mąż dużo robi w domu - oczywiście najwięcej gdy dostanie kopa kierunkowego:) Krzysia przewijał tuż po porodzie jeszcze w szpitalu a potem kupa czy nie kupa nie było problemu, od początku go kąpie, od momentu gdy skończyłam karmić piersią to go usypia, ale najwięcej się przysłużył gdy rodziłam Kasię i nie było mnie w domu 4 dni - gotował, prał i sprzątał przy Kasi robi niewiele - najwyżej ją trochę ponosi gdy mała marudzi a ja już mam dość ale do jego obowiązków jest zajmowanie się Krzysiem gdy wróci z pracy poza tym odkurza, wyrzuca śmieci, kosi trawnik, czasem pozmywa