Skocz do zawartości
Forum

GreenRose

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez GreenRose

  1. Gratuluje udanych wizyt ;) Eosia to już duży chłopak z Twojego synka ;) A my po wizycie położnej i ważymy już p 2700g :) Jestem taka szczęśliwa że ładnie przybierają na wadze ;) I uczyliśmy się przystawiania do cyca ;) Jedyny problem mamy od 2 dni z odparzeniami pupy, nie wiem od czego :( ale dostaliśmy też próbki różniastych maści i mam nadzieję że pomogą ;) Ogólnie pani nas pochwaliła że dobrze sobie radzimy, więc będę nieskromna i powiem, że jestem z siebie dumna Bardzo mnie ta wizyta podniosła na duchu ;)
  2. Agatka gratulacje !!! No to się rozpoczyna czas wrześniówek Kasia ale Ci zazdroszczę takiego miłego dnia ;) ja mam nadzieję że w weekend pogoda dopisze i wybierzemy się gdzieś całą czwórką ;)
  3. Nie Milutka, nie budza się nawzajem, nawet jak leżą obok siebie i jedna drugiej wsadzi rączkę prawie do oka to i tak czasem zero reakcji jeśli siostra akurat śpi Staram się je zsynchronizować tak żeby jedna jadła po drugiej, zwłaszcza w nocy, wtedy zostaną mi z 2h snu między karmieniami i walką z laktatorem;) Oj rozumiem was doskonale końcowe oczekiwanie jest straszne... Widzę że nie tylko ja mam rodzinne przeboje... No cóż chyba trzeba sie pogodzić że nigdy nie będzie idealnie.
  4. Nie wiem czy na kolki nie za wcześnie? Uważam bardzo na to co jem, no i Blance nic nie jest. Może taki gorszy dzień, zapytam jutro położną. Mi tak smutno jak któraś płacze a ja nie wiem co się dzieje, choć jak na razie były tylko 2 takie akcje, więc chyba nie jest źle ;) Smacznego obiadu Robyn ;)
  5. Hej ;) Trzymam kciuki za wizyty i za was wszystkie w tej niełatwej końcówce, ale to już bliziutko i dacie rade kobietki ;) Nie mogę się doczekać Waszych dzieciaczków U nas dziś od 6 rano maraton jedzeniowy Alicji... co godzinę płacze a do tego chyba boli ją brzuszek ;( Ale teraz od dwóch godzin śpi, więc oby było lepiej. Dziś jakaś chyba ogólnie ciężka noc była, bo my z mężem też niewyspani choć dziewczynki były spokojne.
  6. Dziękuję dziewczyny za miłe słowa, jestem niecierpliwa i chce już mój brzuch sprzed ciąży ;) Ja robiłam przed cc układ krzepnięcia i elektrolity - wyniki miałam w ten sam dzień. Te badania są ważne tylko 3 dni więc nie ma po co robić ich wcześniej bo wtedy i tak w szpitalu powtórzą jeszcze raz i cała procedura trwa dłużej bo trzeba czekać na wyniki, a ja jak miałam ze sobą to prawie od razu na blok :) Monika ja teściów nie mam, ale mam rodziców... Właśnie dziś dowiedziałam się że mój mąż prawdopodobnie za 2 miesiące wyjeżdża za granicę i myśleliśmy że w tym czasie zamieszkam u nich, żeby nie być samą z dziewczynkami. Ale moi rodzice nas nie chcą.... Bo oni nie mają siły, bo nie mają warunków ( mieszkają w domu w 4 osoby, kiedyś mieszkaliśmy m z dziadkami w 7 osób). Może gdyby dzieci były starsze bla bla bla. A przed porodem sami mnie namawiali żebym zamieszkała z nimi jak dziewczynki się urodzą, o na pewno nie dam sobie rady! I jeszcze stwierdzili że jestem wyrodną matką bo chcę wrócić do pracy zamiast opiekować się dziećmi.... Także doskonale Cię rozumiem.... Jestem zła, smutno mi i brak mi słów bo czegoś takiego się nie spodziewałam. A zeby było śmieszniej, chrzciny planują nam już od 2 miesięcy. Kiedy, kogo zaprosić i oczywiście wszystko krytykują i nie rozumieją że to nasza decyzja. Tylko moja i mojego męża.
  7. Szczęściara uważaj na siebie ;* A ja wam wrzuce mój brzuszek dzień przed porodem i jak wygląda dzisiaj, czyli 2 dni po cc. Przymierzam się do założenia pasa ale zapytam położną w piątek o to. No i tak bym chciała już zacząć coś robić żeby ten brzuch znikał ;)
  8. Super brzuszki dziewczynki ! Ja nie moge uwierzyć że już ponad 2 tygodnie odkąd nie mam mojego Eosia Igorek jest uroczy ;) ile już waży? Ja czekam niecierpliwie na piątkowe ważenie dziewczynek, bo przez ten szpital ciągle mnie to stresuje. Ale jedzą coraz więcej :) Padme ja do szpitala brałam żel biały jeleń. Kurcze szkoda że mój mąż w pracy na popołudnia, taka ładna pogoda a ja sama z dwójką bobasów na spacer nie dam rady wyjść bo mieszkamy na 3 piętrze ;( Ale w sobotę albo niedzielę mamy zamiar pojechać na wieś i tam sobie spędzić razem troszkę czasu, oby tylko pogoda dopisała ;)
  9. Mam takie same kocyki z pepco, są super mieciutkie i miłe w dotyku :) Ja mam dziś maraton karmienia, chyba dziewczynki nadrabiają niską wagę. Teraz wreszcie zasnęły, zobaczymy na jak długo, może uda mi się dokończyć obiad.
  10. Charlotte powodzenia w pisaniu pracy, to już końcówka, dasz radę ;) Mindtricks, Bordo trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty ;) Robyn i Draża śliczne macie brzuszki, zazdroszczę braku rozstępów ;) My mieliśmy dziś trochę marudną noc, ale dziewczynki jadły nawet co godzinę - męczące, ale wiem że rosną i to jest najważniejsze na szczęście nad ranem dają nam pospać ;) Mnie kryzys dopada zawsze w okolicach 22-23 ale na szczęście wtedy mogę się przespać i liczyć na męża, a potem on idzie spać a ja wstaję do dziewczynek :)
  11. Ja po cc czuję się już dobrze, czasem lekko mnie pobolewa w okolicy rany bo wiadomo jeszcze wszystko się goi. Ale ładnie mnie zszyli bo tylko cieniutką kreseczkę widać :) Najgorsze były pierwsze 3-4 dni, wtedy okropnie wszystko bolało, że ledwo wstawałam z łóżka. Zwłaszcza pierwsza noc z dziewczynkami gdzie siedziałam pawie całą noc ucząc się je karmić i przewijać. Na drugi dzień brzuch bolał masakrycznie. No i byłam opuchnięta chyba przez zastrzyki przeciwzakrzepowe - stopy to był jakiś dramat. Ale wszystko już zeszło. Jednak stwierdzam że wolałabym rodzić naturalnie gdybym miała wybór ;) nie wiem jak to jest, ale chyba wolałabym cierpieć przed a mniej po urodzeniu dzidziusia, żeby mieć więcej siły na opiekę nad maluszkiem ;) Co do aktywności to ja teraz widze jak bardzo osłabiło mnie to leżenie w ostatnich ponad 2 miesiącach. Teraz jak idę do sklepu to toczę się powoli jakby nadal z brzuchem. Generalnie widać, że kondycja słabiutka i trzeba wszystko powoli nadrabiać.
  12. Maja piekny pokoik a Twój brzuszek taki malutki i zgrabny! :) Agatka to dzieciątko widać testuje cierpliwość mamusi juz w brzuszku ;) Karola słodki Twój brzuszek :) Ja w końcu umówiłam się z położną i ma przyjsc w piątek bo ma napięty grafik i pytała czy damy rade do tego czasu i czy nie potrzebujemy wcześniej pomocy hm a ja muszę przyznać, że jak mnie nie męczą dzikie humory płaczliwe - a na szczęście chyba już przeszły - to radzimy sobie całkiem dobrze, tak myślę Czekam tylko z niecierpliwością, aż zniknie mój pociążowy brzuszek :P oby niedługo. A z tą kupą :P to ja po porodzie czekałam z utęsknieniem żeby normalnie się wypróżnić. Udało się dopiero po 5 dniach! I nie sądziłam, że będzie bolało ;( teraz już na szczęście wszystko ok w tym temacie :P
  13. Hej dziewczynki ;) Ładne te wasze brzuszki ;) mój jeszcze za ciekawie nie wygląda choć z każdym dniem mniejszy. Maaag ja tez raz miałam w nocy takie skurcze łydek, że aż mąż się budził i też masował mi nogi ;) Ale ból był straszny.... Muszę dziś zadzwonić do położnej, bo wstyd się pzyznać ale jeszcze jej nie mam.... Więc dziś ostatecznie dzwonię i się umawiam mam nadzieję że tak się da i nei trzeba gdzies latać, bo mój mąż dziś wraca do pracy i sama zostaję z dziewczynkami.
  14. Agatka ja również trzymam kciuki ;) bądź dzielna, na pewno świetnie dasz sobie radę i niech poród będzie szybki ;) Madzikcz śliczne łóżeczko i pościel ;)
  15. Może ten spokój tu u nas to cisza przed burzą i zaraz zaczną się pojawiać dzieciaczki Ściskam kciuki za was wszystkie ;) My wczoraj byliśmy na pierwszym spacerze ;) Dziewczynki coraz ładniej jedzą a moje humory i płacze na szczęście ustępują ;) Myślę że jak zaczniemy codziennie wychodzić to całkiem mi przejdzie, bo to zamknięcie w domu tak na mnie źle działa. W ciąży czekałam żeby urodzić i nie musieć leżeć i teraz już nie mogę wysiedzieć w domu. Wyszłam więc na trochę ze 3 razy i od razu ulga psychiczna;)
  16. Moje bliźniaczki mają 12 dni ;) urodzone w 37 tc - Blanka 2320g i Alicja 2420g. Karmimy się z butelki, bo są za małe żeby ssać pierś, więc odciągam i odciągam pokarm ale ledwo wyrabiam na dwójkę. Fakt, karmienie co 3h jest męczące.. Staramy się je zsynchronizować, ale nie zawsze wychodzi, bo czasem jedna potrzebuje zjeść częściej. Najcięższe dla mnie jest pilnowanie ile ml zjadły, każdy lekarz podaje inną dawkę i sama już nie wiem ile powinny jeść.... Chciałabym żeby rosły jak najwięcej te moje kruszynki. Jeśli chodzi o pomoc, to nieocenionym wsparciem jest mój mąż, właściwie radzimy sobie sami, jakoś tak wyszło, że średnio mamy na kogo liczyć... Chętnie skorzystam z waszego doświadczenia, bo bliźniaki to niełatwe wyzwanie ;)
  17. Hej dziewczyny ;) Co do karmienia to ja od wczoraj męczę się z laktatorem i ledwo odciagam tyle żeby starczyło dla dziewczynek, więc usiadłam zrezygnowana, zaczęłam was czyta i nagle mleko zaczęło płynąć A już się bałam że na śniadanko będzie mm. Wisienko serdecznie Ci gratuluję i trzymam kciuki najmocniej jak się da żeby z Twoje maleństwo było zdrowe ;)
  18. Jureczka gratulacje, malutka jest prześliczna ! I na pewno silna jak jej mamusia, więc niech rośnie i nabiera tłuszczyku ;) To prawda co napisałaś, że determinacja żeby wstać do dziecka działa cuda i jest o wiele łatwiej ;) Trzymam kciuki :* Kasia cieszę się, że Twoja dzidzia nadal sobie rośnie w brzuszku, bądź dzielna i pamietaj liczy się nastawienie i my tu wszystkie wierzymy, że jeszcze trochę podrośniecie ;) Maaag zazdroszczę wesela, ja bym chciała już wyjść z domu, nie mogę się doczekać zwykłego spaceru Kamciol udanej wizyty ;) A my dziś mamy pierwszą wizytę u pediatry. Ciekawe ile dziewczyny przybrały. Coraz więcej jedzą, ale i tak się stresuję, żeby wszystko było dobrze. Bo w szpitalu jak spadły z wagi to od razu mnie nastraszyli i że to moja wina ;( Tylko że pierwsze 2 noce spędziły na noworodkach, a dopiero ze mną przybrały na wadze i ze szpitala wyszłyśmy z wagą taką jak przy urodzeniu.
  19. Dziewczyny piękne brzuszki ;) Kasia trzymamy kciuki potrójnie ;) Wy piszecie, że ciągle chce wam się jeść, ja pod koniec ciąży też tak miałam, a teraz dopiero wracam do normalnego jedzenia, bo po porodzie to prawie nic nie jadłam, chyba żołądek się skurczył;( A jaką mam ochotę na winogrona o matko Jak ciążowa zachcianka tyle że niestety nie można ;( U nas dziś cieplutko więc rozpoczynamy pierwsze werandowanie ;)
  20. Moj mąż jest niechętny do upubliczniania zdjec naszych coreczek, ale jak go przekonam to coś wrzuce ;) Ja koszule kupiłam w rozmiarze M, przed porodem i tuz po byly w sam raz teraz juz troche wiszą bo szybko mi brzuch maleje, jak leże to wlasciwie jest już płaski, tylko ta skóra... A z moimi rodzicami hmm w sumie cięzko określić bo z jednej strony dzwonią pytają jak tam, czasem wpadną, ale nie na długo. No i generalnie to jak moja mama już zajrzy do nas do zaraz chciałaby mnie pouczać, a ja się strasznie denerwuje na takie coś. No, ale nie jest całkiem najgorzej. Maaag cudny brzuszek taki zgrabny ;)
  21. Mindtricks mam to samo z zakupami ! Czekam tylko aż brzuszek zniknie i biegnę na zakupy
  22. Ja się dołączam do tęskniących za seksem :P Maag ja też raz zapomniałam zrobić badań powiedziałam ze nie zabrałam z domu z roztargnienia A wiecie mój mąż miał rozmowę z szefem tydzień temu i zaproponowali mu awans ale... musi wyjechać do Stanów na szkolenie, które może potrwać nawet do pół roku. Generalnie to super bo to życiowa szansa, ale no teraz jak mamy malutkie dzieci... Jakoś będziemy musieli dać radę. Pewnie będę ryczeć co dzień z tęsknoty, tak samo jak kiedyś już był 4 miesiące za granicą... No i nie będzie mógł być z dziewczynkami, a to na pewno będzie bardzo trudne dla niego ;(
  23. Ja do cc depilowałam sie cała, choć łatwo nie było :P lewatywa przy sn ponoć jest korzystna przy cc położna mi odradziła, żeby nie zaczęły się skurcze - oczywiście to przy planowanym ;) Choć ja od nocy przed porodem skurcze już miałam i myślałam że do rana nie dotrwamy
  24. Dziewczynki bardzo Wam wszystkim dziękuję, jesteście niezastąpione ;) Wczoraj byli u nas znajomi z 4 miesięcznym synkiem i jak go zobaczyłam i pomyślałam że moje dziewczynki też będą takie duże uśmiechnięte to mi się lżej na sercu zrobiło ;) I pogadałam o mamusinych problemach i płaczach i zaczynam wierzyć że musi być dobrze :) Dziś mój mąż musiał wyjechać na cały dzień więc jestem z dziewczynkami sama, mam nadzieję że będą wyrozumiałe dla mamusi :P Gratuluję wszystkim udanych wizyt Trzymajcie się mamusie bo już coraz bliżej wasz wielki dzień
  25. Kasia wspólczuję Ci bardzo, trzymaj się dzielnie, na pewno z malutką będzie dobrze ;* Iwa śliczne zdjęcia ;) A ja mam codziennie wybuchy płaczu.... Nie ogarniam do końca dlaczego. Tak czekałam na dziewczynki, liczyłam każdy dzień, żeby wytrzymać. Pare dni przed porodem z żartach pytałam czy jest już gotowy. A teraz wydaję mi się że on jest bardziej niż ja.... Boję się ogromnie że nie dam rady. Tak naprawdę teraz dociera do mnie ta cała odpowiedzialność za moje małe córeczki. Że już nie są groszkami w brzuchu tylko żywymi istotami takimi małymi i bezbronnymi. Nie wiem co bym zrobiła bez moje męża. Tak się mną opiekuje, dba, widze jaki chodzi zmęczony, bo dom praca, wstawanie do dzieci. Czuję się winna że tyle na niego spadło. Przepraszam że tak wam smęcę. Mam nadzieję że to tylko hormony i że przejdzie, bo nie wiem jak sobie z tą moją psychiką poradzić...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...