-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez kukurydza123
-
Basia poruszyłas bardzo ciekawy temat. Mój ulubiony :) No więc różnica zasadnicza jest taka,ze magne b6 produkowane przez firmę sanofi (inne ich produkty to bp. Nospa, allegra, insuliny, essentiale itp) to lek. Wprowadzenie leku na rynek wiąże się z ogromnie długim procesem badań klinicznych (gdzie firma ponosi koszta, a później każde opakowanie, które wychodzi na rynek jest jeszcze badane pod wieloma względami mikrobiologicznymi, zawartościowymi itp (to tez kolejne koszta). Kupując taki magnez masz pewność, że DZIAŁA oraz co najważniejsze, że w środku tabletki jest taka ilość substancji, jaką widzisz na opakowaniu. Kupując magnez np. Biotter (firma ta nie ma na koncie ani jednego LEKU), dostajesz suplement diety z deklarowana zawartością "jakiegoś" magnezu niewiadomo skąd i niewiadomo jakim działaniu. Producen nie m potrzeby "odbijać " sobie kosztów wprowadzenia preparatu na rynek ponieważ ich praktycznie nie ponosi. Suplementy diety nie są obarczone przepisami takimi jak leki a takimi, jak produkty spożywcze czyli np parki w których rzekomo jest 90% mięsa. To samo jest z magnezem w suplementach :) Magne b6 max to suplement. Jednak ja osobiście bardziej ufam fimie farmaceutycznej, ponieważ jest praktycznie pewne, że używają "tego samego" magnezu i produkują ten produkt na tej samej linii co swoje leki. Często jest tak,ze forma po wprowadzeniuleku na rynek przekształca go potem w suplement dla oszczędności związanych właśnie z formalnościami;) Mam koleżankę, która pracuje w jednej z polskich firm farmaceutycznych i wiem,ze często szanowane firmy mimo wszystko stosują te same procedury co do leków jak i suplementów (czyli dostajesz oczyszczony, sprawdzony produkt ). Druga część kosztów to marketing i reklama. Niestety tutaj płaci pacjent. Natomiast ja nigdy (!) nie sprzedałam kobiecie w ciąży suplementu diety z magnezem bo to zbyt ważny produkt w ciąży. I osobiście generalnie uważam, że większość suplementów to śmieci, wiem, widziałam jak się takie rzeczy robi i po prostu nie wzięłabym tego do ust :) Ale ponieważ magneb6 max to suplement to jednak ja osobiście stosuje tylko magneb6 i wolę zażyć go więcej mimo tego, xe do tej firmy akurat mam duże zaufanie. Czasem nie warto kierować się tym co na opakowaniu, bo na opakowaniu, szczególnie w przypadku suplementow można napisać wszystko :) Beatka juz nie mam sumienia prosić męża żeby mi jeszcze to robił a sama niestety nie mogę. Ale pilam w szpitalu i tez nie zaobserwowalam jakichś efektów. Na razie jak stosuje to co mam to jest w miarę ok, zanim zaczęłam leżeć to nie miałam takich problemów wiec juz bardziej metabolizmu raczej nie rozkręce. Ale dziękuję :) Mamalina mało Cię tu ostatnio. Życzę Ci spokoju i wracaj do nas :)
-
Mmj, Fiolka, dziekuje za info:) Ja na pewno go spakuje tylko zastanawiam się, jak wygląda "sterylizacja" takiego sprzetu (laktator + pojemnik) w warunkach szpitalnych? Bo przecież jeśli wymyje w domu i wysterylizuje lub wyparze, to za kilka godzin nie będzie się już nadawał do użytku i wtedy trzeba powtarzać zabieg. Może mamy, które leżały w szpitalu po porodach i odciagaly, albo widziały coś mogą się wypowiedzieć? :) Edzia ja z tych, które widzę na zdjęciu poznałam tylko ta pania, innych nie kojarzę. Jak ja zobaczyłam pierwszy raz to pomyslalam sobie, ze oho, będzie ostro;) Bo na tle wszystkich tych młodych położnych wyglądała dość "groznie", a potem stwierdziłam, że to był naprawdę dobry duch na tym oddziale. W środku nocy potrafiła stać ze mną 20min i trzymać mi kroplowke jak miałam problemy z żyłami, bo już miałam końcówkę a nie chciała mnie wysyłać do łóżka żebym nie musiała chodzić. A te młode mnie nie raz po kilka razy odsyłaly i latałam tam i z powrotem z tym brzuchem. Poza tym jak ja o coś spytałam to tez zawsze poszła do lekarza spytać i przychodziła sama mi odpowiedzieć, kiedy inne położne mówily "a to się proszę na obchodzie pytac"; sama wszystko zgłaszała, ja nawet nie prosiłam o to tylko jak cokolwiek jej powiedziałam to lekarze wiedzieli. Wiec taka bardzo, bardzo sumienna, miła no i doświadczona bo na wszytkie pytania odpowiadała zawsze. No ale nie wiem jak pozostałe z tej listy :) Fiolka ja to już chyba mam po prostu taki rodzaj pecha w życiu, ze u mnie sytuacja stabilizuje się dopiero jak jest juz mega beznadziejnie a tak to właśnie "zawsze cos". Juz wiele razy w życiu tak miałam i mam nadzieje, ze tym razem też los się do mnie uśmiechnie MIMO WSZYSTKO:) Anula daj znać proszę.
-
Edzia widziałam, przyszło mi mailem bo ZGŁOSIŁ NADUŻYCIE i musiałam potwierdzić czy jestem pewna tego, co napisałam. Niestety moja odpowiedź do niego już zostaje przekazana tylko anonimowo w prywatnej wiadomości. Jest mi trochę przykro,ze on tak wszystkie opinie podważa bo na każdą negatywna czy neutralna opinie ma odpowiedz i wszystko neguje. No ale najbardziej rozbawiło mnie,ze założył, że sytuacja dotyczyła wczesnej ciąży a wcale tak nie było, więc swoją odpowiedzią wprowadza w błąd. No ale nie będę z konowalami dyskutować, z całym szacunkiem dla Ciebie choć i tak podziwiam za cierpliwość. :)
-
Ma początek Basia. Mam wrażenie, że napisałaś mo prywatna wiadomość? Niestety nie jestem w stanie jej w żaden sposób odebrać, nie działa mi od kilku tygodni "poczta" na forum. Odezwij się tu albo napisz na mojego maila: kasiaqq@gmail.com :) Mmj mam nadzieje, ze szyjka juz się ustabilizuje. Ja wcześniej miałam poczucie,ze to stawianie brzucha jest normalne , ale teraz obserwuje po tym co piszecie i co mówią lekarze,ze jednak może i jest normalne, jak się stawia rzadko, ale jak często to nie pozostaje bez wpływu na szyjkę :/ Zażywaj sobie jeszcze nospe najlepiej i magnez i dużo, dużo odpoczywaj :) Ciesze się, że Mikołaj rośnie i myślę, że decyzja i wybraniu specjalistycznego szpitala jest rozsądna bo zawsze dziecko będzie bezpieczniejsze. Anula takie samopoczucie to chyba w ciąży standard dla wielu osób. Jedziemy na tym samym wózku. :) Jeśli chodzi o te kwasy to ja mimo wszystko zadzwonilabym do lekarza bo po co masz się martwić. Ale ciężko jest tak ze normy dla niektórych wyników w ciąży są zawyżone wiec może do 10 jest ok? Ale dzwon! :) Mi jeszcze nic nie puchnie. To chyba jedyna "przyjemność" zaawansowanej ciąży, jaka mnie póki co ominęła, ale odpukac :) Natomiast w szpitalu po kroplowkach kilka razy spuchly mi ręce i dłonie (pekaly mi żyły ) wiec profilaktycznie zdjęłam pierścionki i obrączkę bo jak któregoś dnia zapuchne na amen, to potem nie zdejmę;) A obrączkę mam z tytanu wiec nie da się zabardzo nawet ciąć (koleżanka miała cięta na porodówce, autentyk). Chociaż tak mi cały czas jej brakuje i odruchowo szukam jej palcem :) Marta_Joanna ja juz jem prawie samo zielone- szpinak, sałaty itd, do tego otręby i jogurty probiotyczne kilogramami, hektolitry wody i sokow świeżych (+woda z cytryna na czczo), owsianka na śniadanie, błonnik do picia, maksymalna dawka lactulosy 3x dziennie ale i tak idzie jak po grudzie ;D Ale jak to wszystko razem stosuje to nawet coś tam się dzieje tylko niestety ciągle, cały czas czuje jelita i żołądek. No ale to ewidentnie od lezenia bo zaczęło się dopiero w szpitalu. :/ Fiolka ja kładąc się około północy, wstaje na siku dopiero przed 6 a cała noc spie jak susel. Tylko,fakt faktem że budzę się z tak pełnym pecherzem, że ciężko mi w ogóle wstać bo brzuch mam aż sztywny. A w ciągu dnia korzystam z toalety dużo częściej ale to też dlatego, ze jak nie śpie i nie jem to pije. I to polecam na "plukanie" nerek ;) Ale są dni kiedy nie jestem kopana po pęcherzu i wtedy też rzadziej jestem w kibelku wiec tu chyba nie ma norm i nie ma się czym martwić; ) Edzia ani brat ani mąż nie słyszeli tej rozmowy bo byli zajęci swoimi tematami. Mężowi się powiedzizlam długo po ich wyjściu, dopiero jak szliśmy spać, ale też nie opowiedziałam mu wszystkiego dokladnie bo bałam się, że mnie nie zrozumie. Wiadomo jak to z facetami ;) Ja też bardzo , bardzo dużo spie. Chyba odsypiam początki ciąży bo wtedy miałam bezsenność. ;) Miłego długiego weekendu! Pozdrów ode mnie moje okolice;) I tak sobie myślę Edzia, bo wczoraj na stronie Ujastku trafiłam na spis położnych a wiem,xe zastanawiałas się nad panią stamtąd. Jeśli dalej o tym myślisz to polecam Ci gorąco p. Renate Gradzi. Zajmowała się mną na oddziale. Po prostu ZŁOTA kobieta. Naprawde. Była jedną z położnych która naprawdę nigdy nie kazała na siebie czekać i nie pozwalała mi chodzić do dyżurki z niczym tylko sama zawsze przychodziła, a do tego po prostu tak miła, że naprawdę sama przyjemność z nią rozmawiać. :) Antoninkasuper, że dogadalas się z położną. Ja jeszcze do swojej nie dzwoniłam, umówione jesteśmy dopiero po 30tc zresztą jeśli będą wczesniaki to wszystkiego będą nas uczyli na oddziale wiec nie chcę na razie sobie tym obciążąć głowy bo juz mam lekarzy po dziurki ;)) Evee !! Uważaj na siebie i nie szalej tak!! My dziś po badaniach i wymazie. Wymaz robił mi lekarz, ale nie wspomniał o pessarze, wiec zakładam, że jest ok. Na postawie wydzieliny powiedział, że obawa się, że bakteria, która wykryli mi w szpitalu i leczyli antybiotykiem dalej sobie tam mieszka :/ No ale czekamy na wynik i będziemy leczyć, niestety nie ma antybiotyu, na który ta franca bylaby wrażliwa. Do wyboru miałam dwa antybiotyki, jeden który dostawałam dożylnie w szpitalu (sredniowrazliwa ) i prawdopodobnie nie pomógł i drugi, który dostalam raz i dostałam boli brzucha i skurczy wiec mi go wycofali (tez sredniowrazliwa). Niestety ona tez może wpływac na kondycję szyjki i jeden na miliony przypadków kończy się wcześniejszym porodem no ale lekarz mówi, że wiele kobiet w ciąży ja ma i w ogóle o tym nie wie wiec żeby zabardzo się nie martwic no a to, ze wszystko się może zdarzyć to jest niestety zawsze takie ryzyko ;/ Takze czekam na wyniki i zobaczymy. .. No i okazało się, że test obciążenia mnie jednak nie ominie. W związku z tym, ze miałam już raz robiony, kolejny został przełożony na późniejszy termin. Lekarz miał mi go zlecać na kolejnej wizycie ale powiedział, że SKORO pytam to mogę sobie w sumie zrobić w tym tygodniu. Wiec w sobotę jedziemy pić lukier po raz drugi. A z pozytywnych wieści to przyszły wczoraj pojemniki na mleko wiec mam nadzieje, ze bedzie co odciągac a równocześnie, że nie będzie potrzeby nosić tego do szpitala.! Jeszcze tylko musimy zamówić koszulki nocne i pakujemy moja torbe. I stad teraz moje pytanie, wiadomo,że korzystając z laktatora w domu, wcześniej sobie wszystko ładnie sterylizujrmy i wyparzamy. A jak to wygląda w warunkach szpitalnych? W ogóle należy brać swój laktator? Na stronie szpitala nic o tym nie ma. U nas ani lozeczka, ani ścian, ani komody czy wozka. Czekamy z tym jakby miało nas to uchronić przed wczesniejszym porodem. Wszystko wybrane wiec decyzja, że mąż się tym zajmie jak ja będę w szpitalu i/lub stan chlopcow bedzie stabilny jest wciąż aktualna. Nie umiała bym patrzeć na puste łóżeczko gdyby chłopcy byli zmuszeni leżeć w szpitalu kilka tygodni. Za to przy dobrych wiatrach w przeciągu dwóch tygodni montujemy klimatyzacje w mieszkaniu i w końcu będzie miło się tu kisić; ) Rozpisałam się jak zawsze. Buziaki
-
Antynikotynowa nysyatyna to jeden z najczęściej podawanych leków przy infekcjach pochwy, myślę że to drobna infekcja jeśli nie masz objawów wiec może lekarz chcial ja tylko przeleczyc. Stosuj ja spokojnie a jeśli nic się nie zmieni to na pewno lekarz będzie poglebial diagnostykę i leczenie. Dla własnej ciekawości tez sama możesz sobie zrobić taki wymaz. :* Misia myślę, że to możliwe bo brat mieszka z moimi rodzicami ;) Staram się tym po prostu nie przejmowac tylko strasznie mi było przykro w niedziele szczególnie, że do tej pory była mi bardzo bliska. Lenka ludzie nie mają taktu :/ Natalia a planujecie powrót jak dzidziuś juz będzie na świecie? Trochę rozumiem taka decyzję bo przeprowadzka na taką odległość w 8 miesiącu ciąży to duże przedsięwzięcie. No ale wiesz, Kraków tu czeka na Ciebie! :) Evee to już chyba normalne. Tez masz dużo stresu i to wszystko się nakłada na siebie i daje popalić. Jakoś musimy dać radę do końca. Ziarniaki g+ to bakterie gram dodatnie, czyli pewnie czeka Cię antybiotyk. Ja po południu zaliczyłam okropna niestrawność. Brzuch mnie bolał i ściskal, jedyne co mnie uspokajalo to fakt,ze na wysokości żołądka a nie podbrzusze. Nospa nie pomogła (akurat zażywałam popołudniowa dawkę ), dopiero mix ziolowy- mięta, koper i melisa jakoś dały rade. To lezenie naprawdę odbija się na całym organizmie.
-
Beatka, Anula, Antoninka, Antynikotynowa, Evee, Anihilacja dziękuję Wam za zrozumienie. Jednak warto było się tu wyzalic bo od razu poczułam, że ktoś wie o czym mówię :) Dziękuję za dobre słowa i troskę! :) Antynikotynowa u nas takie minimum to 30-32, a marzymy o 35. :) Evee Tobie chyba tez w końcu zapomnialam napisać, że życzę powodzenia z nerka! Anihilacja mam nadzieje, ze nie poczułas się personalnie dotknięta bo nie jestem zwolennikiem wrzucania całej grupy zawodowej do jednego worka. :* Ona się tak niemiłosiernie zmienia odkąd zaczęła staż w szpitalu, nagle pozjadala wszystkie rozumy i takie tam ;) No a poza tym ktoś jej to jednak mówi bo ciągle powołuje się na lekarzy i po prostu pomyslalam sobie,ze to naprawdę przykre, że nie daje się w szpitalach szans na emocje i powołanie tylko od razu uczy się młodych lekarzy takiej znieczulicy. Oczywiście kazdy szpital jest inny, ale takich jak ten w którym jest ona, jest niestety na pewno wiele. Ja wiem i doskonale rozumiem, że nie można się rozczulac nad każdą pacjentka, ale z rozmowy z nią odniosłam wrażenie, że gdyby ci lekarze mogli, to terminowaliby każda zagrożona ciążę (zaczęła ubolewac,ze prawo do aborcji jest tak ograniczone a tak by to im ułatwiło życie! ). Generalnie zawsze miałam ja za bardzo wrażliwa osobę, z dużym poczuciem empatii i cieszyłam się, że to "właściwy człowiek na właściwym miejscu ", ale po tej niedzielnej rozmowie calkowicie zmieniłam o niej zdanie. Niemniej jednak Ty się nie denerwuj bo na szczęście jesteś rozsadna i masz serce wiec na pewno być Twoim pacjentem to inna bajka :)
-
Anula są trzy prenatale : Prenatal classic -same witaminy, zalecane dawkowanie: 1x1 Prenatal dha - same kwasy dha, zalecane dawkowanie: 2x1, ale ich jest więcej w opakowaniu jeśli dobrze pamietam i starczaja na miesiąc Prenatal duo - ru do pudełka jest włożony prenatal classic 1x1 i prenatal dha 2x1. Wiec jest faktycznie więcej tabletek w środku ale starcza na tyle samo :) Jeśli masz classic to możesz iść do apteki i dokupić prenatal dha :) I wyjdzie ci na to samo, jakbyś miała duo tylko pewnie cenowo gorzej.
-
A tak Wam jeszcze dopowiem, skoro już wyżywam się na bratowej, że mówię jej ze teraz kompletujemy dla mnie wyprawkę do szpitala bo to jest jedyne co będzie potrzebne w razie czego i że czekam na pojemniki na mleko do laktatora bo jeśli chłopcy będą leżeć to chciałabym żeby mieli choć trochę mojego pokarmu. A ona mi na to, że po co ja się tym przejmuje, pojemniki zdążę zamówić a oni na początku i tak pewnie będą karmieni przez sodnę albo dożylnie i nikt mojego pokarmu nie weźmie. I przysięgam, że gdybym nie leżała to bym jej odwinęla, bo tak mocno dotknęło mnie to,że ona nawet nie zakłada,że może pójść coś dobrze. I to wszystko z taką obojetnoscia w głosie bo ONA BYŁA I WIDZIAŁA. I że neonatologia to w sumie weterynaria jest a nie medycyna. Nie wiem co jej odbiło i czy chęć powymądrzania się była silniejsza od taktu i rozsądkiem, ale jeszcze jej udowodnimy z chłopakami, ile potrafią.
-
Anula musiałaś przeoczyć bo juz Ci pisałam, że można łączyć :) Prenatal classic to same witaminy. W duo są dodatkowo dha, które są ważne szczególnie w 3 trymestrze wiec polecam duo. Edzia dziękuję. Oczywiście to tez jej odpowiedziałam, że pogadamy hak zajdzie w ciążę bo ja też rozne rzeczy sobie myślałam i planowałam. Oczywiście, że lezenie pomaga zresztą nie każdy przypadek jest od razu wada genetyczna, czasem są problemy po prostu z utrzymaniem typu krwiaki, szyjka itd. No ale dyskutuj z "mądrymi" lekarzami. Przeczytałam, że masz ostatnia wizytę i myślę sobie rany, jak to! ;) Udało mi się dodzwonić i umówić na 10 czerwca do poradni patologii ciazy. Oczywiście chciałam się umówić na 7go, ale zaczęłam z panią dyskutować o piątku i się xakrecilam. Cóż, teraz będę dzwonić pewnie kolejne dwa dni i to odkręcac i przekładać albo zostanie już ten 10. :)
-
Didi mam nadzieje ze Twoje problemy nie będą męczyć zabardzo u szczęśliwie i spokojnie dotrwasz do finiszu !!
-
Marta_Joanna, Anula11, Antoninka, Myszka i mam nadzieje, że nikogo nie pominelam :* Dziękuję dziewczyny za przywołanie. U nas ciągle trójpaku tylko po prostu samopoczucie (głównie to psychiczne) siadło u mnie więc nie pisalam nic,żeby nie zaśmiecać tu forum smutkami, troskami i żalami. Wczoraj stawiał mi się brzuch cały dzień, mniej więcej co godzinę (ale kilka z tych incydentów było przy wstawaniu). Przeszło pod wieczór, kiedy w końcu udało się w toalecie wykrzesać z siebie wiadomo co;) Wiec myślę, xe to przez wzdęcia i zaparcia, najadłam się nerwów bo jednak cały dzień czlowiek tylko liczy i zapisuje (lekarze kazali obserwować takie rzeczy i w razie wzrostu częstości biec do szpitala). Dzis wzdęcia od rana, wiec juz się boje powtorki. Najbardziej boje się o ten pessar cholerny. Wiem, ze to jest kombajn i nie łatwo go zsunac ale nie potrafię być spokojna. Do tego podbrzusze ciągle twarde, ale czuje,xe chłopcy znów zmienili pozycję bo wczoraj "majstrowali" przy podbrzuszu cały czas więc może to ich główki dają to uczucie. Jutro idę na posiew, jeśli będę miała szczęście, to trafię na swojego lekarza i wtedy oceni przy okazji, czy pessar grzecznie leży. Jeśli lekarz będzie zajęty to pobierze mi położna i wtedy pewnie nic się nie dowiem. :( Wizyta w przyszłą środę. I od wczoraj próbuje się dodzwonić do prywatnej poradni patologii ciazy przy szpitalu, w którym prawdopodobnie będę rodzic. Bardzo chciałabym umówić się na piątek bo mąż ma urlop, ale nie wiem czy się uda bo oni przyjmują kilka godzin w tygodniu tylko a do tego w piątek długi weekend. Dzwoniłam do kliniki uniwersyteckiej, gdzie dostalam skierowanie, ale kiedy się dowiedziałam jak wygląda proces przyjęcia to postanowiliśmy z mężem,ze nie ma sensu się tak męczyć tylko po to,żeby zrobili tam usg. Szczególnie, że lekarze z tej kliniki również pracują tam, gdzie się wybieramy a poza tym lepiej być pod opieką poradni w szpitalu, gdzie planuje się rodzić. A tak z ciekawości Wam opowiem, jak wygląda rejestracja do poradni patologia ciąży przy uj. Trzeba iść o 8 rano ze skierowaniem od lekarza do poradni. Potem czeka się na wizytę u położnych, po tej wizycie położne kierują do lekarza. Później czeka się kilka godzin (sic!, tak uprzedzala mnie pani przez telefon) na wizytę u lekarza, który dopiero będzie pacjentke badał i "decydowal co dalej", czyli jak mi to pani wyjaśniła po prostu oceni czy stan jest na tyle poważny,xe osoba kwalifikuje się do poradni. Zastanawiam się, jak to się ma do pacjentek, które tam przychodzą, czyli kobiet z ZAGROŻONA I POWIKLANA ciaza :/ Wiec lepiej wyrzucić kolejne pieniadze na kolejne wizyty prywatne, przynajmniej przyjdziemy ma umowiona godzinę i będę mieć pewność, że nie zrobię dzieciom krzywdy gniotac szyjkę przez kilka godzin w poczekalni :/ Jedyne, co mnie cieszy to fakt, że przy poradni, do której się wybieram jest możliwość skorzystania z opieki psychologa i postanowiliśmy z mężem, że dobrze mi to zrobi. Może pomoże mi zmienić myślenie i zacząć traktować każdy kolejny dzień jak nowa szanse a nie witać go ze strachem, czy coś dziś złego się wydarzy. Moja bratowa z bratem byli w niedziele i oba naopowidala mi, że jej to lekarze mówili, że w ogóle nie rozumieją po co kobiety z zagrożona ciaza przychodza i chcą walczyć bo przecież to jest selekcja naturalna i tak jest lepiej. A poza tym to wczesniaki to mają takie powiklania (tu cała lista) wiec ona w ogóle nie rozumie po co się je ratuje, oczywiście ci mądrzy lekarze jej tak powiedzieli. I że jak ona będzie w ciąży to na pewno nie będzie się wiązać emocjonalnie ze swoim dzieckiem bo to w ogóle bez sensu i ona by nie umiała tak jak ja leżeć od początku, bo do 3 miesiąca to wszystko się może stać wiec po co się tak poświęcać. A w ogóle to w Ameryce blizniaki się rodzi sn, drugi czesto posladkowo a w Polsce lekarze się wszystkiego boją bo nie mają doświadczenia wiec robią cc. No to może warto zostać królikiem doświadczalnym. Takiego podejścia do kobiet z zagrożona ciaza uczy się twraz lekarzy. To bardzo delikatna i czuła osoba wiec nie podejrzewam jej o takie "poglady" z natury, zresztą cały czas powolywala się na swoich starszych mentorów. Osłabila mnie. Powiedziałam mężowi, że nie chce juz żadnych odwiedzin do rozwiązania. I chyba od tego zaczął się ten mój zły humor :/ Co do pępka. .. mój wypukły. Fiolka życzę Wam pięknego, słodkiego życia razem z Maluszkiem :) Co do panieniskiego, jeśli to jeszcze aktualny temat, powiem szczerze, że ja nie miałam. Z założenia ślub miał być skromny wiec panieniskiego tez nie było. I nie żałuję choć kilka koleżanek usilnie chciało mi go zorganizować. Dla mnie to zbędna impreza i zazwyczaj tez, kiedy jestem zaproszona to nie chodzę. Po prostu jakoś nie czuje tego klimatu. Marta_Joanna taki termin to nasz cel, zostało 8 tygodni. Niby tak niewiele, trzy juz za nami a człowiek drży o każdy dzień. Mamalina fajnie, że się odzywasz tylko szkoda,że tak rzadko. Nie przemęczaj się kochana !!:*
-
Misia to prawda, ciągle właśnie myślę sobie, że to taki paradoks bo im są więksi, tym lepiej dla nich a równocześnie tym większy nacisk na szyjkę i macicę. Liczę jednak na to,ze urodza się duzi. :) Odliczam dni do kolejnej wizyty i będziemy ważyć. :)
-
Dziewczyny i dziś świętuje. Kończę 2 trymestr. Gdybym mogła, skakalabym z radości. Zupełnie szczerze płakać mi się chce ze szczęścia ;) Lezymy juz 3 tygodnie, już tyle udało się zyskać na czasie! Każdy tydzień daje mi mnóstwo nadziei. Byle jeszcze chociaż 5 i będę spokojniej czekać na finał. :)
-
Anula 11 z buscopanem, tak :) Ciesze się, że lepiej się czujesz. :) Ja dziś w nocy obudzilam się po 2 godzinach snu z paskudnym i bolacym bólem obojczyka i ramienia. Później ból zaczął promieniowac jeszcze do nadgarstka. Mąż chrapal jak niedźwiedź a mnie chciało się płakać. Wysmarowalam amolem I nic nie pomogło. Po 2 godzinach zdecydowałam się wziąć apap, przeszło wiec zasnelam. Ale po kolejnych 3 godzinach znów obudził mnie ból. :( Pomeczylam się, w końcu ok. 10 rano udało mi się znaleźć dobrą pozycję i zasnelam, właśnie wstałam, dochodzi 12. Poki co wszystko przestało boleć !! :O Byłam na początku pewna,że to od tego lezenia. Jednak cały czas popieram głowę do czytania, oglądania tv, spiac z rogalem tez trzymam ja pod głową, jem w pozycji pollezacej opierając się na rece. No i przede wszystkim teraz, kiedy wstaje, zawsze cały ciężar ciała opieram na ręce żeby nie angażować brzucha, kazali mi na to uważać. Nie wiem czy się mylę czy nie, ale bolała prawa ręka a wczoraj większą część dnia przelezalam na prawym boku. Oby się nie powtórzyło, bo w nocy naprawdę już nie wiedzialam co robić. Niby ni bolało tak,żebym miała z bolu wyć no ale spać się nie dało. :( Mąż był rano na rowerze nad Wisłą. Nie mogę się doczekać naszych wspólnych spacerów, mam nadzieje, ze pogoda jeszcze długo będzie równie ładna i wynagrodzi nam to lezenie.
-
Anula buscopan jest faktycznie silniejszy od nospy, ja kiedy nie bylam w ciąży to nospy nie brałam w ogóle, tyko buscopan. Niektórzy lekarze twierdzą, że jest bezpieczniejszy od nospy, ale tu zdania są podzielone bo prawda jest taka,ze ani w jednym ani drugim przypadku nie ma żadnych wiarygodnych badań wiec to chyba kwestia poglądów. Warto spróbować. Mi parę razy zdarzyło się zażyć w ciąży. Ja myślę, że jeśli czujesz napięcie to po prostu rośnie macica. Mnie często tak pobolewa i chyba z 10 lekarzy mi powiedziało, że to jest ok, bo pytałam kazdego. ;) Virkael nie każdy wie, co jest refundowane a co nie i w jakich wskazaniach, wiec napisałam dla waszej informacji bo cena jest wysoka a czasem da się załatwić na około ;) Catya dzienna zalecana dawka dha w ciąży to 500 lub 600 mg, nie pamiętam teraz dokładnie. Sprawdź na opakowaniu tranu ile tam tego masz i na pregnie i będziesz wiedziec wszystko. Wiem na pewno, że 2 dawki mollersa zaspokajaja to dzienne zapotrzebowanie. Ale każdy tran ma inne dawki dha w sobie. Oczywiście dha z tranu i z ciążowych suplementów jest tak samo dobre (o ile nie lepsze ) :) Dha działają nie tylko na układ nerwowy dziecka i pomagają w jego rozwoju ale też podobno zapobiegają wcześniejszym porodom. Ja dziś chyba wybiorę się na 5min spacer celem pobudzenia krążenia. Troche się boje, ale lekarz kazał spacerować i powiedział, że lezenie caly czas wcale nie pomaga donoscic ciąży i trzeba trochę pochodzić żeby wzmocnić mięśnie i krążenie. O ile nie będzie twardnial brzuch rzecz jasna. No więc planuje kółeczko wokół bloku, zobaczymy z jakim efektem.
-
Podpisuje się pod postem Anihilacji w kwestii acardu. :) Z ciekawości popatrzyłam w ulotkę, tam jest inf o końcu 2 trymestru. No ale pewnie doświadczenie lekarzy pokazuje,że można dłużej dlatego pozwalają. My też zażywamy z uwagi na wcześniejsze poronienie i tez okropnie boje się odstawić, choć lekarz pozwolił juz dawno. Anula11 u mni zazwyczaj noc jest takim restartem. Jak coś się dzieje to idę spać i rano juz jest dobrze. Czasem faktycznie długo nie mogę zasnąć, ale w końcu się udaje. Przez sen mięśnie się relaksują i ciało odpoczywa. Te Twoje bóle są regularne? Bo jesli to taki stały ból to może po prostu macica rośnie? Mnie często brzuch bolał, nawet w szpitalu i wszyscy lekarze mówili, że trochę musi i dopóki to nie sa skurcze regularne ro spokojnie. Choć wiem,ze ciężko jest być spokojnym ;) Dlatego ja to zgłaszam każdemu lekarzowi jak się tylko zmieniałi :p Virkael, Basia jeśli chodzi o Clexane, na fundusz kosztuje parę złotych wiec jeśli macie możliwość to można i tak :) Lenka im bliżej porodu tym bardziej warto brać dha. Mnie w szpitalu zwiększyli dawkę z 600 do 1200mg. Glamjustyna dziękuję za ten post o Twoja historie. Daje bardzo dużo nadziei :) U nas nie ma wyznaczonego terminu zdjęcia pessara, myślę że na razie nikt nie myśli tak odważnie o tym, ze dotrwamy do 36tc bo lekarz powiedział, że nie chce nic obiecywać. Ale u nas najpozniej rozwiązanie i tak w 36, przez cc wiec pessar mogą zdjąć nawet przed samym zabiegiem. A miałaś zaparcia przy tym pessarze? Bo mnie rąk mocno lekarze na to uczulali i wczoraj się nabawilam i już się z tego powodu martwię. Mam wrażenie, że to od lezenia bo brzuch w ogóle boli mnie przy jedzeniu i czuje, ze wszytko mi tam "lezy" mimo tego, że stosuje chyba wszystkie metody! :(
-
Marta_Joanna ja juz tez sprawdziłam i okazało się, że popatrzyłam na złą gazetkę z tym 23 ;) Anula11 jak się czujesz? Basia teoretycznie acard można brać do końca 2 trymestru, niektórzy lekarze pozwalają dłużej, słyszałam nawet o 34tc. Ja byłam uczona, że dłużej niż do 27 nie wolno a teraz sama mam odstawić i trochę się boje. Ale acardu nie odstawia się z uwagi na ryzyko krwotoku, co po prostu na szkodliwość dla dziecka już na tym etapie. Małym dzieciom tez nie można podawać aspiryny. Virkael to prawda,że lezenie bardzo obciąża psychicznie. Ale z drugiej strony to już nie dłużej niż niecałe 3 miesiące wiec to tez jest do przeżycia. 1.5cm to już dość krótka szyjka wiec warto uważać. Ja myślę, xe pessar warto założyć, tak jak pisałam kiedyś wcześniej nie zaszkodzi a może tylko pomóc. No i faktycznie teoretycznie można się przy nim poruszać choć wszystko zależy od skurczy i kondycji całej ciąży. No i tak obiektywnie rzecz biorąc to nie wiem czy taki próbny tydzień jest miarodajna ocena. U mnie szyjka była ok a potrafiłam mocno ja obciążąć a w ciągu 3 dni, bez większego mojego wysiłku i chodzenia zrobiło się jej pół a potem w szpitalu kiedy tylko leżałam w ciągu kolejnych kilku dni zostało pół centymetra. A wcześniej nie raz chodziłam dużo i się martwiłam a ona była prawidłowa. Pessar nie kosztuje mimo wszystko majątku a daje ten dodatkowy komfort psychiczny ze coś jednak ta szyjke trzyma. Ja mocno w niego wierze, ze pomoże mi donoscic ciążę. I wiele kobiet tak jak Glamjustyna pisze,ze dziala cuda ;) Glamjustyna mysle,ze im mniejsze miasto tym wiekszy "monopol" i ceny mogą iść w górę, szczególnie w gabinetach gin. Najtaniej jest chyba u producenta ok.150zl tak mi mówił lekarz.
-
Catya boże, naprawdę? Nie mialam świadomości. Plone ze wstydu ;) Anula spokojnie!! U mnie tak jest pod wieczór codziennie. Nie mogę nawet obrócić się z boku na bok bo czuje kazdy milimetr brzucha. Połóż się, odpocznij, zażyj nospe i najlepiej się zdrzemnij albo przynajmniej zamknij oczy na chwile. Po pół godziny powinno być trochę lepiej. Daj znać!
-
Virkael miałam na myśli, że zaparcia mogą zsunac pessar a nie skrócić * :) Aha i my placilismy 190zl, wiem ze w innej aptece w Krakowie był po 170 bo dzwonilismy pytać no ale nam zależało na czasie a tam było za daleko.
-
Jejku dziewczyny bardzo Wam dziękuję, bo strasznie się martwiłam, że to jednak skurcze macicy. No i super,ze nie jestem jedyna :) Beatka88 podziwiam Cię mocno i proszę, uważaj na siebie! Dzidziuś jest ważny tak samo potem jak i teraz i trzeba wsłuchiwać się w organizm :* Anula dziękuję, że się martwisz i analizujesz :)) Raz jest lepiej, raz gorzej, staram się zajmować czymś głowę a forum jest w tym zakresie nieocenione :) Pozostała część dnia staram się przesypiac, ile tylko mogę, żeby nie przywoływać złych myśli. Edzia ciesze się , że remont zakończony sukcesem! :) Hehe no widzisz, ilu ludzi tyle opinii, ale ja wolalabym zrezygnować z lodów na kilka miesięcy niż się kłuć. Po prostu bez sensu. Marta Joanna a nie przypadkiem od 23 jest ta gazetka? Tak mi się coś w głowie zakodowalo, ale mogę się mylić :) Virkael ja miałam zakładany w szpitalu, w którymbyłam na fundusz oczywiście, ale za krążek musiałam zapłacić i tez sama go kupić. Przede wszystkim przed założeniem warto zrobić wymaz z pochwy i szyjki, można założyć pessar tylko w przypadku jałowych wymazów (podaje tak nawet producent ). Choć ja miałam zakładany pomimo bakterii w wymazie ale już po kilku dniach antybiotyku no i u mnie nie można było czekać na wyniki kolejnego wymazu. Ale warto to przypilnowac. Założenie nie boli, trwa kilka sekund i odczuwa się to tak samo jak badanie szyjki :) Potem będziesz musiała się przejść, sprawdzić czy go czujesz, jeśli nie to jest ok. Po 2,3 dniach jest kontrola czy pessar dobrze trzyma, przez ten czas można czuć takie rozpieranie w pochwie od środka, lekarka kazała się na to przygotować i faktycznie czułam trochę, ale szybko ustalo. Po kilku dniach zapominasz, że go masz :) Trzeba stosować profilaktycznie globulki dopochwowo i często robić wymazy (to tez zalecenia producenta) żeby nie dopuścić do infekcji. Ja na początku bałam się je aplikować, że zsune ten krążek, ale póki co jeszcze tego nie zrobiłam, choć czasem go czuje ten krążek jak wkładam globulke (slyszalam że może się tak zdarzac ). W sumie jedyny dyskomfort to upławy, u mnie jest dosłownie całe morze. Raz, przez globulki a dwa przez to, że to jednak ciało obce i upławy będą wzmożone. Mnie kilku lekarzy mocno tez uczulalo na pilnowanie wypróżnienia, żeby nie doprowadzic do zaparć bo to mocno naciska na szyjkę i może skrócić pessar wiec tego tez pilnuje. No i nie można brać kąpieli, kapać się w basenie i współżyć. Mimo wszystko ja nie dałabym sobie go już zdjąć. Daje mi ten komfort psychiczny, że jednak odciąza szyjkę i mam nadzieje, ze bedzie sie trzymał do końca. :) Przyjmowanie magnezu w ciąży jest równie ważne, co przyjmowanie żelaza !!. Fakt,ze magnez utrudnia wchłanianie żelaza ale można tego uniknąć poprzez rozdzielenie czasowe- zachowanie min 3 godz odstępu między preparatami.
-
Czołem ekipo! Ja dziś zaczynam od pytania, bo sprawa nie daje mi spokoju. Zaczęło mi się to w czasie pobytu w szpitalu, a teraz mocno przybrało na sile i zaczynam coraz bardziej analizować i rozkładać na czynniki pierwsze :) Otóż zdarza się (szczególnie pod wieczór, jak brzuch rośnie po jedzeniu i chyba po prostu robi się w nim ciasno), że kiedy leżę, mój brzuch miejscowo się napina. Czuję to tak, jakby w danym, jednym miejscu ktoś próbował mi wypchnąć kamień przez brzuch. Widać to zresztą po brzuchu, bo rośnie w tym miejscu górka. Jednym razem "powierzchnia" jest mniejsza, innym większa. Na początku nie miałam wątpliwości, że to dzieci tak mocno się wypychaja (czasem po takim wypychaniu czuje ruchy, ale czasem nie i to mnie zastanawia). Pytałam w szpitalu lekarza, powiedzial, ze jeśli dziecko naciska na jakies miejsce w macicy to ona może się miejscowo tak napinac. Ale wczoraj te napięcia miałam tak często , że już zaczęłam się zastanawiać czy to na pewno chłopcy i czy to jest bezpieczne. Optymistyczne jest to,ze dzieje się raczej tylko powyżej pępka, a chyba najbardziej niebezpieczne (również dla szyjki) jest twardnienie i stawianie podbrzusza (?)- wyprowadzcie mnie z błędu jeśli się mylę. Z lekarzem zobaczę się w kolejny piątek. Na ostatniej wizycie pytał czy twardnieje mi brzuch, ale wtedy uspokojona poprzednią rozmowa z lekarzem ze szpitala odpowiedziałam, że wszystko jest ok i ze sporadycznie. Dzis obudzilam się z ogromnym bólem żeber i cala jedna połowę brzucha, właśnie w okolicy żeber miałam twarda, druga połowa mięciutka. Poszłam spać i o ile już nie jest tam tak twardo to wciąż to miejsce jest "twardsze" od drugiej połowy. W dodatku wczoraj czułam tam baaaardzo intensywnie ruchy i dziś juz tez był meldunek z tego miejsca, wiec to potwierdziłoby teorie lekarza,ze to dzieci. Wiem,ze macica powinna stawiać sie i napinac całą bo to wynika z jej anatomii, ale przyznam, że jestem już w tym temacie mocno skołowana. Macie jakieś doświadczenia z takim "miejscowym" napinaniem? Przyznam, że odkąd mam pessar i leżę, długie spiecia w podbrzuszu mam dużo rzadziej. Jednak zaczęło mi się spinac nadbrzusze (szczególnie przy wstawaniu i wieczorem ) i właśnie te wybrzuszenia;) Dajcie znać jak to wygląda / wyglądało u was. Proszę. Mamalina ja też miałam kiedyś nie wiadomo skąd to sluz, lekarz powiedział, xe może się pojawiać np po wysiłku, a skoro u Ciebie było współżycie to może się zgadzac. Bina Oki :)) A jeśli chodzi o imiona to chyba normalne. My nikomu nic nie pisnelismy a KAŻDY nam wymyśla i rzuca swoje propozycje. Juz się nawet od kuzynek dowiedziałam ostatnio, jak chłopcy będą mieli na imię bo tata im mówił. Śmiałam się tylko, że plotki to jest po prostu coś niesamowitego bo wujek coś nagadał dzieciom i teraz podobno pół rodziny żyje jakimiś abstrakcyjnymi imionami. :) Anula możliwe, że normy są inne i tak jak u nas tez każdy diabetolog powie Ci inaczej. Ja wychodzę zawsze z założenia, że lepiej dmuchać na zimne. A wiecie,że u mnie przez ten szpital itd nie miałam testu? Wczoraj zajrzałam w kartę ciąży a on jest wykreślony! Ale może to związane z tym, że mam wpisane wyniki z poprzedniego i lekarz się tym zasugerował i odznaczył, że już zrobione. Musze dopytać o to na wizycie choc cukry kontroluje wiec jakoś bardzo mi nie zależy a cukrzycy z tymi wynikami na pewno nie mam :) U nas w pracy był super zwyczaj, że zawsze na wszystkie urodziny i pożegnania cała ekipa się składała na upominek a osoba, która świętowała przynosiła ciasto i zazwyczaj jeszcze jakaś sałatkę albo inne cuda. Ja bardzo fajnie to wspominam bo prezenty od dziewczyn towarzyszą mi codziennie. :) Natomiast w innych miejscach, nawet jeśli to były tylko praktyki to zawsze pieklam przynajmniej jakies ciasto lub coś na słono :) Moja kierowniczka kiedy dochodziła to każdemu z nas podarowała po małym upominku, ale byliśmy mocno zżyci, wiec to było takie bardzo osobiste, myślę, że na zwykłe pożegnanie wystarczy ciastko i ewentualnie jakieś pasztexiki, sałatka albo małe kanapeczki:) Fizka, teoretycznie na etapie życia płodowego chłopcy wytwarzaja5juz testosteron, ale ale nie wiem czy i w jakiej ilości przenika on czy wpływa na mamę. :) Zresztą nasze kobiece hormony, odpowiedzialne za utrzymanie ciąży tez potrafią nawojowac :) Mi włosy rosną ale tylko na nogach i na brzuchu! Na głowie wypadają, paznokcie w sumie bez zmian ... Zobaczymy czy i co zmieni się po ciąży :) Miłego słonecznego dnia!
-
Dziewczyny właśnie weszłam w nasze kompendium i zobaczyłam, że na gorze jest jakiś wyjęty fragment o skurczach. Dajcie znać do którego wątku trzeba to wrzucić to zrobię porzadek:) Olcha ciesze się, bo długo się ni odzywalas i się martwiłam! Mysle, ze jeśli chodzi o luxmed ro wszystko kwestia miasta, ja od wielu osób słyszałam,że w Krakowie zrobił się dramat, po prostu "za dużo" ludzi korzysta w stosunku do ich mocy przerobowej. Antynikotynowa może coś w tym jest bo ja czasami mam takie uczucie właśnie przy porannym oddawaniu moczu, jest też wtedy w ogóle "nierozcienczony", w ciągu dnia jednak dużo pije i mocz jest dużo jaśniejszy i oddawanie nie sprawia problemow;). A wyniki mam ok! Misia tak mysle, dlatego przeszły mi fochy ;) Ale w pierwszej chwili zawsze jakoś tak szuka się winnych, to chyba wszystko ze stresu. No ale po rozmowie z lekarzem doszlam do wniosku, że nie mogę nikogo i niczego winić za taki stan rzeczy, tylko po prostu trzeba walczyć dalej :)
-
Misia i tak właśnie pozytywnie to odebrałam a moja odp to były żarty :) Jejku jak widzę wagę to naprawdę aż łapie się za głowę i ściska mnie z zazdrości. I nie moge "uwierzyc" jak nasze 870g może być przy Twoim ponad kg, dobrym wynikiem. Ja juz marze żeby przekroczyć 1kg bo to kolejny krok milowy przy ryzyku wcześniejszego porodu. :) Niemniej jednak gratuluję i ciesze się z Tobą, niech mała rośnie jak na drożdżach bo to zawsze mimo wszystko dobry znak! :)
-
Edzia, Anula czyli jesteście jednak zaprzeczeniem teorii, która stworzyłam ;) Edzia mój mnie na szczęście nie wkurza, byłam przez chwile rozzalona, że mógł to przeoczyć co się stało ale z uwagi na dynamikę tego skracania nie będę miała odpowiedzi na to pytanie a teraz zresztą już szyja będzie mierzona a nie tylko badana co dwa tygodnie a później co tydzień wiec doszlam do wniosku, że nie chce zmieniać. No jeśli będę na ujastku to przed terminem wiec wtedy się nie spotkamy, mam nadzieję, że ani Ty ani ja w tym czasie się tam nie znajdziemy :) ;) Natomiast gdyby udało mi się donosic to będę bardzo chciała żeby cc robił mój prowadzący w Rydygierze bo on mnie potrafi przede wszystkim uspokoić i nie wyobrażam sobie w ogóle tego zabiegu z innym lekarzem dlatego chłopaki muszą siedzieć grzecznie jeszcze 6-8 tygodni bo wtedy kwalifikuja się już do Rydygiera. :) I o ile sam ten szpital mnie mocno odrzuca to jednak obecność mojego lekarza dużo dla mnie znaczy. Natalia 3 trymestr jest chyba najdłuższy ;) :) Mój mąż zauważył ostatnio, że już ponad pół roku minęło a teraz czas tak nagle niesamowicie zwolnił... :) Ale damy rade. :)
-
Pipii ja pije lactulose na wieczór (na rano nie jestem e stanie bo mam kosmiczne wzdęcia ), w ciągu dnia obowiązkowo activia naturalna z otrębami i dużo owoców i wody. Poki co pomaga. Natomiast wiem, że każdy organizm jest inny i reaguje inaczej, ale mam nadzieje ze znajdziesz jakiś dobry sposób dla siebie. :) U mnie właśnie też jest problem przy chodzeniu. Wczoraj po tych badaniach (rano endo, wieczorem gin) i chodzeniu tak mi się spinal brzuch ze myślałam że to już koniec :/ No ale staram się machać nogami i ruszać kostkami choćby na leżąco ;) Mam nadzieje, ze dotrwamy obie jaj najdłużej. Obie mamy wizytę za 2 tyg wiec jesteśmy na bieżąco ;) Anula ja wczoraj po rozmowie z lekarzem doszlam do wniosku, ze to monitorowanie i obserwowanie ruchów to idealny sposób, żeby się nabawić stresu ;) Lekarz zresztą sam powiedział, że nie muszę ich wcale tak często liczyć bo 10 x3 to naprawdę dużo dla takich malych jeszcze dzieci, które w dodatku bardzo dużą część doby przesypiaja i najważniejsze to obserwować i po prostu trzymać rękę na pulsie, ale też nie wpadać w paranoję bo dzieci maja prawo być leniwe :) W ogóle zauważyłam, że wiele mam które są drugi raz w ciąży pisze, ze wyraźniej czuje ruchy. Zastanawiam się, czy to nie jest może kwestia właśnie tego,ze to juz drugi poród i może faktycznie pierworodki odczuwają słabiej. Anula jeśli przeszło ro dobrze. Mam nadzieje, ze od razu się polozylas. Ale najlepiej żebyś się pooszczedzala teraz i zgłosiła lekarzowi :* Edzia masz rację, u mnie w sumie to obserwowanie wszelkich symptomów to od początku był dramat :) Mam nadzieję, że niczego nie przeoczę. A z lekarzem masz rację, ja na początku w szpitalu myślałam o zmianie raz, że miałam żal jak mój lekarz mógł to przeoczyć (choć teraz to już wcale nie jest takie oczywiste, czy przeoczyl, czy po prostu wszystko tak się posunął bo szyjka skracala mi się przez te dni jak burza) a dwa, że skoro mam rodzic w ujastku to pomyslalam ze najlepiej mieć lekarza stamtąd, ale nie znalazłam "nikogo", kogo obdarzylabym takim zaufaniem. No i tez całą historia choroby i wszystko wiec zostałam, gdzie jestem i ciesze się z tego.