-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Mudik
-
Joaśpoza tym jakoś tak biedaczek cięzko oddycha, nie wiem czy to katarek czy co. chociaż katarku w nosie nie widać, chyba muszę przepłukać mu nosek. teraz znowu nie chce spać ech... przysypia i zaraz sie budzi. dalam mu smoka bo najchętniej to by na cycu spał. może nie dojadł bo w nocy i dzisiaj w dzień tylko cycka dawałam i moze już zabrakło po prostu. przy następnym karmieniu uruchomię butlę bo moje cycki na bakier z produkcją trochę nadal. Warto sprawdzić nosek , moja Ola też sapała przez nosek i okazało się po zapuszczeniu do noska soli ,że jest katarek w nosku, dziś w ogóle jest marudna jak się juz rozbudzi i naje to leży patrzy się , robi minki jakby chciała cos powiedzieć, a jak nie może zasnąc to marudzi, popłakuje i każe się nosic na rękach. na szczęście jak już usnie to w nocy tylko budzi się jeśc i spi dalej. Muszę kończyć bo znów jest koncert.... eh...
-
AsiolekMi dzis rano normalnie mleko kapalo z piersi, jeszcze tak nie mialam. Ooo to jak u mnie, ja mam tak czasem,że jak jedną karmię, a w drugiej się zbiera to zaczyna samo w tej drugiej kapać. madziaaaa0701 ja mam 3 butelki tommee tippee i moj maly nie chce ich brac do buzi, smoczek pewnie mu nie odpowiada i stoja bezuzyteczne ale za to te z firmy avent slicznie ssie a co do krwawienie ale ja nie po cosarce to mi sie chyba pwoli konczy bo coraz to mniej Mojej butelka TT pasuje a smoczek, jak weźmie to chwilę pociumka i pluje, a ja dalej krwawię, mniej ale jednak, zwłaszcza jak Ole dłużej popije. paola787 Evelka- co do glukozy to tak położne mówiły ,że byc może cukru brak i dawy w szpitalu dzieciom z nizsza waga i spały ja miałam wczoraj wypróbować ale sie bałam .. co do cycuchów to z moim też sika ale bola i pieką bardzo ..a czym ścigacie pokarm ?? bo mój K kupił mi dwa laktatory i ani jeden nie ściga jak powinien wiec siedze i tryskam do butelki ( ale długo nie dam rady tak bo sińce mi powychodza :() ]a to nasza żabka z otwartymi oczkami Paola Amelka jest prześliczna! Glukozę moja miała zaleconą by dopoić,aby dużo siusiała i zbijała poziom bilurubiny, to wtedy zmniejsza sennosc, którą powoduje duży poziom bilurubiny. madziaaaa0701Ja to musze sie popatrzyc i zastanowic sie nad tym smokiem uspokojajacyma powie mi ktos czego moj dzidek wklada paluszki do buzi i ssie nawet jak chce mu dac cyca to wklada i musze mu te raczki zabierac i potem jak cyca zabieram to znow pcha palce do buzi ... moze musze mu herbatki robic?? butle mu daje jak wszystko z cycow wyssi i dalej chce jesc no i w nocy tak raz moze 2 razy bo potem cyca daje bo pelniejsze Moja tez tak ma czasem mam problem,żeby podać pierś, bo ciagle ładuje ręce do buzi. paola787 co do kupek to moja 5-6 dzinnie robi a co do białych grudek to wysepuja ona przy dokarmianiu innym mlekiem po piersi tylko nie powinno byc białych grudek tak mówily położne ... Pierwsze słyszę, kupki z grudkami to normalne, to jest właśnie strawione mleko, ja niczym nie dokarmiam i Ola robi żółtawe(wcześniej jak miała dużo bilurubiny to były pomarańczowe)z grudkami właśnie. wanilijkaczeeść Mamusie, jej jak lubię Was czytać bo przynajmniej wiem czy niektóre zachowania naszego syncia sa całkowicie normalne czy anomalia jak dobrze pójdzie to wypuszczą nam Maleństwo jutro do domku, daj Boże. Wszystko chyba już na dobrej drodze Jak dobrze czytać dobre wieści! Cieszę się,ze z malutkim coraz lepiej , niedługo wszystko będzie ok , będziecie razem w domku cieszyć się sobą
-
To i ja się zamelduję. nie czuję sie dobrze, bo przez skoki ciśnienia od wczoraj łupie mnie głowa jak cholera! Malutka w miarę ok, tylko dzis w nocy było okropnie, najedzona, przewinięta a od ok północy do 2 giej nie chciała zasnąć, w końcu tacie się udało córeczkę utulić, chyba bolał cosik brzuszek bo malutka ma problem z odbiciem po jedzeniu i to powietrze potem zatrzymuje sie w jelitach i ją męczy chyba. Dziś wypiłam herbatkę z kopru, moze jej to ulży jak się gazów pozbędzie. W ciagu dnia dziś jest spoko 2-3 godzinki snu i karmimy, z pokarmem nie mam problemów, jak się w danej piersi duzo zbierze to na początku troszke boli ,ale potem ustaje i jest ok. Tylko Ola nie lubi kapieli, krzyk jest wtedy straszny, uspokaja sie jak się ją zawinie w ręcznik. Tyle tego miałam dziś do nadrobienia,że odpiszę ogólnie, bo się pogubiłam co komu chciałam napisać, ogólnie jesteście dzielne wszystkie dziewczynki, zdrówka dla wszystkich i tam gdzie jest jakiś problem to trzyyyymam moooocno kciuki za szybką poprawę!
-
paola787WITAM KOCHANE STYCZNIÓWECZKI !!!! My nareszcie w domku mam nadzieje ,że mała mi pozwoli i jutro was nadrobie i poczytam :) my zakotwiczylismy sie tydzień ponieważ mała miała jeden wskaznik dodatni i ogniska zapalne w nerkach na USG i musiała brac antybiotyk ale naszczescie jest juz wszystko ok jesteśmy w domku szczęsliwe i zdrowe bo to cięzki tydzień był jak dla mnie pierworódki liczyłam na to ,że wyjde w 2 dobie i w domu mama pokaże mi jak i co a tu zostałam rzucona na głeboka wode no ale może mi to na dobre wyszło :) MAŁA JEST ROZKOSZNA chociaz juz tej nocy dała nam popalic hihi DODAM ZDJATKO DO MOJEGO ALBUMU A co do porodu to uwinełysmy sie dosć szybko o 9 weszłam na bol ze skurczami co 6 min i rozwarciem na 4 ale skurcze były znosne a KTG wogole ich nie zapisywało ok 10 cos tam mocniejsze rozwarcie szło ładnie wiec pani doktor zdecydowała podpiąć oxydocyne i tak ok 12 juz konkretnie zaczełam je czuc od krzyżowych a nastepnie mieszane i o 13 55 urodziła sie mała z parciem poszło szybko na 4 skurczach az mi naczynka w oczkach i nosie popękały ... mysle ze jak na pierwszy poród nie było zle z tego co słysze to kobiety bardzo sie mecza !!! POZDRAWIAM SERDECZNIE AA I WANILIJKO DUZO DUŻO ZDRÓWECZKA ZYCZEE TOBIE I DZIDZIOWI KOCHANEMU :**** Paola super ,ze już jesteś po ciężko miałaś to wypoczywaj kochana i ciesz się córeczką. madziaaaa0701A ja wróciłam ze szpitala troche obolala ale jaka szczesliwa...Moj dzidek przyszedl na świat wczoraj tj. 26.01.2010r. o 11.14 waga 3560g wzrostu nie ma bo tu chyba nie mierza ;/ ... po 12 godz lekkiej meki ze tak powiem ale sie oplacalo ... reszte napisze jutro ale tatus i tesciu zakochani Oj Madziu jak ja lubię Cię czytać, jak bym film oglądała sensacyjny niemalże, masz talent do pisania. U mnie tż tatuś zakochany w malutkiej. Gorąco Pozdrawiam! Joaś Adam jest przystojniak,że hohohohoho,ale widzę,że jak nasza Ola nie przepada za kąpielą na razie.
-
madziaaaa0701a ja w szpitalu jestem ale dzis wychodzimy to jak dotre do domu to dam znac co i jak ... No ale juz rozpakowana obylo sie bez wywolanie Oooo to supppper . Czekamy na wieści, teraz odpoczywaj!
-
madziaaaa0701a ja jestem w szpitalu bo taki sobie spacer zrobilam ze myslalam ze nie dojde do domu ale doszlam potem skurcze troche zmalaly ale L zapakowal mnie do samochodu i przyjechalismy tutaj podlaczyli mnie do tego sprzetu co monitoruje bicie serca godzine polezalam a jak wstalam to juz wody zaczely mi odchodzic tylko problem w tym ze mam skurcze chyba co 5min i nie sa wcale bolesne . Ale tez fakt ze nie wszystkie wody mi odeszly mam nadzieje ze razem z malym wyplyna co by poslizg byl. Polozna gdzies sobie poszla ale ma przyjsc zbadac jak z moim rozwarciem. Moze do rana urodze zobaczymy jak to bedzie Jak dobrze,ze wreszcie się ruszyło, obyś szybciutko miała maleństwo obok, trzymamy kciuki!!! Margolciareszta gromadki...Ola i Junior ok,ale mam potworny problem z Mikim...charcze i chrapie w nocy i ma bezdech...jestem przerazona..boje sie,ze moze mi sie synek udusic...w czwartek mam nastepna wizyte u lekarza...bede blagala o sprawdzenie 3 migdala,testy na alergie i sama zaczelam mu podawac jego lek na refluks i Zirtec na alergie...trwa to 3 tyg i to charczenie slychac po calym domu..ma tez jakis opuchniety jezyk...czyli zawsze cos jak sie ma taka gromadke....... Oj pechowy ten Miki jest, żeby w końcu trafił na porządnego lekarza, który do końca wyleczy, biedactwo z tym refluksem, ja mam inne schorzebie przełyku ale podobne objawy wiem ,jak to uciażliwe, ucałuj go od ciotki, życze mu szybkiego powrotu do zdrowia! kropka1981Witam Kochane. Wczoraj wróciliśmy ze szpitala - niestety u Ignasia wykryli jakieś zakażenie, które skonczyło się podłączeniem do kroplówki nawadniającej, potem do glukozy żeby odżywić i antybiotykiem. Na domiar złego najprawdopodobniej nie słyszy na jedno uszko :( cztery dni próbowali zbadać słuch i niestety mam się zgłosić za tydzień bo wynik nie jest jednoznaczny. Synuś powolutku wraca do siebie. Mam nadzieję, że szybko odzyska zrzuconą wagę ponieważ są wahnięcia - jednego dnia waży więcej drugiego mniej. Niestety również w kwestii karmienia nie jest dobrze ponieważ karmię go tylko jedną piersią - druga kompletnie jest wyłączona z obiegu - i muszę go dokarmiać sztucznym mleczkiem. Ale jest silny i walczy o zdrówko :) i to jest najważniejsze :). Poza tym jest jak dwie krople wody podobny do taty :) . Co do porodu - trwał 7 i pół godziny. Więc nie tak dużo. Czy bolało? Owszem ale nie tak bardzo :). Nie podano mi niczego - ani znieczulenia ani oxytocyny. Jednak skurcze parte są chyba najgorsze na świecie i łyżeczkowanie którego "doświadczyłam"... Cała reszta - to pikuś w porównaniu z nimi :). Całuję Was kochaniutkie i gratuluję wszystkim rozpakowanym podczas mojej nieobecności :) Lecę coś zjeść :) Na zdjęciach Ignaś który ma ledwie 8 godzin :) Może jeszcze z uszkiem bedzie ok, dobrze,że jest silny, Ty tez jesteś na pewno razem dacie radę, zdrówka dla maluszka a dla Ciebie sił!
-
Asiolek Ja dochodze do siebie, jest coraz lepiej z chodzeniem chociaz jeszcze nie wszystkie szwy mi sie rozpuscily ale polozna powiedziala, ze mi dzis ta reszte usunie. Mam 7 kg na plusie a jak wrocilam ze szpitala mialam 9 wiec lece w dol, to dobrze No tak teraz zdrowe odzywianko przy karmieniu ech....w ciazy jednak chyba lepiej z jedzeniem i piciem bylo Ślicznosci, a jaka cudna kołyska! No właśnie mi mówili,że wszystkie sa rozpuszczalne, nie powiedzieli,że coś jest do zdjęcia, a w sobotę wieczorem mi jeden pod prysznicem wypadł ajeden sterczał z pochwy -zakończony dużym supłem,który ucięłam, bo bałam się ,że o wkładkę zaczepię i cos rozwalę jeszcze, zadzwonię dziś do mojej pielęgniarki, poprosze by mi jak bedzie w środe zdjęła. Moja Ola tez ma czesto czkawkę , na to pomaga podobno tylko picie i u mnie się spawdza. gosiorek27Ja nie mogę odtworzyć bo film jest prywatny. Już poprawiłam, można oglądać.
-
Mamaski podziwiam! Ale miałaś poród, czyta się tę relację jak film sensacyjny normalnie, dobrze,że już jest ok a maluszek z Tobą w domku, gorąco pozdrawiam! A tu filmik z Olą http://www.youtube.com/watch?v=0cb7ezfxNR8
-
To trzymam kciuki za pomyślny wynik, może Ciebie suszy przed porodem, tak jak ja byłam ciągle głodna
-
Mamaskibyło co rodzić ale udało się szybko i bez nacięcia wiec jestem i tak zadowolona :)mały nakarmiony a ja uciekam się kłaść bo cos mi się w głowie kręci chyba od niewyspania bo ciężko i małego wykarmić wiec mi dał popalić w szpitalu i wiadomo ze i sił brakuje po tym wszystkim :) później wrzucę foty bo tyle co wróciliśmy ze szpitala :) No to mieliście niespodziankę!!!! Gratulacje Wielkie , takia duża dzidzia i bez nacięcia, to teraz odpoczywaj.
-
lamponinkaMam pytanie do Was , przepraszam ze tak sie wcielam w Wasz watek , ale mam problem z zakupem pieluch tetrowych , moze ktoras z Was kupowala na allegro i moze polecic mi sprzedawce , ktory ma pieluszki o dobrej jakosci .Nie mam mozliwosci kupic bo we Wloszech nie znalazlam i pozotalo mi jedynie poprzez allegro . Bardzo dziekuje z gory za odpowiedz . Pozdrawiam Wam serdecznie i jeszcze raz Gratulacje !!!!!! Ja zamawiałam u osoby o nicku r_p 77 Pieluchy tetrowe 80x80 podwĂłjnie tkane 10szt. (876393429) - Aukcje internetowe Allegro Margolcia a mnie nie bylo bo trafilam z malenka do szpitala...jeszcze sie nie urodzila,a juz miala klopoty...wyszlam wczoraj w nocy..dzien wczesniej zrobila sie mega ospala,nic nie chciala jesc i wymiotowala i sie dusila..nie moglam jej w ogole polozyc do lozeczka bo od razu bylo krztuszenie i brak oddechu....w szpitalu okazalo sie ze jej waga jeszcze spada...ale poorbili jej wszystkie mozliwe badania i nic nie znaleziono...wiec opinia padla ze zaliczyla wirus zoladkowy...dostala kroplowe i po niej poczula sie lepiej...ale to bedzie taki pechulec jak ja...:((( przy pobieraniu krwi i zakladaniu wenflonu nacierpiala sie okrutnie..kozetka zalana krwai..ja stalam na korytarzu i plakalam...P z nia byl,ale tez lzy mu juz potem lecialy...a zasrana pigula tak jej zalozyla taka deszczulke ze malo nie pozbawila mi dziecka albo reki albo paluszkow...P sie jej pytal,ze czy aby nie za mocno zaciska te plastry i bandaze..odburknela z,e jest ok...za pol h ja patrze,a ona ma czarne paluszki..zawolalam piguly ..ale sie zrobilo zamieszanie...polecialy po lekarza,nozyczki..rwaly w biegu...a tam,raczka taka sama...ale po masazu powrocilo krazenie...chociaz do tej pory ma sine,jakby w siniakach koncowki paluszkow...mowie Wam-najlepiej omijac szpitale z daleka... ale dzis juz jest znacznie lepiej ..wiecej je...czesciej jest aktywna...i bardziej zywa...kupki juz nie leca z woda...mam nadzieje,ze Jej Aniol Stroz juz rozpoczal prace na dobre...:)) a ja biore zelazo ,bo jestem mega padaka...buja mnie tak,jakby na ziemi byl sztorm..w czasie porodu spadlo mi 2 mnl czerwonych krwinek...ale zaraz je podbije...tyle,ze oslabiona faktycznie sie czuje...w sumie,to lepiej ,ze anemii dostalam po niz wtrakcie ciazy...przynajmniej Zoska miala z czego czerpac swoje zapasy... OJojoj faktycznie nie macie szczęścia dziewczyny,ale dobrze,zę już jest lepiej. Silna z Ciebie kobietka,że dajesz radę kiedy masz tak pod górkę.
-
Tak się cieszę ,że Asia już zaczeła rodzić, trzymam kciuki! Donia dzięki za wieści.
-
AsiolekMudik - ja nie sciagam teraz bo nie mam az tak bardzo pelnych piersi, to bylo tylko takie jednorazowe. Mala spokojnie daje rade. Wiesz co ogladalam taki film na dvd co ze szpitala dostalam o karmieniu i pielegnacji noworodka i tam mowia zeby jezeli masz pokarm nie dokarmiac dziecka z butelki. Dlatego, ze dziecko szybko przyzwyczaja sie do smoczka, ktorego latwiej i wygodniej jest mu uchwycic i pozniej zniecheca sie do picia z piersi bo to trudniej. Czyli odciągnąć i wylać, a laktator i tak się przyda, jak będzie trzeba nakarmić mała a ja bym w pracy była, czy nz innego powodu sama nie mogła nakarmić, bedzie na zaś, a teraz tylko po to by Oli ułatwić, jest drobna i jak piersi są nabrzmiałe to jej trudno się dobrze dossać, chyba musze kończyć bo mała się budzi, może uda się trochę ja nakarmić, leniuszka mojego małego.
-
AsiolekJa wam powiem, ze brakuje mi mojego brzucholka i wogole jakos tak dziwnie bez niego, bez tych ruchow w brzusiu. Fajnie miec juz dzidziolka na swiecie ale wiadomo teraz noce bezsenne, ciagle karmienie, przewijanie, kapanie i tak na okraglo Pod tym wzgledem w ciazy bylo lepiej ale widok swojego malenstwa przytulajacego sie do piersi bezcenny!Pokarmu chyba mam dosyc ale nie jakos w nadmiarze...no jak Zoska dluzej pospi to sie robia pelniejsze piersi ale tak to luzik. W trzeci dzien mialam straszne balony i bolace ale jakos mala sobie poradzila bo nie mialam jeszcze wtedy laktatora. evelka - mnie tez szwy uwieraja bo jeszcze nie wszystkie sie rozpuscily.....ale wiesz co jest dobre i przynosi ulge(przynajmniej mnie), nasaczyc platki kosmetyczne Rivanolem i poprzykladac sobie w te miejsca bolace i tak zostawic na ok 20 minut. Ja to robie przed snem i naprawde pomaga bo wczesniej mialam obrzek wokolo tych szwow, teraz jest duzo lepiej. Oprocz tego myje sie szarym mydlem i tantum rossa na to. Trzeba sobie jakos radzic. Co do brzucha to ja jeszcze mam maly balonik ale nie jest tak tragicznie, chociaz jak juz dojde do siebie to basen i cwiczenia beda nieuniknione. Co do widoku maluszka święta prawda. Dziękuję,że napisaaś o tym rivanolu, całą flachę w domu mam, ,że tez o tym nie pomyślałam. Ja używam do mycia soraya żel intymny kora dębu i tantum rosa potem. Piersi też mi nabrzmiewają pomiedzy karmieniami, piszasz,że Zosia sobie radziła jak jeszcze nie miałaś laktatora, a teraz ściagasz trochę przed karmieniem? bo ja planuję sciagać trochę,żeby Oli było łqtwiej i potem jakby co dopoić po karmieniu tym ściągniętym mlekiem z butelki.
-
JoaśA jak mamusie się bez brzuszków czują??? bo ja mam swojego dość już i chętnie bym go zdjęła. ciekawa jestem czy za nim zatęsknię. ja nieźle, choć nadal musze brać czopki przeciwbólowe, ale ogólnie jest ok. evellka01Witam się serdecznie. Mój Maluszek się najadł i zasnął więc w końcu mogę coś napisać. Ogólnie jest grzeczniutki - Aniołek normalnie. Tylko je, śpi i kupki robi :) Płacze bardzo malutko, tylko jak jest głodny i jak cyca nie może złapać. Mam taki nawał, że nie daję rady.. cyce normalnie kamienie!! Auć. Muszę odciągać przed karmieniem, bo inaczej Mały nie złapał by w ogóle. Jarek bardzo zaangażowany w opiekę nad Małym, chętnie przewija, nosi do odbicia. Ogólnie jest zachwycony Synalkiem. Ja czuję się dobrze, trochę szwy uwierają, głównie jak siedzę, ale do zniesienia. Po brzuszku nie mam praktycznie śladu, trochę taki mały flaczek, ale nie narzekam. Ja się martwiłam brakiem kupki u Oli wczoraj cały dzień tylko siku było,ale dopiero co poszła duża kupa, więc odetchnęłam z ulga, gorzej,że po mamie jest alergikem skornym, muszę zmienić oliwkę, na nivea ma uczulenie. Dziś była pani doktór akurat mogła te krostki obejrzeć, mała dostała też antybiotyk w sprayu na pępek bo trochu się tam sączy spod niego, no i smarować mam spirytusem, te nasączane gaziki sa do kitu. teraz dostała glukoze, to za 30 minut moze dostac dopiero moj pokarm. jak lezy w łózeczku to marudzi,ssie palce jak ja połoze obok , to ciumknie piers 2 razy i zasypia, moze jak zóltaczka zejdzie, to bedzie mniej senna.
-
Gosiu kiedy można liczyć na aktualizację pierwszej strony?
-
Ale duży kawaler. A u nas dziś była pielęgniarka z przychodni, malutka dostaje glukozę na zbicie bilirubiny, dowiedziałam się,że od niej Ola jest taka senna,że trzeba ją na jedzenie budzić, jutro jeszcze musi M. kupić spirytus, bo te nasączane gaziki są do d****** Pokazała mi jak przewijać by nie unosić malutkiej za nogi, jak oliwkować i smarowac kremem pupę bo jednak jest trochę czerwona. A i zamówiłam laktator by trochę odciagac pokarm przed karmieniem , bo pokarmu mam sporo , tak że Ola nie daje czasem rady dobrze uchwycić piersi , ma za mała buzię do moich baloników, z rozmiaru D zrobił się DD Pozdrawiam i piszcie czasem jak Wasze maleństwa się sprawują.
-
anna_:)PAOLA... URODZIŁAM AMELKE DZISIAJ O 13.55 WAŻY 3,100 I MA 52CM! PORÓD DO PRZEŻYCIA CHODZ SZWÓW DUŻO! W CZWARTEK MOŻE WYJDZIEMY. POZDRAWIAM! Gratulacje Paola, To teraz czekamy na fotki kolejnej księżniczki na forumku. Szybko wracaj do sił. evellka01witam!! Jesteśmy już w domku :) Czujemy się dobrze, Kordinek jest przecudowny. Cycki bolą, bo właśnie mam nawał pokarmu no i troszkę szwy po nacięciu ciągną, a tak poza tym to wszystko O.K. Poród miałam lekki, dwa razy parłam i Kordianek już był, ledwo zdążyli na porodówke mnie wziąć, bo do końca po korytarzu łaziłam hehe. Pozdrawiam wszystkie Mamusie i Dzidziusie i uciekam nakarmić mojego małego ssaka!! Witaj w domku Evellka, ja nawału nie mam , ale codziennie pokarmu przybywa, malutka znów zachowuje się jak pierwszej nocy, sporo śpi budzi się tylko do przewijania czy jedzenia, choć mocniej krzyczy z powodu siku czy kupy niż głodu, jak je trzeba ja czasem co i raz tracać, bo przysypia w trakcie picia. Dziś zaliczyła pierwszą kąpiel w domku i po karmieniu mozna ją kłaśc do łózeczka i nie protestuje tak jak to robiłą pierwszego dnia w domu, no ale wtedy było chłodno, teraz dogrzewamy ma ok 22-23 stopni w pokoju. Teraz zjadła i śpi w łózeczku. Dobranoc!
-
mikka84mczesc styczniowki, medluje sie juz z Maluszkiem :)) Kubus urodzil sie wczoraj o 8.41 rano, wazyl 3709 :)) dlugosci Wam nie podam, bo w uk jakos nie bardzo sie przejmuja dlugoscia ;) troszke zmeczeni, ale szczesliwi ze juz razem :)) buziaki dla Maluszkow i Brzuszkowa tutaj Kubus i jego dumny tatus :)) Gratulacje mikka, Kubuś jest przeeeepiękny!
-
AsiolekSwoja droga jesli chodzi o porod rodzinny to powiem tyle, ze ja nie wiem jak bym dala sobie rade sama. Na poczatku nie bylam przekonana , pozniej bardzo chcialam i naprawde sie ciesze, ze maz byl ze mna bo bym umarla chyba....podawal mi wode, przytrzymywal, podtrzymywal na duchu, pomagal wstawac, siadac, oddychac - bo jak dostawalam skurcz to ciagle zapominalam o prawidlowym oddychaniu no i przy porodzie przytrzymywal mi glowe do dolu ( tak kazali zeby tarczyca nie wyskoczyla czy cos tam). Ja chcialam znieczulenie ale w tym szpitalu nie robia, modlilam sie w duchu o cesarke nawet byle sie to wszystko skonczylo wiec co do drugiego dziecka to nie wiem kto je urodzi ale napewno nie ja co do tej obecności ojca , swięte słowa, mój też pomagał słowem, trzymał za rękę mogłam gościskać do bólu za rekę , nawet proponował,ze jak by co mogę gryźc,zle nie odważyłam się, ogólnie BARDZO mi pomógł, tym ,ze był tym ,że pomagał oddychać kontrolowanie i ciagle powtarzał,jaka jestem dzilna, jestem z niego DUMNA!
-
Linda Mudik - szybciutki poród, tylko pozazdrościć - oprócz oczywiście końcowego epizodu. Fajnie, że po porodzie SN kładą dzidziusia na brzuchu - to muszą być niezapomniane chwile. Ja miałam cesarkę, a to inna bajka. Zobaczymy jak teraz mi pójdzie, zdrowie małej najważniejsze.A ja byłam na wizycie - z córcią wszystko dobrze, podobno już waży 3700 - to już nie taka mała. Ja do porodu niestety nie jestem przygotowana - główka wysoko, bez rozwarcia. Jednak z powodu mojej cukrzycy nie można czekać (a ja czekać nie chcę) i rano idę do szpitala. Mają mi porobić wszystkie niezbędne badania, a od środy indukować poród - oby się sam zaczął. Cieszę się, bo ciągle miałam strachy, że po terminie z cukrzycą to nie za ciekawie. Tak więc obym urodziła w tym tygodniu jak najszybciej - najlepiej jutro - i wyszła ze szpitala jak najszybciej ze zdrową córcią. Trzymam kciuki za wszystkie nierozpakowane, a Mamusiom życzę żeby maluszki dały trochę odpocząć Pozdrawiam Was serdecznie i do usłyszenia po powrocie ze szpitala! Dziękuję , sama się nie spodziewałam ,ze będzie tak szybko Joaścześć kobietki,witam 2w1 nadal. nockę mam nieciekawą za sobą. nie dość że rozbolało mnie gardło i budziłam się kilka razy to jeszcze sny takie miałam że już nie wiem skąd mi się takie w głowie ulęgły - o jakimś końcu świata, tygrysach itp dziwactwach. spać się nie dało. zamiast objawów porodowych miałam cały zestaw dziwnych snów i ból gardła do tegop ech... teraz siedzę i zapijam to herbatą z cytryną i maliną, mam nadzieję ze jakos minie. poza tym ciszaaa. dzicko mi się zaparło i siedzi w ciepełku. kręci się regularnie więc pewnie mu ciasno z resztą ja już też czuje że ma klocuszek mało miejsca ale uparciuch wyjść nie chce. może poluje na 20,21 lub 26 stycznia (30 rocznica ślubu moich rodzicow). no zobaczymy. w czwartek ide do położnej na oględziny, może coś mi tak poruszy, mam nadzieje ze mi sie te rozwarcie posunie i reszta jakoś ruszy. Mamuśki - cudne są wszystkie wasze maleństwa. Tak już bym chciała swojego wyściskać. Ogólnie strasznie płaczliwa znowu się zrobiłam, jak oglądam Wasze foty albo nawet jakieś maleństwa w tv to mi same łzy lecą. ech hormony. najdziwniejsze jest że jak patrze na swój brzucholec to jakoś nie mogę sobie wyobrazić że tam w srodku taki już całkiem ukształtowany noworodek siedzi. musi to być niesamowite uczucie zobaczyć dzidziola po porodzie. jeszcze do końca tego nie ogarniam chyba. ale już nie mogę się doczekać. Cisz się ,ze tak masz z rozwarciem, ze jest już jakiś czas małe, też tak miałam, lepiej jak się robi powoli, a skurcze dojdą jak już jest te kilka cm. A co do uczucia jak ci dziecko kładą to jest kosmos, przesz, przesz , myslisz,ze nie dasz rady a tu nagle jedno mocne parcie i masz maluszka, nagle nic nie boli, zapominasz o bólu i tego się nie da opisać , trzeba przeżyć. JoaśNo to nam się Kropeczka uwinęła, chyba wyluzowała się po powrocie ze szpitala.Wiadomość: Ignacy ur. o 1.20 waga 3285 52 cm. madziaaaa0701Wielkie gratulacje dla Kropkiu mnie hmmmm znow cisza wieczorem jak z Ł wybralismy sie do sklepu to czułam ,że dzidzia napiera na dół ale przeszło. i tak oto leze sobie w lozku jem sniadanie i pisze cos spac mi sie chce,ale daruje sobie teraz moze pozniej na chwilke sie poloze. Musze wstac i poodkurzac, moze co ruszy ale jeszczw poleze do 10 :) Mudik widze ze porod dosc szybki.... jazda po Polskich drogach= szybki porod To z drogami dobre , hihihihi, no zwłaszcza w Łodzi to się jeździ jak po terenie do crossu, wyboje , dziury i nierówności eh... To gratulacje dla Kropeczki, się wreszcie doczekała dziewczynka! JoaśMamaski, Madzia - oby nasz porody też szybkie były.ja namiętnie myje podłogi dawno nie miałam tak czystych w kuchni i łazience. no i łazienkę to mam co drugi dzień wyglancowaną. dzisiaj jeszcze w korytarzyku chyba umyję. jak nic nie pomoże to zawsze mam 40 metrów paneli w pokojach ale to już masakra jest więc jak będę bardzo sfrustrowana to wtedy... na razie używam mopa do paneli. zobaczę co mi powie położna w czwartek jak sie okaze że zero postępów to załamka wtedy. gdzie Paolka?? czyżby wyrwała się na porodówkę?? no i Mikka nam się nie zameldowała dawno, na pewno już tuli kruszynkę. tak już nas mało dwupaczków zostało. Na coś to czekanie sie przydało, ale masz teraz mieszkanko na wysoki połysk! Ty też się doczekasz, tego się nie uniknie, jak to już dziewczyny pisały , urodzić musimy i już. Ja mam jutro wizytę pielęgniarki środowiskowej a dziś kolędę z proboszczem, a wieczorem małą czeka pierwsza kąpiel w domu, niby wszystko jest i wiem jak i obok mam teściową ,ale mam strrrrrresa
-
doniahej dziewczynki! dzis wrocilismy do domciu :) Krzys ma sie dobrze i wlasnie sobie spi... ale chyba zaraz sie obudzi na jedzonko :) ogolnie mowiac : urodzil sie 10 stycznia 2010 o 16:10 z waga 3430g i 54cm. zaczynalam rodzic drogami natury (ale wzielam znieczulenie, bo nie wytrzymywalam juz bolu :( ) ale zrobili mi nagle cesarskie ciecie bo jak juz zaczynalam przec to sie okazalo, ze Krzysiowi tetno zaczynalo zanikac i zaniklo. wiec wielka przewozka na blok op. no i szybkie ciecie... w 1 min dostal tylko 4pkt Apg. ale w ostatniej juz 10pkt. mial podawany antybiotyk i dlatego tyle czasu musialam siedziec w szpitalu. Dobrze, że szybko zareagowali i już jest dobrze jesteście razem w domku. AsiolekCzesc dziewczynki kochane, ja tylko na chwilke...wrocilysmy wczoraj ze szpitala i powiem wam, ze w domku to o niebo lepiej. Poczytam was jak bede miala troche czasu, narazie to tylko karmie, jem, spie i przewijam :) Zoska w miare grzeczna tylko glodomor straszny ale to dobrze bo mi cycochy pekaja w szwach, juz nawet zamowilam laktator. Dziekuje wam, ze trzymalyscie za mnie kciuki, teraz ja trzymam za nierozpakowane dziewuszki a wszystkim, ktore juz urodzily wielkie gratulacje! Moze jutro doczytam sobie wszystko. Caluje was mocno !!Wanilijka wielkie dzieki za lacznosc ze swiatem Dobrze,że mała dobrze je , moja dopiero się rozkręca,u mnie w szpitalu było ok, na prawdę jestem zadowolona,że tam rodziłam, ale nie ma jak własne łózeczko i domowa kuchnia Margolciawitam kochane,,,,,,ja dzis wrocilam ze szpitala,,,Zosia ma sie ok,chociaz przestawily sie Jej doby i spi w dzien ,a oglada swiatelka przez cala noc,,,lampka to wielka fascynacja:)),,,,dzis spala tylko 2 h ,wiec ja padam,,,,,o sobie powiem tylko-nigdy wiecej,,:))) biore antybiotyki,dostalam zapalenia i z bolu widze na zielono,,,,jestem mega zmeczona,,,, gratuluje serdecznie Asiolkowi, Wanilijce oraz Mudik,,,wracajcie do zdrowia i sil,,,, reszcie moich kochanych dwupaczkow zycze szybkich i bezbolesnych porodow oraz pociechy z maluszkow,,,dacie rade,,:)) lece bo nie mam sil na nic,,,,,,,,,,,,buziaki,,,,, To odpoczywaj kochana, wszystkim się to nam należy Ja jestem nie wyspana, bo w noc po porodzie Olcia długo spała, ale inne maluszki z sal obok dały popalić, potem do pokoju dołączyły dwa maluszki , zwłaszcza jedna o bardzo donośnym głosiku, którego nie szczędziła anna_:)Mam nadzieje że żadnej nie pominełam. Ja sie będe troche żadziej odzywac jeszcze przez pare dni... jutro mam na 11 wyjazd do szpitala na badania i oglądnięcie dziecka ale to rutynowa sprawa więc bedzie dobrze. W środe mamy wyjazd do szpitala w którym rodziłam na USG stawu biodrowego ale jestem tez dobrej myśli bo mała wierzga nóżkami jak konik I czekamy na wezwanie na USG ciemiączka które bedzie miała robione do 6 miesiąca co dwa tygodnie i to mnie martwi mimo że ostatnie badanie bylo zadowalające. Pozdrawiam was wszystkie i ściskam kciuki za te jeszcze nie rozpakowane Kolejne śliczności forumkowe, gratulacje Anno! katarzyna3004 16.01.2010r. o godz 15.55 nasza Evellka urodzila Kordianka. Poród odbył się siłami natury. Kordianek wazy 3030g i mierzy 53 cm, dostał 10 pkt. Oboje czują się dobrze. Kasiu Gratulacje również! Moja Ola jest podobnej wielkości, wcale nie okazała się duża hihihihi. doniaHej dziewczynki!juz mam zdjecia, to pochwale sie moim Krzysiem :] Evellka gratuluje!! Przystojniak! :-) Margolciaa ja wpadam wstawic pare fotek malej poki spi slodko..:))) O tak najsłodsze są gdy śpią Aniołki nasze kochane! Dopóki malutka śpi to tak na szybko o naszym porodzie. W piątek po rannej wizycie pojeździliśmy po miescie, po powrocie zdążyłam naszykowac obiad, ale zjeśc nie bo odeszły wody, ile tego było O mamo! całe spodnie miałam w drodze mokre Dopiero wtedy pojawiły się u mnie skurcze bolesne, podczas badania na izbie przyjęć były coraz silniejsze , okazało się że jest już 5-6 cm rozwarcia, szybki wjazd na porodówkę do oddzielnej sali , tam mnie ułożyli na łózku, dojechał mąż była jakaś 18.00 cały czas mi pomagał, potem położna powiedział jak oddychać, po jej radach skurcze łatwiej było zniesc i jakby szybciej mijały(podłączona byłam też pod ktg),poszłam siusiu bo miałam pełen pecherz kiedy wróciłąm rozwarcie już było prawie pełne. Nie sądziłam,że to będzie tak szybko Kiedy pozwolili mi przeć , może za góra 3 razem pokazała się główka, położne były na prawdę pomocne i chwaliły mnie ,że sobie świetnie radzę. Dwa kolejne parcia i Ola była z nami łożysko się właściwie samo urodziło. Potem dali mi małą na brzuch i tak sobie leżała dopuki nie zszyli mnie(jak pisałam to był koszmar i najgorszy moment) Jak zobaczyłam malutką to z miejsca zapomiałam o jakimkolwiek bólu To jest KOSMOS i z niczym się nie da porównać!! Potem przystawili mi malutka i tak sobie z 20 minut pojadła, potem już pojechałam na noworodki, jedzenie było na prawdę ok, położne pomocne i miłe, na prawdę byłam mile zaskoczona. Malutka teraz spi, ale w dzień daje popalic czasem, zwłaszcza jak usypia po jedzeniu na dłuższa dzienną drzemkę, ale wieczorem się uspokaja. Hmm miałam ją bez wanienki umyć,ale zrobię to jak odeśpi wrażenia i wstanie, mam nadzieję ,ze góra ze 2 razy będzie karmienie w nocy, uciekam się zdrzemnąć dopóki śpi, dobranoc wszystkim! Gratulacje rozpakowanym i dziękuję za serdeczne i ciepłe powitanie Oleńki
-
MargolciaMudik-masz sliczna corenke...alez ma wloski...dziekujemy za foty i gratulacje..:))) wykonaliscie wspaniala robote co widac na zdjatkach..:))) slicznota..:)))) Dzięki MargolciaMamaski-dzielna kobietko..widze,ze sie trzymasz..:)) Agatce ak widac mega dobrze w brzuszku mamy...madra dziewczynka..nie musi sie zmagac z bakami,kolkami,szukaniem cyca i zmiana pieluch..:)) to przeciez wielkie wyzwanai dla naszych maluszkow..:))) trzymam kciuki i czekam razem z Toba na Wasz wielki dzien..:)) Może Agatka chce mieć 2 w 1, czyli urodziny i imieniny w jednym dniu Mąż PS Już znikam i zostawiam resztę odpowiedzi żonie
-
Na prośbę żony wstawiam fotki Olgi. Dziewczynki ( na 99 %) jutro będą w domu
-
anna_:)Witam 1+1 Jutro coś więcej npisze bo dopiero w drzwi weszłyśmy :) Poczytac was troche musze by cokolwiek wiedzieć bo mam sporo zaległości Pozdrawiam :) Gratulacje Anno, to jak odpoczniecie to skrobnijcie troszkę. Pozdrawiam! Ja zaraz jadę na wizytę, a rano jeszcze była niespodzianka, dotarła pierwsza duuuuża przesyłka z allegro, lubię otwierać paczki z taką fajną zawartością, śliczne rzeczy ma teraz malutka, najbardziej mnie cieszy karuzela i termometr na podczerwień.