-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez totek1623
-
Dziewczyny nie wiem co się dzieje, od porodu nie miałam takiej akcji!! Od 16:00 taki wrzask aż do teraz!! Nic absolutnie nie działało, dopiero padł po czopku.. A ja miałam godzinę temu 40 stopni gorączki.. Już spada bo teraz 39,4.. Już miałam na szpital dzwonić żeby Nas wzięli. Boże co się dzieje :( :(
-
zmierzylam sobie temperature bo jakos dziwnie sie czuje i mam 38.. sama jestem z Pysiem i zaraz wszystko ode mnie zlapie :( :(
-
tez mamy nystatyne. nie wiem ja chyba nie mialam nigdy plesniawek. A to cos piecze jak sie tym smaruje? Bo placze strasznie przy tym.. I mam wrazenie ze wiecej tego zje niz ja Mu posmaruje. Ja Wasze dzieci maja zorganizowany dzien? Mam na mysli co robia i co ile spia bo mi sie wydaje ze Frankowi robi sie ze mna nudno :) My jak wstaniemy po 8, lezymy okolo godziny z mama i wczesniej tata, z gola dupka, w koncu sie robi nudno wiec wkladam Go do bujaczka w kuchni, ja sobie sprzatam czy robie sniadanie a Franus sie bawi. No i kolo 10:30 jest przymusowa drzemka. A pozniej to tak 2 - 2,5 zabawy i drzemka okolo godziny. Na macie, w lozeczku pod karuzela, u mnie na kolanach, troszke pochodzimy po domu. Nie wiem co wiecej mozna robic z takim berbeciem, a mam jakies dziwne wyrzuty sumienia :)
-
Nadal sa awantury choc jest lepiej.. moze troche.. Odkrylam ze ma w buzi ogromne plesniawy.. ja myslalam wczesniej ze to resztki z kaszy ale nie. Wiec przez to moze tak krzyczy? Juz dalam Mu dzis antybiotyk. Kupki nie bylo juz pare dni.. wiec prawdopodnie i brzuszek. Nie wiem czy skok tak do konca nie jestem jakos przekonana do tego.. ale moze i + to ze tata wyjechal, moze odczuwa tez bo ja sie juz uspokoilam, nie placze tak a jak mi sie zdarzy to juz spi. Usypianie tylko przy suszarce bo jak Go poloze do kolyski to od razu tak krzyczy i sie prezy :( nie umiem Go uspokoic. I to od dawna jak sie tak wscieknie mocno to nic nie pomaga oprocz suszarki :( co to za matka jak swojego dziecka uspokoic nie potrafi. Na rece nigdy nie chcial... A czasem to mysle ze On wgl do mnie nie chce.
-
ja od dawna podawalam wode, pozniej herbatke koperkowa a teraz sok marchewkowy rozrobiony z woda gotowana :) ale My jestesmy na mm wiec tak sie nie napije jak z cyca. no ale ja tam nie widze takiego duzego zgrubienia zeby to az zab byl :( taki wrzask Go opanowuje ze nie wiem juz co robic.. dalam czopka i zasnal ale ja czuje sie strasznie zmeczona :( ide sobie wleje lampke winka..
-
Boże oszaleje!! Franek cała noc płakał i teraz jak nie śpi to od razu płacze.. Ja nie wiem co się stało z tym dzieciakiem..
-
mam do Was pytanie, czy jak juz dziec zje kaszke to ten kolejny posilek jak mleko ma byc za te trzy godziny? Bo niby zjada cala miche ale nie wiem jak sie tym najada :)
-
cukinka ja tak mialam dwa dni przed tym jak rozlozyla mnie grypa. Kurcze :( Franek mi tak krzyczy jakby kolke mial :( nic nie moge zrobic a ten nutramingen bedzie dopiero na jutro :( Jeden wyjechal, drugi wrzeszczy, ja oczy podkrazone i czerwone...
-
Dzieki dziewczyny, naprawde robi sie lepiej jak sie czyta tak mile slowa. Nawet nie mam w sumie z kim porozmawiac :( Nie potrafie sie nawet teraz opanowac, od placzu to juz mnie klatka boli. Nie wiem czy to jest wgl normalne ze tak to przezywam, moze mloda jestem dlatego, kiedys moze "wyrosne". Ale teraz w sumie i od 5 lat odkad jestesmy Razem jestem tak do Meza przywiazana. Wiem ze i On plakal w samochodzie ale facet sie od razu nie przyzna. Najgorszemu wrogowi nie zycze takiego zycia. Taka jestem zla ze to wszystko robi sie dla cholernego pieniadza.. Wiecie ze chcialam sie wczoraj pakowac i Franusia.. i wsiadac do auta.. ale szczepienie musimy dokonczyc a to wazne, no i sesje trzeba skonczyc. My tez lecimy z Franusiem 21.02. Mozna powiedziec ze wracamy do domu, bo tam czuje sie najlepiej. I tu mam pytanie bo ktoras z Was sie chyba wybierala samolotem tez, na Cypr? Czy to juz po podrozy? Bo ciekawa jestem jak Franus zniesie lot. Co do libido to ja az czasem mam "poczucie winy" bo jestem czesto tak zmeczona sprzataniem, szkola i Franusiem po calym dniu ze marze tylko o spaniu.. A tak nie powinno byc. WawAnia, nie wiem co dzieje sie u Ciebie ale musi byc Ci ciezko, skoro chcesz sie odseparowac od Swojego. Niestety terapia szokowa (oprocz szczerej rozmowy) jest chyba najskuteczniejsza :( Trzymaj sie dzielnie. Fajnie Wam sie "wyplakac". My ostawilismy nutramingen i podalismy normalne mleko jak powiedziala alergolog zeby sprawdzic czy skaza faktycznie Go meczy i chyba tak :( Bo od dwoch dni nie ma kupki i jest mega marudny :(
-
No i znowu mi pojechał :( dlaczego życie jest takie posrane i dlaczego ja się tak przywiązuje do ludzi ze nawet nie jem od trzech dni bo już tylko otym myślałam :( Napisze jutro coś sensownego bo dziś aż mnie głowa boli od tego płaczu. Spokojnych nocek Kochane
-
Oo no nie wierzę u Nas w całym Jego 4-miesieczmym życiu zdarzyło się raz ze spał od 21 do 3. A tak to pobudka około 1 zazwyczaj. Szok :) U Nas też jak się obudzi to pieje do rolety bo światło przechodzi :) A ja się mężem pochwalę. Mam masakryczna grype. Kaszle, kicham, wszystko mnie boli i ledwo mówię. I wydelegowal mnie wczoraj do kuchni spać, żebym Franusia nie zaraziła. Jej pierwsza noc od 4 msc tak przespana :) ale i tak się budzil am w porach karmienia i słuchałam czy nie płacze. No ale powiedział że zostają sami i żeby do nich nie "lazic" bo się obraża.. :) ja właśnie próbuję wstawać ale tak mnie kości bolą.. :( chłopaki śpią bo cisza :)
-
No dlatego My jeździmy po zasranych Norwegiach.. Dziś też się rozwylam. że nienawidzę Mojego życia bo Mój w niedzielę znowu wyjeżdża.. My dopiero w lutym jakoś dolrcimy. Ale ja nie umiem nawet tygodnia wytrzymać, odbija się to na Nas bo są kłótnie :( ale coś trzeba zawsze poświęcić żeby mieć coś innego...
-
Oo to Nasz to 130 m z poddaszem. Surowy 165 tys zł. Ja chcę się w miarę szybko wprowadzic więc obcielam wszystkie niepotrzebne koszty. Nie lubię dużych domów. W no mamy 300 m i się po prostu boję sama.. Z zewnątrz nic szczególnego, dwuspadowy dach z kukawka i taras. W środku z czasem planuje nawymyslac jak się fachu nauczę :) na razie architekt w planach obniży salon - taka moja wizja :) Co do babelkow, u Nas Franus dokonał w ciągu dwóch dni przełomu. Nic się nie zapowiadalo by się sam przekręcil a teraz to ja nie zdarzam pampsa założyć bo fik, i jest na brzuchu dumny jak paw no turla się jak nie wiem! Łapie się za stopy, chwyta w rączki już pewnie :) wszystko przez dwa dni, w szoku jestem bo naprawdę nic się nie zanosilo.. I nowe słowo : Bem!
-
ehe no i u Nas koniec czarów... pojechalam na usg i droga w samochodzie wzglednie w sumie, ale przy badaniu wpadl w taka histerie ze caly szpital Go slyszal. Jak Go uspokajalam to mowilam: "No Franus przeciez to bylo tylko badanie usg, nic nie bolalo, nie trzeba bylo plakac tak glosno bo inne dzieci pouciekaja od Nas" A lekarz przechodzil obok i powiedzial do Niego "No tak tylko badanie usg przez nieznana Pania doktor, zimnym zelem i duza sonda Pani sie nie martwi nie takie histerie tu widzialem" :) Mial usg glowki i brzucha i wszystko wyszlo wporzadku. Czyli dziec mi krzyczy bo po prostu nie lubi ubierania... Wiec stwierdzilam ze ze szpitala do samochodu idzie otulony kocem i w czapce. I cisza.... Boze... Stwierdzilam ze z kombinezonu przechodzimy na kurtke i cieple spodnie. Jutro jade na zakupy/ Co do wychodzenia. Moze niektore mamy mnie skrytykuja, bo mloda to i.. bla bla.. Ale ja jestem z tych chyba kobiet, co nie daja sie wpedzic do garow i sprzatania. I nie uwazam ze kobieta to powinna siedziec w domu z dzieckiem i czekac w posprzatanym domu z obiadem full wypas + ciasto na deser. To nie znaczy ze mam syf i nie gotuje. Wrecz przeciwnie - obiad jest u Nas prawie codziennie, lubie porzadek a ciasta pieke tylko dwa bo innych nie umiem :P Staram sie angazowac meza tez w obowiazki. I jesli moge wyjsc to wychodze :) Chce tez zeby Franus byl taki troszke "cyganski", tzn nie bal sie ludzi i nie byl taki przylepiony do mnie. Bo ciezko mi by bylo. Mam jeszcze szkole, budujemy dom, musze po skonczonym roku Franusia isc do pracy bo inaczej sie wprowadze tam na 50-te urodziny. A jak wiecie mieszkamy w Pl u tesciow w dwoch pokojach. Wiec chce mozliwie najszybciej skonczyc budowe. Wiec jak mozna Franus zostaje z babciami (jak jestem w szkole to o od 8 do 22 wiec caly dzien), tatusiem czy ciocia :)
-
Hejka! Kurcze jakos mam na glowie ostatnio WSZYSTKO.. swietna wiadomosc - ruszamy z budowa domku w te wakacje ! W koncu, jeju ale to swietne uczucie widziec progres w tej sprawie. Marzenia Nam sie spelniaja.. Malo sie nie posikam z radosci.. Moje czary, otoz uwaga. Z racji szkoly i panujacej w domu grypy bylismy na spacerze w poniedzialek dopiero bo u Nas tez katar. Ale przy ubieraniu bylo kwekanie tylko, wyszlam na podworko i ? Cisza... A czekalam na ryk.. Szlam z wozkiem po chodniku i wygladalam pewnie jak debil bo sie cieszylam do wozka jak nie wiem. Podeszlam do tego jakos sceptycznie - ze raczej chyba przypadek ale... nie wieeem.. :) No ale wiecie co bylo najdziwniejsze? Podobno to sie robi trzy razy i praktycznie za kazdym razem wyszla kurcze normalnie postac w kapeluszu, czapce.. Tylko ja sobie nic nie przypominam zeby ktos taki wgl byl.. :( Ja to sie poplakalam jak to zobaczylam trzeci raz (tak reaguje jak sie boje). Potem sie zaczelam zastanwiac czy ja Mu nie zaszkodze taka glupota.. Ciezko mi powiedziec czy ja w to wierze. :) Co ja czytam, tata na forum :) Witam wszystkich :) (pewnie nowe osoby pomyla ze niezle mnie pogielo bez problemu - sama tez tak sadze )
-
My w dzień karmimy się co trzy odziny mniej więcej. Staram się być regularna z tego względu że jak jadł sobie jak chciał to w nocy się budzil mi co godzinę żeby wypić 20 ml i tak w kółko.. A przed kapaniem je 60 i po że 100 jak nigdy i dobrze no majedzony dłużej śpi. Uwaga! Franus jadł dziś pierwsza kaszke łyżeczka :)
-
U Nas to zazwyczaj wychodzi okolo 18 karmienie a o 20 kapie zawsze, bo juz dluzej sie Go nie da przetrzymac. Pozniej tylko stekanie przy ubieraniu wiec juz Go nie mecze. Ale zjada po 20 nic nie ulewa, a jak zje cale to zazwyczaj budzi sie okolo 12-1 na jedzenie. Tak rzezi ze masakra. Odciagam z nosa i nic. Inhaluje Go dwa razy dziennie i daje wit c. Boje sie ze znowu zachoruje :( Biedny :( Nie wiem czy to zadziala dzis podobno znowu trzeba Mu przelac ten wosk.. Wiecie jak sie balam zobaczyc co sie tam wyrzezbilo wczoraj? Mowie do Mojego: A ja to bede ja
-
Tesciowa sie na tym bardziej zna wiec przelala Mu nad glowka ten wosk. Kiedys podobno tak robili i pomagalo... Ja sama sceptycznie do tego podeszlam ale jakos sie tym zdenerwowalam Podobno trzy dni trzeba to zrobic, i ostatniego dnia ten wosk powinien byc gladki - ze niby po uroku. Boze co ja pisze.. :/ Ale powiem Wam ze z tego wosku wyszlo tak cos okropnie brzydkiego ze z Moim do tej pory nie wiem co to moze byc.. Bo podobno powinna sie ulac figura tego, czego sie balo.. Chyba mi odbilo..
-
dziewczyny a ja porusze, hmm no nawet dla mnie do niedawna przegłupi temat zabobonow... Kurcze, pewna osoba, i to mloda powiedziala Nam zeby przelac maluchowi nad glowka wosk, nie wiem czy slyszalyscie.. jak maz powiedzial ze nie chce absolutnie Franus wychodzic na dwor. Ja nie wiem juz co z Nim jest. Dzis chcialam wyjsc na dwor, tylko na podworko polazic bo i tak nigdy dalej sie nie da. No i rozlozylam sobie kombinezon na lozku, nie zdarzylam jednej nozki wlozyc wiecie jaki mi teatr urzadzil? Boze... tak zaczal sie wydzierac az sie malo nie zaniosl, uspokajalam Go godzine.. Sama sie mokra zrobilam. I tak sie dzieje zawsze... A jestem pewna ze nie zadrapalam Go ani nic... Zreszta musialabym zawsze to robic. On jakby sie bal :( I to panicznie. W nocy tez potrafi sie obudzic takim gluchym placzem, przytulam Mu buzie i zaraz zasypia. Sama zaczynam wierzyc ze ktos Go urzekl.. Sory sama sie z tego smialam niedawno ale dzis to sie przestraszylam, bo nawet przeciez jeszcze nie byl swiadomy ze chce Go ubrac.. :( A od dwoch miesiecy to samo...
-
Nie sowka, nie spia... bynajmniej nie Moj od dwoch dni budzi sie w nocy co godzine, zje 10 ml smoczek i dalej spi.. Rzezi mu w nosie jak nie wiem a nic tam nie odciagnelam.. Boze zeby mi znowu nie chorowal bo sie wykoncze. Szczepienie znowu odwleczone.. :/ Pije kawe i biore sie do roboty, trzy projekty do szkoly sie na mnie patrza a jak oczywiscie na forum Maz juz na mnie Mowi FORUM
-
Misia ja słyszałam ostatnio o wkładkach i wydaje mi się to mega fajne rozwiązanie. Działa na 3 tygodnie. Plastrów nie stosowałam, ale podobno się odklejaja i to jest uciążliwe.. Siadanie? Gdzie u Nas do siadania ... Franek niedawno odkrył że może na brzuszku położyć głowę i odpocząć :) Misia chyba mamy podobne dzieciorki bo Naszego też lepiej nie doprowadzać do wscieczki.. Tak sobie dziś przypomniałam jak to fajnie było być w ciąży... :) pytałam Franusia czy mi opowie jak było w brzuszku ale powiedział : NIE. Serio, u Nas najczęściej krzyczy o, e, gu, agu i nie Nie wiem skąd się nauczył tak. Martwię się o Niego bo mi znowu rzezi :( robiłam dziś dwie inhalacje z atroventem, dałam Wit C i posmarowalam aromactivem klatkę.. A marudzil dziś cały dzień :(
-
Ojj tak, bylam szalona 16-stka jak sie poznalismy, kiedys o tym pisalam :) Ale 7 lat starszy Mój ode mnie jest i kazdy krzyczal zeby sie nie brac za gowniarza, no troche przykrosci mnie spotkalo z tego tytulu, oczywiscie nigdy prosto w oczy. Ale i ja sama jak sie dowiedzialam ze ma 23 lata to przestalam jakos pisac, bo to mi sie wydawalo troszke patologiczne jak na tamten wiek Ale i tak przychodzil.. i wychodzil A ze rodzice wrecz Go pokochali od razu nie bylo prostestow. Byle godzina policyjna (22) nie byla naginana Ale to byly smieszne czasy.. Na 18-tke sie oswiadczyl, rok pozniej wesele dwa lata pozniej Franek <3<br /> Co do kapieli, teraz to naprawde Moim zdaniem wymyslaja juz... Ja kapie codziennie, ale jak mi sie nie chce albo zasnie to nic sie nie dzieje strasznego. Troche gorzej zaspia. A po kapieli po prostu od razu praktycznie. A skore ma gladka. Poza tym ja jakos nie moge, no uleje Mu sie na szyje, albo sie osika.. Bo lezy czasem z godzine z gola dupka Karo ja tez czekam az zlapie stopki :) Na razie je oglada, zakladam Mu te skarpetki grzechotki i wtedy szaleje :) I nie wiem czy dzieci juz sie moga przekrecac? No dwa razy Mu sie udalo ale jak czytam ze Wasze robia to czesciej.. Wgl Wam powiem ze nie wyobrazam sobie zeby Franek urosl No jakos to jest dziwne pomyslec ze bedzie np chodzil po domu.. niby sie chce zeby juz byl duzy i sam chodzil spac itp, ale z drugiej strony to niech nie rosnie
-
wrocilam tego samego dnia wieczorem, bo nie wzielam kolyski a bez niej wtedy nie bylo mowy o zasnieciu ale zeby podtrzymac napiecie powiedzialam ze przyjechalam tylko po kolyske.. Ale oczywiscie zostalam, z dzieciem to juz gorzej sie klocic.. Ale jak jeszcze Franka nie bylo to potrafilam pare dni nie wracac.. wylaczyc telefon i sie zabunkrowac. No pomoglo, ale z pewna sprawa walcze juz 5 rok i dalej to samo.. Ale wiele sie zmienilo na lepsze :)
-
Pauka Ty to chyba jestes uzalezniona od tych slodkosci Ja na szczescie jakos nie jestem slodyczowa, naprawde musze miec wene zeby zjesc chocby kawalek ciasta... Jedyne ze slodyczy to rafaello pochlone cale pudlo, ja raczej chipsowa i sledziowa jestem. Kurcze ostatnio nawet Moj mi uwage zwrocil ze w lodowce same sledzie - w oleju, w smietanie, po kaszubsku, a ja jeszcze ze sklepu wrocilam z kolejnymi - na pikantno Nie wiem co mam z tymi sledziami U Nas slaba noc, budzil sie co godzine i sie krecil.. Nie wiem czy te zeby bo az cale piastki pakuje do buzi i sie trzesie.. My kapiemy codziennie bo wtedy lepiej zasypia. Taki rytual wieczorny. :) Po kapaniu sie masujemy i prezymy bo krem zimny i sie wygina smiesznie Frank. :) A glowe tez myje codziennie. Ja jestem zdania ze dla faceta - tylko terapia szokowa zdaje egzamin. Ile razy prosilam, rozmawialam o tym samym. W koncu sie wkurzylam i pojechalam z domu. Spakowalam o 6 jak spal wozek torby wsadzilam Franka w samochod i siedzialam u mamy, telefonu tez nie odbieralam... A teraz Frank krzyczy w samochodzie wiec jest gorzej
-
to u Nas odwrotnie, jakos dziwnie.. Kaslanie, kichanie wiekszej roznicy Mu nie robi, a chrapanie Meza? Ja mam czasem wrazenie ze to Go usypia a ten charczy jakby traktorem jechal... Dziekujemy, ciocia Nam nagrala taki swietny filmik :)