-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez aganiecha
-
Blondi19aganiechaAle się przestraszyłam przed chwilą. Karmię Małego, a tutaj mi ktoś do drzwi dzwoni (a M. na nocce w pracy), podchodzę, pytam, a ten ktoś się nie odzywa (ale widzę przez szybę w drzwiach, że stoi tam). Nie otworzyłam, postał i odszedł. Nie wiem kto to był, nie lubię takich sytuacji, cykor jestem(tym bardziej kiedy zostaję sama z Małym w domu).u mnie czesto dzieciaki takie zarty sobie robia a nie lubie jaj dzwonia jak kuba spi. ja tez dzis sama z kuba w domu Wolałabym żeby to dzieciaki robiły sobie żarty, ale to był ktoś dorosły. Poza tym jestem w obcym kraju, tutaj jakoś bardziej przerażają mnie takie sytuacje niż gdybym była w Polsce.
-
Feri, nie martw się. Dopiero kiedy dziecię wyprodukuje więcej niż 4 kupki na dobę, powinnaś zacząć podejrzewać rozwolnienie. Pozdrawiam.
-
Ale się przestraszyłam przed chwilą. Karmię Małego, a tutaj mi ktoś do drzwi dzwoni (a M. na nocce w pracy), podchodzę, pytam, a ten ktoś się nie odzywa (ale widzę przez szybę w drzwiach, że stoi tam). Nie otworzyłam, postał i odszedł. Nie wiem kto to był, nie lubię takich sytuacji, cykor jestem(tym bardziej kiedy zostaję sama z Małym w domu).
-
W którym odcinku "Usta, usta" można zobaczyć Tosię?
-
qlczakaganiechaLaski, czy to jest ok. jak dzieciaczek ma takie plastelinowate ciemne kupki (takie, że można je strzepnąć z pieluszki)????mój takie ma, więc uważam ze to ok. Zjada wiecej słoiczków i juz kupki sie robia bardziej dorosle. Robią się, robią - i wyglądem i zapachem. Śmiać mi się chciało ostatnio jak Rojber zrobił kupkę siedząc na swoim krzesełku w kuchni, a M. w tym czasie jadł obiad i mówi "matko, przecież to tak śmierdzi, że mam wrażenie jakbym tą kupę w buzi miał" (zaznaczam - to nie była wina obiadu tylko bomby biologicznej wyprodukowanej przez Małego Człowieczka)
-
Laski, czy to jest ok. jak dzieciaczek ma takie plastelinowate ciemne kupki (takie, że można je strzepnąć z pieluszki)????
-
Izak, spakować trójkę dzieci to pewnie wyzwanie. Ja nie znoszę przeprowadzek więc współczuję i powodzenia życzę. Mpearl baw się dobrze z rodzinką. Ania, fajnie Miko zajada się chlebkiem, a jakie ma oczka brązowiutkie i duże, ładny chłopiec
-
Moc życzeń dla Kuby, rośnij zdrowo Chłopczyku
-
Witam:) Ania, Mama_M, mój Mały też ma czasem takie odchyłki, że zbudzi się w środku nocy i cieszy, próbuje wciągnąć do zabawy. Z jednej strony śmiać mi się chce w takich momentach, ale z drugiej...w myślach błagam go żeby poszedł spać. Jemu się teraz tak unormowało, że wstaje codziennie o 7 rano. Już zapomniałam jak pięknie było gdy dzieciaczek drzemał do 10(a było tak przez długi czas, ech). Teraz po przebudzieniu jęczy o papu, dostaje cycka i jak go odłożę znów do łóżeczka z nadzieją na dospanie to ponownie rozlega się jęk do czasu aż mama wstanie, i zniesie go do kojca w salonie, wtedy zaczyna się zabawa, a matka musi wypić kawę by dojść do siebie. Jest oczywiście plus takiego wstawania wczesnego - długi dzień podczas którego wiele można zrobić. katebe mój Rojber mówi mama, baba tata(rzadko), giii, bam, le itd. A tak w ogóle to piszczy ostatnio jak oszalały i jęczy jak świnka i to perfidnie wymuszając wzięcie na rączki. Dziś pierwszą noc mój Syn spał sam w swoim pokoju, przenieśliśmy się z Tatulcem do naszej sypialni. Wczoraj zaś udało się Smykowi zjeść obiadek z większymi kawałkami warzyw, nie zmieloną papkę jak zwykle. Do tej pory jak dawałam mu coś twardszego to zaczynał się krztusić i nie chciał tego jeść. Wczoraj zakumał, że trzeba trochę pomielić w buziaku zanim się połknie. Strasznie długo trwało takie karmienie, ale i tak jestem z niego dumna
-
Też muszę lecieć coś porobić, choć(jak Blondi) mam lenia, a później na spacer. Blondi, ja niestety nie jestem w stanie Ci odpowiedzieć, bo nie mam pojęcia o co chodzi. Trzymaj się
-
Aniu, to żeś się rozkręciła, podeślij trochę energii bo mi brakuje. Qlczak, mój też pokasłuje, ale zauważyliśmy, że częściej robi to jak ktoś inny zakaszle i obstawiamy raczej naśladowanie starszych niż infekcję. Tym bardziej, że takie zachowania zdarzają się od dłuższego czasu, a innych symptomów, które mogłyby świadczyć o chorobie nie dostrzegliśmy. Zwróciłam również uwagę na jego pokasływanie jak mu się od żołądka odbija, beknie sobie, podejdzie mu do gardła i pokasłuje przez moment. To trzeba zaobserwować.
-
Blondi19Wiecie co moja teściowa ,mnie wczoraj zszokowała hehe Pojechaliśmy do niej i była ładna pogoda to ja zostalam z kuba na dworzu tak ajk zawsze codziennie wychodzimy a ona do mnie po 20min żeby iść do domu bo mały zmarźnie. Normalnie szok a potem pyta czy w wózku go przykrywam i czy buzie mu zakrywam. Kurde przecierz to nie mrozy a na słońcu wczoraj to ponad 20stopni było. szok ona jest nienormalna. Przecierz dziecka nie mozna przegrzewać Takie już to starsze pokolenie zapobiegliwe. Wiem coś o tym. Moja teściowa nie różni się pod tym względem(nieeeeeeeeeeeeeesssssssssssssssssssttttttttttttttteeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeettttttttttttttttttyyyyyyyyyyyy - że ujmę to w ferinkowym stylu)
-
Hej Laski:) Qlczak, ostatnio(kilka dni temu) pytałaś czy ja kawę bezkofeinową pijam...otóż nie, pozwalam sobie na jedną z kofeiną. Od narodzin Dawida codziennie rano pijam kubek kawy. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie powinnam - karmiąc, ale to jest mój wielki nałóg. Sugerowałaś również że może zmiana proszku lub płynu wpłynęła na powstanie wysypki u Rojbra. Niestety nie, od jakiegoś czasu używam tych samych produktów. Zagadka jednak rozwiązała się ponieważ dawałam mu znów jajko(już bez innych nowości tego dnia) i nie miał uczulenia. Znaczy musi źle tolerować ten deser ze śliwkami, który wtedy dostał. Dzięks za zainteresowanie Mpearl, Agatha, super, że się poznałyście osobiście. Ja mam za daleko żeby się spotkać z warszawiankami. Już bardziej z Madziaas, która jest z Wrocka. Na razie jednak nie wchodzi w grę takie spotkanie. Pozdrawiam serdecznie, miłych spacerków życzę. Mpearl dobrze, że Nastusia ma koleżanki - w jej wieku to niezwykle ważne. Roniuta, daj znać jak w końcu wybierzesz się do doktora. Teraz już nie masz wyjścia, bo będziemy Ci gitarę zawracać żebyś się zdecydowała na wizytę. Ponieważ nie pisałam w dniu Twoich urodzin, dzisiaj składam Ci najserdeczniejsze życzenia, wszystkiego dobrego Babeczka(ps. głosuję). Katebe, współczuję sytuacji z mężem. A jeśli chodzi o raczkowanie to mój Smyk raczkuje choć jeszcze bardzo powoli i chwiejnie, chyba gorzej jest z siadaniem bo często zalicza glebę jak go posadzę(choć jest już o niebo lepiej niż jeszcze niedawno), sam nie usiądzie mimo częstych prób. Aliss, my też posiadamy Wii(konsolę i dwa kontrolery, bez dodatków, niedawno pisałam o tym) i w zeszłym tyg zaczęłam ćwiczenia z wypożyczoną grą Jour Shape (często pożyczamy różne pozycje w Extravision żeby nie płacić 30 funtów za coś co nam się nie spodoba i jeśli uznamy, że gra jest godna uwagi to kupujemy. Tą włąśnie M. obiecał mi zakupić, bo normalnie ciężko mi się zabrać za ćwiczenia, a ona mnie zmobilizowała). Popieram, że to świetna zabawa. Szkoda, że nie ma zbyt wiele czasu na Wii wśród codziennych obowiązków. Mama_Monika, to pierwsze słonko Lenusia już złapała. Z dnia na dzień coraz cieplej, może niedługo będzie trzeba zakupić kremik z filtrem...Pozdrawiam, miłej pracy życzę. A u nas płacz od rana, teraz dopiero Smyk usnął po żeliku na dziąsła bo idzie mu ząbek następny i to nie górna jedynka, a kieł - będzie śmiesznie wyglądał mój Mały Wampirek. Oj, strasznie się wierci, chyba długo nie pośpi. Serdecznie pozdrawiam wszystkie Sierpniówy
-
No, to skoro już sobie pogadałam to idę coś porobić.
-
Aliss, a może Natanek wymknął się dziś w nocy na jakąś imprezkę z okazji skończonych 8 miesięcy i teraz odsypia( w końcu stać na nóżkach potrafi, kto wie...może również chodzi)
-
alisssHej:) Jestesmy. Wszystkiego naj dla naszych malych 7 miesiecznych brzdacow Oliwierka i Hani hehe Zeby zdrowo rosly i zebole w koncu wyszly, bezbolesnie!!! A takze tego samego dla Majeczki i Antosia!!! Wczoraj mnie nie bylo... Maly dzis jakis senny, niewiem co mu jest spi juz drugi raz, wczesniej ok 1h, teraz juz ponad 1,5. Martwie sie... Nie martw się Aliss, dziecko też człowiek, ma prawo mieć gorszy dzień. Lepiej wykorzystaj to, że masz luzi pomyj okna na przykład(żart, zrób coś dla siebie, np. godzinę piękności - ciepła kąpiel, balsamik super makijaż itd., albo poczytajj coś lub jak jest mąż to.....)
-
Cześć Mamulce:) Mpearl, tak niedawno się zastanawiałam, czy Ty, Mama -Monika i te Laski, które mają już po dwoje dzieci nie myślicie czasem z uśmiechem o nas-panikarach, że w wielu kwestiach przesadzamy...(oczywiście mając na uwadze fakt, że kiedyś byłyście takie same). JA na przykład czasem myślę,że zbyt ostrożnie podchodzę do wszelkich nowości związanych z Małym, czasem zastanawiam się, czy gdyby moja mama tu była i zobaczyła co Dawid jada czy by się w głowę nie postukała...Powiem szczerze, że nie jest łatwo kiedy nie ma się z kim pogadać i niechby nawet ten ktoś stwierdził, że źle robię. Mam książki, mnóstwo gazet, internet, ale to nie to co rozmowa z kimś doświadczonym. Niekiedy mam ochotę dać Dawidowi w rączkę kawał mięcha(tak jak Mama_M. ostatnio i niech smyk je, a ja zaserwowałam mu ostatnio ciasteczko(takie po 7 miesiącu) i podczas gdy on je mielił, ja mało zawału nie dostałam że za chwilę się udławi. Z resztą łątwo mu to jedzenie nie szło i chwilami miał taki odruch jakby wymiotny. Ręce mi opadają jak daję mu coś nowego a on jak zwykle wysypka, albo ból brzucha. Dziś w nocy płakał strasznie chyba po kaszce którą mu wczoraj dałam(tutejszą, a zawsze dostaje Nestle). Nie rozumiem tego, je mleko modyfikowane normalne(nie pepti) i nic mu po nim nie jest, a ta kaszka jak sądzę wywołała ból brzucha bo zawiera mleko. Może jestem jakaś niedoinformowana, ale polska lekarka wykluczyła u Małego skazę, więc dlaczego on tak na mleko reaguje. Jak piję kawę z mlekiem jet to samo. Mam doła. Tosia, popieram Qlczaka, jeśli nie chcesz się rozstać, nie sprawdzaj tego bilingu. Przytulam. basia, niezła nocka, pociesz się, że to tylko do drugiego roku życia tak będzie(standardowo). Ja również przyłączam się do życzeń dla Oliwiera, Natanka i Hanki
-
Kurka, Syn nie daje mi pisać.chce klawiature
-
Mam problem, podałam wczoraj Dawidowi pierwszy raz jajko(zgodnie z zaleceniem pediatry u którego byłam w Polsce). Popełniłam jednak błąd, bo tego samego dnia podałam nowy deserek (między innymi ze śliwkami). Wieczorem Smyka wysypało na brzuszku i plecach i teraz nie wiem co go uczuliło. Aniu, ja też miałam zamiar kupić nocniczek, bo pomyślałam, że skoro D. siada, to czemu by nie go nie sadzać na nocniku, ale jak podczytałam, to postanowiłam się wstrzymać. A Twój nocniczek poczeka po prostu. Świetnie Miko wygląda na swoim prywatnym kibelku
-
Mama Monika, super, że sprawa gorączki się wyjaśniła, oby szybko infekcja minęła.
-
Ja tego wcześniej nie widziałam, może dlatego, że nie mamy tutaj polskiej TV, ale nie mogę się nadziwić takiemu brakowi wyobraźni. Ten facet to musi być jakiś ćwierćmózg, a jeśli matka stała za kamerą to normalnie kwalifikują się do leczenia idioci. A mój Rojber wczoraj tak się w główkę uderzył, że aż się płaczem zanosił. Moim zdaniem bardziej się wystraszył niż go bolało, bo najmniejszego śladu nie było. Mnie się chciało płakać razem z nim, M. przerażony. Pomyśleć, że jeszcze setki razy będzie płakał bidul kiedy sobie coś zrobi. Musimy mieć mocne nerwy patrząc na takie cierpiące dziecko. Pozdrowienia i uściski dla Majeczki i Antosia
-
Nie chce mi się wierzyć, że to nie jest fotomontaż, ale jeśli nie to na miejscu matki tego dziecka zrobiłabym temu chłopu równie za....stą karuzelę tylko za co innego niż ręce bym pociągała. Tatuś roku II - Joe Monster
-
Kasiunia i niestety o teściowych można by pisać bez końca. Nie wiem jak to jest, że każda ciotka, babka, ojciec męża są do zniesienia, a jego matka zazwyczaj zatruwa życie. Współczuję Ci serdecznie i zdrówka dla Antosia życzę. Biedny dzieciaczek, już bardziej zrozumiałabym sytuację odwrotną - zazwyczaj starsze pokolenie jest ostrożniejsze jeśli chodzi o niemowlaki, ale że dorosła kobieta (babsztyl swoją drogą) się tak zachowała to szok. Nieodpowiedzialna i bez wyobraźni. W sytuacji kiedy powiedziała Ci, że dzieci kosztują ja bym chyba wyszła z siebie.
-
Mnie się bardzo podobają. Świetny pomysł
-
Mama Monika, jeszcze jedno, żeby nie było, można do tej konsoli dokupić akcesoria np. podstawka do ćwiczeń i to są dodatkowe koszty, ale jest wiele gier które tych dodatków nie wymagają(tylko podstawowych akcesoriów). Ja grałam w to często podczas ciąży i czasem tak się zmachałam, że miałam obawy przed wcześniejszym wylądowaniem na porodówce. Idę dać Małemu kaszkę, bo awanturę robi(autentycznie brzmi to jakby się kłócił, boski jest)