Skocz do zawartości
Forum

Renia74

Użytkownik
  • Postów

    778
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    23

Treść opublikowana przez Renia74

  1. Jestem cholernie zmęczona. Tu uprzedzę pytanie - nie, nie usługuję nikomu - totalnie brakuje mi snu. Ale nie umiem się wyspać. W dzień budzi mnie każdy szmer, w nocy też się przebudzam. Rano jak pośpię chwilę dłużej to wstaje z koszmarnym bólem głowy. A to mi za gorąco a to za zimno, za duszno itd. Michaś też mi nie ułatwia. Ostatnio coś mu się pokręciło ze spaniem i szaleje do 24. Wczoraj do 23 a w dzień mu tylko pół godziny pozwoliłam spać i go obudziłam. Najlepiej by było budzić go rano o 8 i w południe kłaść codziennie o tej samej porze i wieczorem tak samo. Rutynę taką. Muszę pogadać z mamą i mężem żeby się dostosowali. Druga sprawa to rozprawić się z cycocholizmem mojego syna. Mam tego dość. Potrafi wypić 2 butelki mleka przez wieczór i jeszcze mnie szarpie że chce cycka. (znów uprzedzę - tak, zjada kolację) także takie mam postanowienie na nowy rok. Odstawić od cycka i wyregulować rytm snu młodemu.
  2. Misia Mogłaś jej powiedzieć żeby sama żarła słodycze i się utuczyła a od twojego dziecka niech się trzyma z daleka. Z takim ludźmi to trzeba krótko.
  3. Dzięki dziewczyny, Marcówa tobie również. Prawdę mówiąc zaczęłam się trochę czuć hejtowana. Nawet "dojrzałym również emocjonalnie" starszym paniom może być przykro gdy zewsząd jest atakowana "dobrą radą" Misia, jakaś przykra ta koleżanka, czy każde dziecko musi być grube? Jutro coś więcej napiszę bo padam. Michaś dopiero zasnął.
  4. Madika Nie panikuj, nikt nie próbuje mnie zajeździć. Po prostu staramy się z mężem pracować na różne zmiany, więc kiedy ja zajmuję się Michasiem to jestem w domu sama z nim i odwrotnie, jak ja jestem w pracy to mąż zajmuje się młodym sam. Nie raz już przecież o tym pisałam. Dziś mieliśmy razem na rano to mama przyszła, ale gdybym nie szła do pracy to by nie przyszła i by go nie wzięła. Nie zmuszę jej przecież żeby mi pomagała jak jestem w domu. I tak super że zajmuje się małym jak nam się zmiany nałożą. Najstarszy syn wprawdzie przyjechał na święta, ale już przedwczoraj odjechał, a średni też albo ma praktyki, albo szkołę albo inne zajęcia, a jak jest w domu to też ma oczywiście wyznaczone obowiązki.
  5. Jestem sama w pomieszczeniu, nie mam kogo zarazić :) jutro będę z dziewczynami to gorzej, ale nie kaszlę i buzię trzymam zamkniętą. Bardziej się boję że małego zarażę.
  6. Madika Renia74 Peonia zdrówka dla Ignasia. Ja dziś poszłam do lekarza i angina :( tak myślałam bo mam migdały pełne ropy. Dostałam antybiotyk. Głowa mi pęka. Jeszcze dziś druga zmiana a jutro pierwsza i inwentaryzacja. Mam nadzieję że w sobotę już wolne i przerwa w pracy aż do 3go. Glupia jestes ze idziesz z angina do pracy? Chcesz wyladowac w szpitalu z powiklaniami? Moj Maz juz lezal z powiklaniem na kardiologi i podejrzeniem zawalu. A to wszystko przez angine... To nie jest byle przeziebienie tylko powazna choroba. Co za różnica czy biegam z anginą po domu za dzieckiem lub usiłuje leżeć w łóżku a dziecko skacze po mnie i rozszarpuje mnie z kołdry, a zamknięte w innym pomieszczeniu krzyczy wniebogłosy mama, czy siedzę sobie w ciszy i spokoju w pracy w ciepłym pomieszczeniu ??? A może jednak jest ?
  7. Peonia zdrówka dla Ignasia. Ja dziś poszłam do lekarza i angina :( tak myślałam bo mam migdały pełne ropy. Dostałam antybiotyk. Głowa mi pęka. Jeszcze dziś druga zmiana a jutro pierwsza i inwentaryzacja. Mam nadzieję że w sobotę już wolne i przerwa w pracy aż do 3go.
  8. Peonia No pewnie że masz świętą rację, każdy wie że chodząc chory do pracy zaraża innych i jest mniej produktywny. Tylko góra uporczywie udaje że tego nie rozumie i złośliwie zabiera premię za cały miesiąc.
  9. Ja przez 12 lat pracy miałam tylko raz l4, nie licząc ciążowego, i straciłam wtedy premię za dwa miesiące, bo załapało mi dwa dni w jednym miesiącu i trzy dni w drugim. Także albo idę do pracy chora albo biorę urlop, ale raczej staram się nie chorować.
  10. Michaś lubi czekoladę gorzką i dostaje po kosteczce, czasem też kinder batonika. Ciast nie bardzo, ale czasem też trochę zje.
  11. Dzięki dziewczyny, nasmarowałam się vickvaporupem i leżę. Resztę czosnku zużyłam do farszu szpinakowego, a gripex mąż ostatnio zjadł i nie kupił. A miód na gardło nie bardzo chyba? Nie wiem. Chyba mam ibupron to wezmę. U nas na kp Michał był raz chory, moja siostra rok temu przyszła z zapaleniem oskrzeli i go zaraziła.
  12. Sylwester spędzamy we trójkę przed tv. Zrobimy coś dobrego do jedzenia, może wypijemy szampana jeśli młody pójdzie spać. 13go mamy bal zakładowy to sobie odbijemy :)
  13. Misia Czuję się kiepsko, siedzę pod kocem w polarze. Tylko tak jest mi ciepło. Wypłukałam sobie gardło wodą z dodatkiem utlenionej, połknęłam rutinaceę i odpoczywam. Niech walczy ten mój organizm bo jutro muszę stanąć na nogi bez dreszczy. Jeszcze do łóżka nasmaruję się vickiem.
  14. Kalae Ja akurat banany lubię tylko w naturalnej postaci, ewentualnie w cieście, ale ile można jeść ciast. Więc nie mam pojęcia co bym zrobiła z taką ilością bananów :))) ale jeśli lubisz takie koktajle czy drinki to pewnie, zamroź zanim całkiem przejrzeją.
  15. Kalae Nigdy nie słyszałam o mrożeniu bananów, jak się je potem je? Ja dzisiaj ugotowałam kaszę na obiad :))) do tego udka i warzywa. Oczywiście tylko ja i Michaś to jedliśmy. Reszta jadła co chciała. Cudowna moc kp to chyba polega głównie na ochronie przed tym co atakuje również matkę. Jak dziecko przywlecze coś ze żłobka a mama jest zdrowa to tylko w minimalnym stopniu.
  16. A ja się rozchorowałam. Wczoraj wieczorem miałam 38 stopni i gardło mnie bolało, dziś 37. Mąż poszedł na dwór z Michałem a ja nie mogę. Jutro do pracy na drugą zmianę, muszę się ogarnąć do tego czasu. Michaś wczoraj też zrobił kupę gigant, na szczęście do ubikacji to nie musiałam nocnika myć :))) Znowu wczoraj biegał do północy, pokręciło mu się z tym spaniem. Gdybym nie pracowała budziłabym go codziennie o tej samej porze i kładła.
  17. Olija Gratulacje :) To już prawie połowę ciąży masz za sobą. Misia Super że Matiemu się poprawiło i wigilia się udała. U nas też się wszystko udało, tylko mama kupiła młodemu ohydnie hałaśliwy pociąg :) nie zniosę tego, pewnie szybko się zepsuje hehe. Albo tylko u niej będzie się nim bawił. Dzięki temu może przy następnych zakupach lepiej oceni hałaśliwość zabawki :))) Chrzestni dali kasę, bo im się nie chciało myśleć co mu kupić, schowam mu do skarbonki, jak będzie coś chciał to mu kupię. Za dużo jedzenia jak zwykle narobiliśmy, kto to wszystko zje :) Jeszcze jutro laby a w środę do pracy. Szkoda że cały tydz nie jest wolny.
  18. Wszystkim marcóweczkom, marcepanom, marcepaniątkom, a nawet skurczom i skurczypanom życzę spokojnych, radosnych świąt i spełnienia marzeń w nowym roku.
  19. Kalae Ja mam trójkę dzieci i żaden nie miał kolek więc nie zawsze tak się sprawdza.
  20. Madisiu Jeszcze pójdziesz do ludzi, spokojnie, pokochasz tą fasolkę prędzej niż myślisz :) a jak bardzo będziesz chciała to po pół roku możesz wynająć niańkę i pójść do pracy. Nie łam się, będzie dobrze :)
  21. Misia Jak tam Mati ? jednak jelitówka czy coś zjadł niedobrego ? Madika To normalne że kłębią się w tobie emocje :))) Będzie dobrze :) Strunka No niezły agent ci rośnie :) Żoo Do samochodu grubaśne spodnie i kurty, ej, to chyba jednak z tamtą mamą coś było nie tak. Chyba że jechali kabrioletem 100 km :)))
  22. Hej Jeśli chodzi o przygotowania na święta, to u mnie dom sprzątam normalnie, jak zwykle, bez spiny, wigilię jak co roku robimy wspólną u mojej mamy, niestety drugi raz w moim życiu będzie bez taty :(. Każdy coś robi i przynosi. Ja stawiam na dania łatwe i szybkie w przygotowaniu, żadnych ciasteczek ani pierniczków ani pierożków lepić nie zamierzam . Konia z kopytami nie zjemy, więc nie ma co szaleć. Jeszcze chciałam trochę cukierków kupić, ale nie chce mi się wbijać w ten tłum. Ja sobie też nie wyobrażam nosić Michała w kocyku. Raz że by się nie dał, a dwa siatki to w zęby bym miała wziąć ?
  23. I jeszcze. Wpis Kamili uświadomił mi że więcej tu osób czyta niż pisze. I tu apel do tych osób : odezwijcie się czasem :)))
  24. I powtórzę za Kasią : jest mnóstwo tematów i zagadnień więc poruszajmy je !!!
  25. A ja właśnie wróciłam z roboty, odgrzałam sobie gulasz z kaszą, mniam mniam. Teraz delektuję się kawką, gdyż mój najmłodszy synuś śpi i mam chwilę dla siebie :))) Dla mnie nie ma tematu tabu, ja się już wypowiedziałam w sprawie pasów w samochodzie. Na krótkie odcinki można kurtkę rozpiąć, jak się nagrzeje można zdjąć. Druga sprawa to nasze pasy trzypunktowe same się napinają przy hamowaniu, a te w fotelikach nie. Jak tam przygotowania do świąt wam idą?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...