
Jola AN
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Jola AN
-
Dzień dobry! Ha ha ha, moje 3h snu właśnie minęło i znowu się karmimy. Miłego dnia Mamuśki i Maluszki.
-
U mnie też brzuch całkiem dobrze po porodzie choć mam teraz strasznie wrażliwą skórę i nad mięśniami trzeba będzie popracować. Nawet położna dziwi się, śmieje się że gdyby nie rana po cc to by mi nie wierzyła że byłam w ciąży ;)) Gorzej niestety z biodrami - w żadne spodnie się nie mieszcze, mam nadzieje że zejdą się z powrotem.
-
Czarownicavip, co ty piszesz?? Niemożliwe.. Boże brak słów a i tak nic nie odda uczuć. Babyjaga, modlę się za Aniołka i za Ciebie.
-
Agnieszka gratulacje :) duża dziewczynka, życzymy zdrowia wam obu. Mój Jasiek skończył wczoraj dwa tygodnie i przybrał już prawie 400g. Teraz waży 3130, ale rozmiar 56 nadal jest duży. Ech a ja mam naszykowane głównie 62
-
Babyjaga, super wieści. Ciesze się razem z Tobą i dalej trzymam kciuki za Milenke. Aga i Sudectiive wielkie gratulacje dla Was. Marzi, wiem przez co przechodzisz, ale to już niedługo. My też siedzieliśmy w szpitalu z Jaskiem ponad tydzień, nikomu tego nie życzę. Masz Majke przy sobie czy leży na patologii noworodka?
-
Jasiek też przez pierwsze dwie doby tracił na wadze pomimo że w szpitalu dostawał mleko modyfikowane zanim mi się zaczęła laktacja, teraz już pomału przybiera ale muszę go bardzo pilnować z jedzeniem bo jest leniuszkiem, co jakiś czas odciagam pokarm i karmimy butla żeby sprawdzić ile rzeczywiście je. W Krk też piękny dzień wiec może się wybierzemy na pierwszy spacer :)) Miłego dnia Mamuśki i Maluszki
-
Marzi, najlepsze życzenia urodzinowe dla męża :))
-
Sudectiive trzymamy kciuki, powodzenia. A u nas pierwsza ciężka noc z przerwą w spaniu od 12 do 2- seria karmien, przewijan i męczącej czkawki która nie pozwala zasnąć. Mam nadzieję że to wyjątkowa sytuacja a nie nowy standard u Jaśka ;) Doświadczone Mamusie macie jakiś sposób na czkawki u noworodka?
-
Tak, docieramy się całą trójka, na szczęście mąż dostał 2 tyg opieki wiec jest o wiele łatwiej. on ogarnia zakupy, a gotowanie, mieszkanie i przede wszystkim dziecko ogarniamy razem. Sporo czasu spędzamy na kangurowaniu ;))
-
Marzi82 Jola dopiero chyba wieczorem bo wczoraj jeszcze nie kąpali. Ale pieluchy ogarniam, dziś ja przebrałam już w swoje ciuchy dałyśmy radę;) chociaż nie lubi pieluchy przebierać, płakusia. Jest taka mała, w 56 pływa. Miałam na myśli pierwszą kąpiel w domu. juz bez położnych. Jasiek ma to samo - bardzo nie lubi zmiany pieluchy i czyszczenia pępka, poza tym prawie nie płacze I rozmiar 56 też dla nas za duży ;)
-
No to pierwsza wspólna noc za wami, teraz będzie już tylko lepiej ;) Aaa, jeszcze pierwsza kąpiel też jest wyzwaniem...
-
Hej, jeden dzień nie sprawdzałam forum a tu takie newsy ;)) Marzi gratulacje, ciesze się ze wszystko poszło szybko i sprawnie. To na urodziny P wyjdziecie do domu. Dostanie najpiękniejszy prezent :) Babyjaga, rewelacyjnie że Milenka robi takie postępy, pierwsze kangurowanie to niezapomniane przeżycie. My w domu też się właśnie kangurujemy, zwłaszcza u wcześniaków to bardzo ważne. Co do laktacji to w szpitalach są poradnie laktacyjne, ja miałam kilka spotkań z doradcami bo chciałam na maksa wykorzystać mój pobyt w szpitalu, potem już Nfz nie refunduje tego. Bardzo mi pomogli bo zwłaszcza jak nie ma się dziecka przy sobie od początku to bywa ciężko z rozbudzeniem i utrzymaniem laktacji.
-
Na oddziałach noworodków rożek obowiązkowy, dzieci leżą w nich cały czas tyle że niektóre szpitale dają swoje a inne wymagają od rodziców. Do wyjścia już niepotrzebny, bo nie zapnie się w nim dziecka w foteliku. Ja do wózka mam dwa dodatkowe prześcieradła i pokrowiec na materac który był w zestawie, myślę że wystarczy
-
Cześć, my wyszliśmy ze szpitala i spędzamy pierwsze godziny w domu :)) Na wyjście założyliśmy bawełnianego pajaca, skarpetki, czapke i jeszcze welurowy pajac i kocyk. Pogoda niby ok, ale jednak to wczesniak i nie trzyma temperatury. Mieliśmy tylko problem z doborem rozmiaru bo nie mamy nic na 50 cm.
-
Ale tu spokój ;)) wszystkie śpią Korzystacie póki możecie
-
Marzi, to niezłą twierdzę macie ;))
-
Któraś tu pisała że chce rodzic na Kopernika, to mam drobną uwagę; cały tydzień słucham tu strasznych historii o tym jak tam się traktuje ludzi i że ciągle nie mają miejsc i każą iść do innych szpitali. Nawet przypadki z cukrzycą nadciśnieniem itp. A szpital szykuje wolne miejsca na weekend, widocznie też spodziewają się efektu pełni
-
~Justa2016 Hej dziewczyny przepraszam,że się nie odzywałam,ale nie mam wgl czasu dla siebie cały czas dojeżdżam do szpitala. Antoś ma się lepiej ładnie pije mleko wyniki są lepsze... Jestem z niego dumna. Najgorsze jest to wstawanie w nocy zamiast do dziecka to do laktatora... Niewiem kiedy się wyśpię. Marzę by wypisali małego do dnia matki... Póki co się nie zapowiada... Justyna, trzymam za Ciebie kciuki, jesteś bardzo dzielna ;) Ja też wstaje co trzy godziny do laktatora i zanoszę mleko Jaskowi na patologie. Na szczęście mają w szpitalu ludzkie podejście i przetrzymuja mnie na oddziale. Mam nadzieję że jutro wyjdziemy w końcu do domu - Razem ;))
-
Marzi, też przechodziłam infekcje bezobjawowo.Lekarz kazał mi brać Urosept. Myślałam że jestem nienormalna że tęsknię za kopniakami i całą resztą uroków ciąży, ale chyba jest taki syndrom pustego brzucha zwłaszcza po przedwczesnym rozwiązaniu, bo w szpitalu też parę dziewczyn mówiło że tak im brakuje czegoś ;))
-
Cześć Dziewczyny, u nas zwykły dzień szpitalny ;) obchody, kroplowki, laktator co trzy godziny i odwiedziny u Jaśka. Mnie przetrzymaja tu jeszcze dzień może dwa. Dopóki biorę antybiotyki. A wiadomość dnia jest taka że jak progres Jaśka będzie taki jak do tej pory to może wypuszcza go w czwartek.
-
Ręczniki jednorazowe są małe ale używam ich głównie do twarzy i miejsc intymnych, sprawdzają się jako ociekacz po wyparzaniu laktatora.
-
Najpierw jak mieliśmy czekać 10 dni w szpitalu to przywiózł mi poduche do spania, suszarkę, książki, dres i podkoszulki ( nie cierpię chodzić cały dzień w pizamie czy koszuli), i jeszcze parę innych drobiazgów, potem jak już jednak urodziłam po 2 dniach zabrał większość tych rzeczy a przywiózł wyprawkę dla małego, okazała się niepotrzebna, potem laktator ( mega potrzebny) i czajnik. W międzyczasie przywiózł i zabrał jedzenie, teraz dowozi już tylko wodę
-
Obydwie jesteście bardzo dzielne ;)) i inspirujące. Ps. Dla tych co jeszcze w trakcie pakowania - przezroczyste kosmetyczki i ręczniki jednorazowe sprawdzają się w szpitalu idealnie A oprócz standardowej torby dla mamy i dziecka przydaje się cała masa innych rzeczy. Mi mąż codziennie coś dowozi albo bierze coś do domu.
-
Dostaje cały czas środki przeciwbólowe, ale dzisiaj już o niebo lepiej niż wczoraj. Nawet sama doszłam na neonatologie. Jasiek mi zrobił niespodziankę - poprosiłam żeby mi go dali na klatę a on tak się wiercil i wiercil że aż znalazł sutka i się na chwilę przyssal. Niewiele tam było ale sam fakt bardzo mnie ucieszył.
-
Babyjaga Jola, ja przez pierwsze dni nie mialam nawet kropli. Panie z poradni nie zaszczycily mnie. Przychodzily do innych. Mnie zlapal dol, ze mnie omijaja, bo spisali mioje dziecko na straty. To byly te koszmarne dni. U mnie nie byly bo to byl weekend. Zaczelam sciagac w czwartej dobie dopiero. Jak mi ten palant powiedzial, ze mala nigdy nie bedzie trawic, to sie zawzielam i zaczelam sciagac z mysla "nie bedzie? To sie k...a zdziwisz". Najpierw po kilka ml. Co 3h, w nocy co 4h w systemie: po 7minut na piers, po 5minut, po 3 i tak kazda "sesja". Zawsze zaczynam od piersi, w ktorej jest mniej mleka. Poki co nadal szalu nie ma bo sciagam po 60ml, ale tendencja wzrostowa i to nadal jest wiecej niz Mila je. Oczywiscie jak ze wszystkim musialam sama sie poedukowac i zabrac za to. Wiec sie Jolus nie zalamuj, nie poddawaj, to nawet po naturalnych porodach nie jest tak hop-siup. Dzięki, mi tak samo radzili 7-5-3, i tak wczoraj 5 razy bez skutku, a dziś coś zaczyna kapac. Rano jeszcze była pani z poradni i mnie uspokoiła trochę że to jeszcze wcześnie i nie każda zwłaszcza po przedwczesnej cesarce ma tak szybko pokarm. powiem to jeszcze raz - obsługa na Ujastku super. Boje się tylko że mnie jutro wypisza do domu.