
Olix
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Olix
-
Tym bardziej że pieniądze na 500+ już się w samorządach kończą ;) też uważam że przede wszystkim powinno się inwestować w żłobki przedszkola. Chociaż z drugiej strony brak możliwości oddania dziecka pod opiekę ma na celu uwiązanie kobiety w domu, czyli tam gdzie według niektórych jej miejsce :/ Nikkaa u nas z rozszerzaniem diety było tak- najpierw po kolei sprawdzałam dania warzywne jednoskładnikowe, potem dwu i wieloskładnikowe. Nic się nie działo więc podałam obiadki mięsne, jakieś półtora tygodnia temu zaczęłam do mięska dodawać po łyżeczce ugotowanej na wodzie kaszy manny. Jest ok więc rozszerzam teraz o owoce i soki, a jutro pierwszy raz podam żółtko. Kurczę.. Ja naprawdę jestem w kropce z tym żłobkiem. Z dziadkami nie mam szans młodej zostawić, na nianie nas nie stać. Może spróbujemy zawalczyć odwołaniami.
-
Barja, u nas ze spaniem to samo.. 21-bawcie mnie, 22-przemawiam do tłumów,23-mogę negocjować pójście spać ale jeszcze się zastanowię ;) Miałam wczoraj mały thriller. Mała spędziła cały dzień na dworze. Mimo że w cieniu, wysmarowana filtrem i w cienkim kapelutku wieczorem była cała różowiutka. Już się bałam że jakiegoś udaru dostała bo była marudna i mało siusiała. Latałam za nią z cyckiem i wodą. Dzisiaj już ok jest ale już na pewno nie będę z nią tyle wychodzić na dwór. W moim osiedlowym Rossmannie też mały wybór słoiczków z hippa. Rozważam jeżdżenie do Auchan i kupowanie hurtem większej ilości bo idzie zbankrutować.. A to dopiero początek. Wiem że to jeszcze dużo czasu ale co zamierzacie zrobić z dzieciakami jak wrócicie do pracy? Ja mam załamke bo Lidka zaraz po urodzeniu została zapisana do żłobka a jest póki co 470 w kolejce :/ a ceny prywatnych żłobków zaczynają się od 800zl.. Kapcie spadają :/
-
Cześć dziewczyny! Długi weekend się skończył i forum ruszyło pełną parą :) Lidka śpi w pajacu i pod kołderką (dopóki jej z siebie nie zrzuci), ale mamy otwarte okno. Zastanawiam się nad opcja bodziak na długi rękaw i śpiwór. Ale to dopiero jak wrócimy do domu, póki co smażymy się na Mazowszu do końca tygodnia. Mamy już dwie dolne jedynki ale dziąsła na górze są jakieś podejrzanie zaczerwienione więc nie wiem czy za chwilę góra nie ruszy. Czym smarujecie dzieciaki na słońce? My mamy Ziajke z filtrem 50 ale mimo to młoda wygląda na podpieczoną.
-
Uffff.. Dotarliśmy. Młoda była straszna na trasie. Wpadła w taką histerię że mało się nie udusiła.. Jak pomyśle o powrocie za tydzień to juz mi źle. Co do ząbków to my mamy z Rossmana zestaw szczoteczek początkowych. Najpierw na dziąsła są to takie gumki, potem na pierwsze ząbki szczoteczka z cienkimi silikonowymi wypustkami, a na dużą liczbę ząbków taka zwykla szczotka. Lidka uwielbia mycie zębów, chętnie otwiera paszczę i wystawia języczek do szorowania. Wcześniej przecierałam jej dziąsła gazikiem zwilżonym wodą.
-
Cześć mamuśki! Chyba wszystkie szalejecie w plenerze bo taka cisza nastąpiła :) Nas jutro czeka 3 godzinna podróż, mam nadzieję że maleństwo jakoś da rade.. Wracając do glutenu, czy cały czas podajecie po łyżeczce do obiadku czy po jakimś czasie zwiększyłyście ilość? U nas brak reakcji na mannę co mnie bardzo cieszy.
-
Dzien dobry! Z tym basenikiem to genialna myśl! Co prawda my mieszkamy nad morzem i raczej na wakacje przemieścimy się na Mazowsze do moich rodziców, ale basenik jest jak najbardziej dobrym pomysłem! Oby tylko Lidka raczyła do tego czasu sama usiąść ;) Aga el zgadzam się z tobą w 100% a propos targania wózka i bobasa. Też mam super umięśnione ręce, chyba nawet bardziej niż po pół roku treningów na ściance wspinaczkowej ;) Mamy dziś w planie wizytę u mnie w pracy bo się już znowu stęskniłam. Mam nadzieję że młoda nie będzie się tak skandalicznie zachowywać jak ostatnio. Miłego dnia!
-
U nas po wykluciu się ząbka nic sie nie zmieniło. Lidka nadal ślini się jak buldog, pcha do buzi łapki i wszystko co jej się nawinie. Jedyne co to potrafi ugryźć w palec albo nie daj boże w policzek ;) Aga el u nas też było mielenie jęzorkiem i sprawdzanie ciągle cóż to nowego wyrosło, no i pogryzła swoja ukochaną grzechotkę z canpolu ;) Hihi, dokonałam tego.. Kupiłam ptasie mleczko i wrąbałam pół pięterka.. Ale że dzięki karmieniu Lidka ze mnie wyssala nie tylko nadprogramowe kg to mogę sobie od czasu do czasu poszaleć.
-
Barja, najlepszego z okazji rocznicy! U nas niesamowicie ciepło, ale absolutnie nie ma to wpływu na ilość jedzenia Lidki. Cały poranek i przedpoludnie wisiała na cycuchu, potem zjadła cały słoik cielęciny z warzywami i.. zapiła cycuchem.. Próbowałam dać jej wodę do popicia, ale pogardziła i domagała sie jedynego słusznego mleka. U nas z gadaniem różnie, zazwyczaj rano przemawia, a potem piszczy i wrzeszczy tak że uszy puchną. Ale wy jesteście... Narobiłyście mi takiego smaka na ptasie mleczko że masakra.. Chyba zaraz mała wrzucę w wózek i popędzę do sklepu. Też mam straszne zapotrzebowanie na cukier z tym że nie za bardzo mogę jeść czekoladę bo mała kiepsko reaguje.
-
Nowy tydzień rozpocząć czas :) z dnia na dzień widzę jak młoda w piorunującym tempie się rozwija. Wszystkim się interesuje, jak sobie upatrzy coś na drugim końcu pokoju to tak długo będzie się turlać i kombinować aż w końcu do tego dotrze. Uczulenie po jabłuszku wreszcie zaczyna schodzić, ale dwa dni ten wyglądała jak po walce z Tysonem.. Oko całe spuchnięte i czerwone.. My nie będziemy używać chodzika bo wychodzę z założenia że pójdzie na nogi jak przyjdzie jej czas. A propos zabawek zaczynam się zastanawiać czy już można jej dać garnuszek-klocuszek.
-
Suzu30 a może Leon przechodzi kolejny skok rozwojowy? Część naszych forumowych dzieciaków to przerabiała jakiś czas temu. Moja Lidka przez jakieś dwa tygodnie była niemożliwa. Ciągle wyła, źle spała itd. Na szczęście przeszło ale za to nagle zaczęła robić rzeczy do których wcześniej nie szło jej przymusić (obracanie się, turlanie). Wyszliśmy dziś na drugi spacer wieczorem i oczywiście bobas poszedł spać na godzinę. Urzęduje do tej pory tzn. teraz wisi na cycu od pół godziny bo to jedyny sposób na wyciszenie.. Mam nadzieję że w końcu zaśnie..
-
U nas jedzeniową masakra.. Młoda ma chyba alergię na... Jabłka! Wczoraj dostała drugi raz. Najpierw trochę zwymiotowała, potem trzasnęła 4 kupy (o dziwo normalne), wysypało ją na buzi, kicha, kaszle, nos zapchany. Nic innego nie wprowadzałam ostatnio oprócz jabłka i glutenu (wczoraj pierwszy raz gluten ale bez ekscesów), a już po pierwszym dniu po jabłku lekko ją wysypało. Zrobię teraz tydzień przerwy w owocach i spróbuję czegoś innego. Acha, drugi ząbek się wyżyna
-
Aga el, ty masz Furiata a ja "Furię-Gburię" ;) Też się potrafi awanturować o cycucha. Ale ostatnio rewelacyjnie je słoiki. Mamy za sobą owoce (jadła z miną jakby to jabłuszko to co najmniej trucizna była, ale zjadła), a dziś pierwsza łyżeczka manny poszła do zupki. Coś ją uczuliło, buzia wysypana, suchy kaszel i gil w nocy.. Mamy mnóstwo kwitnących drzew na osiedlu, do tego stopnia że samochód jest cały żółty.. będzie ciężko zdiagnozować winnego ;/ Całą noc albo walczyłyśmy z zapchanym nosem albo wisiała na cycku.. Rano byłam zombie.
-
Również przyłączam się do najlepszych życzeń dla naszych półroczniaków :) Dzięki dziewczyny za te porady, nie wiem co bym bez Was zrobiła. Chyba zacznę od łyżeczki ugotowanej manny dołożonej do obiadku.. i zobaczymy co się stanie ;) Dzisiaj pierwszy raz podaję jabłuszko, najpierw ze słoika a jak zasmakuje to dam jej w siatkę ;) Mam nadzieję, że będzie jadła równie chętnie co warzywka i mięso. Chociaż np cukinia okazała się totalnym niewypałem (i wcale się nie dziwię bo naprawdę była ohydna ;)) Odpukać Lidka odkąd jej się wyżął ten ząb zrobiła się naprawdę sympatyczna ;) Chociaż pani dr powiedziała że idzie kolejna jedynka więc lada chwila mała chimera powróci ;) I paznokcie obcinamy z pełnymi fanfarami - Lidka jest mega zafascynowana tym co robię ;) Co prawda pedicure to już gorsza sprawa bo stopy wierzgają na wszystkie strony ale i tak jest to do wykonania. Scharlotte my dawaliśmy mm na noc ze względu na te nietolerancję laktozy i rzekomo młoda miała po tym lepiej spać.. Akurat.... Od dwóch dni jest już tylko na cycu i śpi dokładnie tak samo. A Ty będziesz już pomału kończyć karmienie piersią? Bo ja chciałam jeszcze gdzieś do października pociągnąć.
-
"dzidziomoce"... Piękne!!!! Kradnę do naszego domowego słownika bo określenie jest wspaniałe! Barja współczuję, czasem tak jest że pech prześladuje seriami, ale mam nadzieję że już się"wyżył" na was i sobie poszedł. Aga el gratuluję ząbka, a tobie Suzi dobrych wieści w sprawie domu! U nas na szczęście zero problemów z jedzeniem (tfu tfu tfu). Młoda wycina słoiki i cycucha a dziś pierwszy raz dostanie owoce. Wiem że temat był już tysiąc razy wałkowany ale jak zaczynałyście z glutenem to do obiadku dawałyście codziennie po łyżeczce kaszki manny czy np co kilka dni? No i w jakich proporcjach gotowałyście kaszę z wodą? Przepraszam że znów temat wraca ale nie mogę się dokopać do starych postów. Pani dr już nam kazała podać i gluten i jajko. A chrupki kukurydziane dajecie normalnie w łapkę? Aha i witaminę c mamy odstawić ;) Strasznie się cieszę bo wczoraj zaszczepiliśmy żółtaczkę i następne szczepienie dopiero po 12 miesiącu.
-
No od jakiegoś czasu nie ma. Ale bardziej chyba pomogło rozszczelnianie okna na noc bo i nas katar był tylko w nocy. A teraz daje te witaminę ze względu na pogodę i na podrasowanie odporności. Ale tak jak napisałaś tez się zastanawiam nad tym czy się jakieś złogi w nerkach nie odłożą :/ zapytam dzis pani dr przy okazji szczepienia.
-
Julka, ja swojej podaję od marca raz dziennie po 10 kropli do butelki z mlekiem. Ale w sumie to musze zapytać lekarkę czy to nie przegięcie stosować witaminę c tyle czasu. Podobno nie można tego przedawkować bo nadmiar usuwany jest z moczem. Pani dr kazala stosować jak pojawił się katar no i tak do tej pory ciągniemy.
-
Hihi.. Opowieść o sukience boska Ja do chrztu kupiłam młodej sukienko-spodnie białe w rozmiarze 74 i w domu był zonk bo Lidka się ledwo zmieściła.. Trzeba było wymieniać na 80.. Huśtawkę mam po moim chrześniaku ale jeszcze nie rozkładałam bo bobas sam nie siada. Czy u was też taka koszmarna pogoda? Jestem uwięziona w domu bo albo leje albo wiatr dmie tak że prawie drzewa przewraca. Dziś mamy szczepienie na żółtaczkę. Mam nadzieję że będzie bez atrakcji. Anulka im szybciej zrobicie ten zabieg tym mniej maluszek będzie pamiętał. Jak Lidka skończyła 3 miesiące miała udrażniane kanaliki łzowe (oczywiście jest to zabieg bez porównania mniej inwazyjny niż u was). Wciąż pamiętam ten stres i obawy. Ale od tamtej pory skończyły sie nasze kłopoty z oczami. Lepiej to mieć jak najprędzej za sobą.
-
Dzień dobry! Anula trzymam kciuki za malucha i czekam na dobre wieści po wizycie! Jakoś przetrwaliśmy wczorajszy dzień.. Lidka była nieprawdopodobnie grzeczna. Pół mszy przespała, a w trakcie samego aktu chrztu tak się zafiksowała czerwonym ornatem księdza że nawet nie kwiknęła jak ją obficie zlał wodą ;) w czasie obiadu też dała radę. Czy wasze maluszki też się tak fascynują dziećmi? Okazało się że moja 7 letnia siostrzeńca jest najlepszą towarzyszką zabaw dla Lidki. Dzisiaj się obijamy cały dzień. Trzeba odpocząć po atrakcjach i trochę się wyregulować bo wczoraj bobas był non stop zabawiany i noszony. Do mam dzieciaków mniej aktywnych ruchowo - nie przejmujcie się. Mój leniuch jak już się nauczył przerzucać z plecków na brzuch to jest jak taran- nie do zatrzymania ;) hyc hyc i już wiruje przez cały pokój. Miłego dnia!
-
Hej :) u nas z uszami dokładnie tak samo jak u was. Jutro się chrzcimy. Mamy już najazd rodziny, straszne urwanie głowy i w ogóle. Zastanawiam się czego jutro zapomnę zabrać.. Do tego miasto ma być sparaliżowane bo jakiś maraton będzie i nie wiemy jak przejechać z kościoła do restauracji.. Ech.. Że też musiało to trafić tego 15.. Lidka dziś zżarła cały słoik indyka i moja siostra (matka dwójki dzieci) patrzyła z niedowierzaniem ;) no cóż.. Z czegoś sie te 8 kg wzięło ;) U nas na pipce też czasem wychodzą czerwone kropki. Pomaga wietrzenie, suszenie suszarka i sudocrem przez jakieś 3 zmiany pieluchy.
-
Uwaga głupie pytanie! Dzisiaj młoda dostała pierwsze mięsko które wręcz pochłonęła. Zastanawiam się czy mimo ze jest na piersi powinnam jej podać wodę (kupki ma raczej zwarte ostatnio i obawiam się że po mięsku będzie miała problem z wypróżnieniem). No i ile tej wody i jaką? Wystarczy wystudzona przegotowana czy dajecie raczej niskozmineralizowaną z butelki?
-
MagdekW ty tez chrzcisz w niedzielę? Ja już zawarta i gotowa ;) to chyba nie musi być sukienka, tradycyjnie "biała szata" to biała chusteczka, ale widziałam że teraz modne sa szatki w kształcie sukienek. W każdym sklepie z dewocjonaliami mają duży wybór. Ja akurat osobiście szyłam i haftowałam dla Lidki bo te sklepowe mi sie za bardzo nie podobały.
-
Nie było mnie na forum pół dnia a wy tyle naprodukowałyście że masakra Nowy bobas się nam dzis w rodzinie urodził. Strasznie się stresowaliśmy bo szwagierka pierwsze dziecko stracila w 26 tyg :/ tym razem na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Tak przy okazji przypomniałam sobie moment sprzed pół roku gdy na moim brzuchu wylądowała Lidka.. Ech.. Aż mi się łezka zakręciła.. Jutro ruszamy z mięskiem. Na pierwszy ogień idzie jarzynowa z indykiem. Myślę że młoda będzie wciągać z chęcią bo raczej nie ma problemu z jedzeniem byleby na koniec cycus był ;) Wczoraj kupiłam Ziajke krem z filtrem. Na blogu srokao.pl miał dobre opinie więc mam nadzieję że sie sprawdzi.
-
Witaj mamamysi! Miło że dołączasz :) Wczoraj dokładnie w półrocznicę urodzin pierwszy ząbek przebił się przez dziąsełko Bobas ostatecznie był trochę marudny i kiepsko spał ale generalnie nie było tak źle. Z tym ubieraniem to jakaś masakra. Lidka jeździ w bodziaku na drugi rękaw, półśpiochach, cienkiej czapeczce i cienkim sweterku bo w słońcu jest megaciepło ale w cieniu chłodek i do tego zimny wiatr. Lepiej ubrać na cebule i potem coś ewentualnie zdjąć. Właśnie moja szwagierka trafiła na porodówkę.. Jestem tak zestresowana jakbym sama miała znów rodzic. Trzymajcie proszę kciuki!!!
-
Ja młodej daję teraz pierś kiedy tylko ma ochotę, harmonogram jedzenia co 3 godziny w łeb wzieli ale dzięki temu nie mam problemu z przepełnieniem. A w nocy bardzo często się budzi przez te zęby więc jedynym sposobem usypiania jest cycuszek. Tak w ogóle, tez tak macie że jak przystawiacie do jednej piersi to z drugiej sie leje? Od środy zaczynamy mięsko. Wczoraj była cukinia i Lidce tak nie smakowała że wszystko zwymiotowała. Dzisiaj drugiej połowy słoiczka juz nie dam. Spróbujemy zupkę jarzynową.
-
O rety.. Biedne dzieciaczki :/ my też przerobiliśmy biodacyne, ale małej ropiały oczka bo miała kanaliki łzowe zapchane. Ostatecznie uratował nas zabieg udrażniania bo żadne krople nie działały. Od dwóch dni uskuteczniamy krótkie spacery w nosidełku. Lidka zachwycona z uśmiechem od ucha do ucha Ja bardzo chętnie bym się przeniosła do grupy zamkniętej ale któraś z dziewczyn chyba nie chciała zakładać facebooka więc myślę że ma to sens tylko wtedy kiedy przenosimy się wszystkie. Tak w ogóle jak ostatnio sprawdzałam czy admin skasował zgłoszone posty ze zdjęciami to oczywiście okazało się że nadal wiszą :/ aaa, to nie moje zdjęcie zostało skradzione tym nie mniej uważam to za szczyt chamstwa :/