mila_mi
Użytkownik-
Postów
442 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Treść opublikowana przez mila_mi
-
Emka,przykro mi z powodu wujka,a i nas w rodzinie podobna sytuacja,jutro mamy pogrzeb wujka,przyjaciela mojego ojca wlasciwie od urodzenia. W pazdzierniku obchodzili z moja chrzestna czterdziesta rocznice slubu,w grudniu zaslabl,okazalo sie ze ma cztery ogniska nowotworu,a po dwoch miesiacach zmarl:( Straszne czasami to zycie i takie niesprawiedliwe:(((
-
Witamy sie niedzielnie:) Powodzenia na chrzcinach:) oby Dzieciaczki byly grzeczne,a Mamusie zadowolone:) Gratulujemy zabkow:) U nas,oprocz dziasel jak balony nic sie nie dzieje:) Kolejna kiepska noc za nami,ale to przez wczorajsza wyprawe w gosci:) Tatusiowi,oczywiscie nie spieszylo sie do wyjscia:) Fajnie bylo,Igor swietnie sie odnalazl w sytuacji:) I Malutki,mimo,ze czesto sie budzi,to spi spokojnie,a poprzedniej nocy przespal mi ciagiem piec godzin:))) Kochany:) U nas,mimo,ze dziewczyny juz prawie calkiem dorosle mamy ten sam problem z telefonami,dramat. Kable do ladowarek kupuja co tydzien lub dwa,a z telefonami caly czas cos sie dzieje. Ostatnio razem sprzataly kuchnie i jednej upadl blender na teleon drugiej. I do kogo miec pretensje? My tez nie dajemy sobie rady,one niby szanuja te telefony,ale caly czas jak nie szklo,to glosnik,o sluchawkach nie wspomne. Fakt,ze nie rozstaja sie z telefonem,wiec ta eksploatacja tez inaczej wyglada. Ja juz powiedzialam do R.,ze jak psuja,to niech pozniej same sie martwia i moze sie czegos naucza,ale on za kazdym razem wyklada kase i naprawia,wiec nie wiem,czemu potem sie dziwi. Ja kiedys mojej kazalam oddawac przez kilka miesiecy czesc kieszonkowego,ale niewiele to pomoglo,bo i tak pozniej ode mnie wyciagnie,a to ja picie,a to na bulke i tak to:) Mysle,ze zaczna szanowac dopiero,jak same zaczna zarabiac. No i wczoraj odkrylismy,jak swietnie sie sprawdza worek sako przy Malutkim. Lezal sobie wygodnie zadowolony,nawet w nim usnal:) I dla mnie tez super wygoda siedziec z Malutkim:) Tyle,ze znajomi maja juz taki fajnie wygnieciony,a nad nowym trzeba bedzie popracowac. Ale wynalazek super i zakupimy na pewno:) Spokojnej niedzieli:)
-
Emka,ja w takich sytuacjach,jak mam watpliwosci,dzwonie na pogotowie i oni zawsze staraja sie doradzic,co najlepiej zrobic w danym przypadku. Do takiego malego dziecka z taka temp. mozna dzwonic po pogotowie,u nas tak jest i jeszcze nidgdy nie bylo zadnych zastrzezen,co do zasadnosci takiego wezwania.
-
Dziewczyny,moj R. ma taka przyszywana ciotke,ktorej wnuczka jest tydzien mlodsza od Igorka i jak tylko sie z nia widzimy,to ciagle slysze,ze tamta ma wiecej wloskow,dluzsze nogi,wieksza,piekniejsza i w ogole. Jak R.sie juz wkur... na maxa po kolejnych tekstach,ze nasz to tylko na raczkach,to bezczelnie jej wywalil,ze lepiej,zebym na rekach nosila,niz wrocila do pracy jak dziecko nie skonczylo jeszcze dwoch miesiecy,tak jak zrobila jej synowa. I o tym,ze synowa przestala kp po dwoch tygodniach,mimo,ze mleko jej cieklo,bo po prostu nie chciala,tez juz nie wspomniala.Nie lubie tam jezdzic,bo to jest wlasnie takie na sile porownywanie. A jak tutaj piszecie,jakos nie biore tego do siebie,bo wiem,ze nie jest to takie wlasnie przechwalanie,tylko po prostu kazda sie cieszy. U nas zeby zapowiadaly sie juz ze szesc tyg. temu i tez myslalam,ze bedziemy jednymi z pierwszych,a tu dupa:) Moj tez nie chce sie przewracac,nie chce lezec wcale,tylko siedziec na kolanach,albo,zeby go nosic. Niby sie przewracal,ale jakos przestal:) i tak to:) Mam nadzieje,ze krew i mocz wyjda dobre,tym sie martwie,a o reszte jestem jakos,poki co,spokojna. Lusia,piekna dziewczyna z Twojej Siostry
-
Hej:) Najlepsze zyczenia dla jubilatek i jubilatow:))) Lusia,piekne wlosy maja Twoje Dzieciaki,rzadko sie chyba spotyka takie bujne wlosy u Maluszka,w wiekszosci raczej lysolki:) Milutka,fryzurka super,ja swoja core czesalam na bialy tydzien i wygladala sto razy lepiej niz we fryzurze komunijnej od fryzjera. Mam dwie lewe rece,ale jak Mama wlozy duzo serduszka,to zawsze wychodzi ladnie:) U nas nocki kiepskie,chodze na rzesach,ale co zrobic. U nas sa zmiany skorne w okolicach lokci/kolan i sucha skora za uszkami,no i Maly ma jakies czerwone plamy na jaderkach. Odpukac,pomogl nam bepanthen sensiderm,pozostale zmiany tez zbladly. U lekarza jednak nie bylismy,po posmarowaniu Maly przestal tak ciagnac te uszka,chyba go swedzialy. We wtorek szczepienie,wiec skonsultujemy z pediatra. Moj Igor z postepami ruchowymi jakby zwolnil,ale za to gada,jak najety,wszystko go interesuje,uwielbia,jak mu spiewam,a dzisiaj zasmiewal sie,jak darlam stare listy na kawalki,az piszczal. Na kubek z herbata tez juz musze uwazac,bo wysiegniki dzialaja:) lezac na brzuszku wyciaga rece po zabawki:) Zaskakuje codziennie czyms nowym:) Jesli chodzi o czepianie sie dzieciakow,to ja jestem naszykowana,ze pediatra na pewno cos znajdzie,zobaczymy co tym razem:(
-
Alimak,takie wlasnie uroki:) Musi minac i tyle:) I chyba nie tylko dzieciaki kp nadrabiaja w nocy,o ile sie nie myle na mm tez potrafia sie budzic na jedzonko w nocy:) Oj,te nieprzespane nocki,to chyba jedna z niewielu rzeczy za ktorymi nie bede tesknic,jak Maly dorosnie:)) Padam z nog,spokojnej nocki:)
-
Nasz Lysolek wyglada podobnie,jak Wasze:) Hania sliczna,jak zawsze:) Nasz mial zdeformowana glowke,od spania na jednym boku,ale spimy naprzemiennie po dwoch stronach lozka i sie wyrownalo:) Calineczkamala,gratulacje dla Siostry:) Monmonka,niezly arsenal,duzo tych lekow,ale wazne,ze pomagaja i mozesz normalnie funkcjonowac,nie myslac o chorobie:) Mamo Joasi,wspolczuje tragedii w rodzinie,nie wiem,co napisac:( Jednak jutro postaram sie wcisnac do pediatry. Niby za tydzien mamy szczepienie,ale Maly tak tarmosi uszy,ze nie jest to normalnie. Na dodatek bardzo sie przy tym denerwuje,wrecz placze. Ma tez sucha skore za uszkami. Moze to zapalenie ucha,a moze alergia,bo pojawily nam sie jakies zmiany w okolicach lokci i kolan. Nie wiem jak Malemu pomoc,wiec musze isc jutro. Nie wiem,czy go to swedzi,czy boli. Odpukac,na razie nie ma goraczki,z ucha tez nic oprocz woskowiny nie leci. Oby to nic powaznego i oby nas przyjeli,bo bhwa roznie w tej naszej przychodni,bardzo sie martwie:( Milego wieczoru:)
-
Ha,ha,Marta,przepraszam:) Ale taka jestem rozgarnieta,ze kaszka i kleik to dla mnie to samo:))) Glupia baba,juz widze,ile czasu spedze przed sklepowa polka,jak przyjdzie co do czego:))))
-
Zapomnialam. Iwa,wielki szacunek. Jak czytam o Twoim kp,to naprawde bardzo Cie podziwiam:)
-
Hej,Dziewczynki:) Jeju,jaka jestem dzisiaj pogieta:) Jak nie urok,to...:) Niby spalismy calkiem niezle,ale nawet, jak usne twardo to i tak jestem spieta,a potem sa efekty. Iwa,Igor tez mi sie budzi tak nagle i z rozpaczliwym placzem,chyba mu sie cos sni,tez sie nie budzi,a jak go utule,szybko sie uspokaja i daje sie odlozyc. Idzie zawalu dostac,jak sie tak zrywa. Green Rose,dobrze,ze jestescie juz po,oby tylko wynik byl dobry,bedziemy trzymac kciuki:) Maaag,nie obraz sie,ale czy konsultowalas z pediatra podanie tej marchewki? Sa jakies wskazania,zeby ja podawac juz teraz? Bo moim zdaniem sluz w kupce to ewidentnie objaw,ze uklad pokarmowy nie jest gotowy na nowosci. Moj Maly tez sie pali do jedzenia,ale to niekoniecznie oznacza gotowosc do zmian:) Z kleikiem,tak jak u Marty,jest troche inaczej,bo on raczej nie ma prawa zaszkodzic,a jest swietnym zageszczaczem do mleczka,jezeli dzieciaczek faktycznie jest glodny:) Monikae,no pierwszorzedne jest to wiaderko,a powiedz,cz ono jest w miare stabilne? Bo zaczelam sie zastanawiac nad zakupem,ale moj R. stwierdzil,ze na pewno wyleje dziecko z kapiela:))) Jak patrze na Maciusia,to musi to byc meeega frajda:) U nas tak zimno,ze strach nos wysciubic i nie wiem,czy to zbieg okolicznosci,ale Igor darl sie na spacerze mojej mamie i R. tez ostatnio wracal biegiem,bo byl placz. Ja nie mam takich akcji,odpukac i nie wiem,czy dla Malego ma to jakies znaczenie,kto z nim spaceruje,ale wyglada na to,ze tak,tym bardziej,ze w sumie tylko ja z nim wychodze:) Dzis sprawdzimy,ale nie bede odchodzic za daleko:) Milego dnia,Dziewczynki:)
-
Mamo Joasi,jestes naprawde najlepsza Mama dla Malutkiej,nie watp w to. Jedne dzieci sa spokojne,drugie nie i naprawde nie mamy na to wielkiego wplywu. Ja sobie wyidealizowalam macierzynstwo,bo moja Corka byla niewymagajaca,ladnie spala i nie marudzila. Taka byla i jest do dzisiaj. Myslalam,ze tym razem tez tak bedzie i dziwilam sie,jak ktos opowiadal,ze nie daje rady i mu ciezko. A teraz mam Igorka i czasami nie wiem,jak sie nazywam,tak mi daje popalic. Wiec to naprawde nie do konca tak jest,ze dobre rady typu nie nos,bo przyzwyczaisz,czy nie bierz do lozka dzialaja w stosunku do kazdego dziecka. I ja sie wrecz wkur....,jak slysze,'no tak go przyzwyczailas'. A dzieciaki na tym etapie sa tak ciekawe nowego,ze moze sam fakt,ze ktos inny wzial Asie na rece ja uspokoil. U nas tez tak jest. Jak ja siedze z Malym to ciagle mi buczy i sie denerwuje,ktokolwiek inny do niego podejdzie, juz caly wesoly:) U nas dzisiaj wielkie marudzenie,tez wymiekam,w nocy nie spie,za dnia tez moge pomarzyc,ach. Tez chodze dzisiaj cala wsciekla ze zmeczenia:( Quarolina,nie martw sie,Gosia pewnie szybciutko wszystko zalapie i na pewno bedzie dobrze,trzymam kciuki. Sevenka,zycze relaksu jutro:) A nasza sunia dostala cieczke,ja sie zastrzele,jeszcze tego brakowalo. Dobrze,ze u niej wypada tylko raz w roku. Pomijam,ze nie radze sobie z psem,zabiera Malemu wszystkie zabawki,ale to nasza wina. Kupowalam jej maskotki,bo nie wpadlabym na to,ze jeszcze kiedys w domu pojawi sie Maluszek i teraz mam:)
-
Green Rose,my tez trzymamy mocno kciuki,zeby tylko wszystko bylo dobrze:) Monikae,Calineczka,dzieki za wsparcie:) No wlasnie tak jest,tez sobie tak myslalam wczoraj,ile dziewczyn bardzo chce karmic,a niestety nie zawsze sie udaje i dla ilu to naprawde jest dramat. I ile tu Dziewczyn podziwialam,jak walczyly o kp:) Wiec dlaczego mam tego teraz nie wykorzystac na maxa? Ile ja sama lez wylalam,jak mialam zapalenie piersi i balam sie,ze nasza przygoda z karmieniem sie skonczy. To jest moje najgorsze wspomnienie z naszych poczatkow. Nie ukrywam,ze mam malego fisia na punkcie kp,czasem chyba gadam wrecz,jak nawiedzona:) I te pol roku idzie wytrzymac,a tak naprawde to u mnie powodem rozszerzenia diety bylaby tylko moja ciekawosc i musialam sie puknac w glowe i sie opamietac. Mojemu Igorowi na razie musi wystarczyc polizanie czasem jabluszka:) DZIEWCZYNY!!! Jestescie wspanialymi Mamami,nie oceniajcie sie w ten sposob,kazda robi wszystko,co najlepsze dla dziecka,a naprawde,nie zawsze wszystko od nas zalezy,nie zawsze wszystko jest takie oczywiste. Sama wiem to najlepiej. Bardzo chcialam rodzic sn,a musialam sie zgodzic na cc. I tez mi przykro,ze nie wiem,jakie to uczucie:( Niestety,dobre checi swoje,a zycie swoje. A z rozszerzaniem diety to przy mm to chyba jest troszke inaczej,ale,szczerze mowiac,nie zaglebialam sie w temat:) Ale bede miala skad czerpac dobre rady,bo pewnie bedziemy w tyle za wieloma dzieciakami:) Niektore beda juz jadly powazne dwudaniowe obiady,a my dopiero marchewke:)) W sumie to niewiele ponad miesiac nam zostalo do pol roku,szybko zleci:) Zakupilam dzisiaj chuste kólkowa,a raczej R. kupil,oj czego sie nie robi,zeby baba miala wolne dwie rece,zeby mogla obiad ugotowac,jeszcze nigdy tak szybko nie zrobil nic o co go prosilam,a tu mowisz i masz:) Tylko musze rozkminic jeszcze motanie:) Ahe,naklejeczki na sciane sliczne:) Milego popoludnia:)
-
Hej,Mamusie:) Sto lat dla Olivci:) Kajtek,moj bratanek dzis wychodzi do domku:) poobserwowali,przebadali i go wypuszczaja,nie chca trzymac dzieciakow za dlugo,bo okres grypowy i wiadomo jak to w szpitalu wyglada. I tak trzymali Malego w izolatce,zeby ewentualnie nie pozarazal innych dzieciakow. Uspilam Igora i pierwszy raz od bardzo dawna wrzucilam go do wozka,co sie przecknie,to go bujam i spi juz prawie godzine:) Na noce i spanie nie mam zadnego wplywu,jest fatalnie. Czekam na lepsze,tyle mi zostalo,naprawde bardzo wierze,ze jeszcze troszke i bedzie lepiej:))) chociaz czasem juz brak mi sil:) O rozszerzaniu diety poki co w ogole nie mysle,nie chce Malemu fundowac nowych wrazen,i tak nam wystarczy. Jeszcze miesiac wytrzymamy i moze glupio mysle,ale chce karmic tylko swoim mlekiem,bo to jednak,moim zdaniem daje odpornosc,im wiecej mleka,tym wiecej przeciwcial,a sezon grypowy. Sloiczki jednak tego nie daja,a skoro Maly najedzony,to nie widze potrzeby,zeby go 'dopychac':) A w tych nockach,to nie szukam przyczyny w glodzie,predzej wlasnie w pragnieniu. Ząbki i przezycia z dnia tez pewnie robia swoje i Igor to chyba po prostu przytulas i lubi byc blisko,wiec wyjscia nie ma,damy sobie jeszcze troche czasu:) Ale moze faktycznie niektore dzieciaki sa glodne i to jest wlasnie sposob,z dokarmianiem:) Aha,jak pytalam pediatry,czy mam dokarmiac Malego,bo slabo przybral,pani dr powiedziala,ze absolutnie nie,skoro jest na piersi to do pol roku nie dokarmiac. I tak to:) Milego dnia:)
-
Hej:) I po weekendzie. Calineczka,trzymam mocno kciuki za siostre:) A moj trzyletni bratanek,wyladowal w nocy w szpitalu:( niby nic mu nie bylo,a w nocy dostal takiego ataku kaszlu,ze zaczal sie dusic i wzywali karetke. Moze juto wyjdzie,Bidulek. Tez sie boje tych szczepien,mamy termin 14-go lutego,a wczesniej musimy zrobic te badania i tez sie boje,zeby cos nam sie nie przyplatalo. Ida mrozy w tym tygodniu i moze to ostre powietrze wymrozi troche te grypska:) Podobno mozna sie szczepic cala zime przeciwko grypie,ciekawe,czy przeciwciala przechodza do mleka. Moj R. usilnie planuje wakacje w Grecji,a ja bym wolala wlasnie Chorwacje lub Bulgarie,przedwczoraj o tym gadalismy,widzial,ze sie napalilam,wiec jest szansa,ze sie dogadamy:) A Wegry uwielbiam,mielismy jechac w zeszlym roku,ale z oczywistych wzgledow nie wypalilo:) Moj Boberek juz spi,ale cos mu sie chyba sni niedobrego,wiec jeczy i spi niespokojnie. Oby do rana:) Spokojnej nocy.
-
Zapomnialam z tego wszystkiego,sto lat dla Franusia:))) A no widzisz,Monikae,skleroza nie boli:)))) Wszystkie sie chyba tu z Toba cieszymy,ze sie doczekalas powrotu meza nareszcie:) Pewnie dal Ci sie we znaki ten miesiac:) Ja mam 'wolne',Tatus poszedl na spacer z Synkiem,ale mysle,ze dla R.to zadna rozrywka tak lazic bez celu,wiec pewnie niedlugo wroca:))) Milego popoludnia:)
-
Monmonka,moze cos mi sie pokickalo:) zdawalo mi sie,ze pisalas o jakims znajomym,ktory zglebial temat tych certyfikatow w hippie,ale pewnie cos pokrecilam:)
-
Nika,absolutnie,nie kieruj sie moimi bzdurami,ja sie na tym kompletnie nie znam:)
-
I dodalabym tylko jeszcze jedno,za marke sie placi,tak samo jak z pieluchami i kosmetykami,a jak to wyglada naprawde,to wszystkie wiemy najlepiej:) Podobno najbardziej dzieciom smakuja gruszki williamsa wlasnie z babydream:)
-
Nika,nie wiem,czy bobovota i gerber maja bio certyfikaty,wiem tylko,ze hipp ma na pewno. Pewnie,ze wszystkie sloiczki sa gruntownie badane,nie wiem tylko,czy wszystkie pod katem ekologii. Mnie jakos specjalnie akurat na tym bio nie zalezy i tez uwazam,ze jednak producenci musza dobrze wiedziec co pakuja do tych sloiczkow,nawet jesli nie eko to musza spelniac setki innych norm i moim zdaniem mozna im zaufac:) Ale to tylko moje zdanie,nie znam sie na tym.Wiec docelowo pewnie bedzie mi zalezalo na 'domowych' obiadach,ale jednak zaczniemy od sloiczkow:) Z obserwacji u mnie w pracy,co kupuja rodzice,to wiekszosc kieruje sie tym,co dzieciom smakuje,w koszyku laduje i hipp i bobovita i babydream:)
-
Jeszcze w kontekscie picia. Moja bratowa daje tylko wode,Maly ma trzy lata i dopiero teraz zaczal ja pic chetnie. Za zadne skarby nie pozwalala dawac nic innego dziecku do picia. Dziecko pic wody nie chcialo,a nic innego nie dostawalo,wiec prawie nic nie pilo. Skonczylo sie piaskiem na nerkach i Maly sie tylko nacierpial.Nie mogli mu tego wyplukac,bo nie pil nic,wody malo,a sokow i herbaty nie chcial,bo nie znal,mowie Wam,byl dramat. Dlatego ja nie bede sie upierac za wszelka cene:) Wyjdzie w praniu:)))
-
Hej,sobotnio:) U nas nocka w porzadku,porownujac do ostatnich:) Malutki budzi sie czesto,ale dzis mi pospal dwa razy po dwie godziny i raz poltorej,wiec uwazam,ze swietnie:) Musze mu zajrzec w buzie,bo zapomnialam z rana,moze cos sie ruszylo w temacie ząbkow:) No i tatus obiecal zabrac dzisiaj Mlodego na spacer,wiec odpoczne,cudownie:) Ja sie jeszcze nie zastanawialam gotowanie,czy sloiki,zycie pokaze:) Co do picia to samo,jak bedzie pil wode,to super,a jak nie to herbatka i soki,wiec Monikae,uwazam dokladnie tak jak Ty,teoria a zycie to dwie rozne sprawy,wazne,zeby dziecko pilo chetnie,bo to jest bardzo wazne. Chyba Monmonka pisala kiedys o certyfikatach na produktach hippa i to jest wazne,nie napis bio,ale czy produkt posiada certfikat,babydreamy z rossmanna tez sa bio. Ja bym sie tym kierowala,jezeli komus zalezy na prawdziwym bio. Co do bobovity i gerbbera,pewnie Charlotte ma racje i te rygoryatyczne testy o ktorych trabia w reklamach to raczej nie pod katem ekologii:) Mysle,ze zycie nas wszystkie zweryfikuje i kazda znajdzie zloty srodek:) Moja corka nie chciala obiadkow ze sloika i koniec,wiec musialam gotowac.Najwazniejsze,zeby dzieciaki jadly,oby nie bylo niejadkow na forum,tego nam wszystkim zycze:) Milej soboty:)
-
Kasia,nie denerwuj sie,laktacja nie znika z dnia na dzien:) A laktator to zaden wyznacznik. Moze Mala nie jest glodna,skoro zasnela. Moze to efekt szczepienia i dlatego slabiej je. Chociaz to trudne,postaraj sie na spokojnie przystawic za jakis czas. A cycki jak flaki to na rym etapie nic dziwnego:) Rzadko kiedy mam 'pelne':)
-
Monmonka,no wlasnie o to chodzi,zeby kazda dodala cos od siebie,ja tez nie chce nic nikomu narzucac:) Mysle,ze im wiecej sie wymieniamy tym,co wiemy,tym lepiej:) Najwazniejsze,ze mamy wzajemne wsparcie:)
-
A co do karmienia jedna piers /naprzepiennie,musze powiedziec,ze starsza core karmilam caly okres kp naprzepiennie,tak jak i Malego i nie ma to wiekszego znaczenia. Zawsze ta druga piers Malutki ssie dluzej,wiec nie pije samej 'wody'. Kazda technika jest dobra,wydaje mi sie,ze jezeli dziecko ssie piers wystarczajaco dlugo,to nie ma mozliwosci,zeby nie 'dokopalo' sie do tlustszego mleczka. To tak z doswiadczenia:)
-
Mamo Joasi,radzilabym jednak skonsultowac sie,zanim podejmiesz decyzje o dokarmianiu z pediatra,albo jakims certyfikowanym doradca laktacyjnym,wiele tych kobiet chetnie udziela porad nawet telefonicznie.Moje dziecko w ciagu dnia potrafi miec przerwe trzech godzin w karmieniu,a w nocy jest zupelnie inaczej. I naprawde na tym etapie to jeszcze jest norma,czesto dzieci nadrabiaja w nocy.Nie chce sie wymadrzac,ale mam jakies tam doswiadczenie w karmieniu i naprawde nie podejmowalabym pochopnych decyzji. Skoro nie wiadomo co jest Asi,ja bym nie ryzykowala,zeby nie pogorszyc sprawy jakimis nowosciami. Ja sie nie poddaje i karmie bez wspomagaczy,a z karmireniem piersia tak to juz jest,cos za cos:) Witamy nowa Mamusie:) A wlosy Malego sa niesamowite:)