia się ostatnio wściekła i chce znacznie więcej niż wcześniej. najchętniej 120 na każdy posiłek, a ja tyle nie mam!A karmisz ją piersią czy butelką? Jeśli piersią, to po prostu częściej ją przystawiaj, a jeśli butelką, to mogę Ci polecić rewelacyjny sposób na pobudzenie laktacji za po mocą laktatora. Po każdym karmieniu ściągaj z obydwu piersi na zmianę pokarm przez 7-5-3 minuty (czyli lewa 7, prawa 7, potem lewa 5, prawa 5 i lewa 3 i prawa 3) - nawet jeśli mleko kapie po kropelce. Po kilku takich sesjach popłynie prawdziwa rzeka mleka. ooo dzięki!!! już gdzieś o tym słyszałam, ale zapomniałam. Zaraz zacznę to robić! kinia pamiętaj, ze po każdej epoce lodowcowej jest ocieplenie klimatu i wtedy na pewno spotkasz tego twojego jedynego ;c))
  11. hehe overpowered to niezły czruś, nawet po szczepieniu się szczerzy. brawo dla niego ;) a co do mojego pokarmu, to może i nie mało, ale zuzia się ostatnio wściekła i chce znacznie więcej niż wcześniej. najchętniej 120 na każdy posiłek, a ja tyle nie mam!
  12. kaszaaa a jakieś leki Lenka dostaje? spróbuj może ten tormentiol jak taka rewelacja, od razu a pewno jej nie zaszkodzi. A co do butelek toja używałam dotąd aventu i był ok, ale odkąd dostałam tt w komplecie z laktatorem, to jej uzywam, dziurka tak samo malutka, a do tego w avencie mała wypuszczała duuużo powietrza (takie bombelki robiła w mleku) a tu tego nie ma.
  13. ojjj stocia biedactwo- dają ci popalić, może mały zuje że jesteś zdenerwowana? a może po prostu ma zły dzień... ehhh tak to jest kurde że nigdy nie wiadomo o co kaman redzia ja podgrzewam swoje mleko wstawiając butelkę do kubeczka i wlewając do niego gorącą wodę z czajnika- dużo szybciej niż w podgrzewaczu, którego użyłam... raz A u nas spoko- wczoraj po szczepieniu nic się nie działo, wieczorem marudziła, ale to standard. Tyle, że żarta jest ostatnio potwornie- nie nadążam z produkcją i muszę dokarmiać czasami. Na szczęscie nie za często. no irośnie jak szalona! Przez tydzień przybrała 300g (teraz waży 5kg) i 2 centymetry (63cm)! szok! Agunia, stocia współczuję wam, że przy dwójce dzieci nie macie męża pod ręką. Jesteście supermenki... Mój też długo w pracy, ale nie aż tak. Chociaż dziś akurat na szkolenie pojehał i wraca jutro.
  14. kaszaaa recepty są miesąc ważne żancia słodiaczek! i jaki do ciebie podobny ;c)
  15. o hej żancia! Kurde czemu ja nic nie wiem o takich plasterkach. Położna i pediatra nie uważają, że coś takiego powinno się matkom mówić?? tym bardziej jak są blondynkami? no nic przed nastęnym na pewno się dowiem co i jak, Kurcze qmpeela to nie za dobrze- szczególnie ta astma, ale może sie mylą i to tylko te oskrzela. Dużo zdroofka dla małej
  16. cholera mało mleka mam! ściągam laktatorem i tylko raz jak na razie udało mi się ściągnąć 110ml, a tak to 60-90 maksymalnie. ehhhh
  17. jaki plasterek przeciwbólowy???!!!! ja nic nie wiem!
  18. ojejku biedna Lenka... ale to jakieś przewlekłe problemy czy to choróbsko o któym mówiłaś? Kaszaaa ja nic o pogodzie chyba nie pisałam, ale to nicnie szkodzi, bo ja też protestuję przeciwko takiej niskiej temperaturze w maju! Chociaż u mnie dzisiaj gorąco, ale zaraz chyba lunie. Muszę filować bo mała śpi w wózku w ogródku. Stysia my też po szczepieniu. Zuzia najpierw miała na rota doustną i całkiem jej smakowała, ale przy ukłuciu tak się zaniosła płaczem, że aż się zapowietrzyła! biede maleństwo. Uspokoiła się dopiero w samochodzie. A tu jeszcze nie można jej całować dzisiaj ;c(
  19. kingusia 590g??? o matko! moja koleżanka też urodziła w 27 tyg... dziś Julka już coraz lepiej się miewa, rehabilitują ją jeszcze cały czas
  20. Olusia gratki! Stysia my też dzisiaj na szczepienie idziemy, ale od 12 dopiero przyjmują. ćwiczenia i masaże przespała slicznie to teraz kurcze ją pokłują i i tak bedzie ryk ehhhh czy to dziecko nie może mieć chwili spokoju... ale cóż i tak juz mamy mega obsówę z tymi szczepieniami...
  21. AguniaHej dziewczyny. Kurde byliśmy z niuniem na usg bioderek. No i jeden staw jest na dolnej granicy normy... Lekarz kazał pieluchować go dwoma pieluchami tetrowymi....masakra Martwię się tak mi go szkoda,ze szok. Nałożylam mu i wygląda w tym okropnie i ruszać nozkami nie może.....Może ktoraś się z Was orientuje czy mu to pomoże. agunia my byliśmy na bioderkach w 2. tyg. i też zaleciła pieluchowanie i ćwiczenia (okrężne ruchy nóżkami prawa- 10x, lewa 10x i razem też 10x ), z pieluchowania zrezygnowałam po jakichś 2 tygodniach, bo mnie to wkurzało. cwiczenia niestety też trochę zaniedbałam przez rehabilitację stópki... chyba muszę się do tego przyłożyć w najbliższym czasie i pójść na kontrolę, bo to już ten czas. Tobie tez radzę skupić sie na ćwiczeniach, to chyba lepsze wyjście, szczególnie latem.
  22. ty to masz tam Kinia atrakcje ;c) To masaż, to bezpieczeństwo. zazdraszczam ;c) za to u nas pogoda fajna ;c) redzia jak mogę coś doradzić, to nie dawaj butli jak długo dasz radę, bo jak Miko poczuje, że w smoczku zawsze jest mleko i nie trzeba tak mocno ciągnąć, to się zrobi masakra jak u nas. Dawaj mu non stop cyca i pewnie się unormuje. Ja żałuję, że jej dałam sztucnego, a miała właśńie tak jak Miko, że zjadała niespokojnie, rzucała się i później wypijała herbatkę i dalej była głodna. Szkoda że ni epoczytałam o tym kryzysie wcześniej...
  23. lecę z małą na spacer bo super pogoda sie zrobiła
  24. kaszaaaa ty jesteś agentka nie do podrobienia ;c) a na tej diecie dukana też byłam, ale jechałam od początku bez ulepszeń i chyba zbyt rygorystycznie, bo mnie zmęczyła na II etapie...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...