
charlotte
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez charlotte
-
Ja mu te raczki poprawiam, ale on za chwile i tak to samo robi. Chyba ze mu caly czas cos pokazuje i nowego pod nos podsuwam to wtedy wyciaga raczki do przodu o chwyta zabawke.. nie martwi mnie jego ogólny rozwoj, mysle, ze dobrze sie rozwija, fizycznie tez, tylko te raczki mnie niepokoją.. Moze nawet bylabym spokojniejsza gdybysmy sie przejechali do tego neurologa.
-
Dodam, ze juz od dłuższego czasu tego nie robił, a teraz znow zaczął.. ano i zdjęcie akurat zrobione w łóżeczku na poscieli, bo chcialam Wam to na szybko pokazac.
-
Monmonka dzieki za odpowiedź. Nie mam pojecia co go moze uczulac. Jednego dnia wygląda dobrze, drugiego chce mi sie płakać.. antybiotyk mam Amotaks Dis. Ogólnie staram nie pabikowac, bo wiem, ze dzieci czasem zapominają o jakiejś umiejętności gdy trenują nową. Z resztą widzę postępy w rozwoju małego. Leżąc na brzuchu gdy mu pokazuję zabawki chętnie po nie sięga raz jedną raz drugą rączką. Przekreca sie z brzucha na plecy, leżąc na pleckach obraca sie na boki a ostatnio próbował tez przekrecania na brzuszek. Łapie się za nóżki, chwyta zabawki. Na brzuchu zaczął robić coś co.wygląda jak pompki, unosi tułów na wyprostowanych rękach. Kłade go na podłodze, nigdy na łóżku, wiem, ze jest mu potrzebne twarde podloze. Tylko zostawiony sam na brzuchu wywija te łapki. Qarolina.czy to wyglada u Was tak?
-
My juz przy wieczornym cycu. Po rehabilitacji bylam u tesciowej na kawie, takze jak zlondowałam do domu to zapakowałam Stasia do wózka i spał na balkonie dwie godziny, bo wczesniej nie miał jak i jakoś mocno nie protestował. Kuzynka go zabawiała i chyba mu się podobało. Czy któreś z naszych forumowych dzieci robi tak, ze jak leży na brzuchu to ma proste raczki i rozjezdzaja mu sie na boki a przy tym wywija dlonie na zewnatrz? Nie wiem jak to wytłumaczyć, a nie moge znaleźć żadnego zdjęcia.. Staś tak robi. Tzn juz bylo dobrze, a od paru dni tak robi i rehabilitantka powiedziała, ze to niezbyt dobrze, ze jak za tydzien dalej tak bedzie robil to da nam skierowanie do neurologa. Maja, fantastycznie, ze jesteście juz po zabiegu i macie to z głowy. Alik, Wam powodzenia w tej kwestii oby obyło sie bez zabiegu. Milutka udanego pobytu! Musze sobie zapisac co polecacie na dziąsła, bo potem mi wyleci, a u nas narazie cisza w tej kwestii. Tzn za bardzo nie zaglądam i nie badam czy juz cos jest czy nie, bo niespecjalnie mi zależy ktos pytał o mycie ząbków. Ja zamierzam myc jak sie pojawią. Są specjalne pasty dla maluchów i szczoteczki. Szczęściara odstawiłam nabiał, bo chce zobaczyć czy będzie jakas poprawa jesli chodzi o skórę Stasia, ale nie jakos mocno restrykcyjnie, tzn dzis np. teściowa zrobiła mi kawę i kapnęła trochę mleka. Na co dzien nie pije mleka, nie jem masla, serów i jogurtów. Nie badam składu każdej rzeczy którą jem, tym bardziej, ze moj pediatra zasugerował, zeby spróbować ograniczyc, nie mówił nic o kategorycznym zakazie. Ale wydaje mi się, ze dupa i tak, bo Staś od wczoraj znów wysypany na maksa. Myslicie, że to może byc np. od mojego antybiotyku? Monmonka? Iwa? Coś podpowiecie?
-
Mamo Joasi, na pewno NIE POWINNAS, strasznie wkurzajacy sa tacy lekarze. Nie ma czegos takiego, ze sie powinno podawac przed 6mcem. Mozna, ale nie, ze sie powinno. Aktualne wskazania WHO mówią o wylacznym karmieniu piersią lub mm do 6mca.
-
Emka, zawsze możesz na awaryjkach stanąć i w aucie nakarmić (przepraszam nie pamietam czy ty kp czy mm), albo na MOP, jest ich trochę na S8ce ;) Milego dnia wszystkim
-
Staś dziś zrobił niespodziankę i obudził się o 6, ale byl grzeczny i pozwolił mi wziac prysznic i sie ogarnac, bo zaraz jedziemy na rehabilitację. Noc na szczęście juz bez gorączki, trochę lepiej spałam, ale podbudek bylo 5.. ja sie juz chyba do tego przyzwyczaiłam.. Monmonka dzieki za pamięć. Trudno, zaryzykuję, a nóż widelec coś nam te probiotyki pomogą. Gorzej nie będzie. Rano nie posmarowałam Stasiowi czółka i już ma normalnie takie suche wiórki..
-
Troche dziś lezałam gdy Staś miał drzemki i zajęłam się czytaniem na temat dostarczania wapnia do organizmu przy diecie bezmlecznej. Nie jest tak tragicznie. Oczywiście najlepiej przyswajalny wapń jest w mleku i jego przetworach, ale jest tez w kilku innych rzeczach, nie jakichs specjalnie kosmicznych. No to np. owsianka na wodzie (lub mleku ryżowym wzbogaconym wapniem) z połową łyżeczki siemienia lnianego i suszonymi figami/morelami. Płatki owsiane, siemie, suszone figi i morele są świetnym źródłem wapnia. Ja sobie zaserwowałam dziś taki podwieczorek, tylko nie miałam suszonych owoców, dałam jabłko. Następna rzecz to np. sezam, można go wsypać po prostu do sałatki warzywnej. Albo wcinać chwałę ;) zeby bylo zdrowiej można ją zrobić samemu w domu, co jest mega łatwe. Mozna wtedy wzbogacić ją dowolnymi dodatkami. Mój mąż często robi z część z kakao, część z orzechami włoskimi. A można dać migdały, bo one też są źródłem wapnia. Dalej np. jarmuż. W wersji koktajlu. W niedzielę zrobiliśmy sobie taki z dodatkiem soku jablkowego. Smakował super. Z koktajli to jeszcze sok z natki pietruszki np, bo ona też zawiera wapń. W wersji obiadowej np. makaron ze szpinakiem. Tutaj szpinak. Bogatym źródłem wapnia jest tez tofu, ale na soje warto uważać, Monmonka chyba o tym wspominała. Dalej to mak - czyli np. makowiec (pewnie znajdzie się jakis przepis bez mleka, a zawsze mozna go zastąpić ryżowym - ja takie kupuje) No i sardynki w całości, ale tego akurat nie lubię ;) Czy inne mamy, które ograniczają nabiał mają jeszcze jakieś pomysły? My juz przy wieczornym cycusiu. Dziś spróbuję położyć Stasia do spania na brzusiu. W koncu na mnie spi właśnie w takiej pozycji. Moze w łóżeczku też dłużej pospi..?
-
-
Tyle piszecie, ze nie daje rady nadrobic ;) nie pamietam co komu mialam napisac.. hmm.. Florentyna zdrowka dla pieska! To w koncu przeciez tez czlonek rodziny, mam nadzieje, ze sie wylize ;) Green powtórzę tylko to co pisaly dziewczyny. Twoje Anioleczki są cudowne i ja tez zachodze w glowe jak ty je rozrozniasz.. pewnie dla Ciebie każda jest inna hehe ;) Co do rozszerzania diety, to tak, ktos mnie tu wywolywal do tablicy, ja sie deklarowalam, ze czekam do 6mca i nadal podtrzymuje ;) Jeśli chodzi o kaszki to jak któraś ma ochote pobawic się w kucharke, to bezglutenowa kasza jest kasza jaglana, mozna ugotowac ja na wodzie i zblendowac z jakims owocem ;) My szczepimy 6w1, rota i po 6mcu pneumo. Posluchalam mojego pediatry, bo mu ufam, mysle, ze jest,rozsadnym lekarzem, wiele razy jego rady mnie uspokoily i pomogły. Dziewczynki ja chora, goraczka nie odpuszcza, dostalam antybiotyk. W nocy prawie nie spie, Staś sie budzi co pol godziny do godziny max, jestem jak zombie. Wlasnie ma drzemke i ja tez sie chcialam kimnac ale juz sie obudzil.. ech.. Ktoras z mam wrzucial zdjecie, jak dzidziul wklada nogi miedzy szczebelki. Staś robi tak samo. A co do przykrywania to spal o tak
-
Monikae mam nadzieję, że strach przed kąpielą minie tak nagle jak się pojawił.. może rzeczywiście powrót męża pomoze.. Staś obudził się juz chyba ósmy raz. Póki jest przy piersi albo po prostu spi na mnie to jest ok. W łóżeczku pobudka co pół godziny, godzinę.. normalnie go tak uparcie nie odkładam, bo jestem średnio przytomna, ale dziś spać nie mogę, bo gorączka mnie rozkłada..
-
Maaag powodzenia na chrzcinach ;) trzymamy kciuki udanej imprezy ;) Dziekuje Wam wszystkim mocno jeszcze raz za slowa wsparcia ;) jestescie niezastąpione ;) Wiecie cos jest na rzeczy, bo od jakichs 2-3 tygodni Staś tez jest bardziej marudny. Tak do 3mca to jakby dziecka nie bylo, a teraz godzinke spokojnie a godzinke maruda, na krok nie mozna odejść, najlepiej stać nad nim i caly czas do niego gadac. Wczoraj bylismy u tesciowej i tez byl średnio w sosie. Wkurza mnie, ze wszyscy go sadzają na kolana albo w pozycji polsiedzacej i wtedy on glowe pochyla do przodu, to się cieszą, ze juz sie bierze do siadania. A guzik prawda. Leżąc na płasko nie unosi sam glowy do gory, nawet sie za to nie bierze, nie podciąga się ani na szczebelkach ani gdy zlapie mnie na rękę. Jak slysze te ich teorie to mi słabo.. A w ogole to sie zarazilam od Toski. Super. Milej niedzieli kochane ;)
-
Oj Milutka uważaj na siebie kobitko! Współczuję wypadku.. Calineczka tak mnie podbudowałaś, że aż mam uśmiech od ucha do ucha ;) dziekuje Ci za te słowa i przypomnienie mi moich słów. Od razu mi lzej na sercu ;) bede walczyć o kp, bo właśnie tego chcę, karmić jak najdłużej ;) Mamo Joasi powiem Ci tak. Mi lekarz nie powiedział wprost "pani dziecko ma AZS". Wszystkie objawy na to wskazują, ale on jest daleki od wygłaszania wyroków. Nie powiedział "proszę odstawic nabiał", zasugerował żeby ograniczyć i obserwować czy bedzie poprawa, bo być może to nie od nabiału. Co do radzenia sobie z problemami skornymi u malucha.. trudno coś polecić, bo przekopałam internety i prawda jest taka, że na każde dziecko zadziała coś innego. Nam pomogły kąpiele w siemieniu lnianym, zmiany przestały być czerwone i chyba juz tak nie dokuczają Małemu. Najgorsze miejsca smaruje 4x dziennie linomagiem i jest duża poprawa. U Ciebie ten zestaw niekoniecznie może zadziałać. Musisz popróbowac. A jeszcze muszę dodać coś jakby trochę kontrowersyjnego.. chodzi o sterydy. Wiadomo, każdy by odradził, ale.. no właśnie jest ale. Moj pediatra powiedział mi, że należy samemu wybrać mniejsze zło. Jesli zmiany są bardzo dokuczliwe dla dziecka, przez to jest marudne, gorzej spi i płacze, to jesli posmarujemy mu skrawek skóry (bo to przecież nigdy nie dotyczy całego ciała) i ulżymy mu tym, a taka ilość sterydu mu nie zaszkodzi. Generalnie jestem przeciwniczką, bo wiem, ze to może pomóc na chwilę, a zmiany i tak wrócą, jednak.. przyznam, ze smaruję Stasiowi szyjke ta mascia ze sterydem, bo wyglądała juz tragicznie i bardzo mu dokuczała. Teraz po chrostkach nie ma śladu i ze spaniem jest poprawa. Także musisz zdecydować sama i szukać czegoś co zadziała na Asie.. ja odstawiłam nabiał i liczę na to, ze zmiany na szyjce nie wrócą. Zamówiłam tez latopic do kapieli i balsam + probiotyk. Zobaczymy czy to nam pomoze.
-
Najlepszego dla Hanusi i Igorka ;) oby rosli zdrowo i byli pociechą dla rodzicow ;) Iwa, Eosia, współczuję tragedii waszym bliskim ;/ utrata dziecka to najgorsze co moze spotkac czlowieka.. nie potrafie sobie nawet tego wyobrazić. Mam swiadomosc jak wielkim skarbem jest zdrowie Stasia i on sam, dlatego nigdy nie narzekam na zmeczenie, zabawianie, opowiadanie w kolko tych samych bajek, monotonnie i inne.. wiele razy pisalam, ze ten okres tak szybko minie, ze pierwszy rok zleci raz dwa i juz nie bedziemy mogli byc razem tak jak teraz. Dlatego doceniam każdą sekundę.. przedwczoraj wieczorem myślałam jak to bedzie jak Staś pójdzie do żłobka i lzy mi sie do oczu cisnely, uplakalam sie jak glupia, nie wiem jak sobie poradzę z tą rozłąka.. i znowu mam lzy w oczach ;/ do tego tak bardzo zależy mi na karmieniu po roku, nie wiem damy rade..
-
Monmonka my mamy łóżeczko turystyczne z baby design i jest ok. Zależy czego oczekujesz od niego. Bo mi zalezalo na tym, zeby mialo trzy strony otwarte tzn z siatka, zebym widziała małego. Materac oczywiscie dokupilismy bo "materace" w łóżeczkach turystycznych to jest zwykle śmieszny zart. Spoko jest to ze ma kółka, możesz łatwo je przestawic. No i warto tez kupić z bocznym otwieraniem. Mamy bez zadnych bajerow typu przewijak itp. no ale to juz wedle potrzeb ;)
-
Staś właśnie zasypia na pierwszą drzemkę. Ale tak to jest jak sie czlowiek budzi 6:30.. a mama zombi.. noc u nas jak zawsze. Pobudek chyba z pięć.. Maaag ładne pazurki ;)
-
Kaśka współczuję przebojów z lekarzami.. dużo zdrówka dla Milenki no i dla calej rodzinki. Szczęściara, u nas narazie cisza jesli chodzi o ząbki, aczkolwiek widzę coś tam na dziaselkach.. moze juz niedlugo..? A u Was? Wiesz, mnie sie tam do zębów nie spieszy ;) pierś i zęby to dla mnie kiepski zestaw hehe ;) Hmm.. dzięki za odpowiedz co do tego krztuszenia sie.. Staś tez sobie tam jakos z tym radzi, ale mimo to zawsze aż mi się goraco ze strachu robi.. Qarolina, u nas tez potrafi sie tak ślina zakrztusic.. Ano i my znowu jemy ;)
-
Szczęściara u nas to samo.. Staś niby zasnął i juz sie obudzil. Teraz znow spi.. przy piersi. Ciekawe ile pospi jak go odloze..
-
Szczęściara, wszystkie z Canpola takie są, czy to jakis konkrtny model? Monmonka, pisałaś, ze zamierzasz zapytać alergologa o probiotyki. Zastanawiam sie czy ten Latopic cos da pod katem AZSu. Jesli bedziesz pamiętać na wizycie, to mogłabyś go podpytac co to tym mysli? ;) My juz po kapieli, przy wieczornym cycu, Staś trze oczka i marudzi, co chwilę się odrywa, wiec zaczelam mu nucic kolysanke i lekko bujac. A on puscil cyca i sie do mnie cieszy, slodziak maly ;) Dziewczynki kp czy Wasze dzieci nadal sie krztuszą przy piersi? Staś potrafi dwa razy przy każdym jedzeniu sie zakrztusic, ja mam zawsze zawał przy tym jak zaczyna sie wyginac i ten jego strach w oczach gdy próbuje złapać powietrze ;/ myślałam, ze to z czasem przejdzie a on dalej to robi ;/ raz jak za szybko je, dwa gdy juz przysypia i nagle jakby zapominał o oddychaniu..
-
Monika moze to wiaderko można gdzies na olx używane kupic? Wiem jak jest, bo ja tez oglądam dwa razy każdą złotówkę.. teraz czekam na cholerne 500+ żeby zamówić malemu ten latopic.. jakaś paranoja.. wcale nie zarabiamy z mężem tak malo a ciągle jest przyslowiowo od pierwszego do pierwszego ;/ na lekarzy i leki tyle idzie, ze głowa boli ;/ nie przynudzam, wybaczcie.. Staś dzis na pierwszej drzemce pospal tylko pol godziny i to przy cycku a potem odlozony do lozeczka sie obudzil i marudzi jak nigdy.. zaraz go pakuje do wozka i na balkon, no bo przecież nie wyjdziemy, bo Tosia chora. Juz jest co prawda lepiej, ale dalej kaszle okrutnie ;/ ja wychodze do -10. Mysle, ze nie ma co przesadzac. Codzienne spacery traktuje jako inwestycje w jego zdrowie. Pewnie, ze nie ma reguly jak ze wszystkim. Ale jesli jest to jeden ze sposobów na uodparnianie dziecka to bede go stosowac ;) Robie dzis nalesniki z mleka ryzowego, bo staram sie ograniczac ten cholerny nabiał.. któraś z Was pisala, po jakim czasie moze byc pierwszy efekt?
-
Oj, Szczęściara współczuję ciężkiej nocki. U nas tez nieciekawie.. ciagle pobudki, najlepiej przy cycu i tyle.. staram sie czuwać i go odkladac jak skonczy jeść, ale potrafi siedziec godzine przy piersi to ja i tak przysypiam.. potem w ciągu dnia jestem jak zombi ;/ Monikae a może sprobuj wiaderka do kapieli? Moj brat z bratowa tez mieli ten sam problem z córką. Kazda kąpiel to byla trauma dla nich i dla malej pewnie też. Zaczeli wiec ją kąpać w takim specjalnym wiaderku do kapieli. Moze to pomoze?
-
Qarolina z tym rozjezdzaniem raczek u nas bylo to samo.. niw podpieral sie. Rehabilitantka powiedziala, ze na trzy i pol miesiąca to juz powinien to umiec. Bylismy 4 razy i jest o niebo lepiej ;)
-
My po rehabilitacji. Wiecie co, ja sobie mysle, ze nie ma sie serio,co stresowac tym rozwojem ruchowym dzieci. Ze Stasiem coraz lepiej pod tym katem. Lezac na pleckach lapie zabawki w obie raczki i pakuje do buzi. Lezy na brzusiu, zaczal sie podpierac raczkami z przodu, a nie dawac je do tylu, wyciąga raczki po zabawki leżąc na brzusiu, lapie za kolanka i kostki, przekreca sie na boczek i z brzucha na plecy. Jest charakterny wiec jak nie ma ochoty lezec na brzuchu to siup i juz jest na plecach. Ale mial dwa tygodnie przerwy od przywracania bo ćwiczył wyciąganie łapek w lezeniu na brzuchu. I krzyczenie. Jest strasznie hałaśliwy.. Takze ten, najwazniejsze zeby klasc na brzuchu. Duzo. Jak nie chce to chociaz na chwilke. Albo na swoich kolanach. Bo to od tej pozycji pozniej jest siadanie i raczkowanie. Ciekawe czy znow dzis bedzie spal caly dzien. U nas nocka..hmm.. bywalo gorzej.. milego dnia kochane
-
Maaag właśnie mam takie plany jak dziewczynki Green. Za dwa miechy jak młody zacznie siedzieć kąpać na siedząco ;) Szczęściara my tez trochę na partyzanta z tą kąpielą. Przewijak mam na pralce, ale tam tylko rozbieram Stasia i mąż go tam zawija w ręcznik. Po kąpieli przenosimy się do sypialni. Takze najpierw grzejemy farelka łazienkę, potem sypialnię i tak to. Staś juz dwa razy jadl, ale jeszcze nie dał sie odlozyc.. od 0:40.. czasem mam wrażenie, ze te noce to jedno niekończące się karmienie z małymi przerwami..
-
Pff.. ale sobie poszlam. Staś po 5 minutach sie obudzil i dalej je.. Sevenka my kąpiemy w wanience, bo mamy prysznic, ale Staś tez juz tak fika, ze wali głową o brzeg.