Skocz do zawartości
Forum

anikadn

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez anikadn

  1. anikadn

    Sierpień 2009

    madziaasanikadnWiecie co mam taki dziki pomysł, by jakieś 1,5 miesiąca po narodzinach małej wybrac się rodzinką do jakiegoś ośrodka Spa na kilka dni. Tylko szukam w moich okolicach i jakoś krucho - bo ceny przerażająceKurczaki ale mnie ciągnie podbrzusze i jakoś mokro mi się robi. tylko to nie glut, a takie upławy biało-ptrzezroczyste. Jakiegoś stresa mam, czy tym moim chodzeniem czegoś nie wywołałam Ja też mam takie upławy właśnie Madziaas myślisz, ze to inna odmiana gluta? Ja mam podobno czyściutką szyjkę, bez infekcji (tak mi mówił w poniedziałek) wiec to nie powinna byc jakaś tam bakteria....
  2. anikadn

    Sierpień 2009

    No i wpadłam na pomysł, by małą wysłac z mężusiem do groty solno-jodowej na mały seansik:) Czytałam w którejś z gazet dla mamusiek, że jak nie może maluch pojechac nad morze, to można mu zafundowac ze 2-3 takie wizyty i super podziała. Mi już w kwietniu gin zabronił wyjeżdżac więc wszystkie plany wakacyjne poszły z dymem:(
  3. anikadn

    Sierpień 2009

    Wiecie co mam taki dziki pomysł, by jakieś 1,5 miesiąca po narodzinach małej wybrac się rodzinką do jakiegoś ośrodka Spa na kilka dni. Tylko szukam w moich okolicach i jakoś krucho - bo ceny przerażające Kurczaki ale mnie ciągnie podbrzusze i jakoś mokro mi się robi. tylko to nie glut, a takie upławy biało-ptrzezroczyste. Jakiegoś stresa mam, czy tym moim chodzeniem czegoś nie wywołałam
  4. anikadn

    Sierpień 2009

    kaja09madziaasWszystko sie ułoży po Twojej myśli.Wiem,że teraz Ci ciężko.Pamiętaj Ty i Malutka jesteście najważniejsze:)...nawet jeżeli sie ułoży,to ja nie wiem,czy chcę...bo już raz obiecałam sobie,że jak tylko facet podniesie na mnie rękę to koniec i wybaczyłam i dostałam tak,że 10dni na zwolnieniu byłam...powiedziałam sobie,że nigdy więcej,a teraz mam męża, jestem w CIĄŻY o on mnie szarpie...jeżeli dam nam szansę, o którą on nota bene nawet nie prosi, to nie będę lojalna wobec samej siebie i tylko czekać aż się powtórzy historia...z dzieckiem w tle tym razem...nawet jak sie nie powtorzy,to nie wiem,czy dam radę wybaczyc i zapomnieć.... Faceci mają to do siebie, że jak raz im ulegniesz, jak coś pominiesz "bo o niby przypadek", to czują się bezkarni i folgują ile wlezie. Więc musisz byc konsekwentna. A najgorsze, gdy dziecko jest świadkiem kłótni, a nie daj boże czegoś gorszego...
  5. anikadn

    Sierpień 2009

    A Natalkę masz z nim czy z obecnym? Jeśli z tamtym,to ma kontakt z córką? ja się boje,że będzie niezła jazda, bo moi rodzice mieszkają w Niemczech,jego w Pl a my w Anglii i jak ja wywiozę to może byc problem, bo nagle poczuje,że chce mieć dziecko i bez jego zgody chyba nie mogę zabrać małej,prawda Nie, na szczęście nie! Natalka jest z moim obecnym mężem. Ale rozumiem Twoje obawy, bo jak czasem mam jakieś myśli o tamtych czasach i pomyślę,że miałabym z nim dziecko, to mnie przerażenie bierze. Brrry.. Ja przy nim na szczęście byłam "zablokowana" na dziecko. Potem z D.musieliśmy łazic po ginach, by problemy zniknęły. Jak mu coś odwali, to bierzesz prawnika i łatwo takiego "tatusia" utrzymac w ryzach.
  6. anikadn

    Sierpień 2009

    kaja09anikadnKaju ściskam mocniutko.... Nie będzie to zbyt pocieszające, ale też byłam w takim "toksycznym" związku, co mnie wykańczał psychicznie i fizycznie. Nawet w anoreksję i bulimię wpadłam. No i bez bitew słownych i nie tylko się nie obchodziło. Dobrze, że ktoś wtedy za mnie zadecyfował-pomogli mi przyjaciele, bo pewnie by mnie już nie było...A potem trafiła mi się gwiazdka z nieba:) D.nie jest ideałem, ale ma wiele, wiele zalet, których ja potrzebuję i nie wyobrażam sobie byśmy mogli życ osobno. To chyba taka nagroda za te wszystki bóle, stresy, wieczny płacz... No ale, decyzja należy do Ciebie. Jesteś madrą, zdolną i zaradną kobietą, to na pewno sobie poradzicie z malutką. A po narodzinach dziecka bywa jeszcze trudniej... Więc sama zobaczysz, co chłopowi odbije. Dzięki za słowa otuchy, też sobie tłumaczę,że nie ja pierwsza i nie ostatnia, na pewno nie będę głupią gęsią,która "dla dobra dziecka" zniesie wszystko i pozwoli chłopu na wszystko...nawet nie wiesz, ile siły dodaje mi świadomość,że nie ja pierwsza mam faceta,który jest jaki jest,i że mam jeszcze szansę na znalezienie kogoś kto przywróci moja wiarę w bycie z kimś..jakoś narazie wydaje mi się,że coś ze mna jest nie tak,skoro ciągle trafiam na facetów,którzy mnie robią w bambuko.... Najważniejsze by w tej chwili cieszyc się malutką, bo ona musi miec uśmiechnietą i spokojną mamusię:) A sama poczujesz po narodzinach, co dla was najlepsze. Decyzja pewnie sama się nasunie. Narazie to unikaj tego gbura i zrób coś dla siebie i małej, by was to odstresowało. Emocje nie są dobrym doradcą. Jak nie z tym to z innym Ci się ułoży. Ja zawsze tak sobie myślałam, ale nic na siłę. Samo przyjdzie. Ja po 6 latach nie mogę odważyc się na jakikolwiek kontakt z tym facetem. Pomyśl jak to wszystko głęboko w nas siedzi. Buźka do góry:)
  7. anikadn

    Sierpień 2009

    A tak w ogóle to witam popołudniowo:) U nas leje drugi dzień. Wczoraj to wręcz czarno ciagle było i nawet nosa nie było jak wystawic... A ja mam jakieś dziwne mulenie w podbrzuszu. Brzuch twardnieje jak zwykle, glutek coś tkwi na miejscu. Ale ciągle mnie muli i muli i na wymioty nawet mnie bierze:( Mój D. ciągle mówi, że to już tuż tuż. A ja nie zaprzeczam, bo jakaś wykończona jestem. Po raz pierwszy w życiu palce mi popuchły i nie mogłam ściagnąc obrączki!!! To mi się jeszcze nigdy nie przytrafiło, do tej pory łapałam pierścionki, bo mi ciągle spadały z paluszków.
  8. anikadn

    Sierpień 2009

    Kaju ściskam mocniutko.... Nie będzie to zbyt pocieszające, ale też byłam w takim "toksycznym" związku, co mnie wykańczał psychicznie i fizycznie. Nawet w anoreksję i bulimię wpadłam. No i bez bitew słownych i nie tylko się nie obchodziło. Dobrze, że ktoś wtedy za mnie zadecyfował-pomogli mi przyjaciele, bo pewnie by mnie już nie było... A potem trafiła mi się gwiazdka z nieba:) D.nie jest ideałem, ale ma wiele, wiele zalet, których ja potrzebuję i nie wyobrażam sobie byśmy mogli życ osobno. To chyba taka nagroda za te wszystki bóle, stresy, wieczny płacz... No ale, decyzja należy do Ciebie. Jesteś madrą, zdolną i zaradną kobietą, to na pewno sobie poradzicie z malutką. A po narodzinach dziecka bywa jeszcze trudniej... Więc sama zobaczysz, co chłopowi odbije.
  9. anikadn

    Sierpień 2009

    Mama_MonikaCześć dziewczyny, a ja po wczorajszym USG troche zmartwiona jestem, bo wg niego wychodzi, że będe miała malutkiego dzieciaczka, juz nawet nie będę Wam wszystkich pomiarów wpisywać, chyba waga 1800 g mówi sama za siebie, nie wiem jakim cudem moja pierwsza Córka miała 4 kg. Ma któras z Waz tez taki przybliżony wynik wagowy dzieciaczka czy same giganty? Niby lekarka mówi, że wszystko jest jak najbardziej w normie, poprostu będzie z tych mniejszych dzieci i już, ale wiadomo matka zawsze przyżywa Mama_Monika u mnie tez mniejsza dzidzia. Nawet bałam się czy hipotrofi nie będzie miec. Ale podrosła, gdy leżałam w bezruchu kilka tygodni. Jednak tak czy siak jest w tej niższej skali. Mój gin zawsze mówi, że jakim cudem ma byc duża skoro i ja i mój mąż nie należymy do wielkich, raczej średniaków. No i czasem taka uroda ciązy. Jezeli lekarka mówi, ze jest ok., to tak musi byc. Bo jakby coś ją zaniepokoiło, to pewnie zleciłaby jakieś badanie lub poprostu ostrzegła. Więc szykuj się na mniejszą kruszynkę. Moja pierwsza córcia urodziła się z wagą 2900 a teraz będzie chyba podobnie lub mniej:)
  10. anikadn

    Sierpień 2009

    Nikulaa u mnie kolejna porcja galaretki:( nie wiem już co myśleć, plecki już nie bolą, ale w kroczu mnie rwie strasznie i ręce i nogi mi się trzesą ... kurcze czyżby godzina zero ?anika poszła druga porcja Nikula tez już dotarło. Wiesz u mnie ten czop-galareta odchodził kilka dni. Dopiero w dniu porodu był rózowszy, ale nawet nie krwisty, czy brązowy. Jak zaczęło się glutowanie w poniedziałek, to dopiero w czwartek był efekt. Więc kto wie, jak u ciebie:) Jak dojdą skurcze i dasz radę je liczyc z zegarkiem w ręku, to dopiero będzie początek porodu:) Trzymaj się!!! Chyba te drżenia to nerwy!
  11. anikadn

    Sierpień 2009

    Nikula dotarły!!!!!!!!!! Dzięki:)
  12. anikadn

    Sierpień 2009

    NikulaanikadnHNikula podrzucisz mi też te ebooki? Ty kochana to juz za chwilunię utulisz maluszka... Cudo:) A porodu nie przegapisz, tak sie nie da, choc potem się woła: "Ja już nie chcę!!!!!!!!!!!!" wysyłam;) czytajcie i nogi zaciskajcie no miałam na myśli co by się za późno do szpitala nie zebrać i w drodze nie urodzić, bo przegapić nie da rady Dzięki:)) Nikula myślę, że pierwszy poród to nie taki błyskawiczny, jak w filmie:) Myślisz, ze nie dojedziesz, a tu jeszcze kilka godzin trwa. Więc spokój i spokój. Wszystko będzie dobrze i wyjątkowo;)
  13. anikadn

    Sierpień 2009

    U nas dziś pochmurnie i na deszcz się zapowiada. Dla mnie to super, gorzej z córcią... Wczoraj wpadła psiapsiółka z synkiem i nasze maluchy cały dzień szalały w baseniku i po trwce. Potem moja córa zasnęła mi na kolanach jak nigdy o 17-tej, a dokładniej na brzuchu i druga córcia się wściekała od środka jak mała zazdrosnica:)) Normalnie kopała, wierzgała, by zepchnąc starsza siostrzyczkę. A ta starsza spała w najlepsze! A ja tylko stękałam, bo poobijana z dwóch stron.:)) Wczoraj przegiełam z chodzeniem i ruchem i wieczorem czułam jak mi całe podbrzusze do kolan ciągnie, jakby wszystko miało mi wyskoczyc. A mój D. nawet wieczorkiem stweirdził, ze to już tuż tuż.... A on ma jakąś męską intuicję w trakcie moich ciąż... więc kto to wie....
  14. anikadn

    Sierpień 2009

    Hej brzuszki śliczniuszki:)) Każdemu brzusiowi przyznaję medal za wyjątkowośc i pięknośc:)) Teraz wklejamy zdjecia okrągłych brzuszków, a za chwilke już płaskich z maluszkami na raczkach:)) Oj nie mogę się już doczekac. Basia trzymaj jeszcze te dwa tygodnie!!!!!! U mnie to samo, tobie gadam trzymaj, a sama już bym chętnie urodziła:) Tosia poczekaj z opalankiem, bo to zawsze groźne... ja jak raz chwilę posiedziałam na słońcu, bo tak mi się chciało, to myślałam, że zemdleję i ledwo do domu weszłam. Mroczki przed oczami itp.... aga2515 miłego grilowania:) Korzystaj, bo przy karmieniu to szlaban. abarka trzymam kciuki!!!!!!! Nikula podrzucisz mi też te ebooki? Ty kochana to juz za chwilunię utulisz maluszka... Cudo:) A porodu nie przegapisz, tak sie nie da, choc potem się woła: "Ja już nie chcę!!!!!!!!!!!!"
  15. anikadn

    Sierpień 2009

    ania_83Uciekam muszę sie ogarnąć, wykąpać i poprasować moją stertę ubranek zajrze potem buziaki w brzuchole miłego dnia Ja też zmykam. Ide po owoce prosto z krzaczka:)) Dobrze, że choc ogród mam pod domkiem:)
  16. anikadn

    Sierpień 2009

    ania_83anikadnania_83No najlepiej po 37tc bo wtedy już donoszona ciąża. A jak u Ciebie szyjka? Bo u mnie trochę się wtedy skróciła jak mi brzuch twardniał i stanęła w miejscu teraz, czyli nie pogarsza się. No nie wiem kiedy te leki mi gin odstawi, bo już szczerze mam tego dosyć, ciągle pamiętać o lekach, o której godzinie i jakie Ja miałam szyjkę skruconą na 0,5 cm już od 28 tc. Po lekach w super dawkach jest bez zmian. Jakieś tam małe rozwarcie przy dotyku szyjki, ale się nie pogorszyło. Tyle, że 1,5 miesiąca leżę.... Najgorzej, to pamiętac w nocy o tych lekach... śpię z budzikiem:)) Własnie dzwonił kurier i za godzinkę przywiozą mi wózek!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ja mam 1,5 cm od 29tc, zamknięta i twarda, ale ja nie leżę cały czas. Odpoczywam dużo, ale ruszam się z domu i po domu i jest ok na razie. O wózek, jak fajnie, jaki zamówiłaś? Ja mam upatrzony w sklepie, ale jakoś na razie czekam na przypływ gotówki, bo za meble musiałam zapłacić na razie. Ja na szczęście załapałam się z zapłatą, jak jeszcze kasa była. Bo ponad tydzień czeka się na ten wózek (sprowadzają z Niemiec), a bałam się, ze nie zdążę przed porodem, bo tak różnie było... Jak go poskładamy popołudniu, to zdam realcję czy faktycznie fajny
  17. anikadn

    Sierpień 2009

    Zamówiłam taki w czarnym kolorze, bo inne za jasne na jesień. Wielofunkcyjny Leviroo SpacerĂłwka Folia i Fotelik (669904038) - Aukcje internetowe Allegro Ja nie miałam szansy pojeździc po sklepach:(( Dobrze, że choc allegoro jest. Ciekawe tylko jaki będzie w realu;/
  18. anikadn

    Sierpień 2009

    ania_83anikadnOby nam dzidziusiów nie przyblokowało:) Ja już naprawdę mam dośc tego etapu ciąży, jak dziewczyny i chętnie bym urodziła. Ale ze względu na dzidzię muszę trwac do końca 37tc, by nie było wcześniaczka, bo wtedy dużo problemów i wizyt lekarskich itp.No najlepiej po 37tc bo wtedy już donoszona ciąża. A jak u Ciebie szyjka? Bo u mnie trochę się wtedy skróciła jak mi brzuch twardniał i stanęła w miejscu teraz, czyli nie pogarsza się. No nie wiem kiedy te leki mi gin odstawi, bo już szczerze mam tego dosyć, ciągle pamiętać o lekach, o której godzinie i jakie Ja miałam szyjkę skruconą na 0,5 cm już od 28 tc. Po lekach w super dawkach jest bez zmian. Jakieś tam małe rozwarcie przy dotyku szyjki, ale się nie pogorszyło. Tyle, że 1,5 miesiąca leżę.... Najgorzej, to pamiętac w nocy o tych lekach... śpię z budzikiem:)) Własnie dzwonił kurier i za godzinkę przywiozą mi wózek!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  19. anikadn

    Sierpień 2009

    Mi mężuś też tak tłumaczy, że w duchotę to nikomu nie chce się ruszac. Właśnie zerknęłam na konto i WRESZCIE przyszła częśc wypłaty. Uffff.... już zaczęli nas stresowac... Ten kryzys dobija.
  20. anikadn

    Sierpień 2009

    Oby nam dzidziusiów nie przyblokowało:) Ja już naprawdę mam dośc tego etapu ciąży, jak dziewczyny i chętnie bym urodziła. Ale ze względu na dzidzię muszę trwac do końca 37tc, by nie było wcześniaczka, bo wtedy dużo problemów i wizyt lekarskich itp.
  21. anikadn

    Sierpień 2009

    ania_83Anikadn jak się martwisz ruchami to policz sobie 3 razy dziennie. Dzidzia powinna sie ruszać w każdej godzinie więcej niż 6 razy. Liczysz pierwszą godzinę, jeśli ruchy są, ale mniej niż 6, liczysz następną godzinę i podobnie, jeśli ruchy są, ale mniej niż 6 liczysz 3 godzinę i jeśli nadal jest mniej niż 6 jedziesz do szpitala. Jeśli ruchów jest więcej niż 6, przestajesz liczysz w tej godzinie i jesteś spokojna. Powtarzasz sobie 2-3 razy dziennie jak się martwisz Niby sobie tak liczę, tylko jakieś trzy dni temu mała miała szybsze, mocniejsze ruchy. A teraz to jak muszka w smole... niby się przeciąga, ale tak leniwie... Pewnie już poprpstu panikuję:)
  22. anikadn

    Sierpień 2009

    A na całego ma mi odstawic, gdy będzę miała pełne 37 tyg. Ale moge sama sobie dozowac i chyba wcześniej odstawię.
  23. anikadn

    Sierpień 2009

    ania_83Witaj Anikadn, no to nieźle, jeden spacer i już na Ciebie tak podziałał, ale to może dobrze bo jak odstawisz leki to szybko pójdzie i z głowy. A ile bierzesz tych fenoteroli? I kiedy lekarz Ci je odstawi? Ja biorę cały czas 4 szt, ale nie wiem do kiedy tak będzie i jestem ciekawa. A bierzesz isoptin żeby kołatania serca nie było? Ja biorę i luteinę jeszcze mam. Ostatnio gin mi powiedział, że często jest tak że po tych lekach właśnie ciężko urodzić, bo najpierw się hamuje skurcze i potem nie można ich wywołać Ania właśnie też słyszałam o tym, że często wtedy dziewczyny przenoszą ciążę. Ja mam od poniedziłąku zmniejszoną dawkę na 4 tabletki, bo brałam 6. A na kołatanie mam Staveran. Odstawił mi też kupę innych leków, bo już 20 tabletek na dobę brałam. A fenoterol już 1,5 miesiąca i trochę się boję, czy mi to nie zachamuje. Ale gdy czuję, że przy wysiłku coś się dzieje, to wierzę, że szybko pójdzie... Chyba, że mała się wtedy zbuntuje:))
  24. anikadn

    Sierpień 2009

    Madziaas u nas zadziałała męska intuicja:)) Mój D. od pierwszych dni ciąży mówił, ze będzie druga dziewczynka i był tego pewny do końca. Nawet jak czasem nie chciała mała się pokazac. No i jest:)) Karol27 upomnij się o usg. To daje pewnośc jak rośnie maluch. Ja miałam robione usg dośc często, ale to z powodu zagrożenia ciąży, by na bank wiedziec, czy dzidziolek rośnie prawidłowo. Ja chciałam sama zapiasac się u nas na ktg, ale nie ma takiej opcji!!! Jedynie, jak przyjeżdżam z zagrożeniem do szpitala lub z akcją porodową. A też chciałabym się upewnic, czy jest dobrze, bo mała malutko się ostatnio rusza;/
  25. anikadn

    Sierpień 2009

    Hej dziewczynki:) Ale u nas wczoraj lało i burze mega wielkie chodziły. A dziś duchota i grzeje od rana. Byłam rano na pobranie krwi na Hbs, WR i morfologię. Mężuś mnie zawiózł, ale pozamykali nam bramy i musiałam iśc na około. Normalnie pierwszy taki długi mój spacer od 2 miesięcy!!!!!!!! Jak doszłam, to myślałam, że okresu dostanę, takie bóle miesiączkowe mnie złapały. A po powrocie musiałam poodpoczywac... Chyba jak odstawię fenoterol i się przejdę, to zaraz urodzę:))
×
×
  • Dodaj nową pozycję...