Skocz do zawartości
Forum

kukurydza123

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kukurydza123

  1. Agoski dziękuję :) Tez myślę, że jest wszystko dobrze, więc staram się być cierpliwa i wyrozumiała dla leniuszkow, choć chyba wypożycze na ten ostatni miesiąc monitor tętna, żeby nie biegać co chwile na ktg ze stresu :) A miejsca w brzuchu coraz mniej wiec pewnie ruchy tez będą jeszcze słabsze. ;) No ja też myślę, że trzeba się rozeznać u siebie w przychodni ale na pewno warto pytać! :)
  2. Hahahaha Evee padłam z tym rakiem!!
  3. Agoski dziękuję. Jeszcze w trójpaku ale póki co wszystko się ustabilizowalo i jest duża szansa na donoszenie ciazy czyli jeszcze max 6-7 tygodni. :) Martwi mnie jedynie fakt, że prawie zupełnie nie czuje jednego z dzieci. To jest może kilka ruchów dziennie i to tylko pod warunkiem, że mocno się wsłucham w organizm. Wiem,ze dziecko jest gdzieś głębiej ale jednak ten matczyny instynkt nie pozwala mi byc zupełnie spokojna. Lekarze ciągle mówią, że jest ok a ja ciągle się martwię :) Ja słyszałam że musi być masa poniżej 1500. Nie wiem czy jest prawo, które to reguluje bo generalnie dziecku wpisuje się chyba wczesniactwo do książeczki na podstawie opinii lekarza. Słyszałam o dziewczynie w 38tc gdzie wpisano jej wczesniactwo a są dziewczyny z blizniakami po sterydach w 35 gdzie nie mają wpisanego (moja kuzynka tak miala).
  4. Jestem tego samego zdania co Evee. Robił Ci usg tych nerek? Obrzęki mogą być spowodowane komplikacjami, ale może to też być zwykły, kolejny "urok" ciąży i nie zwiastowac nic złego. Skoro skończyłas 32tc to waga mieści się w dolnej granicy normy ale jest wciąż W NORMIE. Przepływy z tego co poza dziewczyny są ok... Wiec czego ten lekarz od Ciebie chce? Albo nie mówi wszystkiego, albo skorzystać uznał, że jesteś taka "depresyjna" to wsadzi Cię do szpitala i będzie miał z głowy. Przepraszam, że tak pisze, ale wydaje mi się ze to są tak typowe objawy, że lekarz powinien wypowiedzieć się co się dzieje albo zasugerować szersza diagnostyke (np basanie moczu i kontrola ciśnienia ) a nie stwierdzić, że tego jest "za duzo". :| Mysle, ze niepotrzebnie się denerwujesz. Szczególnie, że to ni pierwszy raz kiedy straszy Cię szpitalem. Lez na lewym boku bo wtedy krążenie jest najlepsze i odpoczywaj.
  5. Poza tym Anula. To nie HORMONY tylko lekarz wyraźnie powiedział, że za tydzień możesz być w szpitalu. Wiec masz prawo się przygotować. A uargumentowal dlaczego i po co ten szpital? Może to w związku z tymi obrzękami?
  6. Anula Ty masz 32 skończony czy dopiero idzie? Tez sprawdzilam te normy wagowe w kilku źródłach i wydaje się, że są ok, my w 32 tc weszlismy z waga niecałe 1500 (od dzis mi idzie 32) i lekarz mówił ze to jest dobra waga, nie tylko dla blizniat ale w ogole. Porozmawiaj na spokojne z położną, może lekarz niepotrzebnie Cię nastraszyl, do tego jeszcze dopisałaś sobie swoje lęki i teraz niepotrzebnie się martwisz :*
  7. Anula skoro mu ufasz to się nie denerwuj i czekaj spokojnie na wizytę za tydzień. :* A jeśli się boisz i uważasz ze ryzyko jest duze to jedz pd razu do szpitala bo tam będziesz miała ktg przynajmniej dwa razy dziennie i będziesz spokojna a Maluszek bezpieczny. :*
  8. Albo do szpitala i powiedziałabym, xe nie czuje ruchów, wtedy badania zrobić muszą i od razu jeśli stwierdza czy jest nie tak to będą działać. !
  9. Anula jeśli mam być szczera to ja pewnie będąc na Twoim miejscu jeszcze dziś spakowalabym się i poszła na konsultacje do jakiegoś innego lekarza (najlepiej z polecenia koleżanki lub z dobrymi opiniami) bo nie ma chyba nic gorszego niż tak nic nie wiedzieć.
  10. Anula a powiedział cokolwiek na temat tych przepływów? Kochana ja rozumiem, ale pomysl sobie, że wszystko co teraz robisz w domu i te wyjścia i tak dalej odbijają się prawdopodobnie na maluszku. W pozycji pionowej krew w organizmie krąży inaczej.:) Masz teraz dwoje dzieci i oboje są tak samo ważne. Masz męża i rodzine, na pewno Ci pomoga. Poza tym być może uda się wyjść ze szpitala jeśli zrobią diagnostyke i znajdą rozwiązanie. Szpital to nie jest kara tylko miejsce, które ma Wam pomoc. :* Na razie zresztą o tym nie myśl. Odpoczywaj póki co.
  11. Anula co znaczy, że przepływy 1.65 ? Mój lekarz zawsze mi tylko mówi czy są ok, wiec nie znam parametrów. Mała malutka, ale powoli dobiega do 2kg. :* Kochana może lepiej będzie jeśli Cię położna w szpitalu, będziecie z Maluszkiem bezpieczniejsi i w końcu uda się Was zdiagnozować a Tobie ODPOCZYWAĆ :*
  12. Hej. Ja właśnie wstałam. A w zasadzie dopiero się przebydzilam. Nie będę pisać o której zasnelam, ale przypuszczam, że większość z Was była już o tej porze na nogach albo poza domem :) Okropna była ta noc, zresztą jak wszystkie, ostatnio. Evee ciesze się, że masz lepszy humor. Rozumiem, jak bardzo ta sprawa z psem jest dla Ciebie ważna i nie uważam, że ktokolwiek miałby prawo to oceniać. Ciesze się, że znalazłaś kompromisowe rozwiązanie :) Natalia nie wiem, czy mam prawo głosu, ale ja gdybym miała rodzic sn to na pewno nie poszlabym oglądać sali. To trochę tak jakbym przed wizytą u dentysty szła oglądać gabinet. W dniu porodu i tak wszystko będzie inaczej. Raz będzie krew na ścianie a raz nie. Ja miałam zabieg łyżeczkowania w sali, gdzie krew była ale na suficie. Kładą Cię na łóżku i zanim Cię uśpia to jedyne co widzisz, to ta krew. Bomba. Ale w sumie nie ruszyło mnie to, szpital to szpital. Raz będzie krew a raz nie, ale na pewno nikt nią specjalnie ścian nie umaże a na pewno postarają się ją jak najszybciej zmyć. :) Ja bym pewnie z ciekawości poszukala zdjęć w Internecie, ale nie wybieralabym się na wizytę tam choć w sumie myślę sobie,ze wiele położnych do tego zachęca. Może tak jak pisała Anulka165 i Bina, żeby jakoś psychologicznie na siebie zadziałac, bo podobno człowiek boi się tylko tego, czego nie zna. :) Ja panikuje trochę, może dlatego nie mogę spać :) Ale to dlatego, że wciąż nie wiem kiedy i gdzie będę rodzic i na co się nastawiac, czy dam sobie radę na sali poporodowej z dwojka dzieci i czy mąż poporodzie będzie mógł być z nami cały czas. :) Bina niech żyje gracja!:) Mam nadzieję, że do końca ciązy obędzie sie juz bez ekscesow, ale pomysł z folią bardzo słuszny .:) Powodzenia na wizycie, mocno czekamy na wieści od Ciebie. Fizka Akutol opatrunek jest tylko na drobne rany i otarcia, ma działanie dezynfekcyjne i tworzy taka sliska błonę na otarciu, jednak nie można go stosować na krwawiące lubgłębsze rany. Akutol stop jest na większe rany, to technicznie coś takiego jak dermatol (ten żółty proszek sprzedawany w aptece na rany, który większość c nas pewnie pamięta z dzieciństwa). Można używać go na większe i lekko krwawiące rany, będzie absorbowal krew i trochę odkazal (jednak w mniejszym stopniu) a przede wszystkim wspomagał proces gojenia. Tez pozostawia film na skórze, ale nie wiem w praktyce jak on wygląda bo ja do tej pory używałam tylko tego pierwszego (opatrunek). Jeśli to było duże otarcie to lepszy będzie akutol stop i myślę, że w kwestiach rowerókow czy upadkow - praktyczniejszy (choć warto potem w domu na spokojnie przemyć ranę jeszcze chociaż woda). Akutol opatrunek super się sprawdza przy takich "domowych" czy podworkowych zwyklych otarciach :) Mam nadzieję, że pomogłam lub rozjasnilam Ci trochę :) Magdalia ja się też w szpitalu nasluchalam. Było słychać szczególniew nocy bob wtedy cisza na oddziale. Nie ma nic lepszego dla kobiet w ciąży niż taka relacja dzwiekowa na żywo ;) Mamalina sto lat dla Milanka! !
  13. Catya jak wstaje do łazienki i "chodzę po domu" to czuje się jak słoń w składzie porcelany. Do końca ciązy dotrę chyba na wózku Ula dziękuję. Juz mi lepiej, wszystko przeszło wiec myślę że to faktycznie moje dawno nie używane mięśnie się odezwaly ;) Od wczoraj zresztą mam znów pełne jelita wiec może to też miało związek z tym pobolewaniem. Na tym etapie ciąży juz nie umiem odróżniać co mnie boli ;) Przypuszczam, że Ci ciężko bo patrząc w lustro chyba mogę sobie wyobrazić jak wyglądasz :) Evee widzisz i przeszło ze mnie na Ciebie. Moge tylko obiecac, że jutro minie :* Ale płacz ile potrzebujesz i się nie przejmuj, jeśli tylko ma Ci to pomoc. Dasz rade! Już niedługo :* Natalia przyznam, że jak napisałaś ze idziecie do ikei to się trochę zmartwiłam, ale doszlam do wniosku,xe dużo dziewczyn było niedawno to dacie rade. Choć niedziela to dodatkowo fatalny dzień na ikee. Najważniejsze, że już bezpiecznie jesteście w domku. Ścisk mocno! :* Anulka165 tez obstawiam, że taki ból może mieć związek z nerkami. Ale nikt nie poradzi Ci lepiej, niż lekarz :) Misia super,ze się odezwałaś i ze wszystko dobrze u Ciebie i maluszka! ! No to teraz już będziesz pisac częściej, tak? ;) :* Evee no to faktycznie pierwsza rozłąka ale myślę, że piesek tez jest w towarzystwie które zna wiec na pewno da sobie radę. :* Uszy do góry kochana! Z wczesniakami najlepiej jechać do szpitala z 3st jeśli się ma taką możliwość bo wtedy oszczedzamy dzieciatku transportu. :) No ale jeśli nie ma się możliwości to faktycznie przyjmują wszędzie i przewoza choć mnie odeslali do 3st (ale to chyba dlatego, że jest blisko )
  14. Dziękuję bardzo za opinie nt wózków. :) Myślę że to taki temat, który każdej bliźniakowej mamie w którymś momencie wydaje się nie do rozstrzygnięcia ;) Agoski niesamowicie się ciesze, ze u Was tak ładnie waga idzie w górę i ze wszystko ok! :) Pozdrowienia dla małych wojowników! Ewelina zgadzam się z Agoski. Jeśli ciaza jest dwuowodniowa, jednokosmowkowa a też rozumiem ze tak jest u Ciebie, to bliźnięta są jednojajowe, z podziału jednej, zaplodnionej komórki i będą takie same pod względem genetycznym a tym samym będą tej samej płci. :) My też jesteśmy 2o1k :) Życzę Ci powodzenia i spokojnego przebiegu ciąży! :)
  15. Basia wtrącę się :) Zgaduje, że Mila będzie brać do końca albo prawie do końca bo pewnie ryzyko jest zbyt duże. Ja odstawilam tydzień temu, biorę z tego samego powodu, co Ty. Zasugerowalam się swoją "wiedza" i wypowiedziami Anihilacji. Lekarz pozwolił mi już odstawić w 2 trymestrze, ale się bałam. :)
  16. Mila proszę się nie wyglupiac! Każda z nas musi dostać swoją dawkę pocieszenia! :) Twoja historia i walka jest niewątpliwie trudna ale jak sama napisałaś, ułożyło Ci, jak juz się wygadałaś i teraz jesteś na nas skazana. Chyba,ze Tobie to nie odpowiada to napisz, ale na pewno proszę się nie odmeldowywac! Pytałam, ale myślę że w takim razie skoro dzidziuś jest bezpieczny to już wszystko będzie dobrze. Tak jak napisałam, z każdym dniem wygrywasz- kolejne kilka gramów, centymetrów i nowych zdolności dzidziusia. Kiedy leżałam w szpitalu to przeczytałam chyba wszystkie historie wczesniakow, które znalazłam w Internecie - szukałam "nadziei". I powiem, ze tak naprawdę nie pamiętam historii po 27 tygodniu, która skonczylaby się źle. Wiem,ze to i tak nie pomaga bo pragnienie żeby doczekać do końca jest ogromne. Ale uda się, jesteś pod dobrą opieka wiec pokonasz wszystkie problemy. Dobrze,ze się nie poddałas i znalazłaś przyczynę oraz lekarza, który Ci umie pomoc. Jestes juz na mecie, kochana! :) Evee nigdy nie zostawialiscie psa np u rodziców jadąc na wakacje? Jeśli to pierwsza rozłąka to musi być naprawdę ciężko. Moooocno przytulam. Jak pies wróci do domu to będzie skakał z radości i zapomni w ciągu kilku minut, że był sam. Obiecuje. Trzymaj się i bądź dzielna! :* Ja dziś znów zasnelam o 4 ale tym razem nie do końca z bezsenności. Przed snem chciałam skorzystać z toalety ale jak szłam to jakoś się poslizgnelam/straciłam równowagę i zaczęłam lecieć. Szybko odwróciłam się gwałtownie, żeby się czegoś złapać i wprawdzie udało mi się nie upaść, ale poczułam mocne szarpniecie z boku brzucha. Pol nocy lezelismy z mężem i czekaliśmy czy coś się wydarzy. Dzwonilismy na izbe przyjęć czy należy przyjechać ale pani powiedziała, że jeśli ból się nie nasila i nie ma plamienia to nasza decyzja, można przyjechać zawsze. Ostatecznie doszliśmy do wniosku, że dopóki nie wystąpią te objawy o których pisała to będziemy czekac. Po drodze padłam, zasnelismy oboje. Dzis wstałam i wszystko wydaje się być ok choć brzuch trochę boli (kluje, ciagnie, ale bez przesady, dalekie to odnjakoegos powaznego czy uporczywego bolu) w tym samym miejscu, głównie przy ruchu albo jak się położę na tym boku. Zastanawiam się czy to nie mięśnie skoro nagle wykonałam nimi ruch, którego pewnie nie było od pół roku. Nie chce mi się wierzyć, że od skrętu tluowia coś się mogło stać. :/ Jeśli do jutra nie przejdzie to umowie się na dodatkową wizytę u swojego lekarza. Ruchy czuje w normie. Co sądzicie o takiej sytuacji? Natalia w takim razie życzę Ci udanych zakupów! ! Patrząc na to mieszkanie nie trudno się dziwić mężowi. Jest naprawdę przepiękne! :) Fizka bardzo dobrze, że masz w sobie odwagę i się upominasz o swoje. Szczególnie przy tym ile musisz jeździć. !! Milej zabawy urodzinowej :) Ja po stracie brałam pod uwagę tylko adopcje. Ciocia mojego męża prowadzi rodzinę zastępcza, nie może mieć dzieci, ale to dało jej mnóstwo szczescia. To mnie dodatkowo nakrecalo w tym kierunku, bo u niej w domu zawsze są jakieś maluszki (ma kilka swoich, adoptowanych dzieci i nie decyduje się już na kolejne ale często dostaje maluchy na "przetrzymanie" na kilka miesięcy). W mojej rodzinie tez jest adoptowane dziecko i sama byłam niania takiej dziewczynki. Dlatego takie dzieci odbieram bardzo pozytywnie. Rozeznałam się we wszystkich formalnościach i naprawdę nie chciałam więcej próbować. W sumie do dziś nie wiem, jak to się stało, że mąż mnie namówił. Moja stara nie była inna, niż Wasze, ale ja mam w życiu tak, że jak coś się spieprzy po całości to za szybko się poddaje :) maz nie wykluczyl adopcji ale poprosił żebyśmy jeszcze powalczyli. Jak zaszłam w ciążę to byłam tak szczęśliwa i pewna siebie, że zdecydowałam , że na pewno będziemy starać się o trzecie dziecko bo zawsze marzyłam o trójce maluchów. Ale teraz nie jestem w stanie wyobrazić sobie, że miałabym być jeszcze kiedyś w ciąży. Może za kilka lat. Ale na pewno nie szybciej. Virkael ciesze się, ze lekarz pomógł. Odpoczywaj i uważaj na siebie słoneczko! :) Fiolka brrr, takie skurcze są najgorsze! A książkę polecam, ja omijam wątki, które mnie nie interesują natomiast dużo ciekawych informacji sobie zaznaczam i podkreślam na kolorowo. Poki co głównie tych dotyczących karmienia. :) Z ta książka ciężko się nudzić, bo jest co czytać :p Evee rozcxulil mnie Twój tekst o ksiezniczce i słoniu :) Miłego dnia kobietki. My czekamy na sniadanko bo dziś Euthyrox poszedł dopiero przed chwilka. Nie dajcie się upalowi! :)
  17. Mila, kochana masz zespół antyfosfolipidowy czy jakaś inna "postac" tej trombofilii? Przepraszam, że tak dopytuje, nie znam się na ttm zabardzo ale wiem, że mi po poronieniu lekarz zlecił badania właśnie w kierunku tego zespołu? Czy gdyby teraz utworzył się zakrzep to Maluszek jest w niebezpieczenstwie w Twoim brzuszku czy zacznie się akcja porodowa? Bo zastanawiam się czy lekarze czekają u Ciebie na normalny termin czy będą wywoływać jak tylko będzie bezpiecznie? Pytam pod kątem tego 30tc na który czekasz. Dopytuje z ciekawości, napisz ile chcesz. Dobrze, że podzieliłas sie z nami i mam nadzieje, ze bedzie Ci lepiej bo teraz dostaniesz wór sierpniowkowego wsparcia! :) To nie zapomnij ruszać kostkami żeby krew ładnie krążyła w nogach. :) Przypuszczam, jak wiele trudnych chwil i zwątpien masz za sobą. Teraz będzie juz tylko lepiej, z każdym dniem wygrywasz!
  18. Kurcze musze kiedyś nadrobić zaległości w fotkach a nie dam razy wejść na prywatne forum z telefonu. A na komputer się nie dostane zabardzo leżąc. :/
  19. Edzia Twoje posty zawsze łatwo rozpoznać przez ilość uśmiechniętych emotek :))) Mysle,ze gdybyś miała taką sytuację która by trgo naprawdę mocno wymagała to tez byś grzecznie leżała. No a z histerykiem to wiadomo jak jest. Także nie jesteś wyrodna tylko masz zdrowe podejście :) Jejku my też mamy takie braki! Odkad się poznałam z moim mężem to nigdy nie mieliśmy takiej przerwy! Śmiałam się, że to będzie prawie jak pierwszy raz;) Basia u mnie gdyby nie to poronienie wcześniejsze to byłoby chyba lepiej. A tak to zamiast się cieszyć to ciągle w stresie, że znowu się nie uda. Ciągle powtarzalam sobie, że uciesze się dopiero jak będę miała już zdrowe dzieci na rękach. Dlatego psychicznie to wcale nie był i nie jest dla mnie łatwy czas i myślę, że jest to milion razy gorsze od tego lezenia. Tak jest skonstruowane głupio moje myślenie. Ale naprawde fajnie i szczerze się ciesze, ze udaje Ci się mieć po stracie takie a nie inne podejście! :) Mila dziękuję i jestem PEWNA, że dotrzymasz do wymarzonego terminu a nawet i zdecydowanie dluzej. Najważniejsze to leżeć i leżeć i leżeć i mogłabym tak bez końca :). Chcesz się podzielić, co się dzieje u Ciebie,ze masz tyle zmartwień? Będę od dziś trzymać kciuki za Twój 30 tydzień, ale myślę, że już niesamowicie dużo wytrzymałas i może być tylko lepiej! Poza tym wiedz, że dzidziuś JEST juz bezpieczny! :* Tez mam takie podejscie do czasu po porodzie, jak Ty. Wszyscy "mądrzy i zyczliwi" ludzie mi powtarzają, że będzie strasznie i masa obowiązków ale ja sobie wtedy myślę, że gorzej już być nie może i jeśli tylko chłopcy będą zdrowi to moze byc tylko lepiej. W ogóle się nie "boje" depresji poporodowej bo czuje, ze dostane takiego powera, ze będzie się tylko dymic za mną. :) Nie mogę się juz doczekać wyjazdu do rodzicow, spacerów, możliwości wzięcia kapieli i pójścia do fryzjera :) 9go sierpnia mam rocznicę ślubu i chce ja spędzić tak, jak obiecalismy sobie z mężem a nie w szpitalu :) Dzięki dziewczyny, wyszło mi na to, że jestem jednak jeszcze normalna. :) Trochę się bałam reakcji bo wiele matek uważa, że z ciąży i dziecka należy się bezwarunkowo cieszyc i przejść ją z uśmiechem na ustach. I o ile owszem, ciesze się z samego faktu bycia w ciazy, to jednak tekst "ale ciaza to przecież nie choroba" przyprawia mnie o ciśnienie! :)) Poprawilyscie mi humor. Dziękuję :) Catya jestem zdeklarowana fanka Twojego trzylatka! :) I musze się pochwalić newsami z ostatniej chwili. Udało mi się zgadać (trochę przypadkiem) z dziewczyną z forum bliźniaczego i kupuje od niej gondole do mojego wózka (te, z którymi jest taki problem w Polsce). Jest mega super! :) A w czwartek prawdopodobnie montują nam klimatyzacje w mieszkaniu :) Także w imię tych dobrych wieści kończę narzekać :)
  20. Natalia i Tobie oczywiście też dziękuję za wyrozumiałość i dobre słowo ! :)
  21. Natalia chyba najlepiej będzie jak zdzwonisz się z lekarzem. Będziesz spokojniejsza a on zdecyduje, czy powinnaś przyspieszyć wizytę. Jeśli dziś juz sie ustabilizuje to poczekaj do poniedziałku i zadzwoń na spokojnie. I informuj nas, jak tam! :) Soncia, dziekuje!!!! :* chciałam na początek usunąć tamten post, bo trochę mam wyrzuty, że zabardzo marudze, ale już zdazylyscie się odezwać. Jestescie nieocenione ze swoim wsparciem:) Jeszcze troszkę :) Mnie chłopcy śnili się może raz, ale prawie codziennie śni mi się poród.! Kochana odpoczywaj i korzystaj z pogody, o ile u Ciebie tez słoneczko :) I najpóźniej w poniedziałek proszę się meldowac !:).
  22. Hehe Natalia mój mąż wczoraj jak mi pomagał się myc to spytałam go, czy gdyby wiedział, że tak to wygląda to by się zdecydował, a on mi na to: "nigdy, adoptowalbym dziecko". :) Oczywiście trochę w zartach ale wiem, że było w tym ziarno prawdy. :) Magdalia heh dziękuję. No u nas taki donoszony termin to 36 tydzień. Wcześniej byl na tyle nierealny,ze liczyliśmy byle do... i wczoraj jak lekarz mi powiedzial, ze jest dobrze to się ucieszyłam, że w końcu stabilnie, ale płakałam cały wieczór, że już po prostu nie wytrzymam tyle. Zdaje sobie sprawę z tego, że to może dla niektórych z was pewnie brzmi głupio i naprawdę czuje się "winna", ale po prostu nie chce. Poprosilam lekarza o ten 36 tydzień, uargumentowalam to tymi dniami młodzieży ze chce być juz wtedy bezpiecznie rozwiązana i wstępnie się zgodzil, mam nadzieję, że do następnej wizyty nie zapomni. Dlatego postanowiłam ze po skończonym 33 (bo to juz bezpieczny dla mnie czas) wstaje z lozka i zaczynam się powoli ruszać. Pessar mi zdejmie dopiero w dniu cc a on trzyma jak szalony wiec trochę musze pomoc chłopakom ;) Przepraszam ze się tak tu rozpisuje o sobie. Każda z Was ma problemy i każda z Was ma już serdecznie dość. :) No ale Catya pozwoliła marudzić. .. obiecuje,ze jutro będę już mnie narzekać. ! A post Evee powinien być w słowniku języka polskiego pod hasłem ciaza!!
  23. Evee dziękuję :* Ciesze się, że nie jestem sama :) :*
  24. Anula no dobrze to niech będą jeszcze te 2 soboty! :* A u siostry nogi do góry :) Ja jutro zaliczam 31 i zaczynam 32 :) Właśnie spałam godzinkę. :) Nie wiem z czego to moje spanie wynika. Może od lezenia dzień się już miesza z nocą :) Virkael jedyne wsparcie jakie mogę Ci dać to poprosić żebyś zagryzła zęby i walczyła dalej. :* Cc to nie koniec świata. Zażyj apap jeśli potrzebujesz. I spokojnie, nie załamuj się. Za maksymalnie dwa miesiące wszystko się skończy :* Glamjustyna tu nie chodzi tyle o lato (choć też bo brakuje mi słońca i pogody) co o to,ze nie chce leżeć te 2 tygodnie dłużej. Codziennie odliczam dni do pierwotnie ustalonego terminu i nie wytrzymam ani minuty. I możecie nazwać mnie wyrodną matka i pewnie nawet będziecie mieć trochę racji.;) Gdybym dziś miała cofnąć czas i przemyśleć ta decyzję jeszcze raz to po swoich doświadczeniach mocno bym się zastanowiła czy jestem teraz na to gotowa :) Oczywiście pisze tu o ciąży, nie o chłopcach.
  25. Być może tak jest u Ciebie w szpitalu ale nie wszędzie. Na stronach internetowych szpitali w których ja się orientowalam pisało, żeby przyjść ogolonym a jak nie to ze sami ogola ba miejscu. Zresztą przy mnie (oczywiście za parawanem ale w naszej sali) położna przygotowywała do cc dziewczynę i pytała się jej czy ma swoją maszynkę i tym byla golona. No ale może tak jak wszędzie co lekarz i co szpital to inna teoria. Mój na szczęście nie zwracał mi uwagi i do cc tez zamierzam ogolic się sama :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...