Skocz do zawartości
Forum

skakanka

Użytkownik
  • Postów

    1,269
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    91

Treść opublikowana przez skakanka

  1. Tez jestem z niej dumna:) Żoo Klejenie i bandażowanie głównie. Ćwiczeniami też można, ale my mamy za rzadko, żeby tylko one wystarczyły. Peonia Od poniedziałku pójdzie. Generalnie już teraz nie ma przeciwwskazań, no ale jeszcze ją potrzymam w domu. W pt. musze tam pojechać na chwile, to może ją wezmę.
  2. Peonia Pulneo Julka dostała po 3 tygodniach kataru. Przez pierwszy tydzień była faktycznie infekcja, podwyższona gorączka, trochę kaszlu, wtedy dostała tylko Nasivin. Później został tylko katar, i trochę"świszczenia", no to poszłam do lekarza, i wtedy dostała to Pulneo. Może i to wyglądało na koniec infekcji, tyle że za parę dni rozwinęło się zapalenie uszu... Byłyśmy przed chwilą na kontroli u lekarza rehabilitacji, i za 3 miesiące prawdopodobnie kończymy ćwiczenia! :) Julka już jest " w normie", jeszcze tylko stópki trzeba wyprostować :)
  3. Tym bardziej dziwne, że lekarze, jak widać chętnie go przepisują dużo młodszym dzieciakom.
  4. Peonia No właśnie, słowo pisane ... :) Byłam dziś na kontroli uszu młodej, i pediatra (oczywiście inny niż poprzednio) kazał mi jej przez 5 dni dawać Pulneo... No rozwaliło mnie to na łopatki..., czy oni ten specyfik na wszystko piszą? Pełna niepewności dopytałam dokładnie po co, i pani doktor powiedziała że po to aby ewentualny katar czy śluz z nosa, nie osiadał w uszach. Że uszy są teraz bardzo wrażliwe, bo ciągle jeszcze zaczerwienione, i żeby dmuchać na zimne. No i kazała jeszcze nawilżać nos wodą morską. No i co z tym nieszczęsnym Pulneo robić? Żoo, weź pomóż... Brzmi to logicznie, co powiedziała doktor? Tak to działa?
  5. Peonia Ja nie diagnozuje dziecka Janki na uszy, ani nikogo nie wysyłam do lekarza, tylko chciałam zwrócić uwagę na to, że jak mamie intuicja podpowiada że coś może być nie tak, to warto to sprawdzić. Teraz puki jesteśmy na macierzyńskim, wyprawa do przychodni nie wiąże się z żadnymi kombinacjami, więc myślę że warto przebadać dziecko, jeżeli są jakiekolwiek przesłanki. Może się okazać że to np. ząbek, albo cokolwiek innego co nie daje dziecku spać, a łatwo można temu zaradzić :) A właśnie, mojej gwieździe, która nie ma dwójek, rosną czwórki :)Gdyby jej lekarz nie zaglądnął w paszcze, to pewnie dalej bym smarowała żelem miejsce na dwójki. Ja w zeszłym tygodniu umyłam okna. I po co? popadało śniegu, roztopiło, i dalej są brudne. Tylko kilka dni nacieszyłam się czyściutkimi szybami:) Z zabawek mamy podobny traktorek jak Mokka, taki o http://www.smyk.com/smiki-muzyczny-traktorek.html Trochę chłopaczkowaty mi się wydawał, ale mała go uwielbia! Odnośnie żłobka, to to już nie te czasy, kiedy dzieci leżały cały dzień zasmarkane w łóżeczkach. Widzę po dzieciach znajomych, że to mego rozwija dzieciaki, i choć samej jest mi trudno rozstać się z Julką, to wierzę, że podjęłam dobrą decyzje.
  6. Janka W dzień niby nic się nie działo, częściej się pchała na ręce, czasem coś popłakiwała. A jak dzisiejsza noc? Jest coś lepiej?
  7. Peonia, Żoo No skąd ja to znam:) Janka Absolutnie nie chcę Cię tu straszyć, ani sugerować że u Was tak jest, ale Julka też się budziła z płaczem jak jej się te uszy zaczynały. Tyle że ja byłam przekonana że to zęby. Może jestem przewrażliwiona ostatnimi wydarzeniami, ale jak Ci się wydaje że coś ją boli, to ja bym poszła do lekarza. Nie masz nic do stracenia, a może uda się zaoszczędzić cierpień i Tobie i dziecku. A jak się okaże zdrowa, to przynajmniej będziesz spokojna, że nic nie przegapiłaś:)
  8. Szczerze mówiąc to myślę że tylko dzięki mojemu mleku Julka nie złapała jelitówki ze szpitala. Przecież rodzice tych dzieci korzystali z tych samych łazienek, pryszniców, lodówek i korytarzy co pozostali rodzice. Personel medyczny przecież też nie zmienia ubrania przechodząc z bloku A do B, panie sprzątające maszerują raz na jeden raz na drugi blok, to naprawdę cud, że Julka nie złapała tego świństwa. Albo właśnie nie cud tylko mleko :) W końcu, jak mnie sieknęło, dawałam jej gotowe przeciwciała na tego gada! Żoo Dobrze że udało się uratować kp :)
  9. U nas z dań jajecznych najlepiej wypada omlet ze szpinakiem i pomidorami, w wersji dla dorosłych, jedzony widelcem. Kluseczki lane nie mają powodzenia ;/ Kaisius Ewidentnie byłaś grzeczna w tym roku ;P No najlepsze że to szpital wojewódzki! Peonia No właśnie nie wiem do końca z czym powiązać ten odrzut do mleka. Ale jak nie pije mleka, to soku też nie wypije! Może ma jakiś rzuty tych bóli, i to szczególnie w nocy tak się dzieje. Chociaż to już końcówka choroby, więc nie wiem czy to możliwe że wciąż tak bardzo ją boli.
  10. Dobry:) Był u Was Mikołaj ?:) Oligatorka Faktycznie odmawia mleka, od mniej więcej początku choroby. Dziwne jest to że soczek z butelki pije chętnie, i dużo więcej niż wcześniej, tylko mleka nie chce. Liczę na to że razem z bólem uszek przejdzie też niechęć do mleka. Zielona Oj, ciężko Wam teraz na pewno. Dużo zdrówka życzmy! Janka Kurde, oby to było chwilowe... Też sobie pomyślałam tak jak Żoo, że może coś nowego się szykuje. A jakby tak ją wsadzić do Was do łóżka, jak tak zaśnie na rękach? Julka od kiedy wyszła z szpitala, śpi na naszych brzuchach, inaczej też się budzi i jest cyrk. Fakt, to też jest męczące, ale przynajmniej można się zdrzemnąć. Żoo Skarga będzie, a jakże, tylko muszę się zorientować, jak to zrobić, żeby ktoś się zainteresował tematem. Podejrzewam że pewnie jeszcze kiedyś będę musiała skorzystać z usług tego szpitala, i nie chcę być potraktowana tak jak tym razem, także zrobię wszystko żeby temat wypłynął.
  11. Peonia Trochę mnie pocieszyłaś z tym mlekiem, że takie dzieci też są. Tyle że Julka nie je kaszek na mm. Ona lubi zwykła mannę, jaglankę czy owsiankę na wodzie. Do owsianki czasem jej dolewam trochę krowiego, ale to trochę w ramach eksperymentu, na co dzień bym się nie odważyła. Jogurt je codziennie, czasem jeszcze kanapkę z serkiem, ale na tym koniec nabiału. Zmuszać jej nie będę, zresztą nawet nie wiem jak miałabym to zrobić. Tylko wiesz, trochę się martwię, bo ona mięsa nie lubi, je go bardzo mało, a waży 8150 g.
  12. Żoo Oczywiście że nie zajrzeli. Laryngolog jak ostatnio oglądała Julkę, wpisała w kartę że antybiotyk 7 dni, więc doktor prowadząca po 7 dniach wypisała ją ze szpitala. Próbowałam normalnie z nimi gadać, żeby ktoś spojrzał na nią, żeby nam dali zalecenia co dalej, pytałam czy mam z nią iść jeszcze do laryngologa prywatnie, to otrzymałam odpowiedź, że nie ma takiej potrzeby, bo zalecenie było na leczenie 7 dni i teraz już na pewno jest wszystko wyleczone. Lekarka mówiła do mnie wręcz z pretensją w głosie, że podważam jej decyzję, poinformowała mnie że ona dokładnie przeczytała historię choroby i wie co ma robić...
  13. Właśni wróciłyśmy od lekarza. No i zgadnijcie co! Julka ma ciągle "zapalone" uszy, dostała kontynuacje antybiotyku, jeszcze do środy, w środę ma przyjść do kontroli. Dodatkowo ja byłam bez wypisu ze szpitala, bo będzie dopiero po południu, lekarz patrzył na mnie jak na debila, bo chyba nie dowierzał jak mówiłam że wg.lekarzy ze szpitala ma już nie brać antybiotyku. Mokka No to świetne wiadomości o tym żłobku. Dobrze że Mikuś tak fajnie reaguje na dzieci. A co do imienia to gdybym miała synka też byłby Mikołaj :):):) Zdrowiej szybko! Peonia Mojego nie chce, modyfikowanego nie chce, a krowiego boję się jej jeszcze dać. No a chyba jest za mała, żeby już nie piła mleka. Mam nadzieję, że to chwilowe grymasy... Zależy mi na tym żeby piła moje mleko jeszcze przynajmniej na początku żłobka.
  14. Cześć:) Julka jest już oficjalnie wypisana ze szpitala. Bez jakiejkolwiek kontroli, zaglądnięcia w uszy, sprawdzenia crp. No po prostu nic, lekarz napisał w karcie, żeby podawać antybiotyk przez 7 dni, więc wczoraj wieczorem lekarz na dyżurze, "kliknął" wypis, i kazał nam więcej nie przychodzić. No nie wiem czy tak to powinno wyglądać, dziś zabieram Julkę do normalnego lekarza, żeby sprawdził czy jest już zdrowa, i ewentualnie zalecił co dalej. Jak wszystko będzie dobrze, to w środę pójdziemy do żłobka :) U nas noce coraz gorzej, pobudki co najmniej co godzinę, Julka w ogóle nie chce pić mleka, nawet wieczorem. Budzi się, płacze z głodu, pluje mlekiem, i płacze dalej. Bardzo ciężko ją ululać, nie wiem co z tym zrobić.
  15. Peonia No to widzę że sprawa podwójnie przekichana... Życzę żeby mąż się szybko ogarnął. W końcu to chyba rozsądny facet, co? Żoo Na ogół pomaga, ale to tylko facet! Czasami wymaga odpowiedniego zaprogramowania! Ten akt urodzenia to stosuje w formie żartu- ale działa :) Ledwo trochę ozdrowiałaś, a już pucujesz łazienkę? Oszalałaś? A gdzie odpoczynek potrzebny rekonwalescentowi?
  16. Cześć Kobietki :) Oj widzę same smutne tematy zagościły na forum. Nie dajcie się dziewczyny, mężom, hemoroidom, chorobom, niczemu i nikomu! Peonia, Janka Może faktycznie warto pomyśleć o jakimś rodzinnym weekendzie, żeby Wasi małżonkowie pobyli trochę ze swoimi pociechami, ale też przypomnieli sobie ile uwagi wymagają. Ja ostatnio mam pod ręką kopie aktu urodzenia Julki, i jak mąż się nie wywiązuje, to każę mu sobie poczytać, i przypomnieć kto jest ojcem. Julka też zaczęła wrzucać zabawki do koszyka, klocki do sortera, co bardzo mnie cieszy, bo do tej pory tylko je wyciągała i rozrzucała. Wczorajsza impreza super się udała, było 15 osób, myślałam że Julka będzie się bała albo chociaż nieufnie zachowywała, a ona oczywiście banan na buźce i pchała się do każdego na ręce.
  17. Mokka Julka śpi na ogół raz dziennie 2 h koło południa, a nocne spanie jest od 20 do około 6. Kaisius Ja bym spróbowała, a nóż zadziała. Przecież nie robisz tego żeby mieć dziecko z głowy, tylko szukasz sposobu na bezpieczną i spokojną jazde. Gdzieś kiedyś czytałam, że Ulica Sezamkowa, jest ok, bo nie ma tam nagłych zmian scen, szybkich zmian świateł ani inych efektów które mogły by być szkodliwe. Wiadomo że dzieć się nie skupi na fabule, ale myślę że gadające potworki mogą być interesującee :-) Ja też dostałam smsa ze smyka:-) Za chwile zabieram się za tort, trzymajcie kciki:-)
  18. Dziękujemy za życzenia,oby się spełniły:-) Żoo Może Tunio polubi różowy :p Mokka Te nasze dziciaki są sprytniejsze niż nam się wydaje :-)Julka około 20 chadza spać. Peonia Ja musze pożyczać krzesła na impreze, z usadzeniem też może być kiepsko, no ale roczek to nie jest dla mnie imreza którą organizuje się w restauracji, więc muszę jakoś "upchać" wszystkich gości:-)
  19. Dziewczyny niestety nie podeśle linka bo to taki zestaw " no name" z małego sklepiku Pan Zabawka. Wygląda mnij więcej tak https://zabawki-gry.pl/LEKARZ-ZESTAW-MALY-DOKTOR-W-WALIZCE-FARTUCH-9906,p,1448?ref=google.pl ( bez fartucha:)) Ale kiedyś w Pepco widziałam taki mały, trochę okrojony, też świecąco -grający, ale myślę że dla naszych małych jest ok. Chyba to coś takiego było https://pwtoys.pl/zabawki-edukacyjne/1519-zestaw-maly-doktor-9-elementow-025.html?utm_source=okazje.info&utm_medium=referral&utm_campaign=okazje.info Wyglądał naprawdę fajnie:) Jo Ratuj się czym możesz. Zdrówka dla Krasnala.
  20. Żoo Właśnie o dziwo bardzo ładnie bawi się tym zestawem. Stetoskop po przyciśnięciu wydaje odgłos bicia serca, wziernik do uszu świeci, młoteczek też ma jakąś grzechotkę w środku, strzykawka jest ze sprężynką w środku, więc odskakuje, tremometr ma pokrętełko, tabletki też grzechotają, lusterko dentystyczne, też robi furorę, więc zajmuje to małą na trochę. Sąsiadka z góry ( dziecko starsze 8 m-cy), też ma, Julka się u niej super tym bawiła, jej córeczka też jest tym zachwycona, więc myślę że trochę posłuży. Obgryzać, oczywiście też obgryza, ale oprócz tego bada wszystkich, powoli zapamiętuje, co się wkłada do ucha, a co do buzi.
  21. Dostała. Nonem omen zestaw małego doktorka:-) kupiony jeszcze przeed szpitalem. Przyda się do leczenia traumy ostanich dni.
  22. Ja też szukam pomysłu na ciepłe danie na roczek. Miał być kociołek, ale raczej pogoda nie sprzyja. Pewnie zrobię forszmak, ale w lazani nie widzę nic złego, zjadłabym :) U nas Julka często ląduje u nas w łóżku, od jednej strony jest ściana, a od drugiej człowiek. Zresztą ona raczej się nie pcha, tak żeby spaść z łóżka, tylko staje na nim, żeby móc pobuszować po parapecie. To też średnio fajne, bo już sobie raz tak sinika nabiła, ale z reguły bierzemy ją do łóżka już trochę śniętą. Julka dziś poznaje zabawki na nowo :) W salonie nie ma gdzie nogi postawić, bo zabawki są dosłownie wszędzie, ale nie mam serca ich sprzątać. W końcu ma urodziny :) A w dodatku jest taką przylepką dziś, że szok. Cały czas pcha mi się na kolana, plącze pod nogami, nawet do łazienki za mną chodzi. Ja teraz siedzie na kanapie, a Julka zwaliła sobie poduszkę, ułożyła na moich stopach, i leżakuje na niej i gada :) Słodziaczek:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...