qarolina
Użytkownik-
Postów
922 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Treść opublikowana przez qarolina
-
Mila oby było już tylko lepiej. Sevenka grunt że znacie powód. Antybiotyk od razu zacznie działać i pewnie w ndz będzie już o niebo lepiej. Szczęściara super że udało się zrobić inhalację. Zawsze trochę to lepsze niż nic. A filmiki na fb supcio. Ale dziś pogoda do bani. Słońce a za chwilę ulewa. Chłód też już czuć. W poniedziałek możliwy śnieg :( ten listopad to zawsze taki mało przyjemny wręcz przygnębiający. Teraz jeszcze zmieniany czas. Zobaczymy jak nasze dzieci na to zareagują.
-
Monikae Gosia też się odkrywa. Już machnęłam na to ręką. Śpi w pajacu i najczęściej między nami więc ją grzejemy. Mało tego, jak jest przykryta to od razu się wierci, kopie nogami żeby się tylko odkopać. My odpuściliśmy kino. Nic nie ma dopołudnia a na siłę iść to bzdura. Właśnie Jest robi jajecznicę. Później pewnie będzie sobie grał w ps4. Już ląduje pada ;) noi musimy trochę posprzątać ;) Pogoda dramat! Dziewczyny jak chorowitki? Ola, Maciuś, Igi?
-
Zdjęcie w załączeniu ;) to z wczoraj jak mama zumbowała a Gosia z tatą świrowała ;) Mila orsalit tak jak pisze Sevenka jak najbardziej. Nawet łyżeczką trochę podawać. Do jedzenia ryż, marchewka gotowana, banan to powinno trochę zatwardzić. Sevenka współczuję i Tobie i Oli. Zdróweczka dla aniołeczki :* Szczęściara spróbuj Maćkowi przez sen robić inhalacje. Lepsze to niż nic. Może się uda, chociaż trochę. Gośka też nie lubi odciągania gilów więc zawsze jakoś próbuje ją zająć. Zdrówka i dla Was :*
-
Mila i jak Igor? Dalej kupki? Jak nie chce jeść to przede chorobie dziecko da radę na cycisiu. Niech pije ile wlezie żeby się nie odwodnił. Sevenka a u Was jak? Gosia ostatnio pada mi na drzemkę po 17 a przez to zasypia dopiero teraz. Ale nie dałabym jej rady przeciągnąć bo wygląda jak małe zombi. J źle czuł ostatnio i oczywiście się nie przyznawał. Trochę schudł i oczywiście wymyślił sobie raka trzustki. Matko tyle jest chorób a on chyba najgorszą możliwą wyczytał. Wygoniłam go do lekarza na partyzanta na badania. Zapisał się dopiero na wtorek a do tego momentu to chyba by ześwitował. Krew i mocz ok. Trochę podwyższone parametry wątrobowe ale to u niego normalne. Jeszcze mam mieć 6.11 USG jamy brzusznej. No ale się uspokoił, no i lekarz stwierdził, że to pewnie przez tą biegunkę co miał. Dopiero teraz odwodnienie wychodzi. Byliśmy też posprzątać grób i tak mnie przewiało, że maskara. Gosia miała dziś Halloween w żłobku. Kupiłam jej w Lidl opaskę z dwoma dyndającymi dyniami więc rano zrobiła szał ;) Dobrej nocki kochane :*
-
Dziewczynki zdrówka dla Waszych kruszynek. Sevenka a Ola nie je tego jedzenia? Bo Gośka na bank by te talarki wylizała ;) co do kino to jutro mieliśmy iść ale nic nie ma ciekawego tak rano więc chyba bez sensu. Poleniuchujemy w domu :) Właśnie pijemy z J kawkę i za chwilę idziemy po Gosiaczka :) Odezwę się później ;)
-
Sevenka jak to mówią jak nie urok to sraczka! Oby już było lepiej. Monmonka Gośka też niekiedy już nie chce jeść, po czym ja zabieram się za swoje kanapki i ona przychodzi i sępi. Dam jej to zje jeszcze. Ja właśnie karmię małą po zumbie. Tak mnie coś lewy jajnik boli - mam owulację ale aż skakać nie mogła. Btw tłumacze dziecku, rób kupy w żłobku to nie rano zrobiła po ubraniu i później po powrocie ze żłobala ;) J wziął na jutro i pt urlop. Jutro chce ogarnąć groby a w pt chciał iść do kina jak Gośka będzie w żłobku. Tylko z rana to wielkie g grają :p
-
Monia nocka w sumie nie najgorsza. Gosia spała na miejscu J więc spoko :p Z J ok. Normalnie rano gadaliśmy ;) Mind współczuję choroby. A może daj ją właśnie na dłużej do żłobka. U nas nie ma takich praktyk że po godzinie się idzie. Gosia pierwszy raz poszła od razu na 2,5 godz. Gosia w żłobku ma już ulubioną Panią Marzenkę. Dziś chciałam, żeby na nóżkach poszła z szatni. Ta jak zobaczyła o co chodzi, to w drugą stronę. Jednak dojrzała ją jakaś Pani i mówi do niej chodź Gosiu jest twoja Pani Marzenka (w tym momencie Pani się pokazała) i poszła Gosia do niej. W sobotę na 2,5 godz pod opieką będę miała kuzyneczkę Gosi Kasię ;) ona jest 1,5 roku starsza od Gosi. Zobaczymy jak to jest mówić dwójkę
-
No moje eldorado trwało 30 min. Później pokłóciłam się z J, że nic nie robi żeby mi pomóc z tym wymuszaniem Gosi. Stwierdził, że sama ją przyzwyczaiłam do cycka na każde jęknięcie i co on może! Skończyło się tym, że poszedł spać do salonu na kanapę. Dziś chociaż wieczorem wyjdę sobie na zumbę a zaraz idziemy do żłobka :)
-
A jeszcze tak mnie naszło. 9.10 mieliśmy szczepienie na odrę świnkę różyczkę. Ostatnio wyczytałam, że po tej szczepionce gorączka może wystąpić między 6 a 12 dobą po szczepieniu. Gosia z środy na czwartek i w czwartek gorączkowała a to była nasz 10/11 doba po tym szczepieniu. Więc może tu była przyczyna. PS. Gosia leży w łóżeczku więc idę spać bo pewnie eldorado za długo nie potrwa
-
Monikae Maciej dziś zjadł i od razu humor lepszy - co? Mila myślę, że Iguś wczoraj nie złapał wirusa w tramwaju czy galerii bo tak szybko nie byłoby objaw. Gosia właśnie zasnęła. Oczywiście w poprzek naszego łóżka. Nie mam siły na to dziecko. Jutro w żłobku mają teatrzyk ;) dziś kolorowali duszki, ale Gosi obrazka nie było, więc pewnie za mała jest jeszcze żeby dostać kredki. W sumie znając ją to kredka skończyłaby w buzi ;) W czwartek mam jej założyć coś z akcentem halloween. Kupiłam jej ostatnio body w biedrze z dynią i napisem boo więc jak znalazł ;) Spokojnej nocki :*
-
Monikae mnie też te jęki Gosi irytują. Wczoraj się popłakałam że mam już dość tego że ona z nami śpi. Bo jeszcze jakby grzecznie leżała to ok, a ta się rzuca we wszystkie strony. Jestem ścierpnięta i niewyspana. Jak ją próbuje odłożyć do łóżeczka to tak płacze, że serce mi pęka. I tak w koło macieju. Teraz jeszcze jakoś daje radę ale za tydzień wracam do pracy ;( Mind może to po prostu ogólne zmęczenie materiału i dlatego te 7 godz to za mało. Monia poczekaj jeszcze chwilę z tym jedzeniem Maćka. Może to zęby. Teraz taki zły okres. A może jakiś makaron by zjad ;) Mila a co u Was? Byliście na badaniach?
-
A co tu taka cisza :( U nas noc w standardzie tzn jęki, bąki i cycek. Obyło się bez jakiegoś histerycznego płaczu, ale ogólnie nie fajnie. Zaraz idziemy do żłobalka ;)
-
Ada my mamy kurtkę przejściową z Lidla. Ale ja już dawno na leginsy zakładam spodnie na polarku. Niekiedy nawet kocykiem przykrywam. Jednak w wózku dziecko bardziej marznie niż dorosły idąc. Gosia w żłobku ok. Sporo pospała. Pewnie to jeszcze te słabe nocki wyszły plus szczepienie. Nie była tylko zainteresowana zupą szpinakową, aczkolwiek cała ubrudzona tą zupą była ;)
-
U nas pogoda nawet w miarę. Szczęściara też zamierzam trochę dawać espumisan. Tak z 3 razy dziennie. Zobaczymy jak w żłobku, bo rano było słabo. No ale nie była czw-pt i jeszcze rano szczepienie. W ogóle poszła na salę z dwoma naklejkami dzielny pacjent :)
-
Szczęściara Gosia lepiej ale trochę w nocy się kręciła i stękała. W sumie to już nie wiem czy to brzuch. Może to zęby a ona się po prostu napina. Bo jak wytłumaczyć że to jest falami? Domaga się piersi?jakby bolało to chyba by nie chciała jeść? Nie jadła nic nowego więc czemu nagle. Nie wiem sama. Byliśmy rano na szczepieniu i lekarka dotykała brzuszka i mówiła że jest ok. Też już jestem głupia. Dziś jej posmaruje dziąsła przeciwbólowo na noc i zobaczymy. Rano było ok i wczoraj po drzemce też bawiła się normalnie. Świrowała i swoje świeżaki wyprowadzała na spacer
-
U nas dziś marudnie. Nie wiem już czy brzuszek czy po prostu niewyspanie. Ogólnie o 13 tak płakała, że już mieliśmy jechać do lekarza. Powstrzymało nas tylko to, że lekarz pierwszego kontaktu nic nie pomoże, a do szpitala na sor jakoś bałam się jechać, że coś gorszego przywieziemy. Daliśmy espumisan i cycka i przeszło. Potem była kupa, więc mam nadzieję, że najgorsze za nami. Po drzemce były jeszcze marudki ale zjadła teraz trochę obiadu i się bawi. Boję się nocki :( podam jeszcze espumisan przed snem.
-
Właśnie Imbir nie miałam żadnego espumisanu. Nigdy czegoś takiego nie było. Straszna noc to była. Zasnęła ok 24 a później jeszcze ok 3 miała epizod. Nawet dałam jej pół czopka glicerynowego i nic. Mam nadzieję, że dziś będzie lepiej. Tylko najgorsze, że J idzie dziś na 17 do pracy i wróci pewnie po 22. Dobrej niedzieli.
-
Od 1,5 godzin walczę z Gosią bo ją brzuch boli. Ewidentnie nie może puścić bączka. Popłakuje, wije się. Nosz dramat. Tylko trochę cycek ratuje sytuację. Czuję że noc będzie (sorry za wyrażenie) z dupy!
-
Monmonka ale mi brakuje takiego spania do 9. Chociaż Gosia dziś i tak spała do 7.40. Jednak pogoda za oknem była tak dupna, że byłam przekonana, że to gdzieś 6 :P buciki cudowne ale to już pisałam na FB. Mila mnie to w dzisiejszych czasach nic nie zaskoczy. Ale dziewczynie bardzo współczuję. Jednak co do palących ciężarnych to mam swoje zdanie. Jak leżałam na patologii to była taka jedna, tu płacze że z dzieckiem coś nie tak a za chwilę leci na peta. Ręce normalnie opadały bo ja mając cukrzycę bałam się zjeść kawałek swojego urodzinowego torta!!! U nas sobota minęła ok. Z J jest lepiej. Problemy się skończyły. Dziś znowu idzie na nockę. Gośka właśnie zasypia, miała dziś 2 drzemki i jej się troszkę poprzestawiało.
-
Sevenka a co się dziwić. W kik ozdoby BN są chyba od 2 tygodni. W Lidl słodycze świąteczne od tygodnia. To i opłatek można mieć już w domu ;)
-
Sevenka lekarka nic nie znalazła. Wszystko niby ok ale kurcze ja tam słyszę jak Gosi nos się przytyka czy fuzluje. Jak je cycka i leży. Być może katar dopiero puści :/ no ale na katar to i tak woda morska i ściąganie. Zobaczymy, jak się nic nie rozwinie to mamy zielone światło na żłobek i poniedziałkowe szczepienie. A w tej przychodni sauna. Ukrop normalnie. Gośka w poczekalni chciała koniecznie na podłogę a u lekarki wiła się robal, jak ta chciała ją zbadać. Wyszłam mokra jak szczur. Najgorzej że J źle się czuje. Zwolnił się z pracy bo było mu niedobrze. To mu przeszło, ale za to ma rozwolnienie. A biedny idzie zaraz na nockę i nie ma wyjścia, bo jedyna osoba która mogłaby go zastąpić jest akurat dziś Bydgoszczy :/ żal mi go, mam nadzieję że da jakoś radę. Monikae i jak to Wasze szczepienie?
-
Mila jeszcze co do niechodzenia Igorka. Ja byłam z Gosią w poradni rehabilitacyjnej w zeszłym tygodniu na kontroli. Lekarka powiedziała że dzieci na chodzenie mają fizjologiczny czas do 14 mc, a nawet dłużej. Moja Gosia jest z 1 września i pierwszy raz podreptała w ten poniedziałek. Jednak nadal preferuje czworaki. Też się już wszyscy "dziwili" że mała nie chodzi więc wiem co czujesz!
-
U nas noc bez gorączki, oby tak zostało. Ale i tak przejdziemy się do pediatry bo teraz zmieniali zasady nocnej i świątecznej opieki medycznej i w wyrazie w nie mam ochoty jeździć po szpitalach. Mila mi jak Igorek cały czas jest mały to nie masz czym się martwić. Gorsze byłby skoki w siatce centylowej. Co do badań to ja też się bałam że Gośka może mieć anemię i co hemoglobina jak koń. Także może po prostu taki urok. Imbir oby nóżki Ninki przestały Wam spędzać sen z powiek. Monmonka ja cały czas czekam na efekty książeczki ;) co do nocek to u nas też słabo. Nie wiem czemu ta Gosia się tak rzuca. Ewidentne coś ją boli brzuszek ale od czego?! Sevenka cieszę się że Olcią też wychodzi na prostą ;) Dobrego dnia :*
-
Monikae jak szczepienie? Mind, Mila, Monmonka, Sevenka, Imbir co u Was? U nas niestety temperatura powyżej 38. Dałam syrop bo czopka nie dała sobie włożyć. Tak się wiła że wypadał :( ogólnie ma dobry humor i w ogóle. Innych objawów nie ma. Może troszkę nosek się blokuje. Tak czy siak jutro zostaje w domu a na 17.15 idziemy do pediatry. Kurcze 3 tyg było dobrze a teraz znowu. A w pn mieliśmy szczepić na meningokoki!
-
Monmonka zapomniałam Ci odpisać w sprawie śliniaka. Nam nigdy nie przeciekł. Za to Gosia tak potrafi mieszać w misce że zacieka pod rękawy :)