Regina
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Regina
-
Hej, masakra jakaś z tą pogodą. Zimno, śnieg, wieje wiatr. Ja chcę wiosnę!!!!!!!!!!!
-
Raz odwagi, dwa pomysłu, trzy przedsiębiorczości. mam wymieniać dalej
-
Oj tak! Ja nie przepadam za swoją pracą. Poza tym kwestia wynagrodzenia i ... towarzystwa w pracy. Ach ...
-
Oby, zobaczymy. Jestem w o tyle dobrej sytuacji, ze szukam na luzie, bo pracę mam. Ja nie upieram się na pracę prawnika, bo tak naprawdę to po tylu latach grzebania w przeszłości moja znajomość współczesnego prawa pozostawia wiele do życzenia. Ale jak tak patrzę na moich studentów (za całym szacunkiem, ale z roku na rok coraz "dziwniejszych"), to nie rozumiem po co wybrali ten kierunek. I co dalej z nimi będzie. Ale to już nie moja sprawa.
-
Dzięki, ale prawda jest taka, ze doświadczenie to jak marniusie, a dyplom to nawet na podtarcie tyłka (za przeproszeniem) się nie nadaje, bo za twardy. Sorka, ale jestem realistką. Zwłaszcza w dobie kryzysu.
-
Hej Tusia, ach wakacje. Ja właśnie przeglądam strony internetowe z pracą. Czarno to widzę.
-
... o ile klisza nie pęknie.
-
Hmm, no to mam nad Tobą przewagę, bo mam inteligentniejszą teściową. Oj, dużo bym dała, żeby się odseparować, ale cóż kasa kasa, a raczej jej brak. Pupilkiem mojej teściowej, choć ona oczywiście zaprzecza, jest jej straszy syn. Zakłamaniec, który z matką prowadzi jakieś biznesy. Dziwny typ, z którym nie da się normalnie pogadać Męża mi szkoda, bo ma brata a jakby go nie miał. Ach, co zrobić. Jesteśmy, jak widać, skazane na doborowe towarzycho.
-
Moja nie przyłazi. Przerwałam to. W tym domu był dziwny zwyczaj nie zamykania drzwi. Ja pochodzę z Warszawy z bloku i pierwsze co robiłam jak weszłam do mieszkania to ruch zasuwą. Tu nie. No i przyłaziła i ... często stała i słuchała, o czym się rozmawiało. Albo jeszcze gorzej, jak się Michał urodził to właziła bez pardonu. Mnie krępowało karmienie piersią. Jakoś bardzo. A ona siada naprzeciwko i siedzi i patrzy. No k ... Ale potem wypomnieliśmy jej z mężem parę rzeczy, to się biedna k ... nieszczęśliwa popłakała i w p ... poszła. I od tamtej pory nie przyłazi. A teraz odgrodziliśmy się. Jak wpadną pieniądze, żeby ciągnąć dom, to chcemy postawić ozdobny ALE murem, tak że, żeby wejść do nas będą musieli wyjść swoją furtką i zadzwonić !! do naszej. I jeśli ich łaskawie wpuścimy to wejdą Na szczęście mój mąż jest tak samo, albo i bardziej, cięty na swoją matkę, niż ja. Kiedyś jej broniłam przed nim, obstawałam za nią. Do czasu.
-
Andzia, moi teściowie mieszkają pod nami, a pomocy od niej nie mam na WŁASNE ŻYCZENIE żadnej. Ją to boli, bo ja w bardzo wyraźny sposób postawiłam mur między nią a moim dzieckiem. Ale zasłużyła na to. Kiedyś Wam opowiem tę historyjkę, kuźwa, obrazkową.
-
Andzia, ja też życzę dużo zdrówka, a sił jeszcze więcej. Ja za to wykąpana, siedzę sobie na luziku. Michał śpi. Ale, nie może być za słodko. Moja teściowa kupiła sobie meble do kuchni (chyba Wam o tym pisałam). No i żeby było taniej składają je jej synowie (w tym mój mąż). Kuźwa, to nie ma końca. Ciągle czegoś brakuje, ciągle coś nie tak. Lepienie z g ... Od powrotu z nart jestem non-stop sama z Michałem, bo mąż zaraz po robocie idzie do rodziców. Klnie, ale musi. Co za, cholera, egoistka jedna. Nie zapyta, tylko dyryguje. Nawet nie można porządnych zakupów zrobić, bo mąż nie ma kiedy zostać z dzieckiem, żebym ja poszła coś kupić. Ech, odegram się. :36_8_3:
-
Przykro mi Małgosia, że z planów nici, ale, kurde, nie za takie pieniądze. Tu masz rację. A ja wykąpana, nóżki wysmarowane, gazetka babska pod ręką, necik przede mną. Boże drogi, jak ja o tym marzyłam przez ostatni dwa miesiące.
-
Wyszłam z Michałem na spacer. Ale pogoda! Wiosna idzie, wreszcie! Mały nie chciał do domu wracać. Zaczął się drzeć przed domem. Po obiadku kolejny spacer obowiązkowy! Póki co siadam do pracy. Miłej reszty dnia Wam życzę!
-
Witaj Gabi! Już bliżej jak dalej. Najważniejsze, że z Malutką wszystko dobrze.
-
masz rację. Masakra z tym kursem walut.
-
Tusia, i jak była dziś poranna ??
-
Hej, Małgosia, z krtanią już mam często problemy. Średnio raz w roku w domu ogólna radość, bo ja ..z zaniemówię. Dziś moje dziecię znów dało się wyspać. Spał całą noc bez ani jednego przebudzenia.
-
Gunia, trzymam mocno kciuki, żebyś znalazła coś dobrze płatnego i coś, co będziesz lubiła.
-
Gunia, dzięki. Zaglądam na różne strony, tej nie znałam. Właśnie skończyłam list motywacyjny do dwóch instytucji. Zobaczymy. Ale masz rację Gunia, te testy, rozmowy kwalifikacyjne to jakiś obłęd. Jadę na rozmowę, a czuję sie jak uczniak idący na klasówkę. Masakra jakaś. A dziś moje dziecko było nad wyraz grzeczne (co prawda 6 godzin nie było mnie w domu
-
Tusia, znam tę radość. Tyle, że ja zaznałam jej w trzy tygodnie po porodzie. U mnie dzień minął na uczelni. Ale się nagadałam. A teraz pełen relaksik. Jestem już wykąpana, piszę sobie z Wami, oglądam M jak miłość i zajadam cukierki, które dostałam od męża z okazji Dnia Kobiet. Wow!!
-
Witam wieczornie, ale mnie dziś dziecko przeczołgało. A propos pracy. Kupiłam dzisiejszą Wyborczą. Wielkie G tam jest. :36_2_18:
-
DOMINIKA, GRATULACJE!!
-
Andzia! Czasem tak trzeba! kOCHANE kOBITKI, JA RóWNIEż SKłADAM WAM SERDECZNE żYCZENIA. DUżO SIł, MIłOśCI I SUKCESóW NA KAżDYM MOżLIWYM POLU. ja, niestety, Dzień Kobiet, obchodzę dziś w pracy.
-
Hej, miłego weekendu!