Skocz do zawartości
Forum

MoniB

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez MoniB

  1. U mnie nigdy przed porodem nie było siary. Teraz już się martwiłam bo planowana CC 2 tyg przed terminem i czym ja to biedne dziecko zaraz po porodzie nakarmię... No i 50 min po urodzeniu siara już była! Tak więc to czy przed porodem jest czy nie, nie ma znaczenia. Na pewno jakbym przed porodem widziala, że mam już siarę, to bym była spokojniejsza. Owca, co do przewijania, to może przy pierwszym bym przewijała, ale przy kolejnym bym się nie przejmowała i przewijała tylko jak jest obudzony. Mamciachlopcow, ja biorę teraz paracetamol co 6h (wcześniej Ibuprom) ale po 4-5 krokach tak mnie rana pali, że normalnie łzy mi lecą. Miałam jeden dzień lepiej ale to było przed wyjściem drenu, ten ból zaczął się po jego wyjęciu
  2. Mamciachlopcow, super, że u Was tak pozytywnie. A w jakim wieku są Twoje córki? Dajesz mi nadzieje, że jutro ibubmnie będzie taka poprawa. Narazie ciągle boli strasznie, szczególnie przy chodzeniu. Jutro zaczynamy 4 dobę licze w takim razie na zmartwychwstanie, na najpóźniej w środę.
  3. Fka gratulacje! Fajna data. Jakbym mogła też bym dzisiaj rodziła, dziś mój syn kończy 2.5 roku. Co do karmienia piersią jest tysiące mądrości. Ja przy pierwszym słuchałam wszystkich ale do serca brałam te co chciałam. Przy drugim i trzecim zero problemów, a dzisiaj miałyśmy kontrolę od laktacyjnej i Hania stała się przykładowym dzieckiem jak chwytać pierś, jak prawidłowo pić itd (ależ byłam z niej dumna). W każdym razie jedna z najlepszych rad: najlepszym laktatorem jest wasze dziecko i trzeba je na początku przystawiać jak tylko ma na to ochotę, czyli zawsze jak jest obudzone (nie koniecznie musi płakać) należy spróbować (mówię oczywiście o pierwszych dniach). Hania czasem je co 3h czasem co 1h. Dzisiaj w nocy zjadła między 12:00 a 2:00 4 razy po 15 min. Byłam na końcu padnięta i już przysypialam ale potem spala do 6 rano. Nigdy nie dałam dziecku mm i nigdy nie użyłam laktatora. To nie znaczy że jestem przeciwnikiem laktatorow, są sytuacje w których powinno się ich używać. Wiadomo, że szczególnie przy pierwszym sielanki nie było ale się udało. Powodzenia!
  4. Kasia u nas chyba trzeba do 8h wstać. Ja jakoś tak wstawalam. Ale to pierwsze wstanie to jeszcze daleko do samodzielności... Moja cesarka skończyła się o 9 a o 12 dostałam obiad. Tak więc chyba podobnie jak w UK. Dziecko jest cały czas przy matce. Tzn.w czasie cesarki wychodzą na chwilę na ważenie itd ale tatuś też idzie. A potem już dziecko jest cały czas z mamą.
  5. Miecia gratulacje! Gustaw to duży i śliczny chłopak!!! Jednak co naturalny to naturalny, nawet jak hardcore to potem duzo szybciej jest się sprawnym. Ja dopiero jutro rano mogę iść pod prysznic, a o tym jak bardzo jestem niepełnosprawna i obolała wolę nawet nie pisać. Oby jutro było już lepiej. Wiem, że nie zawsze tak jast po cesarkach ale u mnie to cena za bezbolesna i bezproblemowa ciążę.
  6. Skorpionka gratuluje! Udało się, jesteś wielka. U nas spokojnie, tylko mnie brzuch strasznie boli i wczoraj dostałam coś więcej niż tylko paracetamol;) nowa jakoś życia i nawet się trochę przespałam. Hania póki co jest małym glodomorkiem. Na szczęście u mnie nie było problemów z laktacja i mleko pojawiło się od razu. No i przedstawiam Wam moja księżniczkę:
  7. Dziękujemy bardzo za kciuki! Hania jest już z nami, urodziła się o 8:16. Wszystko poszło sprawnie. Jest malutka, waży 2950g i ma 48cm. Już dwa razy ja karmiłam i wszystko narazie funkcjonuje jak najlepiej, na pewno ma dobry odruch ssania! Ja jestem trochę zmęczona ale czuję się o niebo lepiej niż po poprzednich porodach. Jednak planowana cesarka to coś innego niż cesarka po nastu godz porodu. Skorpionka trzymam za Was kciuki. 27.10. to fajna data na urodziny;)
  8. Dzień dobry. Ja się właśnie obudzilam i za godz mam być w sali porodowej. Ciekawe jak tam Skorpionka... Odezwę się jak juz będzie po wszystkim. Ale jestem podekscytowana!
  9. Ja w pierwszej ciąży +23kg, w drugiej +18, a teraz +14. W kolejnej przytyje tylko 10;) Dobra, ja idę spać, jutro o 7:15 ma po mnie przyjść położna i idziemy wyjmować Hanie;)
  10. Miecia jeśli to Cię pocieszy to ja byłam z pierwszym dzieckiem w sobotę o 12 na ktg i zero skurczy. To było 40+4. 7h później zaczęły się delikatne skurcze i następnego dnia rano przyjechałam z pełną akcja porodowa i 4 cm. Tak więc teraz brak skurczy nic nie znaczy, niezbadane są chęci naszych dzieci. Dla tych co myśla o CC... Ja to bym wszystko oddala żeby rodzić sn...
  11. Ja już jestem w szpitalu ale czekamy do jutra do 8 rano;) Super Skorpionka, ja trzymam mocno kciuki żeby wszystko się ułożyło po Twojej myśli!!!! Dasz radę! Ciekawe czy urodzisz jeszcze dzisiaj czy jutro, jak jutro to nasze dzieci będą miały prawdopodobnie (jeśli u mnie pójdzie wszystko zgodnie z planem) ta sama datę urodzenia! Powodzenia!
  12. Owca gratulacje! A co dostajesz przeciwbólowego? U nas dają paracetamol 4 razy na dobę. To była dla mnie zawsze masakra, bo na mnie paracetamol nie działa. Ja nie mogę spać, chyba zaczynam pomału się denerwować:( za 6h mam być w szpitalu. U mnie cesarka ma być niby o 8 rano (chyba że będzie jakiś nagły przypadek). Mam nadzieję, że rzeczywiście o 8 się zacznie a nie np. O 17, bo będziemy mieli problem ze starszymi dziećmi. Oni idą na 6:30 do żłobka/przedszkola, Michał o 7:15 musi być w szpitalu i mamy w planie że ok 14 odbiera dzieciaki i przyjeżdżają do mnie poznać siostrę.
  13. Owca, to czekamy na informacje! Ja jadę w czwartek do szpitala sama (car2go) a mój M ma przyjechac w piątek rano na samą cesarkę. Ale pamiętam jak na poród Jasia jechaliśmy ze skurczami to też nam się tak michy cieszyły. Przy Lenie był raczej stresik Gwiazdkoala, no to wygląda na to, że moja mnie tylko straszy. Runa, no wygląda na to, że my następne z Hania, ale jak ktoś chce to jest jeszcze dużo czasu i moze ktoras jeszcze przed nami urodzić;)
  14. Mamcia, mi też się aż łezka zakręcila. Gratulacje! Owca, trzymam kciuki! My byliśmy wczoraj na wizycie i mamy 1,5cm rozwarcie. Lekarka mowi, że przy trzecim porodzie normalnie z rozwarciem się nie chodzi, tylko jak akcja się zaczyna to na dobre. Ja mam od dwóch dni wieczorem po 2 takie prawdziwe skurcze i to one robią swoje. W każdym razie jeśli chce dotrwac do piątku to mam się oszczędzać, co raczej przy dwójce dzieci nie jest zbyt proste. Wczoraj w końcu przygotowalam większość ciuszków dla Hani a dzisiaj zamierzam to skończyć i spakować torbę do szpitala.
  15. Kasia uważaj na siebie. Może lepiej się aż tak nie forsowac. Wiem, że łatwo powiedzieć, ale lepiej żeby nic się nie podziało. No i trzymam kciuki za Alka żeby jak najszybciej do Was dołączył!
  16. Ja bym najchętniej całą ciążę w domu przesiedziala, ale niestety nie miałam szans na L4 wiec dopiero na ustawowe wolne się załapałam. A co do zwiastunów porodu, to ja mam wrażenie ze te skurcze przepowiadajace coś przybrały na sile. Mam nadzieje, ze coś się rusza, bo fajnie by było, żeby Hania choć troszkę do porodu się szykowałam a nie, że ja tak z nienacka w piątek wyjmiemy.
  17. Ciekawe, czy jeszcze w tym tygodniu się jakiś dzidziuś pojawi. Bo w przyszłym to już sporo;) Trzymam kciuki za wszystkie, które rodzą w najbliższym czasie. My rod z imy 27.10.
  18. Toska ja mam lozeczko babybay. Kupiłam dla pierwszego dziecko i teraz już na Hanie tez czeka. Nie wyobrażam sobie karmienia i funkcjonowania bez tego. Nie musisz wstawać, żeby dziecko wyjąć i nakarmić w nocy. Jak dla mnie genialny wynalazek. Sprawdza się jednak tylko dopóki dzidziuś się nie obraca, jak tylko zacznie się przekręcac to ląduje u rodziców w łóżku.
  19. Nie wiem jaki ma być cel podawania oksytocyny przed cesarka? Ja jestem na 99% pewna, że mi nikt podawać nie będzie. Cesarki są albo fizjologiczne, czyli wykonywane w momencie gdy akcja porodową już jest rozpoczęta (nie indukowana) i wtedy się akcje skurczowa lekami przerywa i robi cesarkę. Drugi rodzaj to cesarki planowane, które się robi przed terminem i przed akcją skurczowa macicy. Owszem podaje się oksytocynę, ale po cesarce, żeby wywołać obkurczanie się macicy.
  20. Kasiu gratuluję Wam bardzo! Życzę Wam szybkiego wyjścia do domu i trzymam mocno kciuki za Twoje dzieci! Powodzenia!
  21. Ja mam jeszcze jedno USG w 38tc, dokładnie 24.10. a początkiem 39 rodzimy.
  22. Ja jestem po wizycie i dziecko obróciło się głowa w dół;) tym samym nareszcie pokazało co ma między nogami i już na 100% wiem, że to dziewczynka. Waży 2825g i ma dużą szansę do porodu dobić do 3kg.
  23. U mnie donoszona będzie 13.10. a 27.10. już będziemy rozpakowane. Tyle, że mi się wcale nie spieszy, mogłabym spokojnie do 15.11. w ciąży pochodzić.
  24. Ja przy pierwszym porodzie korzystałam z wanny. W planie bylo brak znieczulenia i poród do wody. Nie wiem ile w tej wannie siedziałam ale na pewno wydawało mi sie, że nie jakoś długo, położna chciała mnie zbadać więc wyszlam i było już wtedy 8cm (przyjechałam do szpitala z 4cm). Tak więc ja wannę bardzo polecam, chociaż potem wszystko się u mnie wymknęło zvpod kontroli i nic już nie było tak jak chciałam. Za drugim razem wiedziałam, że wanny być nie może, bo poród musiał być monitorowany pod ktg. Tu zależało mi tylko żeby urodzić sn, już nie ważne i w jakiej pozycji itp. O znieczulenie chyba przy 5cm poprosiłam i super się rodziło, na pewno znieczulenie pozwoliło mi lepiej z położna współpracować. Oczywiście finał znowu nie taki jak chciałam. Teraz to już wyboru nie mam i jadę na planowane cc. Co do kataru... Te całe friedy i doodkurzaczowe odciagacze, powodują, że katar przybiera na sile. Moje jakoś w wieku niemowlencym kataru nie miały, ale jak już to zakrapialam moim mlekiem a jak trochę starsze to woda morska. Do tego polecam (też dla starszych) olbas. Daje kilka kropel na chusteczkę i zostawiam w pokoju gdzie śpią i pięknie im nosy oddtyka.
  25. Runa, jakbyś miała skurcze to być miała ten wykres od skurczy na poziomie ponad 100 i tak przez min 15 sec i potem spadek. Jeśli cały czas było 50-60 to wygląda na to że po prostu maszyna była tak skalibrowana. A ja Wam powiem, że mi bardzo przykro, że ta ciąża się już kończy. Raczej na pewno to jest moja ostatnia, czyli zostało mi 23 bycia w ciąży a ja ten stan uwielbiam! No i dzisiaj oficjalnie zaczynam macierzyński ;);):) Mam wrażenie że w te 23 dni wcale się nie naciesze siedzeniem w domu. Torbę do szpitala i rzeczy dla małej zacznę przygotowywać może w przyszłym tygodniu. Ja tam nie liczę na to że cokolwiek się przed terminem zacznie, poprzednie dwie ciąże przenosiłam i gdyby nie planowana cc to ta pewnie tez bym przenosiła. Pamiętam jak z Jaskiem miałam juz iść na wywoływanie i dzień wcześniej biegałam po winnicach, żebym nie musiala rodzić na oksytocynie... O 8 rano miałam się stawić a o 4 poczułam pierwsze skurcze ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...