
Blacky
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Blacky
-
Ja karmiłam piersią 7 miesięcy i póki karmilam starczała jedna butelka na moje ściągnięte mleko. Tylko w sumie używana, jak zostawiałam dziecko z mężem czy z babcią. Czasem w nocy. Teraz mamy dwie. Podgrzewacz koniecznie taki, który trzyma stałą temperaturę wody w nocy. My mamy inny i jest fatalny. Sterylizatora nie polecam, według mnie zbędny wydatek. My wyparzaliśmy wszystko wrzątkiem z czajnika i tylko raz na jakiś czas w garnku. Nie lubię przesady ze sterylnością. Laktator też po prostu myłam i przelewałam wrzątkiem. Wracałam do pracy po 9 miesiącach i już wtedy przeszliśmy na mm. Ale faktycznie można korzystać z przerwy na karmienie. Zresztą roczne dziecko wystarczy nakarmić mlekiem rano i wieczorem. Opcjonalnie w nocy. Więc dużego problemu raczej z tym nie ma. U nas nie było też potrzeby kupowania stelaża do wanienki. Stawialiśmy wanienkę najpierw na szafce w łazience (lałam wodę końcówką od prysznica), a potem już normalnie w wannie. Raz czy dwa jak męża nie było, to czasem po prostu w umywalce myłam małego. Mama pokazała mi technikę, jak trzymać wtedy dziecko. Warto najpierw przemyśleć technikę, a potem kupować, bo może się nie przydać. Ja się napatrzyłam na porody, które miały być "naturalne" i bez znieczulenia i jestem raczej nastawiona na znieczulenie. No chyba, że akcja będzie się naprawdę szybko posuwać. Niestety u mnie w rodzinie nie często są szybkie porody. Absolutnie odradzam jednak oksytocyne. Szczególnie jak wody nie odeszły, jak nie ma rozwarcia albo bez znieczulenia. Można sobie strasznie życie utrudnić, a lekarze i położne często naciskają na przyspieszenie, bo sala potrzebna, bo to, bo tamto. ;) Podkłady stosowałam jeszcze długo po powrocie do domu. Dużo krwii traciłam. Chyba z tydzień to trwało. Niby niedawno, a słabo te "przykrości" pamiętam. Mąż musi mi przypominać. To chyba wpływ hormonów.
-
Przypomniało mi się co jeszcze chciałam napisać: Misie-Szumisie. Uważam, że są super. Miałam małemu kupić, jakoś się nie złożyło, ale na pewno kupimy teraz. Etap, witamy! :) Meeg, fajnie, że odpoczelas - należy Ci się teraz nagroda za pracę. ;)
-
Majka, bardzo współczuję kolki jelitowej. Podobno to okropny ból. Meeg, wiedziałam, że dasz radę. Gratulacje! Teraz już ostatnia prosta: poprawki, obrona i z głowy. :) U nas lepiej. Pogdziliśmy się z mężem. Jeszcze mamy kilka spraw do omówienia, ale już na spokojnie rozmawiamy. Każde z nas stara się być bardziej wyrozumiale i nie zaogniać sytuacji, jesli coś jest nie tak. Damy radę. Mała szaleje, kopie mnie jak dzikus. Ale to chyba normalne na tym etapie ciąży. Niech korzysta póki ma tyle miejsca w tym wielkim brzuchu. Muszę kupić wagę, żeby chociaż pobieżnie kontrolować czy nie tyje za dużo. Niby miałam przybrać, ale jak patrzę na ten brzuch, to poważnie się zastanawiam czy nie przesadzam. My z mężem byliśmy sami bez dziecka na wakacjach na początku tej ciąży, czyli jak maly miał rok i 3 miesiące. Super sprawa. I idealnie się wpasowalismy w moment, bp kupując wycieczkę nie wiedzieliśmy, że tak szybko uda się z drugim dzieckiem. Bardzo odpoczelismy, a Bąbel został z moją Mamą i babcią na 8 dni. Teraz pewnie znów z półtorej roku albo lepiej do wakacji.
-
Wszystko wreszcie nadrobiłam. Napisałam dlugaśnego posta, ale mi się skasował. Zaraz spróbuję jeszcze raz go napisać. W każdym razie u mnie wszystko dobrze.
-
Zespół policystycznych jajników - zajście w ciążę
Blacky odpowiedział(a) na sue temat w W oczekiwaniu na bociana
Starajcie się mą spokojnie. Mi powiedział lekarz, żeby się starać, ale nie nastawiać na szybki efekt. I udało się w pierwszym cyklu - a ja w szoku, bo też mieliśmy jeszcze trochę odczekać. Ale na dobre wyszło. Głowa do góry i tylko dobrego ginekologa-endokrynologa trzeba znaleźć. -
Mówiłam, że jest mega ten brzuch - jak co najmniej koniec 7 miesiąca. :p W środku dziewczynka. Mag90, to chyba tyjemy tym samym schematem. ;) Też miałam -3, potem zero, a ostatni miesiąc +2,5. I też się teraz boję, żeby nie przesadzić. W pierwszej ciąży 13 kg. Szybko większość spadła, ale zostałam potem na +2 aż do drugiej ciąży. Meeg, super, że z serduszkiem w porządku. I z pracą też ostatnia prosta - ostatni wysiłek i będzie po wszystkim. Pierwsza ciąża i potem po urodzeniu było ok. To znaczy było super ciężko, depresja poporodowa, połóg, kolki i te sprawy. Ale szybko człowiek się nauczył co i jak. Mąż pomagał, Mama, babcia. Wychodziliśmy rzadko razem, ale każde miało czas dla siebie na wyjście i było ok. Dopiero teraz w drugiej ciąży jest kryzys i to poważny. Jedno dziecko w domu jeszcze małe, ja źle znoszę ciążę, mąż stroi fochy. Ciągle ja i dziecko chorujemy. Nie wiem jak to będzie z dwójką. Ale wierzę, że tak jak przy jednym - z czasem się wszystko ułoży.
-
Nie jedz wcale skoro Ci szkodzi. Akurat bez chleba są się w miarę normalnie żyć. ;)
-
Mnie też bardzo plecy bolą. Jak ostatnio zrobiłam bułeczki cynamonowe, to czułam się jakbym hałdę węgla przerzuciła. Dzisiaj pół dnia z małym na podłodze i znów plecy. Spróbuję wstawiać zdjęcie brzucha. Dziś u mnie 23 tygodnie. W zeszłym ciąży na tym etapie ledwo co było widać. A teraz waga +3 i taką wielka piłka.
-
SylwiaWien my mamy Lupo i jesteśmy zachwyceni. :)
-
Mp1 spokojnie. Ja też miałam nisko, choć nie aż tak, że uciskalo na szyjkę i już się podniosło. Podobno teraz jest już ok.
-
Ale mądrala ze mnie, co? ;p
-
Dziewczyny, łożysko z przodu to nie to samo co łożysko przodujące. Jeśli łożysko przoduje, to znaczy, że jest za nisko, a jak zasłania szyjkę macicy, to już w ogóle masakra i duże zagrożenie dla matki i dziecka. A samo umiejscowienie łożyska z przodu nie zagraża ciąży. Tylko gorzej z tymi ruchami. ;)
-
Mi w pierwszej ciąży test też wyszedł negatywny kilka dni po spodziewanej miesiączce. Ale mogą być też inne przyczyny - zaburzenia hormonalne, policystyczne jajniki. Tak czy siak trzeba iść do lekarza, jeśli okres się nie pojawia. Potwierdzić lub wykluczyć ciążę i uregulować cykle.
-
Nie ma o czym myśleć, trzeba iść do lekarza i robić badanie z krwii. Jeśli jeden test robiłaś rano, a drugi popołudniu, to mogły wyjść różne wyniki na wczesnym etapie ciąży.
-
U mnie też łożysko z przodu i ruchy raczej z boku czuję. Choć ostatnio u góry pod żebrami czuję jakby kopniaki. Nie wiem czy to możliwe - dziecko chyba nie jest tak wysoko. Ale może kopie mi jakiś organ wewnętrzny i on mi tak podskakuje. :p Moja mała jest najaktywniejsza wieczorem i w nocy. Albo wtedy najłatwiej mi wyczuć, bo leżę spokojnie. W porównaniu z Waszymi mój brzuch jest ogromny. Jakbym miała zaraz rodzić. Dużo większy niż w pierwszej ciąży. A na wadze tylko +3 kg od początku. Może mam bliźniaki tylko jeden drugiego chowa za plecami. :p Ja jestem cały czas pokłócona z mężem. To stan permanentny od miesiąca. W moim odczuciu nie robi nic, żeby mi ułatwić czy pomóc, a wręcz odwrotnie. Przeszkadza i denerwuje. Uważam, że olewa potrzeby moje i dzieci - szczególnie tego nienarodzonego. To dobry człowiek i zazwyczaj raczej się dogadujemy. Nie wiem co się zadziało.
-
Chillwood dziecko kopie po kawie nie dlatego, że mu smakuje, ale ponieważ dostaje zastrzyk kofeiny. Po słodkim też dzieci kopią, bo im cukier skacze. Dlatego też później najczęściej czuć ruchy po posiłkach. A jak się nie czuję ruchów, to położne zalecają zjeść coś słodkiego i usiąść albo położyć się spokojnie. Ja też sobie pozwalam na ok. 2 lekkie kawy z mlekiem tygodniowo. WHO pozwala nawet na dwie filiżanki dziennie, ale muszą być z mlekiem. W sumie nie doczytałam dlaczego. Dziś dostałam antybiotyk na 3 dni, bo według lekarza mam poczatki anginy. I zwolnienie do wtorku. Potem pójdę do pracy na 3 dni pozamykać swoje sprawy i już nie wracam. Zasugerowano mi dzisiaj, że jak mam chodzić w kratkę, to lepiej nie chodzić wcale. Bez łaski - też mi zaszczyt chodzić do pracy w ciąży. :) Chciałam pomóc kolegom, ale jak nie, to nie. Witamy nowe majówki! :)
-
Czasem wody odchodzą i wtedy jest dużo na raz, więc chyba ciężko przegapić. Ale podobno czasem wody się sącza i wtedy chyba gorzej z identyfikacją. Mi w ogóle nie odeszły za pierwszym razem, więc nie mam doświadczenia. Ale czytałam tu na forum, że niektóre dziewczyny w dacie porodu odsyłali do domu z takim lekkim przeciekaniem. Dla mnie to niepojęte, przecież to moment do zakażenia... Ale jak zwykle - co szpital, to inna szkoła. Na pewno, jeśli wody idą w jakiejkolwiek ilości przed 35 tygodniem, to trzeba lecieć do szpitala.
-
Cieszę się, że pomoglam. Ja na nią trafiłam przypadkiem, jak szukałam artykułów i informacji o potencjalnych powikłaniach po cc. Też pomogła mi poukładać sobie w głowie informacje.
-
He he, też sobie szklankę mleka na noc stawiam. :) Póki chodzę do pracy, to gotuję mało, bo jem "lunch" na mieście. Zresztą babcia prawie codziennie jest i często przynosi zupę. Ale już mi brakuje własnego gotowania. Bo u Mamy i dziadków, to na zmianę pomidorowa, rosół, mielone albo klopsy (wszyscy wiedzą, ze nie lubię schabowych). Broń Boże nie narzekam, bo podane pod nos i za darmo. Ale czekam aż pójdę na zwolnienie i myślę o indyku curry, makaronie ze szpinakiem czy zupie z dyni. :) Ja też wczoraj zamówiłam na DoZ.pl ten probiotyk na ostatnie miesiące ciąży i dha, bo mi się kończy. Mi się wydaje, że mam łożysko bardziej z prawej, bo tylko z lewej czuję ruchy. Więc jakby się dziecko ułożyło z drugiej strony, to pewnie bym dużo mniej czuła. Też dziś kupiłam 3 bodziaki. Takie jak lubię - rozpinane z góry na dół. Polecili nam takie na szkole rodzenia i bardzo ułatwiały życie. A dziś w Realu były po 5 i 6 zl. Mam kilka po starszym dziecku, ale na początku tyle się brudzi, że pozwoliłam sobie zaszaleć za 16 zl. Kupiłam nawet jeden różowy, bo takich w ogóle nie mamy. ;)
-
Mi na zgage bardzo pomaga mleko - piłam ostatnie dwa miesiące pierwszej ciąży non stop. Migdały w ogóle na mnie nie działają. Z zaparciami trzeba bardzo uważać, bo to prosta droga do hemoroidow. Ja lubię zmiksować mleko z ziarnami siemienia i bananem. Pyszne, pomaga mi i na zgage i na perystaltyke. :)
-
Dni prawdopodobnie nie płodne.
Blacky odpowiedział(a) na Mloda_mama_25 temat w W oczekiwaniu na bociana
Jeśli chodzi Ci o czas przed owulacją, to raczej tak. U kobiet z krótkimi cyklami możliwe jest zajęcie w ciążę nawet przy stosunku pod koniec miesiączki. Dlatego jest to faza niepłodności względnej. -
Poczekaj kilka dni i znów zrób test. A w razie wątpliwości badanie krwii. Jeśli cykle są nieregularne, to owulacja mogła się sporo przesunąć i wtedy test jeszcze nic nie pokaże.
-
Ja dostałam zalecenie przerwy 18-24 miesiące między poradami. Nie chcieliśmy dużej różnicy wieku między dziećmi, a jednocześnie trzeba było słuchać lekarza. Wszystko wyliczone i będą 23 miesiące.
-
Majka, całkowicie się zgadzam. W pierwszej ciąży chorowałam raz, a chodziłam prawie w tym samym okresie - miesiąc różnicy był. Muszę poczytać o tych probiotykach, bo u nas jedna alergia pogania drugą. Chociaż alergolog nic o tym nie wspominał.
-
Nawet słaba kreska, to wynik pozytywny. Ja bym robiła beta hcg. :)