Skocz do zawartości
Forum

skakanka

Użytkownik
  • Postów

    1,269
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    91

Treść opublikowana przez skakanka

  1. MamoWcześniaka Ale szybko u Was poszło z tym chodzeniem! Kaisius Mojego męża też uzdrawia jedynie komputerek albo telewizorek... Czemu faceci nie są w stanie zrozumieć że mają takie same obowiązki jak matki! Z ogarnianiem się rano nawet nie jest źle:-) Wieczorem sobie wszystko przygotowuje ( ubrania, jedzenie) i jakoś ogarniam, chociaż przy pobudkach co godzine, tak jak dziś, robie wszystko z zamkniętymi oczami:-) Bałam się, że emocjonalnie będzie mnie to dużo kosztować, ale też jest ok. No i wszystko jest w biegu, wczoraj szybko po pracy lekarz, dziś rehabilitacja i czarny chodził po koledzie, do tego jakieś zakupy, obiad i dzień bardzo się kurczy.
  2. Żoo Wow!!! Gratulacje dla małego spryciarza:-) Kusi mnie ten humus :-)A cieciorke to taką zwykła surową ziarenkową się kupuje? I ten prażony słonecznik to też blendujesz, czy wrzucasz w całości :-)
  3. Hej:-) Ja coraz więcej normalnego jedzenia daje Julce, jej się już znudziły kaszki i warzywa, więc staram się przygotowawać takie posiłki dla całej rodziny. Stwierdziłam,że ja po pół roku jedzenia manmy na śniadanie też nie mogłabym na nią potrzeć. Więc jak robie jajecznice,omleta, twaróg z warzywami, albo zwykłe kanapki to ona też dostaje. Dbam oczywiście o jakość produktów, ale często rezygnuje z "dziecięcych " śniadań. Po przeczytaniu menu żłobkowego stwierdziłam, że czas przyzwyczajać dziecko do normalnego jedzenia. Ten humus to dobry pomysł, tylko muszę się nauczyć go robić:-) Makaron z jajkiem- no Julka ubielbia carbonarre:-) Nasz rehabilitant mówi że najlepiej jak dziecko na boso uczy sie chodzić. Żoo Przykro mi- łapacz fajny :-) u mnie w zamrażalniku po kilogramie malin, truskawek, jagód, porzeczek, poziomek czeka, ale po rozmrożeniu nie są zbyt dobre, więc robie z nich koktajl albo kisiel:-) Kaisius Gdybym mogła rzucuć pracę, to też bym juz pisała wypowiedzenie:-)
  4. Wy o przebiałczeniu, a ja się wiecznie o niedobiałczenie martwie:-) u nas mięsko 2 razy w tygodniu, tak jak i ryba, niestety w bardzo niewielkich ilościach, ale nadrabiamy własnie nabiałem i jajkami.
  5. U nas kluchy z szpinakiem i parmezanem też są przysmakiem :-) porządnie przyprawione oczywiście :-)
  6. Siemka. Jednak nienawidze tej roboty! Niestety odblokowali mnie o 10 i musiałam pracować, a że u nas zmiany personalne na tepecie, to jeszcze nie wiadomo jaki zespół dostane i ogólnie pomieszanie z poplątaniem. No ale nie zamierzam się tym zabardzo przejmować, tylko robić swoje i uciekać szybko do Julci:-) Julka dostaje solone potrawy, bo często jęczy jak my coś jemy, więc jej daje. Ogólnie je coraz więcej dorosłych potraw. Dziś np.spróbowała bigosu ( wiem,wiem - zdrowo). Ja daje Julce serek ziarnisty z Piątnicy albo taki twarożek z bielucha, jogurty, placki z manny i mleka, czasem taki twaróg typu włoskiego, maślanke, sera żółtego nie daje za bardzo. W lidlu jest ser zółty " dla dzieci", ale skład taki sam jak inne sery, tylko plasterki ma w kształcie kotków. Pisałyście kiedyś o parówkach Piratkach, one są też w Lidlu, ale są bez szału, mają tylko 93% mięsa.
  7. Bamcia Bardzo przykre to musi być dla Was, ale rodziców Kapsla pewnie też ta cała procedura dużo kosztowała, więc może chcą się odciąć od przeszłości, chociaż w taki symboliczny sposób jak zmiana imienia...
  8. Ale dziwnie o tej porze, mieć szpilki i pomalowane usta:-)
  9. Żoo Pracuje dokładnie po drugiej stronie miasta niż mieszkam. Niby nie daleko, ale rano w korkach jade ze 40 min, dodatkowo jak chce zaoszczędzić na parkomatach, to muszę iść z parkingu jakieś 20 minut, no i w pracy o 8 to ja już muszę być pologowana do setek aplikacji i gotowa do działania, więc ranek mi zawsze szybko ucieka. A bacia nie ma jakiegoś pomocnika do młodego? Może zawoła ciotkę od balkonika i jakoś dadzą radę :-) a może na wiosne pomyślisz o żłobie, na pewno mniej chorób będzie wtedy szalało, a Tunio pewnie będzie już biegał, więc będzie miał dobry start:-) A Ty jak już będziesz w pracy to pewnie dotrą do Ciebie jakieś informacje, odnośnie przyszłości w firmie i łatwiej podjąć jakieś decyzje :-) Oj damy rade :-))
  10. Oligatorka, Żoo Jutro to ja nie ide pracować, tylko najwyżej odblokowywać dostępy :-) no może się do 15 wyrobie :) Nastawienie mam baaaardzo olewcze, puki co. Nie wiem tylko jak ja będę wstawać przed 6, przy pobudkach Julii. Mąż obiecał że będzie ją ogarniał w nocy, ale wiadomo że ja się i tak będę budzić. Najwyżej będę z Julką chodzić spać o 20 :-)
  11. Ależ tutaj kociar:-) Ja Julce mleko krowie do jedzenia dodaje już ze 4 m-ce, ale jeszcze bałabym się całkowicie na nie przejść. Julka pije jeszcze około 300-400 ml mleka dziennie, tyle że ja się cieszę że ona wogóle zaakceptowała mm. Żadnego mleka nr 2 nie chciała, a 3 jej zasmakowała. Gdzieś czytałam że im wyższe mleko tym słodsze i ma mniej intensywny zapach. Moja znajoma daje 3 letniej córce mm, na zmianę z parówkami i fast foodami , także ten... Wiecie że jutro wracam do pracy... ani troche się nie cieszę:-( U nas skoczek też służy do buziaczkowania i pokazywania gdzie jest oko, nos, ucho i ogon:-) Julka jedyne słowa która wypowiada zgodnie z kontekstem to am, papa i tata, a jak czegoś chce, to wyciąga rączkę i mówi aaaaaaa:-) także powoli się dogadujemy :-)
  12. Szczęśliwego nowego roku kobietki :-) i żeby dzieci jutro wstały później niż zwykle :)))
  13. Żoo hehe, no niekoniecznie, bo w domu mam niewiele:) Z brokułów, szpinaku i dyni może być trudno zrobić sylwestrowe przekąski, ale jak masz takie przepisy to dawaj :P
  14. Żoo O dzięki, nawet mam wszystko na tą szpinakową. hmmm. co jeszcze, co jeszcze?:)))))
  15. Peonia W zasadzie na ciepło i na zimno też, coś mega ekspresowe jak sałatki Żoo;)
  16. Żoo Mało optymistyczny artykuł :( ale ja puki co zakładam optymistyczny wariant ! Dziewczyny co robicie jutro? Bo u nas tak wyszło, że chyba impreza u nas. Mieli przyjechać tylko przyjaciele, ale przyjdą też kolejni, i kolejni. Rzućcie jakiś pomysł na szybkie jedzonko bo nie mam siły siedzieć pół dnia w kuchni.
  17. Żoo Dzięki za doprecyzowanie, teraz już wiem wszystko :) A czy w takim razie ten Aerius może mi zatuszować objawy jakiejś infekcji czy raczej nie powinien?
  18. Oligatorka No to chyba idzie ku dobremu! Oj potrafią takie małe istoty nastraszyć, jak nikt inny! Żoo Dokładnie to samo sobie pomyślałam jak poczytałam co nie co o tym syropie. Wizyte mam za miesiąc to zapytam. Tylko troche mi sie nie klei to że rano i w poludnie mam dawać Flavamed( wykrztuśny), a wieczorem ten antyhistaminowy. No chyba że te syropy mają krótki czas działania, no to ok. Jagoda Fajnie że jesteś:-)
  19. Peonia Dzięki. Jak to kodeksowe, to może i mnie uda się coś ugrać :)
  20. Peonia Czy ten przywilej nie pracowania po 18 to Wasze wewnętrzne ustalenia czy istnieje takie prawo? Pytam bo kiedyś wertowałam kodeks pod kątem pracy zmianowej, ale nie znalazłam żadnych matczynych przywilejów ( po za pracą nocną). Z delegacji też się raczej nie wykręcę, chociaż podpisałam że niby się nie zgadzam.
  21. Mokka Ja się tak łatwo nie poddaje ze żłobkiem, na razie miejsce trzymam. Mam nadzieję że uszy wyleczą się szybciej niż się spodziewamy, i może jak się w marcu zrobi cieplej, to pójdzie spowrotem... Najgorsze że muszę płacić całość czesnego czyli prawie 700 zł, ale mam świadomość, że później na pewno tak szybko by się nie dostała. Cocolino Julka ma 13 miesięcy i też nie chodzi, nawet nie stoi samodzielnie, tyle że ona ma obniżone napięcie mięśniowe. Gdzieś czytałam że tylko około 15% roczniaków już chodzi, a tak jak Mokka pisze, nawet 16-17 m-c jest normą :)
  22. Peonia Ja sama zapisałam Julkę do akurat tego żłobka, który jako jedyny w mieście jest czynny do 18.30, i bynajmniej nie wynika to z braku chęci zajmowania się dzieckiem, ale z faktu, że czasem muszę być do 18 w pracy. Bywa że wzywają mnie w weekendy, mąż też różnie pracuje, i dobrze mieć wtedy co zrobić z dzieckiem, dlatego widzę, że jest zapotrzebowanie na takie całodobowe żłobki. Czasem człowiek nie ma wyboru, nie zawsze można sobie pozwolić na wychowawczy, rzucenie pracy, czy zatrudnianie niańki. Smutne to, ale takie mamy czasy :( Żoo Nie chcę Cię dołować, ale często konkursy na intratne stanowiska państwowe są robione pod kogoś. Ja bym zapytała, zorientowanie się w temacie nic nie kosztuje, a będziesz miała jasność :) Ja tam chciałabym pracować w budżetówce, najlepiej od 8 do 16, z wszystkimi trzynastkami, wczasami pod gruszą, i L4 branym na legalu. W sumie to pracowałam tak 3 miesiące zanim się przeprowadziłam, pracowało się tam o wieeeele wolniej niż w korpo :) ale różnie można trafić :) Wiesz, ja nawet nie jestem wściekła, po prostu czuję totalną pogardę do tych wszystkich, pożal się boże, lekarzy. Dobrze że mam czas i trochę oleju w głowie, to dopięłam swego, ale nie jeden rodzic polegając na opinii pierwszego lepszego lekarza, podda się diagnozie, i nie będzie szukał dalej. Obawiam się że chyba straciłam zaufanie do lekarzy ogólnych i szpitala, a to też nie jest dobre, bo za chwile będę się chyba leczyć u znachora! Augmentin mamy skończyć ( jeszcze 2 dni), ucho na razie suszymy Aeriusem w podwójnej dawce, kontrola za miesiąc.
  23. No i teraz sobie w myślach analizuje sposób leczenia tego samego schorzenia przez pediatrę i laryngologa. Słuchając pediatry, pewnie kilka dni po skończonym antybiotyku, poszłaby do żłobka, i pewnie przyniosłaby to samo, więc co? Pewnie kolejny antybiotyk, i tak w kółko, a tak przynajmniej wiadomo gdzie leży problem, i jaki jest plan żeby to wyleczyć do końca. Kurcze, zapalenie uszu to chyba dość powszechna choroba wśród maluchów, i pediatra powinien umieć sobie z nią radzić, a jeśli nie to przynajmniej wypisać skierowanie do specjalisty, a nie dawać antybiotyk za antybiotykiem.
  24. Hej :) No my już po laryngologu. Oj dobrze że pojechałam, od 7 dybałam na kobietę, ale się udało :) Ogólnie wieści są takie, że w uszach jest płyn, i nie ma się jak wydostać, dlatego mamy syropy wysuszające. Osuszanie może potrwać od miesiąca do 4 miesięcy. Dopóki płynu nie wysuszymy mamy bezwzględny zakaz żłobka, bo każda infekcja, nawet zwykły katar skończy się ostrym zapaleniem uszu. Jeżeli nie da się wysuszyć uszu farmakologicznie, trzeba będzie założyć dren w błonie bębenkowej, ale to dopiero po pół roku leczenia można o tym zdecydować. W poniedziałek wracam do pracy, a Julka nie może iść do żłobka, i muszę wszystko szybko przeorganizować. Na styczeń już wykonałam grafik:) Mama będzie mi pomagać 2-3 razy w tygodniu, w pozostałe dni mąż weźmie drugie zmiany, i wszystkie weekendy pracujące w zamian za wolne w tygodniu, ja trochę urlopu wykorzystam, i damy radę :) Eh, ciężko będzie, ale Julka najważniejsza!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...