Ja na razie mam urlop do końca sierpnia, a potem czeka mnie (chyba) powrót do pracy w przedszkolu.
Na razie nie mam jakichś specjalnych dolegliwości, trochę zaczynają mi się mdłości i straciłam zupełnie ochotę na picie. Jeszcze tydzień temu piłam przynajmniej 1,5 l wody dziennie, a dziś ledwo pół litra dałam radę i trochę soków. Od herbaty, którą uwielbiam, mnie odrzuciło. Macie jakieś rady? Ciepło, trzeba się w ciąży nawadniać...
Ja na razie zupełnie nie mam chęci ani potrzeby na zakupy "dzieciowe", ale też nie mam miejsca w mieszkaniu, poza tym wszystko zostawiliśmy po starszym synku, jeśli będzie chłopiec, to nic nowego w zasadzie nie potrzebujemy, a jak dziewczynka, to babcie pewnie się nie oprą tym wszystkim słodkim sukieneczkom... ;-)