Skocz do zawartości
Forum

Marzi82

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Marzi82

  1. A co tam u sudectiive. ..???
  2. goherek Sylfka tez uważam ze bardzo późno,myślałam ze najcześsciej lekarze umawiają na ok 2 tyg przed terminem. Marzi nie przejmuj sie tym ze panikujesz, to nie tylko ty tak masz. To dobrze świadczy o Tobie jako matce.Hmmm głupie pytanie... co znaczy "odkupokować"? Pieluszke zmienić? Wiesz trzeba żerować na czyimś doświadczeniu.Całusy i uściski dla Małej i Ciebie:* Wzięła ja do siebie wiec przypuszczam że bardziej inwazyjne metody nastąpiły żeby się wyprózniła;)
  3. Aha te hormony. Był lekarz wyniki nie są złe, jeśli się nie pogorszy to jest nadzieja, zobaczymy. Mała nie chciała wziąć cyca a przecież już się pięknie karmiłyśmy, poszłam po pomoc okazało się ze musieli mi ją odkupokować i cały problem z głowy. Znów się pięknie przystawiła, opędzlowała cyca i spanie, zaraz ja budzę na drugiego..musi mi przybrać . Jak tu jest gorąco...uff niepotrzebnie histeryzowałam ale tak to już chyba jest...:) ja nie miałam jakoś więcej śluzu. ..
  4. Dziękuję dziewczyny tak się splakalam jak małe dziecko. Że ona tak śpi i ze przez to za mało będzie jadła. Wzięli ja na badanie teraz. Wszystko będę wiedziała. Przyszła przemiła Pani Pediatra i się pyta czemu mi się oczy pocą, uspokoiła mnie ze ten spadek to śmiech na sali w 2 dobie i nic mam się nie martwić.to samo z zóltaczką. Zobaczymy jak wyniki. Nie chciała cyca to ja nakarmilam bebilonem, musi jeść I koniec ale nast karmienie już cyc bo mam tyle mleka...musimy dać radę. .
  5. Dziękuję za życzenia dla Męża, ja sama z tych nerwów prawie zapomniałam. Beczę i myślę kiedy ją znów obudzić, najchętniej to bym jej od cyca nie odstawiala:(
  6. :( załamałam się, że mną ok ale Majka spadła znów 20 gram przez noc. Pokarm już mam ale w nocy średnio jej się chciało jeść dopiero o 4 i 6 wyssała więcej, niestety to nie wystarczyło. Nie wiadomo czy nie ma zóltaczki, będą jej jeszcze robili badania, dlatego taka ospała jest i beczę bo chce żeby przybierała na wadze a ona tak ospale ssie musze ja mobilizować, przy drugim cycu już przysypia. :( czekam na kobiety od laktacji niech mi coś podpowiedzą . Tak bardzo się o nià nartwię:(
  7. Sudectiive tak czy siak już bliżej niż dalej. Mocno z Majeczkà trzymamy kciuki. A ona dziś była najgrzeczniejsza na sali. Nic nie płakała, wynagrodziła mamusi poprzednią noc. Jestem z niej taka dumna. Laktacja ruszyła ale w nocy tyle spala ze malusio jadła i boję się ważenia. Wczoraj było 2800 wieczorem. Teraz zjadła grzecznie, ciekawe jak będzie po rannym ważeniu.
  8. Kochana dużo siły! Już niedługo będzie po wszystkim a Ty się będziesz chwaliła swoimi zdjęciami Maleństwa. Trzymamy kciuki z Majeczką za Was!!!
  9. Jak wiecie to ja w ogóle nie wiedziałam że poród się zaczął i dzięki Bogu za babeczkę, która mnie tu nastraszyła. Konkludując...iść z wszystkim co nowe i sprawdzać. Mnie też pobolewało podbrzusze jak na okres w tym dniu ale to słabe bóle były i mowy nie było o regularności...a Majusia jednak wyszła;) Dziękujemy z Majeczkà za komplementy. Egzemplarz uroczy acz wyjątkowo donośny mi się trafił. Teraz śpi a mama marzy o domu...a jeszcze badanie słuchu przed nami za chwilę wiec nie prześpię się i tym razem:(
  10. Ja juz się nie mogę doczekać tego kàpania i wszystkiego. ..byle w domu...;) Moja Mała Kruszywa śpi już pół dnia, w nocy bedzie znowu disco disco. ..ale co zrobić. Brat zrobił mi niespodziankę , przyjechali całą rodziną ale dziewczynek nie wpuścili, od 12 lat odwiedziny. Ale Krk i taka pogoda to skorzystają tak czy siak.
  11. Jooppi przecudni!Dużo zdrowia dla Was:* Dziewczyny trzymam kciuki za następną...mocno.
  12. Jola dopiero chyba wieczorem bo wczoraj jeszcze nie kąpali. Ale pieluchy ogarniam, dziś ja przebrałam już w swoje ciuchy dałyśmy radę;) chociaż nie lubi pieluchy przebierać, płakusia. Jest taka mała, w 56 pływa.
  13. Zewa nic mi nie przebijali; musiały same puścić w pewnym momencie. Co za noc...plakała kuba za kupa od 23 o 3 już nie wiedziałam co robić i dali mi trochę mleka w strzykawki z taką rurką która się mlmałej wkłada w buzię jak ssie pierś. Ona chyba była głodna. Teraz to samo i póki co zasnęła, ale jakaś kropelka leci ja nacisnąć czyli idzie ku dobremu a mała ładnie się przysysa. Babyjago super wieści :* oby tak dalej ku lepszemu. Chce juz do domu...pocieszam się ze jeszcze tylko jedna noc...tatuś zakochany, już wszystko ma jego włosy oczy nos...mamusia na przegranej pozycji.:)
  14. cerise Dopiero zajrzałam na forum, Marzi wielkie gratulacje. Własnie się zastanawiałam cały dzień co tam u Ciebie, a nie miałam jak wcześniej sprawdzić. Zastanawiam się czy próbować jakoś załatwiać to znieczulenie (bo u nas to problem, ale ponoć jak się pogada z anestezjologami to się da), mówisz,że to znieczulenie się przydało??? Właśnie co osoba to opinia i już sama nie wiem. A muszę to załatwić wcześniej, bo już jak zacznę rodzic to będzie za późno na załatwianie... Tutaj w szpitalu jest zawsze dostępne za darmo. Zapytała mnie połozna czy planuje, a że już miałam rozwarcie na 4cm to powiedziała ze czekamy na skurcze i dostanę. Tylko zrobiło się przy tym trochę niebezpiecznie ale ulga od tego bólu dała mi takie wytchnienie przed kolejną faza ze poszło w 40 min później.
  15. Dzięki Katiko! No przystawiam ja co kilka godzin ale ssie tak sobie, póki co dużo śpi. Nie martwię się, damy rade, jutro już pewnie nie będzie tak śpioch aha, tsk mówi koleżanki z sali. A ogólnie to spotkałam tu cudownych ludzi z powołaniem. Lekarze , położne, dosłownie wszyscy dali tyle wsparcia, pozytywnej energii. Byłam w szoku,Wybrałam świetny szpital.
  16. Z laktacja na razie nic zupełnie chyba. Próbuje ja przystawiac coś tam possie ale chyba jeszcze nie ma pokarmu. Na razie dużo śpi a ciezko jej podać pierś bo miękka jest i duża. Ale spokojnie próbujemy.
  17. A jeszcze przed znieczuleniem zaaplikowala mi jakieś globulki doodbytniczo chyba miały pomoc z rozwarciem czy coś.
  18. Z tym zzo to wspaniała sprawa bo poród jest bardzo bolesny dało mi to oddech rozwarcie zrobiło się do 5 cm a ja już zeszło to miałam siłę pchać i od tego momentu to w 40 min urodziłam. Tylko dziewczyny ta lekarka mówiła ze chyba jestem jakas szczególnie na to wrażliwa bo im tam zeszłam prawie po podaniu. Znikał mi puls ale szybko zareagowali bo cały czas moja położna była w pogotowiu jsk tylko jej powiedzialam ze jest coś nie tak szybko wezwała lekarzy i podali mi lek do kroplówki, ;o pewnym czasie moje ciśnienie zaczęło rosnąć i się unormowało.
  19. Dziewczyny krwawienie to z robiącego się rozwarcia właśnie, skurczów przy tym nie miałam prawie tzn te pobolewania w podbrzuszu to były skurcze słabe . Rodziłam sn. Tak jak pisałam byłam przed 24 w szpitalu gdzie zrobili ktg wszystko ok a potem usg i lekarz mówi czy mam plany na dziś ja Mu ze łóżko a on na to ze chyba jednak nie pośpie. Myślałam że żartuje. Ale nie, wypelnilysmy dokumenty , p.pojechal po rzeczy dopiero bo ja się w ogóle nie liczyłam z porodem. Po 1 byliśmy już na sali porodowe pojedynczej, lewatywa i siedzieliśmy, przyszła moja położna i była już chyba przed 3 jak się zaczęły skurcze. Tylko w dole brzucha, ale masakra. Dziewczyny oddychanie i jeszcze raz oddychanie to mi pozwoliło przezyc te skurcze. Jak tylko mnie ktos zdekoncentrowal to bol byl jeszcze gorszy. Obiecała mi o 4 znieczulenie. I przyszła P.anestezjolog itd byłam wykończona no i średnio to podanie przyjemne na skurcz a najgorsze było potem bo zaczynałam odlatywac. P. Mówił ze tętno to chyba miałam 60...podali mi jakiś lek empinefryne czy coś i zaczęłam wracać . Bo czułam już tylko gorąco pot na twarzy i całym ciele i odplywanie...także było groźnie. Ale mnie podratowali i 1,5 h leżałam, spać nie mogłam trzęsło mnie z zimna choć był koc. Ale bez bólu, odpoczełam.O 5.30 gdzieś zaczęły się znów skurcze w okolicy tyłka tym razem i w sumie kilka musiałam przeżyć a potem ka ala mi spróbować już przeć i tylko już parlamentu ba skurcz ale to już nie jest taki bol tylko wysiłek. 6.20 była na świecie, łożysko zaraz całe poszło. Szycie i 2h z małą, sniadanko podali dla mnie i P. Kawke był pediatra a potem na salę. 4 łóżka dużo miejsca łazienka elegancka w pokoju. Zaraz wzięłam prysznic. P.poszedl odesłać a my już po szczepieniu i 1 kupę tylko spać nie mogę bo cieplo i słońce.
  20. Jestem ! Majeczka ma 3kg i 50 cm. Donoszona dziewucha.;) urodziła się o 6.20 21.05 ;) jaja jak nie wiem co...gdyby nie Beti...kimkolwiek jesteś to poradziła bym w domu urodzić...;) Bóle zaczęły się dopiero ok 3 w nocy, prawie cały czas na leżaco bo pod ktg podpięta, po 4 dostałam zzo i prawie się przekręciłam, dali mi chyba empinefryne czy coś w tym stylu i wróciłam do żywych. Poleżałam bez bólu do ok 5.30 a potem znów ale zaraz już prawie mogłam przeć. Musiała mnie troszkę naciąć, małą była owinięte pępowiną wokół szyi i rączki a rączka na Krakowiaka wychodziła (albo supermena) :) wolała położna nam oszczędzić męczarni. No i jesteśmy na sali, wykąpałam się, Majusia zasnęła, teraz musze ja odpocząć. ..
  21. No jaja...jestem na poródówce...rozwarcie na 4cm i szyjka prawie zgładzona ale nic się póki co nie dzieje. ..czekam na swoją położną w mojej śmiesznej piżamce. Boże co za stres !
  22. Mialam zamiar isc spac ale Beti ma rację, lepiej stracić trochę czasu i zrobić z siebie ewentualnie głupia niż się przekręcić. Także jesteśmy w drodze, jestem przekonana ze wszystko jest ok ale lepiej dmuchać na zimne. Dam potem znać. Skurczy to ja chyba nie miałam...dzisiaj te pobolewania podbrzusza jedynie.
  23. Kurde nie straszcie ja myślę ze po prostu szyjka się rozwiera albo to z czopa . Jakby krew leciała to bym była już w szpitalu. Pobolewania tez są jak na razie śmieszne i rzadkie i tylko w dole brzucha. Mała się wypięła z prawej strony całkiem wysoko jest. Jestem psychicznie wykończona tym dniem :(
  24. Wróciliśmy, nie wiem czy dobrze zrobiłam nie jadąc, podbrzusze co jakiś czas zaczyna boleć a potem przechodzi, na wkładce trochę czerwonego ale poza tym nic się nie dzieje. Zawsze jeszcze zdążymy podjechać w razie co. Evo mój lekarz pracuje w całkiem innym szpitalu niz wybrałam na poród, tam gdzie chce rodzic dogadalam się z położną i przy wpisie do szpita podpiszę umowę żeby była ze mną podczas porodu, jeśli będzie miała dyżur to musi mi znaleźć zastepstwo.
  25. Jedziemy na kebaba bo taka mnie naszła ochota haha ...:) i dalej myślimy czy jechać do szpitala czy nie...w sumie myślę że nie ma z czym za bardzo ;) P.mowi ze zjemy i pomyślimy ;) hihi Opaski to nie pamiętam rozmiaru, musze zerknąć w domu. Wzięłam najmniejsze na oko.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...