Mindtricks

Catya,gratulacje!!Wspaniale ze juz jestescie razem:)Pobyt w szpitalu do finalu faktycznie krotki,tez mi sie tak marzy:)) U mnie tez ciagle bol brzucha i twardosc,ale po skurczach regularnych ani sladu.Dzis juz 39tydz.Mnie juz tez wiekszosc rzeczy denerwuje,nawet to jak ktos "wrozy" kiedy nastapi final,tata mowi ze w sierpniu a mama ze wrzesien tak max do 7.ech,no nie wiem nie wiem.jeszcze te 31 w cieniu:(((

Janka,gratulacje syneczka!!ciesze sie ze wszystko u was dobrze i juz sie do siebie tulicie.a wymiary faktycznie jak marzenie:) Dorotka,trzymam mocno kciuki zeby twoj organizm szybciutko zareagowal na oksytocyne i malenstwo szybko bylo po drugiej stronie:) KasiaHappy,ale przygoda.oj,ja tez boje sie ze u mnie to opornie pojdzie,dlatego chce jechac jak skurcze beda wyraznie regularne co 5min no chyba ze cos innego sie wydarzy typu krew czy cos.Brzuch twardy prawie caly czas jak chodze a spacerowalismy wczoraj sporo.boje sie i od wczoraj jakas nerwowa jestem,zlosliwa,wszystko mnie wkurza. Paula,ty tez juz na wylocie,moze po weekendzie ruszy....

Greenrose,ciesze sie razem z Toba,to naprawde nie lada wyczyn wiec jest z czego byc dumnym!Pan Bog dobrze wiedzial kogo obdarowac takimi dwoma Groszkami,ktorymi dziewczynki byly jeszcze pare miesiecy temu:)) Mi tez sie wydaje ze ten urlop to 14 kalendarzowych nie roboczych.moj maz zdecydowal ze najpierw bierze 14dni L4 na chora zone a te 14dni urlopu wykorzysta sobie kiedy indziej zeby jeszcze sobie z nami pobyc.Zaraz ma przyjsc do mnie polozna na pisanie tego planu porodu to sie dopytam o ten urlop.

Karii,jak milo ze juz u siebie w domku:))Na pewno juz humorek lepszy. Robyn,duzy chlopczyk z twojego synka:)Jak urodzisz w terminie lub po to troszke jeszcze urosnie.Ale nie zycze ci zeby tak jak u mnie z Emilka usg pokazywalo do 500g mniej niz w realu:)Mi strasznie podoba sie imie Milan.Zalezy tylko czy pasuje do nazwiska.Ale u mnie i tak by odpadlo bo mezowi zaraz by sie kolarzylo z AC Milan,ktorego nie lubi.ja za to uwielbiam Milana Kundere:)Nie udalo nam sie wymyslec drugiego imienia ktore pasowaloby do Liliany wiec zostanie z jednym:)moja mama wielce niepocieszona bo jak to mozna miec jedno imie.ale glupota:))

A ja z kolei znalazlam takie info ze w temp 4-10stopni max do 36h.Ale skoro lekarze i labo podaja inne info to jakim cudem wszystkie badania maja byc miarodajne,bo juz pisalyscie ze raz wychodzi dodatnio a raz ujemnie,pomimo ze paciorkowca nie da sie pozbyc. U mnie tez mdlosci na wieczor no i brzuch twardy jak kamien ale w sumie nie boli.

~rene31 Witam. Czytam forum na bieżące chociaż się nie udzielam. Termin mam mam na 26 września. Piszę ponieważ mam dylemat czy próbkę z wymazu z pochwy na paciorkowce trzeba przechowywać w lodówce? Dostarcze ja dopiero jutro na bakteriologie. Rene,mi sie wydaje ze w lodowce.bo. jak mi gin pobierala probke to bylo juz pozno i laboratorium w przychodni zamkniete,kazala wiec zostawic w rejestracji i poprosic zeby schowaly do lodowki. Robyn i Milutka powodzenia na wizytach!!

Tak cos dzis myslalam o tobie Agatko,ze moze to juz dzis:)Gratulacje ogromne!!!Niech Wojtus rosnie duzy i zdrowy a ty szybko wracaj do siebie. Dobrze kojarze ze jutro ktos ma cc??Moze teraz rozsypie sie ten nasz worek z wrzesniowkami;)

Moli00 Hej :) Mindtricks ja pamiętam jak byłam na ktg w tamtej ciąży i wyszły mi takie skurcze ze masakra z tym ze ja w ogóle ich nie czułam. Pielęgniarka w szoku a jak rodzilam i wzięli mnie na porodowke to płakałam już z bólu a one mówią że skurcze się w ogóle nie piszą i patrzyly na mnie dziwnie może miałam bóle krzyżowe i dlatego się nie pisaly a bolały jak nic na świecie :) Co do teściów to moi sa normalni nie wtracsja się ale tez nie za bardzo pomagają . Teściowa w ogóle nad nie odwiedzą mu chodzimy B obiad co niedzielę jak trzeba to zostanie z cora :) Mój tata nie żyje. Umarł jak miałam dwa latka więc nie pamiętam go w ogóle ale moja mama jest najlepsza na świecie pomaga nam jak może ze wszystkim. Do tego złota babcia moja kochana i jeszcze ciocia która jes jak moja druga mama więc nie mam co narzekać Moli,rozumie ze chcialas mnie pocieszyc ze jeszcze mnie bedzie bolalo....;)żartuje Ale napisz czy byl jakis efekt tych skurczy 100% ktorych nie czulas,cos sie z tego rozkrecilo na dniach czy przeszlo?

Charlotte,a ty wtedy juz mialas ciaze donoszona,tak?Bo ja tak sobie pomyslalam zeby wykorzystac teraz te skurcze i podzialac troszke z aktywnoscia co by to rozhulac.tym razem uciekam przed oksytocyna jak przed ogniem:))

Karii,dzieki za odpowiedz.no wlasnie ja tylko takie cmienie czulam na tym ktg,a Lila malo sie ruszala.chyba ze jakis sprzet trefny.a moze po tym moim pierwszym porodzie i abrazji faktycznie jakis prog bolu wysoki.no ale gdyby tak bylo to chyba bym urodzila w zeszla niedziele w nocy.jedyne pocieszenie ze moze cos wyjdzie z tych skurczy i nie beda musieli wywolywac 19ego.

Ja juz w domciu po porannym ktg.W ciagu 30min 6skurczy na 100%.Dla mnie nie odczuwalne wogole.polozna jak zobaczyla to mowi:eee,to nie porodowe(no raczej;)a moja gin mowi ze to dobrze bo sobie macica cwiczy.chyba dlatego tak skomentowaly bo to juz 38tydz wiec moge rodzic.z drugiej strony dziwne ze tych skurczy nie czulam.to skurcze porodowe wychodzana ktg na 200%??;)ciekawe co by wyszlo tej nocy co sie tak meczylam z bolami. Karii,moze ty jako bardziej doswiadczona wiesz o co tu chodzi?? Agatka,jak sytuacja u ciebie??

Dziewczyny,roznie to bywa w rodzinie niestety.ja od jakiegos czasu mam zle relacje z siostra.jak spotkalysmy sie u rodzicow na wakacjach to gadalysmy,chocbu o pierdolach zeby nie martwic rodzicow.ale cala ciaze ona nie zapytala ani razu jak sie czuje.jak poronilam to powiedziala ze zaraz zapomne a ona ma gorzej bo jej szefa zmienili.z reszta dluga historia.moja mama nie wyobraza sobie zeby siostra nie byla chrzestna Lili,ale ja nie chce,skoro i tak ze soba nie gadamy to po co sobie utrudniac zycie.moze potrzebujemy czasu a moze lepiej nie draznic sie nawzajem.

Greenrose,ja tez juz tak chce!!!!!!:)super,potem pas i jakies cwiczonka i brzusio bedzie plaski jak deska do prasowania.

padme Dziewczyny znalazłam cos na nasze nieprzespane noce, bóle, skurcze, pieczenia, obrzęki itd Dokladnie!Ja wczoraj szykuje sie do lekarza,najpierw narzekam mezowi ze juz nawet stop nie daje rady wytrzec po prysznicu,po czym zabieram sie do czyszczenia spodni z siersci psa rolka(chujowa,ktora sie rozwala) i to juz byla komedia.albo melodramat jak kto woli.przejechalam raz,rolka spadla,rozkraczylam sie ze zgrabnoscia godzilli i podnioslam.przejechalam drugi raz,rolka znowu spadla,schylam sie,znowu to samo,po 4razie zlapalam zadyszki i sie wku....lam.ech.....wychudz dzieciaku bo matka nie domaga:((

Kasiu,taki paradoks z tym weselem ze zachorowalam na ospe ktora baardzo ciezko przeszlam.w dniu slubu kilka krostek na dekoldzie,ale jeszcze dalo rade zatuszowac pudrem.slub jeszcze ok,krotka sesja zdjeciowa ok,ale po obiedzie goraczka 42stopnie i odplynelam(pewnie doszly tu emocje i stres).potem sxpital,diagnoza i do domu lulu spac.a maz zabawial gosci na weselu.niezle,co?na nastepny dzien wygladalam juz jak muchomorek:))

Maag,brzuszek zgrabniutki,posciel sliczna,taka subtelna i dziewczeca. Padme,jakbym cie nie "znala" to po obejrzeniu takiego zdjecia bylabym pewna ze ten brzusio to fejk,ze znowu kolejna Bijonse wlozyla sobie podusie pod t-shirt i udaje ciezarna.a tu sie okazuje ze poza reklamami i okladkami takie kobiety istnieja!szok! Ja bylam na zakupach na piechotke,odwiedzilam pepco ale nie ma u nas kocykow w sowki:( Uposazylam sie za to w herbatke z lisci malin i syrop ze słodu jeczmiennego na laktacje.a zaraz lece z pieskiem na spacerek

Iwa27 Mindtricks, jak byłam w sosobote u kolezanki to jej ojciec powiedział cos w klimacie, ze ale Wam sie udało, za jednym zamachem i dwójka z głowy. W sensie ze beda blizniaki. Głupio mi sie zrobiło, bo juz kilka razy to słyszałam, a bedzie przeciez jedno dzieciatko i wcale nie zapowiada sie jakis terminator z waga 5kg. Także, już nie przejmuje sie ze mam duzy brzuch, niech sobie gadaja i zazdroszcza ;-) Iwa,ja bym sie usmiechela i powiedziala" tak,nie dosc ze blizniaki to jeszcze z wyprawka"hehe:))

Dolaczam lokum Lilki do wczorajszej galerii brzuszkow.nawet lekarka smiala ze duza pilka w porownaniu z wymiarami maluszka.no ale co zrobie,nic nie zrobie;)

Padme,ja spakowalam szare mydlo(ale nie bialy jelen bo mnie zniesmaczyly te tluszcze zwierzece:) i tantum rosa. Co do wesel to my tez razem chodzimy,maz byl sam beze mnie tylko na jednym...,na naszym wspolnym:( Robyn,pogadaj z nim na spokojnie bez wspolnych wyrzutow bo po co sie denerwowac na jakies blachostki.powiedz mu ze juz sam zblizajacy termin cie stresuje i czulabys sie przy nim pewniej i bezpieczniej oczekujac razem na ta chwile,a kiedy to bedzie przeciez nawet lekarze z lesnej gory ani wszyscy swieci nie wiedza;)

Czesc dziewczyny,tez mi sie wydaje ze im bardziej wypatrujemy symptomow porodu tym go oddalamy.oczywiscie sama to robie:) Martuska,wszystkiego najlepszego,szybkiego i malo bolesnego porodu,zdrowego maluszka.faceci maja czasem dziwny tok rozumowania.gdzies w tv facet mowi do kolezanki w pracy ze kupil zonie wage na urodziny.jak zobaczyl jej mine to mowi:no wiesz,szukalem jakiegos pomyslu,a ona ostatnio ciagle chodzi i mowi przytylam przytylam.mi sie tam nie wydaje wiec kupilem wage zeby sie przekonala.i tak to:)) Tyneczka,a patrzac na rozmiar twojego brzuszka to chyba pomylilas fora i powinnas byc na grudniowkach;))

Imbir,ja jestem umowiona na piatek z polozna na pisanie tego planu.ona twierdzi ze warto bo musza potraktowac to jako dokument a jaka prawda to sie okaze.mam gdzies wypelnianie papierkow jak dojade ze skurczami co 5-4min.Poza tym wazne dla mnie jest to zeby nie zrobili mi masazu szyjki podczas ktoregos z badan a na to chyba nie ma druczkow.no i pare innych rzeczy.Wiem ze czesto na wizycie zapiminam o cos dopytac a jak sie zacznie akcja to pozapominam o wielu kwestiach. Eosia,super ze udalo sie z karmieniem,kibicuje zeby udalo sie tak dlugo jak planujesz.Ja tez sie nie moge doczekac jak bede wozic Mala w wozeczku,my chyba mamy nawet ten sam kolor:)

Tyneczka,slodki ten kocyk,ciekawe czy w Rzeszowie sa,a cena czyni cuda jak mowia:) Poziomka,mi gin tez dzis mowi ze przy tym tempie wzrostu jesli dziecko urodzi sie tak jak pierwsze po terminie to spokojnie do 4kg dobije.tesciowa szczesliwa ze bylby taki pączek,tylko po co...Moja mama trzyma kciuki za 3300 no ale to juz raczej niemozliwe chyba ze urodze dzis... Eosia,synus przesliczny!!!!!!chyba bym go caly dzien w te male stópki calowala:))) Moj maz tez troszke poddenerwowany,tej nocy co mialam skurcze chcial juz jechac do szpitala i sie dziwil ze ja to tak odwlekam.ale stwierdzil ze juz uklada grafik pracy tak zeby byl z nim na zmianie zastepca zeby w razie wu mogl wsxystko rzucic i jechac do szpitala.ja jezdze tak do 50km od domu i to juz tylko z mezem. Karii,ja dzis myslalam o cc ale u lekarza spotkalam sasiadke i opowiedziala mi 2nie fajne historie o cc wiec juz chyba koniec koncow przemecze to sn,choc wiem ze i o sn i cc historii jest tyle co rodzacych.bedzie co ma byc:)

Ja juz po wizycie,dzieki za kciuki,wszystko poki co dobrze i moge dalej w domku czekac na rozwiazanie.szyjka zamknieta,glowka lekko napiera.Lilka wazy 3250g czyli przybrala w 2tyg 650g,a ja az 2kilo.mam teraz duzy apetyt wiec moglam sie tego spodziewac.dostalam skierowanie na ktg,u mnie robi sie raz w tygodniu.nastepna wizyta jesli doczekam 6.09.Co do skurczy to kazala jechac do szpitala jak beda regularne co 5min,nie krotsze.Hemoglobina piekna,tylko znowu jutro posiew moczu bo bakterie wrocily.cisnienie tez ok.Lilka na szczescie poki co nie owinieta pepowina,nurtowalo mnie to bo jej wygibasy sa czasami naprawde przerazajace;) Ja tez mam jeden kocyk z pepco(ale nie ten z kapturkiem) i po praniu sie nie zmienil,nie zmechacil,dalej mieciutki.

Ja juz nie moge sie doczekac dzisiejszej wizyty:) Zaczynam wam powoli zazdraszczac tych cc.smieje do meza ze zaraz odpale w necie wskazania do cc i cos sobie wybiore a on sie na mnie patrzy i puka w glowe.no nic,ktos musi zawyzac statystyki,poza tym jak polozna mowila mlodzi lekarze beda sie bali przyjmowac sn bo nie maja sie na kim uczyc:/w nocy i dzis skurczy brak,chyba bede czekac do 19ego:(

kaska1714 Ze mna bd maz przy porodzie, a on jest impulsywny i ma zle doświadczenia z lekarzami , nie da nam krzywdy zrobić i on potrafi sie wydrzeć. Ja jak sie zdenerwuje to zaraz placze i nic z tego nie wychodzi . Także on to ogarnie i wezmie na klatę he Kaska,ale zobacz,nie chcialas zeby maz szedl wyklucac sie o wypis bo jest impulsywny i obawialas sie ze potem beda zle na ciebie patrzec jak wrocisz do tego szpitala.i co wyszlo?ze nie masz wypisu,zdenerwowal cie i jeszcze dal do zrozumienia ze nie jestes tam mile widziana.przeciez on wie ze podczas porodu bedzie maz w poblizu,i obawiam sie ze jakby czul jakis szacunek czy respekt to czegos takiego by na glos nie powiedzial.