Skocz do zawartości
Forum

Motylek86

Użytkownik
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Motylek86

  1. Może faktycznie skonsultujemy to z kimś
  2. Cześć jak pielęgnujecie skórę twarzy waszych dzieci? Co stosujecie u dzieci, które mają tendencję do czerowonych i suchych policzków?
  3. Wesołych Mikołajek wszystkim życzę! No i święta tuż tuż.... myszka jak ci idzie kompletowanie wyprawki? fiolkapowodzenia u lekarza! fizkadużo się dzieje u Ciebie ostatnio
  4. Też słyszałam o jednym takim przypadku ale wtedy chcieli pomoc matce
  5. Hmm teoretycznie lepiej w domu, a z praktycznej strony może zadzwoń od razu z rana do przedszkola i zapytaj czy możesz przyprowadzic dziecko?
  6. Wiesz co ja bym go sadzala co 15 min jakby tylko usiadl... Mówię mu usiądź na nocnik, czas na siku i książka muszę itp a on ucieka jakby nocnik w dupke parzyl hihi a za 30 s fontanna na podłogę. Jakby usiald to siku by wpadlo do nocnika. Jak jest w łazience to dumnie pokazuje, że mama sika do toalety a on do nocnika i mimo to nie siada na nocniczek tylko chwali się wiedzą ;)... Spróbujemy robić doświadczenia tak jak proponujesz :) a tak mi się przypomniało, że teściowa mówiła, że mój mąż też za Chiny nie chciał na nocnik siadać a robili wszystko żeby zaczął. Chyba dopiero jak miał 2.5 albo więcej dopiero dali radę zacząć nocnikowanie. Może coś w genach siedzi :)
  7. Hej hej, czytam oczywiście na bieżąco, ale jakoś za odpisywanie nie mogłam się zabrać. Czas leci mega szybko. Teraz mialam trochę wolnego, ale już znowu w pracy siedzę. Wczoraj nawet szybko wstałam i jakoś przypadkiem zaczęliśmy trening nocnikowy. Nocnik z Ikei jest lepszy, ale mały mimo to jakoś strasznie zakochany w nocniku nie jest. Raz siadł żeby mógł pooglądać książkę siedząc na nocniku. Bez zachęty by za Chiny nie usiadł. I pojawiło się w nocniku siku w ciągu minuty. Potem latał bez pieluchy i spodek przez cały wieczór. Efekt to jedno wspomine siku w nocniku a 7razy na podłogę... Uff dzisiaj może też sprobujemy. Zobaczymy czy chociaż dwa razy siadzie na nocnik Ktoś z was pytał o mleko.... Mały pije mleko krowie zawsze i o każdej porze. Czasami wymieniam mu na mleko owsiane lub mleko Kokosowe bo też mu smakują
  8. A wy jak podejmowaliscie decyzję o kolejnym dziecku? Z inicjatywy waszej czy partnera czy wspólnej? Czy ktoś się zdecydował pomimo tego, że sytuacja rodziny nie była jakaś stabilna?
  9. anulaczekamy na nowy nocnik z Ikei zobaczymy jaka będzie u nas reakcja, czy cos ruszy do przodu. Ostatnio nawet z głupoty kupiłam na czytnik książkę Mamo chce kupę. Nie koniecznie jakoś ją bardzo polecam, ale jakieś tam przydatne informacje są chociaż sporo rzeczami się nie zgadzam. Na razie jest to bardziej okres obserwacji i ewentualnego planowania nauczania używania nocnika. binaostatnio też się wkurzyłam o telewizor i jest zero TV od 2 czy 3 dni i żyjemy i mamy się dobrze hihi. Tzn ja oglądam jak mały śpi lub jest w przedszkolu A zanim wraca to wyciągam jedna baterie i mówimy mu, że telewizor zepsuty i że sam może sprawdzic, że nie działa. marta_joannamu raczej na równe 3 lata też się nie piszemy. Powiedzmy, że w sytuacji jakiej jesteśmy dzisiaj brakuje mi odwagi podjąć temat na poważnie, pomimo tego że widzę korzyści ze starania się o potomstwo teraz i nawet mam straszną ochotę na posiadanie takiej maleńkiej istoty. Jak widzę panie w ciąży to im zazdroszczę, a podświadomie do męża mam żal, że się nie staramy. Ale sytuacja jest jaka jest. Mąż ledwo co zaczął pracować i wiadomo, że na razie w związku z tym przeżywa stres. Poza tym dopiero uczymy się organizować życie w nowej sytuacji, gdy każde z nas pracuje po 8,5 - 12 godz. Ja np 10 ale obecnie chodzę do pracy więc 12 godz nie ma mnie w domu. Mąż jeszcze na kurs chodzi dwa razy w tygodniu i oprócz tego chce się uczyć nowego materiału. Jak mu zaproponuje ciąże to pomyśli, że jestem niepoważna ;) chyba by się załamał jakby za jakiś czas się okazało, że słabo się czuje i nie daje rady opiekować się małym czy robić coś w domu. Nikt nie jest w stanie zagwarantować, że w ciąży będę się czuć dobrze a nawet lepiej niż nawet przed hihi
  10. Motylek86

    Zaparcia u 2-latka

    magalenafaktycznie rosolek lubi to będziemy podawać, spróbuję z rodzynkami może weźmie jakieś. Dawno temu za bardzo nie chciał, ale może teraz już zje
  11. Może poczekajcie jeszcze parę miesięcy, pol roku tak, żeby przed rozwiązaniem dokończyć jeszcze szkole czy wziąść ślub?
  12. anula mały znowu śpiewa. Mówić nie umie ale lubi śpiewać :) Tak sobie pomyślałam, że teraz jakby się ktoś chciał postarać o rodzeństwo to będzie różnica równe 3 lata. Może ktoś nosi się z tą myślą? I Ciebie lenka będą prawie 3 lata i termin na czerwiec jest na prawdę ekstra.
  13. lenka zagadek z dziurką nie mamy, ale na razie muszę przystosować z książeczkami, bo mamy sporo. Ostatnio dokupilam mu książeczki z naklejkami. Jedna ma 500 naklejek i pewnie już 300 wykleil. Literek Patryk aż tak nie lubi jak widzi O to mówi że to łoło (koło) i będzie się kłócić. Ja mówię że to O a on NIE ŁOŁO. HIHI jest zakochany nadal w kołach i wszystko do około to Łoło. antynikotynkwa u nas nocnik jest znienawidzony hihi jak tylko widzi to mówi że nie. Ale wydaje mi się że mu kształt tego w Norwegii nie odpowiada. Muszę mu kupić taki mały z Ikei. Może uda mi się zamówić dzisiaj lub jutro. Za duże chyba nie są dobre. Lepsze te mniejsze. W przedszkolu tutaj pani mówi że jeszcze żadne dziecko z grupy Patryka nie używa nocnika w przedszkolu czyli zadne nie jest odpieluchowane
  14. [benka a twój maluszek jest wczesniaczkiem? Świetnie sobie radzi
  15. Każde dziecko jest zdolne w tym co lubi i jest mu akurat potrzebne :) niektóre kochają gadac, inne skakać a jeszcze inne grać na cymbalkach. z mowa to pewnie najważniejsze by kontrolować czy dziecko widzi i słyszy i czy robi progres z miesiąca na miesiąc, czy czy się rozwija w swoim tempie. Oczywiście wspomaganie mowy jest ważne i ćwiczenia od lenki będą jak znalazł ale na razie jeszcze nie bo mały nie lubi powtarzać słów za nami. A zwierzątka dopasowuje nie ma problemu ale nazywać ich już nie będzie i już. A Pucia faktycznie też lubi i Przerabiamy często i chyba coś ten Pucio w sobie ma, że go dzieci lubią :)
  16. lenkagratulacje! Ale po co wy chodzicie do logopoedy jak Piotruś jest powyżej średniej?w każdym razie na pewno mu daleko do dzieci co mają kłopoty z mówieniem
  17. fizkagratuluję nowej pracy również i Tobie :) u nas podobne zmiany jeżeli chodzi o poranne wstawanie, mały już był o 6.30 w przedszkolu. Na razie jest etap oswajania się z nowymi porami, bo wieczorem jeszcze ciężko go nam uspac wcześniej i buszuje do 21. O 20 co prawda się położył, ale jak ja po chwili wstałam by zbierać się do pracy to ryk, więc musiał poczekać aż ja wyjdę, żeby na spokojnie znowu się położyć. Idealnie byłoby, żeby zasypial po 19 zanim zbieram się do pracy. Teraz w każdym razie troszkę doskwieraja mi te noce, bo ciężej się nam zorganizować. Do pracy na nogach chodzę, bo mąż rano auto potrzebuje by zawozic małego przed swoją pracą.
  18. anula wow już 8 lat :) A muszę się wam pochwalić jedna rzeczą.. Mąż znalazł pracę! Już dzisiaj jest pierwszy dzień w pracy i cieszymy się ogromnie, ale wiadomo jest to kolejny dział w naszym życiu, bo teraz będziemy mieli mniej czas dla siebie i dla małego, ale jakoś się zorganizujemy. Jak trzeba to i jest motywacja. Mały jest spiochem a w przedszkolu będzie musiał być o 6.30
  19. anula i jak zdrówko? Ile lat ma już starszak? Ja mam nadzieję, że już choroby będą nas omijać alysiaa mam nadzieję, że po chorobie śladu już nie ma. U nas aptetyt dopisuje. Po chorobie nagle je jakby lepiej. Chyba to niemożliwosc jedzenia przez 2 dni spowodowała, że nagle pokochał jedzenie. Dzisiaj sam pokazywał, że chce jeść ziemniaki!!! W ogółe jest całkiem odmieniony po tej chorobie. Taki się zrobił komunikatywny. Uczymy go pokazywać liczby na placach. Np 2 autka to 2 paluszki
  20. Hej hej, nie było mnie długo, bo mały najpierw gorączkowal a pozniej do tego jeszcze grzybica w buzi się pojawiła i co tu mówić...totalna masakra. Idąc do pracy czułam się tak zmęczona jak już po tygodniu pracy. Plus taki, że raczej smok mamy odstawiony, ale w najbardziej bolesny sposób. Tak go bolało w buzi, że nie dał rady mieć smoka w buzi, bo od razu w ryk. Tak mi go żal było, że szok! Odnośnie tv to oczywiście jak był chory to tv poszedł w ruch. Jakoś trzeba umilić dziecku czas, żeby mogło przetrwać. anula pewnie z bostonka jest podobnie? Nawet na początku się się zastanawialiśmy co to może być i braliśmy pod uwagę też właśnie Bostonke. A jakiej wielkości są te pęcherze? Nigdy w sumie nie spotkałam się z tą chorobą, ale owszem słyszałam o niej
  21. U nas odsmoczkowanie odlozone z powodu katastrofy - czyli kataru. O boże ledwo żyjemy... Tzn my rodzice.. Nie mały. On ma się dobrze:) Alysiaa a mówi jakieś własne słowa oprócz tych prawidłowych wyrazów? Patryk mówi mało wyrazów prawidlowo, ale mówi własne określenia i to też się liczy. Zęby mamy wszystkie już pewnie gdzieś od czerwca.
  22. bina a jak się budzi i dasz jej smoka to usnie jeszcze? My w przyszłym tygodniu postaramy się pozbyć smoka. We wakacje próbowaliśmy ale w dzień nie chciał spać. Teraz tak i tak nie zawsze śpi, więc to by nie było problemem
  23. hej hej mysmy byli w sierpniu na wizycie kontrolenej, cala wizyta trwala 1 minute, lekarz zerknal bez prblemu bo maly troche plakal wiec buzke otwieral i od razu dostal zestaw do baniek. byl taki podekscytowany,ze Az nauczyl sie sam dmuchac banki;) Odniosnie wychowania to wiadomo nie jest to prosta sprawa, wlasnie mam zamiar poczytac troszke poradniki. czasami sa takie sytuacje ekstremalne i zawsze beda i trzeba umiec sobioe z nimi poradzic w jak najlepszy sposob. Ostatnio w sobote to nie dawalismy juz z nim rady. ale stiwrdzilismy,ze przede wszystkim codzinnie malego kolo poludnia trzeba wyprowadzic na pole, maly jak sie wybiega jest zawsze inny, ale wtedy to byla taka ponura pogda,ze sama nie moglam obudzic sie do zycia i jeszcze w nocy ciezko sie spalo. czy kotres z waszych maluszkow jeszcze spia z wami czy nasze jest juz ostanie?
  24. Uff ostatni dzień i w pracy i chwila wolnego.... Padam na twarz! Poza tym u nas wszystko dobrze. Chwilowo zdrowi jesteśmy :) Mały ruszył trochę z jedzeniem obiadów z czego się cieszę, ale jedzenie jabłek, śliwek i kiwi jest raczej nie osiągalne na razie... Jedyne co to mogę spróbować przemycic w kaszce.. Może się uda. myszka jak po wizycie? Nic się nie chwalisz :) Czy wam też tak czas leci? Mam wrażenie, że miesiąc mija jak tydzień. Za chwilę październik!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...