Skocz do zawartości
Forum

MoniB

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez MoniB

  1. Ja nie mam jeszcze nic przygotowane ani dla siebie ani dla dziecka:( wcale nie ogarnęła mnie gorączka kupowania albo jakiś syndrom wicia gniazdka;( Dzisiaj natomiast miałam ostatni dzień pracy!!!! Od poniedziałku jestem na macierzyńskim;) u nas teraz długi weekend więc jeszcze pewnie nie zacznę przygotowań w przyszłym tyg. A dokładnie za 4 tygodnie pojawi się Hania!
  2. U mnie też są już od paru tyg skurcze B-H szczególnie po wysiłku. A co do karmienia, to ja się nastawiam tylko na naturalne. Nie kupuje póki co żadnych mm. Przy poprzedniej dwójce się udalo, mam nadzieję, że teraz też się uda pomimo planowanej cesarki. Hania póki co na świat się nie spieszy. Ciągle się nie obróciła, siedzi wysoko, szyjka długa i zamknięta... Niby jeszcze jest czas ale skoro za 4.5tyg mają mnie pociąć to wolałabym żeby jakieś symptomy początku porodu już były.
  3. Toska, w Polsce lekarz mi mówił, że można, w Niemczech moja lekarka, że nie. To było przy ciąży z Jasiem czyli 2015 rok. Tak więc co kraj to obyczaj. Mi prenalen też nie pomagał. Bardziej mi pomagały takie zwykłe miętowe cukierki z supermarketu (kupiłam chyba 10roznych paczek i jedne były lepsze inne gorsze) i ciepła herbata z sokiem malinowym
  4. U mnie ten koniec października mnie przeraża! Wolałabym połowę listopada. Pierwsze dwie ciąże przenosilam i z każdego dnia w ciąży się cieszylam. W czwartek po wizycie, mała ciągle leży w poprzek, w sumie nie musi się obrać ale wolałabym żeby się obróciła, waży 2200g czyli w 4 tyg przybrała 780g. Oby tak dalej to uda nam się do 3kg dociągnąć. Mnie wyszła anemia (hb 10.9) tyle że to było 2 miesiące temu a te idiotki mnie nie poinformowały! Mimo, że wiedziały że jadę na urlop to zadzwoniły raz na domowy, jakby komórek nie było, i wpisały że pacjentka nieosiągalna. No ale sama się zorientowalam, że muszę mieć anemię i od 2 tyg brałam już żelazo;) U mnie wózek już w pralni ale jeszcze nie wyprany, będę prała w pralce na pranie ręczne.
  5. Widzę Owca, że nie będę w takim razie pierwsza rozpakowana;) U mnie niby też lekarz czeka jak najdłużej, ale nie w moim przypadku i z moja historia. U mnie planuje ciąć w dniu rozpoczęcia 39tc. Dla mnie to bardzo wcześnie i ciazko mi się z tym pogodzić, bo poprzednie dzieciaki urodziły się końcem 41 tc tak więc prawie 3 tyg później! Co do waszych dolegliwości i bezsenności to współczuję. Ja za to mogę spać zawsze i wszędzie. Dzisiaj wracając z pracy prawie w korku zasnęłam za kierownicą! Ale nie narzekam i cieszę się, że chociaż ciążę dobrze znoszę, bo porody już nie. Chociaż moja położna się śmieje, że to będzie zdecydowanie najłatwiejszy z moich porodów. Oby miała rację. Ja właśnie jestem u lekarza no i do godziny zero zostało nam 5 tygodni;)
  6. Ewenka ale miałaś przejścia! Dobrze, że wszystko dobrze się skończyło. A apropos tętna, jakie mają wasze dzieciaki? Ciekawa jestem czy teoria powyżej 140 dziewczynka, poniżej chłopiec się sprawdza;) może w ten sposób się dowiem czy to na pewno dziewczynka u mnie siedzi;) A ja ostatnio strasznie narzekalam a ten tydzień obfituje w dobre wiadomości. W pracy wszystko się wyklarowała i nikt nie ma prawa nic złego mi zrobić podczas mojej nieobecności, czyli po wychowawczym wracam tam gdzie teraz jestem;) Do tego nasze auto już jest wyprodukowane i odbieramy 17.10. a 27.10. rodzi się Hania, teraz zostalo nam tylko wyczekiwanie. No i ostatnie 8dni do pracy...
  7. Runa dzięki za pamięć o nas;) U mnie niestety roznie. Zostały mi jeszcze dwa tygodnie pracy, no i niestety praca dostarcza mi dodatkowych stresów. Pracuje w firmie, która była moim marzeniem, starałam się 5 lat o dostanie do niej z planem pracy tutaj do emerytury! No i w czasie mojego urlopu przyszły takie zmiany, że fix. Najgorsze jest to ze mnie nie było więc nie mialam możliwości reakcji. Do tego najwieksze zmiany maja dopiero nastapic, czyli wszystko stanie się jak będę na macierzyńskim. Teraz próbuje coś się dowiedzieć ale narazie wszystko to tylko plotki. Ciekawe czy wogole będę miała gdzie wracac. No ale żeby nie zanudzać o pracy (ale wyżalić się musiałam) to teraz o ciąży. Łatwo nie jest, bo z pracą na cały etat i z dwójką dzieci czuje się wieczorami jakbym maraton przebiegła. Jako, że cesarka jest 2 tyg przed terminem, to zostaje mi dokładnie 4 tyg siedzenia w domu przed porodem. Dodam tylko, że u mnie wyprawka nie zaczęta! Mam nadzieję, że jak w ciągu tych 4 tyg powyjmuje pudła po Lenie to będzie tam wszystko co potrzebne. Fizycznie u nas całkiem nieźle, poza wieczornym zmęczeniem, ale rano czuje się jak młody bóg. Psychicznie jest różnie, staram się zaakceptować Hanie i już nawet mówię o niej jak o dziewczynce ale... Gdzieś ciągle jest smutek po Antosiu. Nie wiem czy sama boję sie nastawiać na córkę, żeby w razie czego nie przeżyć znowu rozczarowania, czy podświadomie ciągle pragnę syna? Dodam tylko, że na 100% nigdy dziewczynka nie była potwierdzona. Niby dwoje lekarzy skłaniają się ku dziewczynce ale żaden na 100% potwierdzić nie potrafił. Pokazuje dupkę i tyle. W poprzednich ciążach to ja sama płeć widzialam. Brzuch oczywiście mam ogromny, chociaż ludzie uważają ze jest mały;) duży był na początku ale w końcu przestał rosnąć. Pozdrawiam wszystkie listopadowe mamusie! Trzymajcie sie cieplutko!
  8. No i my z terminem 10.11., będzie Hania. Jako że u nas też cesarka to rozpakowanie 27.10. (ciekawe czy będziemy pierwsze)
  9. Ja to dobiero jestem nieogarnięta. Jeszcze nic dla dziecka nie przygotowane. Wózek tylko mam, bo po tym jak nam ukradli musiałam coś kupić i jako że myśleliśmy o trzecim to kupiłam porządny. My właśnie jesteśmy na wakacjach w Polsce. Strasznie cieszę się że mam urlop i przynajmniej przez chwilę nie muszę pracować. Fizycznie u mnie super (psychicznie ciągle średnio, ale nie mam czasu o tym teraz myśleć i tylko czasami mnie jakieś ataki płaczu nachodzą). Cieszę się że jestem w Polsce i że w miarę aktywnie udaje nam się tutaj czas spędzać;) dużo jeździmy na rowerach no i (nie wiem czy to mądre było, ale było świetnie i nie zaluje) byliśmy na Turbaczu. Śmiałam się, że nie zła z nas druzuna, 2 latek, 5 latka, tata (w wiekszosci z Jaskiem na barana) i mama z wielkim brzuchem;) ale bylo super! Spalismy w schronisku i rano zeszlismy na dol;) szkoda tylko ze te wakacje tak szybko mi uciekaja. Chciałabym już do pracy nie wracać ale niestety jeszcze do końca września muszę pracować;(
  10. Ja narazie moge o takich rzeczach zapomniec:( do 30.09 musze pracowac czyli pobudka 6:10 i powrot do domu 18. Poza zrobieniem kolacji i polozeniu dzieciakow spac nic nie jestem w stanie zrobic. Padam razem z dzieciakami.
  11. U mnie musi być cesarka, bo jestem już po dwóch i żaden lekarz już mi rodzić nie pozwoli. Po dwóch nieudanych probach, zostało stwierdzone, że moje wewnętrzne kości miednicy są za wąskie i nie mam szans na urodzenie dziecka. Drugi poród był krytyczny, włącznie z pęknięciem macicy, dlatego też lekarz (który był moim lekarzem przy pierwszych dwóch porodach) podchodzi do tego bardzo ostrożnie i on chce uniknąć skurczów macicy. Ja tam lubiłam to wyczekiwanie kiedy się w końcu zacznie;)
  12. Ja byłam w czwartek na wizycie i ciągle dziewczynka. Juz tracę nadzieje, ze coś jeszcze między nogami jej wyrośnie wiec musze się do tej sytuacji przyzwyczaić. W środę mam badanie na cukier. Dzisiaj byłam na wizycie u lekarza który będzie robił cesarkę no i nie będę mama listopadowa :( Ustaliliśmy termin na 27.10. Ja chciałam 30.10 ale on tylko w środy i piątki robi planowane cesarki; ( Ale w sumie 27 tez fajny. Mogłam jeszcze wziąć 1.11. Ale skoro już mi wolno wybrać datę porodu to niech to wolę nie we wszystkich świętych. Na 3.11. Juz się nie chciał zgodzić, bo za duże ryzyko wystąpienia skurczy wcześniej. Tak trochę głupio się czuje znając datę porodu mojego dziecka;)
  13. Runa, twoja Versicherungskarte to EKUZ! Nic więcej nie potrzebujesz. Z tą kartą idziesz do przychodni czy szpitala i wszystko masz za darmo jak ktoś ubezpieczony w Polsce. Czasem tylko jakaś dodatkową kartkę każą wypełniać. Ja już parę razy korzystałam i nigdy problemu nie miałam. Jesli chodzi o karmienie, to de jest bardzo zależne od szpitala/pielęgniarki na jakie się trafi. Ja rodziłam w domu porodów nastawianym na naturalne metody i strasznie wszyscy (poza jedną jedzą) pomagali mi w karmieniu. Szczególnie przy pierwszym dziecku, bo przy drugim to dużo łatwiej jest. Pokazywali masaże jak uniknąć nawału, dali mi świetna maść na pogryzione brodawki i kompresy. Ja byłam super zadowolona. Koleżanka w innym szpitalu rodziła i jak się nie udało to od razu chcieli jej sztuczne wcisnąć.
  14. Ja tam dużo bym oddala żeby urodzić naturalnie. Zarówno pierwsze jak i drugie "prawie" urodziłam. Cały porod, szczególnie pierwszy wspominam super. Bolało, ale to był taki dobry bol. Natomiast to jak boli po cesarce to masakra. Wiem, że w Polsce dają jakieś leki przeciwbólowe, ale w de co najwyżej paracetamol na który ja nie reaguje więc tak jakby nic mi dali. Ja przed pierwszym porodem kupiłam to epino, bo bałam się nacięcia/pęknięcia i ewentualnie potem nietrzymania moczu (jest tam funkcja do ćwiczeń po porodzie). Z tego co pamiętam to ok 32-34tc powinno sie zacząć używać. Na pewno dało mi to dużo pewności i chyba mniej się bałam. Ale czy fizycznie coś pomogło nie było mi dane się dowiedzieć. Ja teraz jestem już skazana na cesarkę i bardzo mi z tym źle, ale jako, że nie będę wcześniej rodzić to mam nadzieję, że tym razem komplikacje mnie ominą
  15. Ja Wam muszę powiedzieć, że nie bardzo mogę się pozbierać po tym jak ktoś mi zabrał Antosia i wsadził do brzucha inne dziecko... (Wiem, że brzmi to strasznie ale takie właśnie mam uczucia). Jestem jedyną osobą na forum, której płeć w 14tc (na genetycznym) była podana nieprawidłowo. Chociaż ja muszę się przyznać, ciągle mam nadzieję, że jednak wtedy koleś widział dobrze, a teraz babeczka się po prostu nie doszukała. No to się wyzalilam...
  16. Ja zarówno w pl jak i de do końca autem jeździłam i w moim przypadku nie ma innej opcji, więc nawet się nie zastanawiałam czy można. Jadąc do porodu prowadził mąż ale dzień wcześniej jeszcze ja jeździłam.
  17. Mi jest się narazie trudno pogodzić z tą zmianą. Miał być synek a będzie Hania... Bez sensu to jest, ale ja ciągle mam nadzieję, że jej jeszcze coś wyrośnie!
  18. No i okazało się że dziewczyna! Narazie trudno mi się z tym oswoić;(
  19. Ja mam to samo z imionami. Ma być krótkie, łatwe i w miarę międzynarodowe. Teraz siedzę w poczekalni przed połówkowym i mam strasznego stresa! Dodatkowo boję się sama mojej reakcji co jak sie jednak okaże, że dziewczynka, bo już sie do chłopaka przyzwyczaiłam.
  20. My wróciliśmy z cudownych 2-tyg wakacji i jechaliśmy 5h w jedną stronę, bez adepterow i spoko. W sierpniu jedziemy do Polski ok. 10h drogi (jak dobrze pójdzie) i nie zamierzam też adepterow kupować. W poprzednich ciążach też nie miałam a jazdę samochodem nigdy nie traktowałam jak coś strasznego. W poprzedniej ciąży w 36tyg pojechaliśmy na wakacje jakies 400km ;) Jagoda, wiem co czujesz. Ja codziennie do pracy 40min sbahnem dojeżdżam i jeszcze nikt mi miejsca nie ustąpił. Ale ja na szczęście w mieście wsiadam i jadę na obrzeża więc max 2 przystanki muszę stać. Ale codziennie mam takiego wnerwa na tą znieczulicę że fix. Czasami mam zamiar coś tym wszystkim ludziom powiedzieć. Ale chyba się nie odważe.;)
  21. Można dokupić adeptarey żeby pasowało. Jesli kupisz maxi cosi to chyba do wszystkich wózków można dokupić adaptery. No 16h to rzeczywiście dużo:( my te 10h robimy w nocy i dzieci sobie śpią. Przyjeżdżamy na miejsce, dziadkowie biorą dzieci a my idziemy spać. Ale już się nowego auta nie mogę doczekać, wtedy to się będzie super jeździło, będzie stolik z tyłu i dwa rzędy siedzeń a więc będę mogła ze starszymi w coś grać (mam nadzieję). Do tego karmienie piersią w drodze w zimie bez wysiadania będzie wygodniejsze;)Jeszczes czeka nas jeden wyjazd passatem a w październiku odbieramy auto;)
  22. Skorpionka dziecko jest wewnątrz tej gondoli przypięte pasami i się w niej nie porusza więc nie sądzę, żeby jakieś obciążenia podczas hamowania występowały. Moje dzieci w tym zawsze spały dużo lepiej niż w zwykłym foteliku. Gondola jest w razie wypadku mniej bezpieczna niż fotelik (w przypadku dachowania) i to jest główny minus i sprawa do rozważenia... Ja z maleństwami też latałam, ale często auto nam w pl było potrzebne więc jednak musieliśmy autem. No i loty są tylko latem, na boże narodzenie i tak musimy autem.
  23. Runa ja ten wózek głównie ze względu na gondolke z możliwością wpięcia do auta kupiłam. To pozwala dziecku płasko leżeć w aucie co jest konieczne przy 10h podróży do domu. Te kółka z przodu są spoko. Slalom miał jedno duże z przodu i dodatkowo hamulec ręczny. Teraz jednak chciałam 4 kołkowy bo jednak ten 3 kołowy mniej stabilny. Jest jeszcze model trider właśnie z 3 kołami. Babyschalle für Auto to to coś co wpina się do auta tyłem do kierunku jazdy i jest dla dzieci do 12 miesiąca życia (9kg). Potem kupujesz Autositz 9-18kg albo 9-36kg. Ale na Autositz masz jeszcze dużo czasu. Babyschalle można zamontować do wózka (na tym polega to 3 w 1). U mnie gondola za każdym razem do momentu samodzielnego siedzenia. Wiadomo, że dziecko by chciało wcześniej ale byłam twarda. Czyli to przejście następowało w 6 miesiącu życia. Dużo osób kupuje po przejściu na wózek do siedzenia, zwykła spacerówkę. Ja miałam tylko jeden wózek, bo ten Jane jest lekki i poręczny (tzn ten slalom) ten rider zajmuje już pół bagażnika. Dla mnie jest bez sensu kupować wózek 3w1 za kupę kasy a po przejściu na spacerówkę znowu kolejny. Najlepiej by było iść do sklepu i pooglądać a potem ewentualnie przez internet kupić jeśli wychodzi taniej.
  24. Jejciu dziewczyny, ja wam zazdroszczę zakupowego szaleństwa. Mnie się wogole nic nie chce szukać i kupować... Liczę na to, że po Jasku mam wystarczająco, tylko problem w tym, że to zupełnie inne pory roku. Ja mam wózek Jane Rider. Kupiłam go 4 miesiące temu po tym jak mi Jane Slalom Reverse ukradli;( jak dla mnie ten slalom był idealny ale niestety już nie produkuja. Runa śliczny brzuszek i jeszcze taki malutki... U mnie tylko w pierwszej ciąży, długo nie było widać. Zarówno w drugiej jak i teraz bardzo szybko się brzuch pojawil. Mam nadzieję, że na koniec nie bedzie większy niż przy pozostałych ciążach.
  25. U mnie brzuchol ogromny! Nie ma wątpliwości! Mam już +5kg i wg założeń mogę jeszcze drugie 5 przytyć, więcej nie chcę! U nas ciągle chłopak z 13tc tak więc takie wróżenie z fusów jak dla mnie. Czekam na polowkowe 22.06. na potwierdzenie. No i na dowód brzuchol: (kto ma większy?)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...