
gosia19900
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez gosia19900
-
W pierwszej ciąży w 6 tyg i 5 dni miałam taki uplaw jak budyń czekoladowy. Było tego ok łyżki stołowej. Generalnie to nawet się nim nie przyjęłam bo to moja pierwsza ciaza i nie wiedziałam czy to coś złego nawet. Na szczęście nie było to nic złego, ale jak powiedziałam o tym lekarzowi po tygodniu to mi powiedział, ze powinnam wtedy wziąść nawet ze 4 tabl duphastonu naraz bo akurat miałam go przepisanego i do szpitala.
-
Marie_C ja bym pojechała na kontrolę do szpitala, może beda wskazane leki na podtrzymanie i wtedy każda chwila jest ważna. Owszem może to być tylko zwyczajny o niczym nie swiadczacy uplaw, ale warto sue upewnić. Mam nadzieję, ze wszystko jest ok.
-
Jak pisze z telefonu to ucina wiadomości.
-
Elka oby Ci się udało
-
Sel85 jak mdłości są to rośnie
-
Ja początkowo też miałam wątpliwosci kiedy pójść na zwolnienie, ale sytacja z krwiakiem sana rozwiązała problem i poszłam od ręki. Masz prawo do L4 to korzystaj.
-
Sel85 co u Ciebie ???
-
O to w czwartek będzie pełno nowych i miejmy nadzieję dobrych wieści
-
2dwójeczka trymamy kciuki - daj znać .
-
Ja moich ukochanych białych spodni też nie dopinam
-
Rzekła śliczny
-
Eszel - a to jest Twoja pierwsza ciąża? I w którym tygodniu jesteś ??? Pytam bo mamy ten sam problem z macica
-
A co do badania to ja zawsze mam sluz taki ścięty.... tzn jakbym grzybucw miala. .. tzn jest tylko troche w tej postaci. Tak wygląda jakby ten żel do usg tak działał na mnie. Jak byłam pierwsze raz i lekarza to najpierw miałam usg a potem lekarz badał mnie tak normalnie - na dotyk. To powiedział, ze mam grzybice i pokazał ten sluz. Dostałam leki nawet ale ich nie kupiłam. Po dokładnym - doglebnym umyciu stwierdziłam, ze jest tylko na początku. Teraz tak mam po każdym usg- taka kaszka.
-
Co do plamien to ja też nie miałam nawet jak poronilam, ale czasem to źle wróży. zawsze lepiej to sprawdzić. Lepiej 5 razy za dużo już raz za mało.
-
Eszel ja z mdłościami też walczę.. Tylko ja nie mam takich typowych.... (albo mam normalne ciążowe, ale się nie znam). U mnie mdłości pojawiają się w godzinach rannych, najgorzej jest do momentu śniadania,, dopóki coś na żołądku nie będzie :) Tylko mnie mdli jak zobacze coś lub powącham - szczególnie wędlina, mięso surowe itp. Wszelkie zapachy - pieczone mięso, zupa itp. Nawet gdybym wstała i pomyślała o wędlinie to momentalnie odruch wymiotny.... Po śniadaniu już jest ok... Chociaż dzisiaj to śniadanie jadłam w kuchni na pół leżąco, bo gdyby usiadła to byłoby ciężko. Oczywiście od poniedziałku jem na śniadanie chleb z masłem i kiszonym ogórkiem lub gotowanym jajkiem. To jedyne co przełknąć mogę rano. Nawet pomidor nie jesr kuszący. :) Ale trzymam się myśli, że im gorzej tym lepiej:p
-
Czy my dziewczyny nie możemy spokojnie cieszyć się naszym błogosławionym stanem... ciagle cos
-
Ja bym do 12 nie wytrzymała tylko polecialabym na betę
-
A jakie masz objawy?
-
Głowa do góry
-
Nie denerwuj się... może faktycznie była później, ale jestem w szoku bo rozumiem gdybyś w 6,7 tyg nic nie miała.... Ale też nie zdziwiłabym się gdyby lekarz był niekompetentny ... ja w pierwszej ciąży jak poszłam potwierdzić to lekarz mi powiedział, ze nie mam żadnej ciazy tylko torbiel na macicy czy inne cudo.... za dwa dni inny lekarz stwierdził, ze jest pecherzyk
-
A bierzecie jakies suplementy- witaminy? Mi lekarz przepisał Mama DHA Premium. teraz mam dylemat bo o kwasie foliowym nie wspominał, ale myslałam iż to naturalne żeby go brać... A teraz czytam skład i w tym suplemencie jest w składzie kwas foliowy.. ale nie wiem ile go jest bo nie ma podane. Teraz pytanie czy go brać oddzielnie, a nie chce żeby go było za dużo....
-
Dziewczyny wstawcie sobie suwaczki będzie łatwiej orientować się w waszych terminach
-
Eszel, dziękuję za słowa otuchy, może faktycznie na początku bd chodziała do dwóch lekarzy tak dla mojego spokoju. W sumie to jak mam wizyty co 3 tygodnie to sobie zrobię naprzemiennie co 1,5 tygodnia :) tylko, że lekarz. Dla mnie najbardziej stresujący będzie kolejny tydzień, bo wtedy w 7 straciłam maluszka. W sumie też nie jest powiedziane, że poroniłam przez macicę. Może powód był zupełnie inny. Staram się pozytywnie nastawiać :):):) Dziękuję za wsparcie jesteście cudowne :*
-
Ego- pamiętaj, najważniejsze jest to, że serduszko bije. Niby ciąża to najprzyjemniejszy okres w życiu kobiety, a prawda jest taka, że kosztuje nas wiele stresu i ciągłych obaw.
-
Ja mam teraz dylemat... Mój pierwszy jest bardzo miły. ... w szpitalu gdy miałam zabieg to co chwilę przychodził do mnie i pocieszal.... I nadal chciałabym być pod jego opieką. Ale nie zmienia to faktu, ze się nie poznał. Powiem szczerze, ze teraz to nie wiem do którego chodzić.... wolałabym mimo wszystko do tego pierwszego. .. no ten co wczoraj byłam to w zasadzie oprócz tej diagnozy to nic innego mi też nie zrobił. Owszem dał mi tylko inf, ale żaden z tych lekarzy nie ma wpływu na dalszy rozwój. Obaj przepisali mi luteine. Może wrócę do tego pierwszego i powiem, mu że byłam na konsultacji i pokaże te wszystkie papiery. Zobaczę co mi powie. Pomijam już fakt, że też się trochę martwię bo w ciągu 8 dni miałam już dwa badania USG... Pierwsza ciąża tez nie wskazywała na nic złego do 7 tyg i 3 dni wszystko było książkowo... Boję się że przez tą wadę macicy maluszek się blokuje na tym etapie bo nie ma miejsca na rozwój.... Teraz mam 5.05 wizytę u mojego pierwszego gin i wtedy kończy mi się L4. Lekarz u którego byłam wczoraj wpisał mi od ręki wizytę na 12.05...!!! Bo udawałam, że przyszłam do niego jako pierwszego lekarza potwierdzić ciążę.