Skocz do zawartości
Forum

żoo

Użytkownik
  • Postów

    6,020
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    423

Treść opublikowana przez żoo

  1. Oligatorka Jeżeli chodzi o oko to najpierw je sprawdź u dobrego okulisty. Najlepiej tam gdzie robią zabiegi. Ja chodziłam regularnie do okulisty i nikt nie widział zwyrodnienia na siatkówce. Jak w końcu zrobiłam porządne badania to się okazało, że zmian mam bardzo dużo i właściwie cały obwód siatkówki trzeba było laserować. A do tego teraz jak chodzę do okulisty na badania okresowe z pracy to na zaświadczeniu wpisuje , że siatkówka bez zmian, no żesz.... Nawet rozmawiałam na ten temat z moją okulistką ale ona powiedziała, że do badań okresowych nie trzeba rozszerzać źrenicy więc prawnie jest wszystko ok. Ja bardzo "lubię" jak lekarze nawzajem się krytykują a przy okazji mają pretensje do pacjenta. Od razu msm ochotę trzasnąć dzwiami. Na poparzenia są świetne takie opatrunki koloidowe np. Granuflex. Nie jest to najtańsze ok 30 zł więc pewnie na nfz brak ale może spytaj lekarza bo może warto? Peonia Oj to małżonek przejrzał na oczy ;) Duża ulga Sama marzę o korekcji mojej krotkowzroczności bo irytuje mnie konieczność ciągłego noszenia okularów. Zamiast w nocy szybko lecieć do dziecka to muszę najpierw poszukać okularów. Ale póki co wada mi się pogłębia, zwłaszcza teraz po ciążach więc póki co bez szans. Brawo za czujność co do syna. Hipoglikemia 33, no nieźle. Strach pomyśleć co by było gdyby to robili ambulatoryjnie. U nas koty nie są fajne. Ma ich za dużo w domu. Tunio to psiarz ;)
  2. U nad też arnagedon. Tunio ma lekki katar więc nie poszedł do klubu. Za to spacer szybko skończyliśmy bo pił wodę z kałuży. I była wielka afera. Po spacerze okazało się, że cieknie mi dach więc mam ochotę zamordować "fachowców". Do tego Tunio spał na drzemce tylko 30 minut a zazwyczaj są to 2 godziny więc był niewybiegany, śpiący z katarem czyli bardzo zły i psocący. A do tego mąż ma dzisiaj firmową imprezę więc jestem na niego zła. We wtorek był na koncercie i nie miałam z tym problemu ale po wczorajszym dnu mam dość. Zobaczymy jak będzie dziś.
  3. Z kolkami jest tak, że teraz te 3 miesiące wydają się wiecznością. A ja nawet nie mogę sobie przypomnieć jak to było ze starszakiem. Tak to szybko, wszystko mija....
  4. Mery U nas jest podobnie, piąstki smaczniejsze. Już sobie odpuściłam wtykanie smoka. Łaskawca bierze smoka tylko na dworzu, a tak to żąda cycka najlepiej non stop. Niedobrze z tym pęcherzem. Poczytaj może o kulkach gejszy. Koleżanki mama dostała zalecenie od urologa aby używać i podobno efekt bardzo dobry.
  5. Lea A sprawdź czy placówka luxmedu nie ma podpisanej umowy z nfz. U mnie tak jest, że mogłam zapisać młodego do lekarza rodzinnego na nfz w luxmedzie. Tylko, że u mnie bryndza z lekarzami w luxmedzie, są nędznej jakości więc wolałam zapisać do starej państwowej przychodni i jestem zadowolona.
  6. MamoDwojki Maluch póki co śpi ze mną. Do tego jeszcze dwa koty :) jeden na głowie a drugi w nogach. Małżonek gdzieś z brzegu ;) Dzisiaj u nas jest ok. Obaj teraz śpią. Maluch od 12, Tunio od 13. Ale zaraz się zacznie.... Przy Tuniu nie było możliwości aby spał z nami bo mieliśmy mniejsze łóżko a ja strasznie się bałam sids. Teraz wyluzowałam ale chcę jak najszybciej go nauczyć spać w swoim łożku i powędruje do swojego pokoju. Ja mam wrażenie, że trochę się dzieciom przeszkadza jak śpią u nas w sypialni. Nas też to ogranicza. Co do spacerów to codziennie u mnie przed domem na spacer chodzi dziewczyna z synkiem w podobnym wieku. I on grzecznie idzie koło nogi a ona cały czas rozmawia przez telefon. U nas wyjście na ulicę wygląda tak że albo Tunio pcha biegiem wózek, albo biegnie, albo leży, wczoraj chciał wypić wodę z kałuży, czasem tańczy, chwyta mnie za rękę i kręci kółka. Albo pcha się do kosza w wózku. Więc staram się z nim nie wychodzić. Tzn. z nim jednym tak, ale z maluchem to już za dużo. Całe szczęście ma gdzie biegać. Chociaż ostatnio wyciągnął dwa świeżo posadzone krzaki malin.
  7. Wonderlife Nie martw się. Ja przy pierwszym też szalałam, co chwilę sprawdzałam czy oddycha i panicznie bałam się SIDS. Z butelką nie pomogę, my kp.
  8. U nas ostatnie dni były kiepskie. Młody cały czas i w dzień i w nocy był na rękach. Chyba jakiś skok bo zrobił się bardziej kontaktowy :) Oliwier przesłodki. Wirgi Nie za sympatycznie. My nie mamy monitora ale mam wrażenie, że bezdechy się zdarzają bo raz na jakiś czas słychać głębszy wdech jakby kogut piał. Wonderlife U nas mały czasem chrapie jak stary ;) i ogólnie chrumka, ciumka i wydaje przeróżne dźwięki. Mnie najbardziej cieszą głośne, przepotężne bąki :))))
  9. Lea Jak będziesz zapisywać dziecko w przychodni już po porodzie to wtedy wybierssz dla niego lekarza, położną i pielęgniarkę. My o tej porze się karmimy ;) Współczuję zgagi. Oj jeszcze dobrze pamiętam te pobudki. Super dbająca córka :)
  10. Oligatorka Współczuję poparzenia. A jak z nogą? Mama pomaga ale też dużo spadło na męża. Wczoraj jedyny czas kiedy mały nie był u mnie na rękach to spacer. Tylko że ten spacer też był ze mną ;) Peonia Chusta średnio się podobała ale nie mam wyjścia. Jakiekolwiek byjawki nie wchodzą w grę bo zaraz Tunio się nimi interesuje. U małżonka na rękach maluch ryczy.
  11. Skakanka Jestem w stanie w Was uwierzyć ;) Poddałam się i wrzuciłam malucha w chustę. Jest minimalnie lepiej. Ale właściwie nie odkleił się od cycka od wczoraj od godziny 15.
  12. Zakropkowana Na ostatniej wizycie u lekarza mój brzuch dziwnie wyglądał bo maluch leżał w swojej ulubionej pozycji czyli na lewo wypychał pupę a na prawo pięty. Lekarz na to spojrzał i stwierdził, że może być ułożenie poprzeczne i cesarka. Potem na usg okazało się, że jest wszystko ok, głowa na dole tylko nogi tak szaleją. Tyle że ja miałam moment, że już zaczęłam myśleć o cc ze wskazań i potem jak myślałam o sn to żałowałam, że jednak nie cc. A ja ogólnie jestem przeciwnikiem cc ale jak są wskazania to trudno. Kobiecie w ciąży nie dogodzisz ;) to jest taki miszmasz myśli.... Ale trzymam kciuki aby Leon się nie wygłupiał i grzecznie stanął na głowie.
  13. Skakanka Czyli jest szansa na normalne urodziny :)))))
  14. Lili jka Mojej znajomej lekarz tłumaczył, że robi się skrzep w sercu i jak zaczyna tętnić to zarodek obumiera. Dlatego są to poronienia ok 7 tygodnia. Mam koleżankę z trombofilią, która ma dwóch synów. Ale wiele razy poroniła. Wpisała to w ryzyko i każde kolejne poronienie przyjmowała z większym spokojem.
  15. MamoDwojki Ja bardzo dużo czasu poświęcam starszakowi. Wszystko robię z maluchem na ręku. Aż mi go trochę żal bo dla pierwszego miałam dużo czasu a ten to tak się plącze na tym ręku ;)))) Za to słyszy przy okazji dużo książek ;)) Ale już wiem, że ile bym uwagi starszakowi nie poświęciła to i tak będzie mu mało. Tak się chyba dzieje nie tylko przy pojawiającym się rodzeństwie ale też przy powrocie do pracy. Więc trochę wyluzowałam. Mogę stanąć na głowie a Tuniowi i tak mało. Trudno, ma brata kiedyś może doceni..... Tyle że u nas ogólnie nie ma problemu. Tunio nie jest zazdrosny o malucha a co najwyżej o czas.
  16. Oligatorka Jak oceniasz hulajnogę z decathlonu? Ty masz tą trzykołową?
  17. Skakanka U nas z wprowadzaniem dyscypliny to jakaś masakra. Musiałabym go najpierw złapać. Próbujemy dyscypliniwać ale ja z maluchem na ręku to nawet nie mam szans wyegzekwować więc nawet nie strzępię języka aby zachować resztki autorytetu. Niestety im bardziej maluch płacze tym bardziej Tunio się nakręca. Błędne koło, więc czasem z premedytacją ignoruję brojenie. Niby "miś" funkcjonuje i daje efekty ale zazwyczaj wysyłamy go jak jesteśmy z mężem. Problem w tym, że maluch jest wyłącznie naręczny i odłożony płacze. Ale to w sumie jedyny objaw zmiany sytuacji. MamoDwojki Nie pomogę. U nas Tunio jakoś radzi sobie z sytuacją poza tym, że próbuje krzykiem wymuszać. Ale on ma teraz idola w postaci dziadka więc to dla mnie duże ułatwienie. Dwa razy w tygodniu jest w klubiku, dwa razy w tygodniu jedzie z dziadkiem na rower, w weekend jest mąż więc ja w sumie tylko jeden cały dzień mam ich obu bez przerwy. Ps. Dziadek woli iść na rower bo przypięty Tunio to 1/10 pracy. Jak chodzi czyli biega to jest orka ;) Ale w sumie jest nieźle. Jakoś sobie radzimy. A o temperamencie Tunia wiemy od zawsze więc to nic nowego ;)
  18. U mnie lilie orientalne też się po zimie nie objawiły. Z kosaccow to nie chcą u mnie rosnąć syberyjskie i japońskie. Co do mowy to przed chwilą stoczyliśmy dialog. "Chyba musimy wprowadzić dyscyplinę" A na to moje dziecko "cudem" ;)))
  19. hafija Migot Może znajdziesz coś w powyższym wpisie. A wędzidełko ktoś sprawdzał? Pchełka już się przyzwyczaiła do butelki więc coraz trudniej będzie ją przekonać. Twoja decyzja, jak nie chcesz walczyć to mąż powinien to uszanować. Zestresowana mama to zestresowane dziecko.
  20. Merci A szukasz dla młodej jakiś zajęć? Ja zostawiam młodego 2 razy w tygodniu na 3 godziny w klubiku. Bajka.... I w sumie dostrzegam też plusy, że nie jest to typowy żłobek bo w razie czego mogę tam podrzucić młodego na jakiś czas do godziny 19, też w weekendy. Mogę go wtedy zostawić w znanym mu otoczeniu i coś zrobić. A on w tym czasie wyszaleje się w kulkach ;) Sala zabaw zapewnia opiekę.
  21. Co do kp to poprzednim razem w momencie gdy mi groziło karmienie mieszane to doszłam do wniosku, że jak się kp nie uda to trudno, przechodzę wyłącznie na mm. Przy karmieniu mieszanym robi się wariactwo. Tu niby kp na żądanie, pomiędzy tym mm. Całe szczęście udało mi się kp przy niewielkiej pomocy laktatora. Co kilka dni, jak widziałam że spada produkcja musiałam pobudzić piersi do działania w czasie drzemki młodego bo wtedy była najdłuższa przerwa w kp. I tak mnie ta sytuacja wkurzała. Jak sobie pomyślę, że są kobiety, które przez problemy ze ssaniem u dzieci karmią tylko i wyłącznie ściągniętym mlekiem to mam pełen szacunek dla nich. To jest taka ciężka praca. Nikt by mnie nie zmusił do ściągania mleka co 3 godziny tą pierdziawką.
  22. Przy pierwszym dziecku pracy może mniej ale jest to życiowa rewolucja. Przestają dominować własne potrzeby i trzeba się przestawić na 100% dawanie. Do tego często dochodzi całkowita zmiana trybu dnia. Nie można sobie po prostu wyjść z domu a kiedyś proste czynności nagle stają się poważnym wyzwaniem logistycznym ;) Poukładanie tego na nowo trochę czasu zajmuje zwłaszcza, że nowoprzybyły kosmita bardzo to utrudnia ;) Przy dwójce czy trójce dzieci może jest więcej pracy ale za to w głowie panuje większy porządek i spokój. Nie ma już takiej rewolucji. Drugie dziecko nie sprawiło, że doszło 100% więcej obowiązków tylko max 50% a może i mniej.
  23. Peonia Bo niedokończyłam rano myśli. To w sumie musi być przyjemne uczucie jak jedziesz przez miasto i widzisz te wszystkie kwiaty :) W takich sytuacjach to masz przyjemną pracę :)
  24. Skakanka A o badaniach IgM lub antygenu dowiadywałaś się? Nie wiem ile to kosztuje i czy można zrobić prywatnie. Niezła gaduła, chyba nie da się przegadać ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...