Skocz do zawartości
Forum

MoniB

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez MoniB

  1. U mnie ma też być 22.06 polowkowe, ale jeszcze nie wiem jak to ogarnę. Mam wizytę na 19 ale mój mąż ma delegacje i dopiero w czwartek wraca i nie wiem czy się wyrobi zanim będę musiała wyjsc a z dwójką dzieci jakoś sobie tej wizyty nie wyobrażam. U mnie to będzie chyba 19t6d. W każdym razie teraz napawam się wakacjami z rodziną. Jest cudownie... Mimo, że mieszkamy na 1000mnpm to czuje się świetnie! Codziennie jeździmy na wycieczki w góry i wszystko jest super. I spotykam duuuuuzo ciężarówek więc to chyba nie jest takie nienormalne. Jedyne co to trochę na bezsenność zaczęłam cierpieć. Budze się 2-3 rano i nie śpię przez 2h przynajmniej.
  2. Jak to zawsze w życiu bywa co lekarz to opinia:( i nie wiadomo kogo słuchać. Ja tule miałam ale ona była dla dzieci siedzących więc od 6 miesiąca (można chyba wkładkę dokupić). Manduca ma ta wkładkę wbudowana. Chusta z tego co wiem jest bez ograniczeń. Ja byłam z każdym dzieckiem u innego ortopedy i obaj stwierdzili, że przy prawidłowym USG bioderek nie ma przeciwwskazań, nawet jest wskazane bo trzyma prawidłowo pozycje nóżek. Natomiast mowili, że najgorsze co można zrobić to wozić dziecko w pozycji półsiedzącej dłużej niż 3h.
  3. Mogu ja dla pierwszego dziecka kupiłam mantuca, używałam przy obojgu i teraz tez zamierzam. To nosidlo ma wkładkę dla dzieci od 3 miesiąca. Ja po usg bioderek zawsze o to pytałam i za każdym razem dostawałam zielone światło od ortopedy. Jedyne na co trzeba zwrócić uwagę to odległość między nóżkami. Dziecko powinno w tym być w pozycji na rzabke a nie ze nóżki zwisaja. Co do kojcow to jak również posiadam poduszki do karmienia i nimi się wspomagałam.
  4. My jesteśmy właśnie na wakacjach i napawam się każda minuta. Dzisiaj pierwszy raz chyba od miesiąca obudziłam się bez bólu głowy. Nowa jakość życia. Co do łóżeczka to mam również takie z trzema poziomami, wyciąganymi szczebelkami i z możliwością przerobienia na zwykłe łóżeczko. W tym zwykłym śpi teraz Jasiu, ale i tak "nowe dziecko" na początku będzie miało dostawke i dopiero potem Jasia wyeksmitujemy;) Co do sytuacji po porodzie to mój mąż pewnie wogole wolnego nie weźmie (tak było do tej pory). Ja byłam za każdym razem długo w szpitalu, jak przy Lenie te odwiedziny były długie tak przy Jasku było gorzej bo Lena nie chciała dłużej niż pół godz tam siedzieć. Po powrocie do domu jakoś bardzo pomocy nie potrzebowałam, ale jako, że szpital w którym rodzę nie wypuszcza kobiet niesamodzielnych do domu, to przy sobie i dziecku już wszystko mogłam robić i pomocy nie potrzebowałam. Ale moje dzieci w początkowej fazie, tylko spały, jadły i kupki robiły. Mam nadzieję, że teraz też mi się taki łatwy egzemplarz trafi;)
  5. Hej dziewczyny, gratuluje synkow! Jak by to moja s.p. babcia powiedziala, szykuje sie wojna. Jesli chodzi o zycie z dziecmi, to na pewno jest inaczej, ale spokojniedo ogarniecia. Duzo tez zalezy jak sami do tego podchodzimy. My mamy juz dwojke, zero pomocy ze strony dziadkow ze wzgledu na odleglosc, oboje pracujemy na pelny Etat, mamy do ogarniecia dom i ogrod (ok, mam pania sprzatajaca raz w tygodniu, ale ona tylko kurze, podlogi, mycie lazienek ogarnia) i mamy sie wszyscy bardzo dobrze. Jezdzenie na wakacje jest z dzieciakami jeszcze fajniejsze, troche inny typ wakacji i inne atrakcje wybieramy ale zawsze jest super. W sobote jedziemy na 2 tyg w gory, wlasnie planuje doklanie jak to ma wygladac, przez pierwszy tydzien codziennie wycieczka z atrakcjami dla dzieci, bierzemy tez rowery (dla Jasia przyczepka)... drugi tydzien to Hotel rodzinny. Dla wszystkich, ktore sa straszone to wierzcie mi, masochistka nie jestem i gdyby macierzynstwo bylo takim koncem swiata to nie zdecydowalibysmy sie napewno na 3! Acha, w zeszlym roku bylismy na 3 tyg w toskani i tez bylo super, a z 3 miesiecznym Jasiem pojechalismy do wloch nad morze i kazde wakacje wspominam super a nie jako meczarnie! A mam takie pytanie, wlasnie sobie uswiadomilam, ze w sumie to nie wiem jak to jest z wyjazdami w gory. Niby ostatnio lekarce mowilam, ale tak mimochodem... sa jakies maksymalne wysokosci powyzej ktorych nie powinno sie w ciazy wyjezdzac/wychodzic?
  6. Runa, z tego co wiem to na kazdym Lohnabrechnung jest wypisane, co jest twoja pensja bazowa a co jest za nadgodziny, prowizje i inne dodatki. Jak bedziesz skladac o EG to dostaniesz taka kartke, ktora twoj pracodawca bedzie musial wypelnic i teoretycznie powinna byc twoja bazowa pencja brutto, plus to czy placic na kosciol, czy jestes prywatnie czy panstwowo ubezpieczona, jaka masz klase podatkowa itd. Na podstawie tej kartki jest wyliczane twoje EG. Jesli na tej kartce twoj pracodawca wpisze Ci pensje z nadgodzinami to sie ciesz, nic nikomu nie mow i tak poslij do LBanku i dostaniesz wiecej:) Chyba kontrola jakosci nie jest taka straszna. A co kontrolujecie (jakie produkty)? Ja pracuje jako Obliczeniowiec NVH (komfort, drgania, halas itd) w branzy motoryzacyjnej oczywiscie:) Pracuje w tej branzy od 5 lat (wczesniej bylam konstruktorem pomp paliwa i wtryskiwaczy) i jeszcze mi sie podoba:)
  7. Runa, wszystko to co powyzej etatu nie liczy sie niestety do sredniej, tak samo jak Weihnachtsgeld, Urlaubsgeld i Bonus. Ja akurat w czerwcu dostane Urlaubsgeld i do Mutterschutzgeld nie wchodzi. Teoretycznie mam ostani dzien pracy 29.09 ale chce przesunac na 1.10 bo w lipcu dostaje podwyzke, wprawdzie nie wplynie ona na wysokosc Elterngeld ale Mutterschutzgeld to srednia z 3 ostatnich pensji. Ja mieszkam w Stuttgarcie w B-W. Ale te zasady co do wyplacania L4 sa dla calych niemiec, wiec musi byc jakas inna przyczyna, ze Tobie tylko 70% placa. Oczywiscie to jest 100% podstawy dla 5 dniowego tygodnia pracy, czyli tak jak Runa pisze, jesli nie pracujesz codziennie to i tak Ci podziela na 5 dniowy tydz pracy. Jak ja mialam chorobowe, to na wydruku (Lohnabrehnung) nawet to nie widnieje, tylko jest normalna pencja. Jak kiedys na dziecko opieke wzielam, to mi za jeden dzien odliczyli i wtedy bylo to wyszczegolnione. A tak z innej beczki, to w jakich branzach pracujecie dziewczyny ( te w de i te nie w de:))
  8. Jagoda89 przeciez w niemczech chorobowe jest 100% platne (chyba, ze sie bierze opieke na chore dziecko to wtedy jest mniej, ale to nie jest przypadek Runy). I wydaje mi sie, ze generalnie bycie na zwyklym chorobowym jest korzystniejsze, bo te miesiace z chorobowym sa wliczane do sredniej do obliczania Mutterschutzgeld i Elterngeld a jak sie jest na Bescheftigungsverbot, to te miesiace sa jakby wymazane i bierze sie ostantie 12 w ktorych sie pracowalo. Oczywiscie ma to znaczenie jesli w ostantich miesiacach dostalo sie podwyzke. Poprzedni tekst o chorobowym byl do Runy oczywiscie:)
  9. Skorpionka, ja całe ciążę pracowałam wiec nie wiem jak to jest w praktyce, ale prawo w Niemczech jest takie, że pierwsze 6tyg chorobowego płaci pracodawca. Ty od lekarza dostajesz zwolnienie w trzech kopiach, jedna musisz zanieść do kasy chorych (albo wysłać) druga jest dla pracodawcy a trzecia dla Ciebie. Jeśli pracodawca dostał twoje zwolnienie to dostaniesz zwyczajnie pencje. Jeśli byłabyś na chorobowym dłużej niż 6 tyg to potrzebujesz Beschäftigungsverbot i wtedy chyba kasa chorych płaci. Ja miałam ostatnio 3 dni chorobowego i spodziewam się zwyczajnej pencji:)
  10. U mnie też nie za ciekawie z teściem. Za to teściowa mam super. Ale w sumie wyszłam za górala i jak jeszcze mój mąż jest super, tak teściu to taki góral gdzie dominujące cechy to: wladza, bycie w centrum uwagi, rzadzenie wszystkimi, tylko ja mam racje, kobiety do podkategoria ludzi... Nas ratuje odleglosc, do tesciow mamy 1000km, odwiedzamy w wakacje i boze narodzenie, a raz w roku oni sa u nas. Trzeba to przetrwac, ale jakbysmy byli blizej to juz na pewno nie bylibysmy malzenstwem. Zdaje sobie sprawe, ze podobnie byloby mieszkajac blisko moich rodzicow.... Ale moja mama tez jest zdania, mlodzi na swoje.
  11. Jeśli chodzi o tokso to ponoć 80% społeczeństwa ma odporność. Mnie też wyszło, że mam (surowego mięsa u sushi i tak się boję) ale nie mam pojęcia kiedy chorowałam.
  12. Ja mam już ogromny brzuchol i na wadze +5kg. Ja mam znowu w drugą stronę bo chętnie bym miała +1 na przykład. Jestem generalnie normalna, przed ciążą z Lena ważyłam 52kg przy 165cm. Zarówno po pierwszej jak i po drugiej ciąży nie udało mi się zejść poniżej 60. Co do dzisiejszej wizyty to u mnie również rozczarowanie. Dziecko spało, nic nie pokazalo, USG trwało może 3 min;( no i nie mam potwierdzenia czy to rzeczywiście chłopak;(
  13. Ja właśnie siedzę w poczekalni i się zastanawiam czy zaraz się potwierdzi, że to Antko-Julko-Adasio-... czy jednak w brzuchu siedzi Hania. Pytałam też o badanie poziomu glukozy i babka mi powiedziała, że dopiero po 24tc. U nas na szczęście wszystko robi się w tym samym miejscu, tam gdzie jest lekarz, jest tez pielegniarka i ona wszysko roki. I dobrze, bo nie wien jakbym to logistycznie i czasowo ogarnela jakbym przed kazda wizyta gdzies do laboratorium biegac musiala.
  14. KaroSt, ja jestem po dwóch ciążach i nie mam rozstępów. Mam nadzieję, że to się nie zmieni (moja mama i siostra mają po ciążach). W pierwszej ciąży smarowalam się 2 razy dziennie, rano jakimś kremem (za każdym razem innym, ale nie mustella, bo za droga i w de niedostępna) a wieczorem zwykła oliwka. W drugiej ciąży już tylko od przypadku do przypadku, teraz jeszcze nie zaczęłam ale mam zamiar dzisiaj kupić oliwkę. Brzuchol miałam zawsze ogromy (103cm obwodu!). Myślę że tu chodzi przede wszystkim, żeby natłuszczać skórę a nie tak ważne jest czy to Palmers, mustella, czy zwykła oliwka.
  15. Toska, jakby cos bylo nie tak to byc pytac nie musiala, tylko lekarka sama by Ci powiedziala. Nic nie mowila, bo jest w porzadku!
  16. Ja mam jutro moje spotkanie z maluchem. Juz sie stresuje, ale wychodze z zalozenia, ze jest wszystko super! No i mam nadzieje, ze u nas plec sie jutro potwierdzi:)
  17. Ja też już czuję ruchy ale bardzo rzadko i nieregularnie. Ostatnio miałam USG genetyczne 5.05 i teraz następna wizyta w środę i ten czas mi się strasznie dłuży. Już bym chciała wiedzieć czy wszystko z dzidzia w porządku, najlepiej byłoby już codziennie czuć ruchy, wtedy ten stres jest mniejszy. No i czym bliżej środowej wizyty tam bardziej się zastanawiam czy potwierdzi się synek czy okaże się jednak, że w brzuchu siedzi królewna.
  18. Serio dziewczyny? U mnie to był taki soczek z czarnej porzeczki, całkiem dobry no może trochę za słodki ale katastrofy nie bylo. I też nie pamiętam, zeby mi niedobrze po tym bylo;) U mnie w obu ciążach były dobre wyniki, zresztą ja jak narazie super znoszę ciążę i uwielbiam ten stan, jedyne co to porody miałam straszne, ale ten będzie inny!
  19. Ja zawsze chciałam mieć trójkę. A o trudach porodu bardzo szybko się zapomina. Chociaż pewnie u Kasi było ciężko (u mnie aż tak źle nie było) ale to było dokładnie to co mój lekarz powiedział. Moglismy go wyszarpac, ale to nie obyłoby się bez szkód dla mnie, a jak już miał duże podejrzenia o pęknięciu macicy to powiedzial, że tak czy siak musi mnie ciąć więc lepiej dla mnie, żeby jedną rana musiała się goić. W pierwszej ciąży decyzja o cesarce była podjęta szybciej, ale Lena miała większą głowę i jak tylko wyszlo, że głowa nieprawidłowo ułożona to zdecydował o cesarce. Wtedy go znienawidziłam, bo uważałam że mogłam dalej rodzić. Po porodzie Jasia stwierdzil że mam za wąska miednicę i dziecko donoszone nie ma szans się urodzić. Zresztą po dwóch cesarkach i tak muszę mieć CC. Mój mąż uważa że to jest super lekarz, bo ma jaja i nawet jak ja ryczalam i darłam się, że nie podpisze zgody na cesarkę to podjął męska decyzję i powiedzial mi parę takich słów, ze podpisałam, priorytetem dla niego było nasze zdrowie. Teraz też mam zamiar z nim rodzić. Co do rany po cesarce to teraz chyba tylko się je klei.
  20. Kasia teraz na pewno będzie lepiej i tej wersji musimy się trzymać. A ciebie czeka podwójne szczęście!!!! Ja po 12 dniach wyszłam ze szpitala z HB 7.2...
  21. Kasia2017listopad, jak to za pozno na cesarke? Ostrzegam moze byc drastycznie wiec lepiej nie czytajcie, to do Kasi: u mnie bylo tak, ze glowka byla juz w kanale (zle ulozona). Tetno Jasia spadalo w czasie kazdego skurczu, skurcze parte. Lekarz mowi, ze to dziecko musi sie szybko urodzic wiec bieze ssak, po czym patrzy na KTG, i mowi (nie wiem jak to zrobil, ale mozliwe, ze ta decyzja uratowal mi zycie) nie, zaden ssak, robimy cesarke. Wtedy polozna, spokojnym glosem, teraz przyjdzie skurcz, ale nie mozesz przec, musimy wcisnac glowke z powrotem i dostaniesz lek na zatrzymanie skurczy. To byl Horror. Ale udalo sie i zrobili cesarke. Okazalo sie, ze Jasiu byl owiniety pepowina, ktora zaciskala sie na szyji podczas parcia i dlatego spadek akcji serca, a do tego mi pekla macica. Zszywanie trwalo wiecznosc, na szczescie moje chlopaki byli przy mnie. Gdyby ten lekarz tego niezauwazyl, to nie wiem co by sie stalo. On mi po porodzie to wszystko wyjasnil. Jasiu urodzil sie z takim pierscieniem na glowie, dokladnie bylo widac ile glowki bylo juz w kanale rodnym. Jasiu super zdrowy, natomiast ja jeszcze pare przygod przezylam bedac w szpitalu, ale tego wam oszczedze. Nie wiem jaka musialaby byc faza porodu, zeby bylo za pozno na cesarke.
  22. Skorpionka, Adam w de to bardzo ''nielubiane'' imie. Mnie sie strasznie podoba. A Janek, nienawidze tej formy i nikt tak do mojego Jaska nie mowi:) Jest Jasiem, Jaskiem, Janem ale nie Jankiem:) Pewnie to od regionu zalezy, ale w Krk nie znam zadnego Jana ktory by sie Janek przedstawial. Co do porodu, to ja sie strasznie boje, ale staram sie nie myslec. Nie chce tu nikogo przestraszyc, moje oba porody do latwych nienalezaly. Ale moje powiklania to ok. 0.1% wiec skoro juz mnie znacie to statystycznie nie macie szans na te powiklania:) U Was wszystko bedzie dobrze! Teraz czeka mnie planowana cc i tez nie mam pojecia jak to sie skonczy. Ale ja staram sie jeszcze o tym nie myslec. Tylko moja wlasna matka mnie wkurzyla, jak sie dowiedziala o ciazy to zapytala: a co jak porodu nie przezyjesz? myslalam, ze ja zamorduje. Jedyne co mnie cieszy, to cc w de jest prawie jak porod naturalny. Tata jest w trakcie porodu, dziecko dostaje sie od razu, lekarze robia swoje a mamusia moze sie napawac swoim szczesciem. Zaraz po cc przystawia sie tez do piersi. Wiadomo, po porodzie jest gorzej i dluzej sie do siebie dochodzi, ale to jest mniej wazne.
  23. Skorpionka​ u nas tak samo, musi być krótkie i w obu jezykach podobnie. U nas Leon odpada bo już jest Lena. Zostaje Julian ale Jan i Julian też średnio. Antek jest czymś na co możemy pójść, w dowodzie będzie Anton, ale jakoś to przeboleje. Co do zdrobnień to w de się nie zdrabnia. Lena jest Lena, i tylko dla babć jest Lenką, Jan jest Jasiu ale to Lena do przedszkola przyniosła i teraz tak na niego mówią, a Anton chciałabym żeby był na początku Antkiem;) zobaczymy jak będzie. Ale do braku zdrobnień można się przyzwyczaić;)
  24. U nas chyba bedzie Antek (chociaz moj maz chce Stefana). Jesli jednak bedzie dziewczynka to Hania.
  25. Gratulacje mogu! Chyba w listopadzie będą sami chłopca;) Mamy jakaś "potwierdzona" dziewczynkę?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...