qarolina
Użytkownik-
Postów
922 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Treść opublikowana przez qarolina
-
Monikae gdzie takie tenisówki są bo chętnie bym dla Gosi kupiła tylko nie wiem jakie rozmiary były ;) czosnek obniża ciśnienie ;) co do koszulek to chamstwo! Współczuję. Andzia ja też tam nie widzę ciąży. Mila ja tam mam dziewczynkę więc nie znam się na siusiakach. Trzymam jednak kciuki i szczęśliwy finał. Byłam w sinsay i oddali mi kasę więc spoko. Gosia w żłobku samopoczucie ok ale brzydką kupę zrobiła. W domu niestety nadal słabo je. Dobrze, że jest jeszcze cycuś. W żłobku niby coś tam jadła a już na pewno jadła zupę bo body to ja chyba nie dopiorę po pomidorówce :) Dobrej nocki laski :*
-
Monikae to chyba zależy od sklepu jeśli chodzi o te zastępcze. Tylko niekiedy dają jakiś zylc :/
-
Monikae szczerze to cudów się nie spodziewam u alergologa. Co do wysypki Maćka to może to alergia krzyżowa. Albo faktycznie za duża ilość jakiegoś składnika i x gramów nie uczula a większa ilość owszem. Porypane to. Fajnowo, że M zaraz wraca, minęło jak z bita strzelił :) Natuśka gratulacje Pani kierownik :))))) Mind? Monmonka? jesteście...
-
U nas od rana super humorek, więc Gosia poszła do żłobka. Mam tylko nadzieję, że coś więcej tam zje bo wczoraj to tylko cycek. W nocy cycek ale rano dwa łyczki i więcej nie chciała. Za to walnęła typowo mleczna kupę ;) Jutro i tak mam wolne bo mamy alergologa na 11.15, więc sobie powagarujemy. Mi się wydaje, że wymioty to jednak dobrze nie pogryziona kapusta z kapuśniaka. Jednak przeczytałam wczoraj ulotkę szczepionki a tam info, że bardzo często niby możliwe występowanie gorączki, wymiotów, senności, braku apetyty. I zgłupiałam. No, ale mam nadzieję, że najgorsze za nami. Dobrego dnia kochane :*
-
Sevenka też już myślałam o szczepionce. Stan podgorączkowy to ok ale wymioty chyba nie bardzo. Ja to niekiedy marzę żeby chociaż 30min dłużej pospać:) Mila no właśnie robiłaś test? Coś się wyjaśniło? Też zapomniałam napisać, że Igorek już taki poważny. Dziewczyny jeszcze mi się przypomniało. Jutro Gosia kończy 1,5 roku. 18 miesięcy - matko jak to zleciało :)
-
Nie wiem czy sens pisać bo już tu prawie nikogo nie ma. Monikae tak wkurza mnie ta reklama. Jest tak nachalna, że za chwilę nigdy już nie kupię Nivea baby. Dzwoniłam do Sinsay do sklepu. Ekspedientka oznajmiła, że w systemie ma reklamacja w toku. Powiedziałam, że w takim razie jutro będę po zwrot gotówki, ponieważ wczoraj minęło im ustawowe 14 dni na rozpatrzenie reklamacji, a skoro nie dostałam odpowiedzi to prawnie jest rozpatrzona na moją korzyść. Gosia lekki humorek odzyskała dopiero po 17. Jak wróciłam i dałam jej cyca to spała prawie 3 godz. Kurde ale za bardzo dziś jeść nie chciała. Tyle co piła wodę no i cycek. W sumie ja po wymiotowaniu też nigdy ochoty na jedzenie nie miałam to co się dziwić. Mam tylko nadzieję że jutro wróci moja Gosia. Dziewczyny odezwijcie się. Kurde ja też pracuje a czytam i piszę. Chociaż 2 zdania. Ostatnio jak tu wchodzę i patrzę, że postów brak to mi też odechciewa się pisać :/ Dobrej nocy :*
-
Monia zostaw. Za tą cenę. A co mają wewnątrz? Dzieciom się tak stopa nie poci. Ja mam zimowe dla Gosi z Lidla i nic się nie dzieje. Ja się zwolniłam z pracy bo Gosia miała stan podgorączkowy. Do tego marudna i płaczliwa. J nawet nie mógł jej nic do jedzenia zrobić bo chciała tylko na ręce. Wróciłam, cycuszek poszedł w ruch i teraz śpi bidulek.
-
Ja tak na szybko: U nas w nocy wymioty. Chyba Gosi zaszkodziła kapusta z kapuśniaka tj nie pogryzła dobrze większego kawałka. Wcześniej jadła i było ok. Noc z dupy. Nie było tego dużo, ale do żłobka nie poszła bo ledwo żywa. Ja poszłam do pracy, a ona została z tatą. Kuźwa zawsze coś. Jestem jak zombi. Mi właśnie wczoraj minęło 2 tyg odkąd odłam kurtkę do reklamacji a odpowiedzi brak! muszę tam zadzwonić. PS. Monikae i jednak mieszkasz przy ulicy Prezydenta Lecha Kaczyńskiego :) przynajmniej na razie...
-
Hej laski. Gosia na szczęście w nocy bez NOP i gorączki a po tej szczepiące często jest gorączka więc super. Ja w pracy dziś dostałam tak w pizdeczkę, że o 13 nie wiedziałam jak mam na imię. W drodze do domu zmarzłam jak diabeł. J pojechał po Gosię więc miałam chwilę to zamiast się położyć to odkurzanie, zmywanie - ach wariatka. Teraz cyckujemy z Gosią. Ona po żłobku jest tak spragniona cycy, że nie miałabym sumienia ją teraz odstawić. Natuśka zdrowia dla męża. Mila wytrwałości. Calineczka oby to katarek na zęby. Buziole :*
-
hej :) się zimna zrobiła :) ale podobno w weekend ma być już lepiej. My rano zaliczyliśmy szczepienie. 2 dawka meningokoków. Została nam 2 dawka ospy i spokój na razie. Gosia jak zobaczyła Panią od szczepień to histeria...Pamiętała kujki. Przyszły mi dziś rzeczy z HM. Są boskie. Jeszcze piękniejsze niż w necie. Cieszę się, że zamówiłam :) Opryszka jednak się nie zrobiła. To mi jakaś ranka na ustach się zrobiła. Ale za to ząb mnie pobolewa. Chyba czas po tej ciąży wybrać się do dentysty. Ale ja tak nie lubię, boje się. Wolę 1000 razy iść do gina niż raz do dentysty :/ Buziole i dużo ciepła.
-
Monikae pada śnieg, pada. Mi się kurcze chyba opryszczka robi. Zawsze coś. To ta pogoda. Spadek odporności i bach. W ogóle wczoraj J zrobił kapuśniak. Gośka jak szalona wcina :) nie jest mega kwaśny ale jednak :p
-
Sevenka spacer to dużo powiedziane ale byliśmy pod blokiem. Miały być sanki ale Gosia nie chciała jeździć. Chwilę posiedziała ze mną i J nas pociągnął ale to nie jej klimaty. Chciała żeby ją nosić-cwaniak. 20 min i wróciliśmy. Wystarczy, policzki i nosek już były różowiutkie. Sevenka nam ortopeda mówiła żeby pilność żeby dziecko na palcach nie chodziło. Niby niezdrowo. Zapewne co innegi chwilkę na pokaz a inaczej jak cały czas. Gosia wczoraj za to po korytarzu tyłem szła ;) Ja paznokci nie maluje. Chyba, że jakaś okazja. Mam 2 lewe ręce do takich rzeczy. Spokojnego popołudnia ;)
-
Monikae Gosia nie jest tak w 100% zdrowa więc wolałam z nią nie wychodzić. Tym bardziej, że u nas pod blokiem wiało jak diabeł i to właśnie ten wiatr mnie zniechęcił. Teraz znowu nasypało śniegu i jest już -9 więc nie wiem czy jutro się uda wyjść. Ja właśnie z J obejrzałam KacVegas i zbieram się do spania. Gosia dziś po drzemce wstała z muchami w nosie. Jeny ile się wtedy trzeba nagimnastykować, żeby coś jej podpasowało. Tylko chodzi i marudzi. Ale kurde ja nie wiem czy jej te zęby nie bolą. Paluszki ciągle w buzi, ślina, rzadsze kupy. Tyle, że ja tam żadnych 3 nie widzę. Dobranoc
-
Dziewczyny ja się nie wypowiadam na temat sprzątania. Ostatnio to szybkie odkurzania i starcie kurzy. Inne rzeczy leżą i kwiczą. Też mi na to szkoda jak mam chwilę wolnego. U nas wczoraj sypał śnieg wieczorem. Za to w nocy strasznie wiało. Teraz też zimno. Jakikolwiek spacer chyba odpada w najbliższym czasie :/
-
Hej laski, pracuje ze studentami i powiem Wam, że jestem przerażona tym co widzę. Z roku na roku jest coraz gorzej. Nie potrafią czytać ze zrozumieniem, sami nic nie załatwiają tylko ich rodzice. A do tego strasznie roszczeniowi! U nas nocka taka sobie. Coś się bąbel kręcił i jęczał. Ale może to dlatego, że najadła się marchewki z groszkiem i zagryzła krupnikiem ;) a potem jeszcze budyniem. Cieszę się, że dziś już piątek. Szkoda tylko, że takie mrozy zapowiadają na weekend. Sevenka a dajesz na wiosnę Olę do żłobka? Monikae Gośka też wszystko co do rączki to do buzi. Najchętniej tuliłaby się do śmietników Mila a jak atmosfera w domu bo tej całej akcji?
-
Ale tu głucho :( Sevenka, Mind, Monmonka? Gosia w żłobku ok. Radosna, szczęśliwa. Gada po swojemu coraz więcej ;) jest przekochana gdy nie marudzi. Jak patrzę na zdjęcia z wakacji to nie mogę uwierzyć, że mi już pannica rośnie a kiedyś to taki klopsik był nieporadny W pracy niestety po 2 dniach nieobecności trochę miałam do ogarnięcia. Ale jutro już piątek więc super. Ogólnie to jest 19 a mi się już spać chce :P gdzie tu jakieś porządki albo czytanie książek.
-
Monikae ja nie poratuję. Nie mam. Ja w pracy. Walcze z zaległościami. Gosia w żłobku. A tam połowa dzieci bardziej chora niż Gosia we wt kiedy nie poszła do żłobka - szkoda gadać. odezwę się wieczorem :*
-
Szczęściara to musiałabyś spróbować spać w innym pokoju, no i konieczne wsparcie męża. Żeby to on spróbował uspokoić Maćka. Ale dla mnie to na razie abstrakcja ;) Monikae ja nie robię weków ale całe życie mnie uczono że musi się wieczko wklęsnać. Moi rodzice specjalnie używają zakrętek tych z pikaczem (jak ja mówię). Wtedy idealnie widać czy się zaciągnęło czy nie. Na tych zwykłych to różnie bywa. Ja bym na Twoim miejscu zmieniła nakrętki j jeszcze raz zawekowała.
-
Monikae Gosia też nie chce chodzić za rękę. Ona wszystko sama. W wózku też nie. Wczoraj żeby weszła do wózka, jak jechałyśmy do lekarza, to musiałam dać jej bułkę ;) W ogóle to moje dziecko żeby coś zjeść to musi mieć łyżeczkę swoją którą sobie je a ja drugą jej pomagam. Inaczej nie ma opcji. Ale jestem z niej dumna bo dziś mówię schowaj książeczki do pudełka to na 4 2 odniosła ;) a tak to rozpierdziel że talala. Tatuś poszedł na fuchę więc z mojej zumby znowu nici. Usypiam Gosię, pozmywam i pójdę się umyć. I pewnie pójdę spać bo ostatnio to padam o 21. Alilu to u Ciebie nie jest źle z kp. Gośka to mnie potrafi rozbierać. W nocy też dużo razy się karmimy i tak jak pisałam im bliżej rana tym częściej. W załączeniu ciuchy które zamówiłam. Nawet na siebie szkoda by mi było tej kasy, ale babcia przynajmniej nie będzie stękać, że nic wnusi nie kupiła
-
Aaaa zapomniałam. Gosia dostała kasę od babci i oczywiście dziś już nie wytrzymałam i kupiłam jej te rzeczy w HM ;) i tak darowałam sobie kurtkę :P
-
Gosia teraz śpi, ale u nas w bloku jakiś remont i wiercą co chwila! Rano nosek strasznie zawalony. Chyba musiałam porządnie że 3-4 razy odciągnąć w odstępach czasu żeby było ok. Pewnie jutro będę miała dylemat co zrobić :/ Czas na kawę
-
Szczęściara ja to mam wrażenie że Gosia niekiedy to z nudów je. 2 tygodnie pod rząd byliśmy w sobotę w gościach. Wyjeżdżaliśmy z domu ok 14 a wracaliśmy ok 19. Gośka ani razu na cycka nie przyszła. W domu to pewnie z 2 razy w tym czasie by wolała, a jeden na bank. Cały czas czekam, aż będzie bardziej rozumna, żeby jej wytłumaczyć. No i na w czasie odstawienia będę musiała spać w innym pokoju. Ale dam jeszcze trochę radę.
-
Hejka. Mila cieszę się, że się odezwałaś. Mam nadzieję że teraz już będzie tylko lepiej ;) co do mamy to się nie przejmuj, może nie taka była intencja. Gosi stan podgorączkowy minął wczoraj ok 17. Został katar. Byliśmy dziś u lekarza i do jutra zostajemy w domu, a w czwartek zobaczymy. Żałuję trochę, że poszłam bo nic się nie dzieje, a w przychodni to wirusy ale musiałam wziąć L4. Poza tym jakoś wole jak ją zobaczy lekarz. Monikae w Pepco to chyba zależy od sklepu. W jednych są te promocje a w innych brak. Ja to nie mam kiedy chodzić po tych sklepach. A jak pozamykają w niedziele to już w ogóle kiszka. Teraz choruje na 2 rzeczy dla Gosi z nowej kolekcji HM. Ale cały czas analizuje i się powstrzymuję Leosiowamamo trzymam kciuki za odstawienie. Ja nie mam odwagi, nie wiem jak się zabrać do tego, a jak widzę jak moje dziecko jeszcze czerpie taką przyjemność to już w ogóle mięknę. Chciałabym żeby sama się odstawiła. Dobranoc :*
-
Niestety Gosia w żłobku markotna i cały czas stan podgorączkowy 37,5. Jutro przepisałam ją z wizyty na zdrowych - szczepienia na chore i zostajemy w domu. Alimak u nas można się zapisać do żłobka jak masz pesel dziecka, czyli po urodzeniu.
-
Hej. Dziś dostałam @ więc znalazła się winowajczyni mojego podłego nastroju wczoraj. Gosia o 23 miała prawie 38 stopni gorączki :/ podałam ibum. Rano ok, tylko katar. Wahaliśmy się co ze żłobkiem ale sama chciała iść bo poszła po buty. Ja ją zaprowadził. Zobaczymy najwyżej zadzwonią. Ja do 11 muszę być koniecznie w pracy. Dobrego dnia ;)