-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Mudik
-
doniaczesc :) jestem i ja :) staram sie troche sie ogarnac, bo dzis znow na usg ide podgladac Krzysia :] juz pewnie ze 2kg wazy :) ale sie okaze :) szaleje dzis od rana w brzuchu... moze wie, ze bede go podgladac a poza tym musze odwiedzic urzad w spr. dowodu (ktorego jeszcze nie dostalam a juz poltora msc czekam!) no i jeszcze kilka spraw do zalatwienia czeka... i przy tym wszystkim oczywiscie ZERO przemeczania sie i stresowania (ciekawe jak mi to wyjdzie w urzedzie) Obyś urzędowe sprawy załatwiła szybko i bezboleśnie , jak ja bym też chciała podejrzeć Olę, ciekawa jestem ile waży teraz?
-
Ja mam na dziś klopsiki drobiowe ze śliwką, do tego surówka selerowa, ja jeszcze mam zrobioną wcześniej surówkę z cykorii, za którą mój maż nie przepada. A od Mamy mam barszczyk czerwony.
-
Co tu dzisiaj tak pusto???? Halooooo!
-
Margolciawitam ...:))Doniu-te swieta to mnie troszke zaczynaja przerazac.....bo w sumie,wszystko na jeden moment sie zwali...Miki jeszcze ma 6 grudnia imieniny....a w sumie,wszystkim by sie przydalo tez zrobic Mikolajki...pod choinke trzeba tez kupic jakies drobiazgi....a jeszcze trzeba pokonac stare i nowe rachunki....slabo mi........... ciekawe jak tam u Goski...mam nadzieje,ze nic zlego sie nie wydarzy i do nas niedlugo wroci.... No mnie też, na szczęście mam już prezent dla teścia, a jemu to trudno wyjątkowo dogodzić, wiem też co chcą bratowa z teściową, dla męża już też mam, a co ja chcę to Mama Michała tez wie. wczoraj byliśmy w takim jednym z kilku dużych sklepów z rzeczami dla maluszków, porównać ceny i zobaczyć wózki na żywo. Małe drobne rzeczy typu, kocyk, pieluszki, wkładki , smoczki się tam opłacają są w takich samych , lub niższych cenach niż na allegro, ale już łóżeczka, pościel, czy wózki można dostać taniej na allegro. Spodobały mi się wózki Graco bo sa leciutkie, tylko muszę znaleść taki , który ma przekładaną rączkę, tam mieli taki z nieprzekładaną, ale za to można z niego zrobić spacerówkę, to nam akurat nie potrzebne spacerówkę już mamy. Ogólnie idę zaraz spać, bo w sumie przez cały weekend nie miałam kiedy tych zaleconych 2 godzinnych leżanek sobie zrobić, ciągle coś było do zrobienia czy załatwienia, a jeszcze jutro odkurzanie i pochować muszę ubranka dla Oli. Na szczęście obiad już na jutro mam :-)
-
anna_:)a mi się pokazała siara już dawno tylko tak troche mokre sutki mialam czasami a teraz to już się też pojawiła dość spora ilość zwłaszcza z prawej piersi.goska te dzieci jakieś nadgorliwe w dzisiejszych czasach!! Siedzieć mi tam aż przyjdzie wyznaczony dzień!!! i to nie tylko do Gosi dzidzi ale do waszych wszystkich i mojej też się tyczy!!!! A ja mam więcej w lewej , pokazują się krople pomarańczowa i bezbarwna i po chwili się robi żółtawe, a z prawej mam mniej i od razu żółtawe. ten tekst do dzieciaczków ŚWIETNY!!!
-
A ja właśnie dostałam przesyłkę z allegro, wysłaną w środę, kocyk jest super mięciutki, wszystko zgodnie opisem, super jestem zadowolona!
-
Ja mam siarę od ok 17 tygodnia, teraz jak ucisnę to niezłą struszką leci, oby tak dalej, bo ja chcę naturalnie karmić. Gosiorku poleci jeszcze, zobaczysz!
-
gosiorek27"Leżę grzecznie, małemu się śpieszy, rozwarcie mam na palec, ale już nie plamię. Pozdrawiam wszystkie" To dobrze , niech mały jeszcze troszkę poczeka, leż grzecznie nadal, pozdrawiam gorąco! evellka01Witam. Ja wchodzę tylko na chwilę, bo jestem sama z Bossem i muszę Go pilnować ciągle, bo próbuje wstawać i wtedy się przewraca i strasznie denerwuje :(( Wczoraj wet. Kłuła mu łapki i całą tylną część ciała igłą i praktycznie żadnych reakcji. Jedynie delikatnie ogonek i odbyt pracują. Przepisała mu zastrzyki na 4 dni i zobaczymy czy będzie jakaś poprawa. Po pierwszej dawce trudno powiedzieć, ale troszkę jakby coś czuł, bo jak masuję mu tylnie łapki to zaraz się podrywa. Najważniejsze, że pęcherz zaczyna pracować, bo wczoraj cały dzień nie sikał, dopiero jak Jarek go podniósł to zrobił. A po zastrzyku co jakiś czas lekko popuszcza, czyli coś zaczyna się dziać. Cieszy mnie to, bo gdyby pęcherz nie zaczął pracować to nie miałby żadnych szans, a tak to jeszcze jest nadzieja. Ciągle masuję mu łapki, próbuję Go stawiać i trochę z nim chodzić, ale jest jeszcze w szoku i zaczyna się trząść. Do tego po tych lekach całą noc miał takie dziwne drgawki :(( Tak bardzo mi go szkoda. Goska – zaciskaj nogi i nie daj małemu wyjść :* Skoro reaguje na masaż jest lepiej, czasem trzeba przez jakis czas dawać sterydy,żeby czucie wróciło. nie próbuj go sama podnosić, podłóż pod brzuch w części lędźwiowej ręcznik i przy jego pomocy go podnoś, a najlepiej poczekaj na Twojego Jarka.Nadal trzymamy kciuki za Bossika i ślemy głaski! ja dziś już po wizycie, pani prof. stwierdziła,że jest nieźle, mam nadal brać te leki , które biorę i codziennie 2 razy w ciagu dnia leżeć 2 godziny. wysłuchała serduszka ,wymacała i jest Ok, a teraz zmykam troszkę poleżeć, Pa!
-
goskahej juz wrocilam ze skierowaniem na szpital mam skurcze i Malutkiemu za szybko serduszko bije takze wy tez trzymajcie sie dobrze jak bede juz cos wiedziala to puszcze wam smsa co i jak pozdrawiam i buziaczki To czekamy Gosiu na wiadomość i trzymamy kciuki
-
To super,że wraca do normy, babcia pomoże , dokarmi to może i waga drgnie mocniej, , schudnąć jeszcze zdążysz ;-)
-
evellka01Mudik – Chłopak nie zwiał, zatrzymał się i od razu Bossa przywiózł do weterynarza z jakąś babka która przechodziła obok i widziała całe zdarzenie. Chłopak zapłacił Łukaszowi 800zł i obiecał pokryć koszty leczenia pieska. Nie zadzwoniliśmy na policję. Podobno jak oberwał to poleciał jakieś 7metrów, strasznie zapiszczał i zaczął biec. Po przebiegnięciu kilku metrów dopiero padł i nie mógł się ruszyć. Na razie fizycznie jest praktycznie bez zmian, łapkami tylnymi w ogóle nie rusza, leżą takie luźne :(( Ogonkiem raz na jakiś czas poruszy delikatnie, nie chce pić – musimy podawać strzykawką. Na szczęście psychicznie z nim lepiej. Nie trzęsie się już, jest bardzo kontaktowy, szczeka jak ktoś puka do drzwi, ślinka cieknie mu na jedzenie i leży w miarę spokojnie. Najgorzej było wieczorem jak próbował wstać i się przewrócił, zaczął strasznie się rzucać i bardzo się przestraszył. Nie mogliśmy go uspokoić. Później już do rana Jarek leżał przy nim na podłodze i jak próbował wstawać to interweniował. Ja troszkę spałam, ale to był taki półsen i każdy szmer mnie budził. Teraz Jarek odsypia a ja czuwam przy Małym. Popołudniu idziemy do weterynarza i zobaczymy co będzie dalej. Nie potrafię sobie wyobrazić, że mogę już nigdy nie zobaczyć Go biegającego, szczęśliwego.. :((((( Ciągle płaczę i nie ogólnie na nic nie mam ochoty. Zmusiłam się do jedzenia i tak siedzę i się zamartwiam :( Wanilijka – Gratuluję dobrych wieści!! Goska – Trzymam kciuki, będzie dobrze.. musi!! No to porządnie sie zachował, jedno dobre w tym , czy ktoś u Was w mieście stosuje naświetlania psów po urazach, to podobno pomaga i masaż też powinien pomóc, takie urazy wymagają czasu niestety,ale będzie dobrze. Znajomej kotka zgniotła próbując wyjść uchylonym oknem, kręgosłup, dwa tygodnie trzeba ją było w klatce trzymać, żeby nie próbowała chodzić, i co kocica dziś śmiga, łowi myszy , tylko lekko czasem na jedna łapkę kuleje. A u Bossa kręgi nie uszkodzone, wyleczy się na pewno, tylko to będzie długo trwało, bo będzie trzeba ćwiczyć mięśnie, które podczas leżenia osłabną. Ma apetyt, nie gorączkuje, reaguje normalnie na otoczenie to dobre znaki, trzymam za Was kciuki z cała moja psia gromadką
-
wanilijkaja wczoraj byłam u gina i wszystko jest ładnie tfu tfu; póki co przedwczesny poród nam nie grozi a pessar spełnia swoje zadanie, czyjka nie jest rozwarta ani się już nie skraca.Synuś leży główką w dół więc i na ten czas cc nam odpada. W grudniu czeka nas kolejna wizytka a potem to już w naszym styczniu i wtedy zdejmujemy pessar.Mam nadzieję, że wytrwamy Babeczki do tego stycznia, żebyśmy jeszcze mogły smakołyków ze stołu wigilijnego podjeść Jak miło czytać dobre wieści. u mnie nie wieje zbytnio, ale cała noc lało i wiało, ciągle się budziłam na sioooo z 5 razy chyba, masakra, niewyspana jestem przez to , a wczoraj tak dobrze mi się spało ehhh... Wyprawiłam męża do pracy zjadłam śniadanko, wzięłam wszystkie leki i witaminki, powiesiłam pranie i kładę się na trochę bo cholerne nogi znów mnie bolą i mam spuchnięte. Hmm moja Ola też jakoś się w dole usadowiła, wczoraj w ogóle jakaś była senna, mało ruchliwa, tylko pęcherz mi cała noc gniotła. Mamaski jak noga dzisiaj?? evellka a jak dziś się miewa Bossik, mam nadzieję,ze coraz lepiej
-
goskakobietki jednak plamie dzwonilam do lekarza i zaraz jade. dam znac wroce trzymajcie kciuki Gosiu czekamy na same pozytywne wieści, o by to nie było nic poważnego!
-
evellka01Witam. Ja wpadam tylko na chwilkę. Dziś popołudniu dałam mojego Bossika na spacer temu koledze od szczęki, bo bardzo się lubią i czasami on z nim wychodzi. Po ok. godzinie dostałam telefon, że mam szybko przyjść do weterynarza. Potrącił ich samochód na pasach :((( Łukasz jest porządnie obity, ale nie ma nic złamanego. Bosik jak narazie ma bezwład w tylnich łapkach, jest w strasznym szoku i nie wiadomo czy z tego wyjdzie. Dostał leki przeciwwstrząsowe, przeciwkrwotoczne i jeszcze jakieś nie pamiętam, bo byłam w strasznym szoku i ryczałam jak bóbr. Przynieśliśmy go do domu i leży biedaczyna. Jest jeszcze przestraszony, ale jest coraz lepiej. Nawet zaczyna delikatnie poruszać ogonkiem. Mam nadzieje, że wyjdzie z tego. :((( Wet. mówiła, że jest prawdopodobne że będzie mógł chodzić , bo poważnie nie ma uszkodzonych kręgów, ale więcej wiadomo będzie jutro. Modle się, żeby się wylizał.. przecież ja go nie uśpie ;((((((Uch... z tego wszystkiego brzuch mam napięty ciągle i zapomniałam w większości co napisałyście :( Łooo mamoooo co za dupek ich tak urządził, głaski dla Bossika, wyliże się, kurcze potracił i zwiał, dobrze ,ze dodatkowo znajomemu nic nie jest, ja bym chyba w panikę wpadła i jeszcze zemdlałą jakby któremuś mojemu się coś stało i / lub mężowi bo właściwie tylko ja lub on wychodzimy z psami, a mam na skwerek gdzie chodzę przejścia bez świateł. Jak macha ogonkiem to ma czucie, zreszta jak nie uszkodzone nerwy będzie dobrze , gorzej,e teraz nie bardzo jest jak go wyprowadzać, polecam podkłady takie jak dla dzieci pod niego,żeby na mokrym nie lezał, sama nie wiem jak Cię pocieszyć, spróbuj jakos się odprężyć, nie mozemy sie denerwować dla dobra naszych maleństw. Mamaski a moze termofor lub takie plastry co się je podgrzewa i są przeciwbólowe?? Zdrowiej kochana!
-
MargolciaMudik-ja mam troje dzieci...:))))))))) jakos powoli sie tocze.dzis gotowca na obiad strzele-fryty i ryba....Ola lekcje juz zrobila..poczytam z nia ksiazke i ide zalegac....trzymajcie sie brzuchalki...:)))))))) No tak dobrze kojarzyłam,że Tobie będzie trudno leżeć :-) doniahej dziewczynki!dlugo mnie nie bylo, ale dzis ok. 13stej wyszlam z patologii ciazy :( na szczescie nic sie nie dzieje. nie byly to wody plodowe z worka mojej dzidzi. lekarka powiedziala, ze prawdopodobnie mialam 2 worki owodniowe i ten, w ktorym sie cos rozwijalo i rosl "zmiazdzyl" ten mniejszy, w ktorym nie bylo nic no i poleciala woda... pozniej juz sie nie powtorzylo, wiec nie mieli jak potwierdzic tej teorii. wazne, ze z Krzysiem wszystko w porzadeczku... troche sie nameczylam w szpitalu. dawali mi antybiotyk w razie gdyby to byly jednak wody no i no-spe dozylnie no i sterydy na rozwoj plucek.... powoli wracam do siebie.... a Krzys jak zawsze roznie... raz ruchliwy a raz olewa wszystko i spi... standard :) Oooo nie wiedziałam,ze tak moze być, niech Krzyś rozrabia po swojemu, a Ty sie trzymaj nadal dzielnie kobitko. Mamaski współczuję, kurcze a my tylko głupi panadol możemy brać, nie wiem jak Ty ale na mnie on totalnie nie działa.
-
Joaś muszę uderzyć na poczte bo mam awizo z zusu więc kasiorkę odebrać. swoją drogą chyba powinni mi ją do domu przynieść skoro byłam wczoraj jak listonosz chodził. zapytam się i jakby co to zażalenie złoże bo coś czuję że ten listonosz od jakiegoś czasu unika 4ego piętra a ja dużo rzeczy zamawiam teraz żeby nie łazić. ostatnio wepchnął mi śpiworek w kopercie do skrzynki. a był to list polecony, więc jestem ciekawa czy pokwitował sam za mnie a to już jest podrabianie podpisu. mam zamiar tam dzisiaj trochę zainterweniowac bo mnie to wkurza. i jak już będę w bojowym nastroju to jeszcze do banku pójdę bo też mi tam pobrali kasę za transakcję której nie było i muszę tam tez jakąś reklamacje złożyć.miłego dzionka brzuchatki evellka01 Joaś – Widzę, że nie tylko u mnie w mieście tacy listonosze są. Też muszę zażalenie złożyć, ale zbieram się i zbieram, a zebrać nie mogę. Też mieszkam na 4 piętrze i nigdy listonosz nie wnosi żadnych poleconych na górę. Zawsze w skrzynce jest awizo, a ja muszę biegać na pocztę odebrać… mimo, że ciągle przecież jestem w domu. A jak nie ma mnie to zazwyczaj na chwilę i wtedy jest Jarek, albo mój brat. Najgorsze jest to, że potrafi nie włożyć listu, albo awizo do skrzynki tylko położyć na skrzynki i zostawić. Już nie raz mnie sąsiedzi zaczepiali, że awizo dla mnie leży, albo list do mojej mamy. Chyba w końcu się zbiorę, bo tak dalej nie może być. Niby mam na pocztę jakieś 500metrów, ale listonosz jest od tego, żeby włazić na te 4 piętro, choćby co 5 minut. Oj skąd to znam, ja miałam tak jak przez jeden rok mieszkałam, pod Warszawą, i listonosz nam potrafił raz na tydzień lub rzadziej dostarczać, bo nasz dom był na nowych działkach oddalony od głównych zabudowań wioski, moja ŚP Mama się wkurzyła napisała skargę na niego na pocztę, następnego dnia prosił by ja wycofać i że będzie doręczał(jeździł samochodem lub rowerem) bo go postraszyli w pracy,że mu po pensji pojadą i premię zabiorą. Oby na waszych listonoszy to podziałało, to nie dopuszczalne co robią!! katarzyna3004 A mi się sprawy pokomplikowały, strasznie się pokomplikowały. Najprawdopodobniej będę zmuszona wrócić do USA. No nie jest to jakieś wielkie zmuszanie bo Polska ogólnie rzecz ujmując dobija mnie całkowicie. Tylko boje się troszkę tego przesiedlenia w 7 mies ciąży. Chyba muszę poprosic męża o jak najszybsze załatwianie wszystkiego i pakowanie walizek. Ehh nie wiem jak to będzie. Obyś mogła zostać i urodzić na miejscu, ja bym się bała lecieć tak daleko , to przecież 18 godzin lotu chyba, w tak zaawansowanej ciąży. Z resztą z tego co kojarzę to wiele linii lotniczych nie przyjmuje na pokład powyżej 28 tygodnia ciaży Margolcia trzymajcie się, musicie jeszcze dać radę chociaż troszkę, a jest ktoś w domu,zeby Ci pomóc, bo jak masz leżeć i jeszcze sie mała zajmować , bo dobrze kojarze,ze masz już jedno dziecko?
-
kropka1981Dzień dobry...Niestety nawet nie zdążyłam się spakować do mojej Babuni. Odeszła dzisiaj nad ranem Niby taka kolej losu a boli... Brak mi słów Kropka, właśnie o tym czytałam, o tym jak trudna to decyzja a tu taka wiadomość, wyrazy współczucia. Ja straciłam swoich dziadków jeszcze jak byłam w liceum, teraz juz nie mam żadnego Dla babci [`] [`]
-
Ło mamooo 3 kg, ja ostatnio mam fazę na rzodkiewki, ogórka kwaszonego i surówki, gorzej z nabiałem, ale staram sie ten biały serek wsuwać na śniadanie.
-
Evelka, Anna chyba faktycznie Jarki coś takiego mają w sobie, bratowej narzeczony też Jarek i widzę duże podobieństwo, mnie by chyba nerwy zjadły jakby tak się nie odzywał i albo bym wybuchła, albo dotąd nie odzywała,aż by sam podjął rozmowę. Te chłopy to czasami nie wiadomo gdzie maja rozumy. Dobrze Anna ,ze już po i dobrze się skończyło. Ja tez dziś jakaś senna, o tyle dobrze,ze mimo choroby Michał podwiózł nas do parku i piesy polatały za dyskiem. Pod koniec mi trochę zepsuły bo młody się faceta wystraszył i oczywiście oszczekał a za nim tatuś, na szczęście tylko objazgotały no i nas z mężem się słuchają to szybko wróciły. A teraz robię jedzonko.
-
To moze jednak przejdz do lekarza
-
Lody ze śmietaną i chętnie, ale kisiel bleee... hihihihi. Ja dziś robiłam racuszki z zsiadłego mleka, potem był barszcz czerwony na barszczu białym Winiar z puree ziemniaczanym pychaaaaaaa, teraz będą klopsiki z kaszą i wspomniane na kulinarnym buraczki. To super, a co dostałaś na zgagę, bo ja czasem też mam? anna_:) , Asiolek gratulacje wyników. doniu może faktycznie czop, ale to chyba za wcześnie?
-
mikka84mCzesc laseczki, milego poniedzialku :)) ja znikam bo mam sterte do prasowania :)) Ja już właśnie rano prawie skończyłam prasowanie, teraz wstawiam buraczki i zaczynam odkurzanie.
-
anna_:) Jeśli chodzi o zdrowie... dziś mam wizyte u połorznej... przytulam WC pare razy dziennie ale wyłącznie pluje kwasem z żołądka, mam straszną zgage i od 2 dni boli mnie caly brzusio... Fakt, faktem jak wróciłam do domu to troche z Jarkiem poszalałam i chyba to jest przyczyna pobolewania brzuszka :( Ale mała się rusza i sądze że wszystko ok :) Zobaczymy co położna powie... najwyżej będzie zakaz figlowania Skąd ja to znam, ja nawet miałam lekkie plamienie po figielkach, na szczęście mój Michał się nie upiera, źle się czuje albo nie chcę ustępuje. Co do siostry troszku niepoważna jest, musi o siebie zadbać no chyba ,ze nie chce więcej dzieci, ważne,ze teraz dzidzia sie rozwija prawidłowo, trzymam kciuki by dotrwały nawet do ewentualnego CC.
-
mikka84mwiecie co...moje dziecko chyba ma za duzo ciuszkow...wlasnie rozpoczelam pranie...odebralam kolory i pomomo mojej wieeeelkiej pralki same biale ciuszki musze prac na 2 razy!! a gdzie reszta!! masakraa co macie dzis na obiadki?? u mnie golabki z sosikiem pomidorowym beda:)) buziaki dla wszystkich co sie dopiero pojawia, lece do kuchni Ja mam strasznie duzo od rozmiaru 62 wzwyż. Też dzisiaj szaleję w kuchni, na obiad duszona rybka w sosie śmietanowo-koperkowym z puree ziemniaczanym i brukselką. Zupa krem z brokułów i marchewki z ryżem naturalnym. Po obiedzie moze powklejam kilka przepisów na forum prywatne. gosiorek27... Teraz mogę wyjąć z pudeł ubranka te co wybrałam i włożyć je do szuflady w reklamówkach chyba że radzicie że już mogę je tak poukładać w szufladzie umytej oczywiście:) Komody jeszcze nie mamy i pomyślałam że jak będziemy wracać od lekarza za tydzień to podjedziemy i coś w Ikei zobaczymy. Ja też mam opakowane w foliowe worki, jak przyszykuję do końca miejsce w komódce to przełożę,ale z foli wyjmę dopiero po Nowym Roku, bo nie sądzę bym wcześniej urodziła. MargolciaGosiorku-ja juz mam poprane i poprasowane ubranka...i poukladane w szafie...nie mam tego duzo i chyba nie potrzeba...mam rozmiarowke do 6 mieszkow i pralam to na dwa razy...z kazdego rozmiaru po 6-7 komplecikow i wszystko....w sumie -wyszly dwie poleczki...na obiad dzis zwykle ,tradycyjne schaboszczaki i salatka z pomidorow...nie chce mi sie dzis zbytnio kombinowac...dzis mam dzien prania...w sumie,meczy sie pralka..ale moge troche pomarudzic,ze padam...:))) objadlam sie dzis truskawkami ze smietana...jak nie pekne -bedzie cud....cala wielka micha...gdzie mi sie to wszystko miesci..???? Ale mi smaka narobiłaś, tylko teraz u Nas nie ma świeżych truskawek katarzyna3004Dzień dobry niedzielnie kochane stycznióweczki. Własnie znalazłam w internecie jakiś artykuł na temat wyprawki dla maluszka mojego, dzięki Bogu bo sama w zyciu nie wiedziałabym co kupić. I mam takie pytanko jakiej firmy kosmetyki kupujecie. Niektóre mają już jakiekolwiek doświadczenie w tej sprawie więc może dobadzą, bo chyba wybiorę się na podbój jutro :) Myślałam na Niveą ale później pomyślałam o johnson&johnson i teraz juz sama nie wiem. Może nie zawsze drogie znaczy dobre?? Nie mam wielkiego problemu z kasą więc jest mi wszystko jedno ale jeżeli nie muszę kupować najdroższych to się ucieszę Ja raczej Nivea i polska Ziaja, sama jako dziecko miałam uczulenie na J&J i jakoś nie ciagnie mnie do tych kosmetyków, Nivea chyba mniej perfumowana i delikatniejsza.
-
Dla mnie ważne, żebym w I fazie mogła chodzić, zmieniać pozycję, a sam poród to półsiedząca, na pewno nie leżąca pozycja, ale tam gdzie chodzę do Szkoły rodzenia zalecana jest pozycja półleżąca.No i z mężem przynajmniej na poczatku,żeby mi masował plecy i wspierał, zostanie dotąd dokąd da radę. Dobranoc! Jutro mnie nie ma na komputerku więc miłego weekendu.