Dorisss

Witaj. Ja termin porodu na 20 stycznia. Oczywiście że poród może się zacząć wcześniej. Jeżeli masz regularne skurcze które trwają dwie godz to jedz do szpitala. Zrobią ktg, sprawdza szyjke i będzie wszystko wiadomo.

Ja mam ten plus że robię tylko jedna sałatkę. Mama i teściowa każą leżeć i pachnieć. Korzystam, bo jednak wolałabym urodzić w styczniu. Chociaż 7 stycznia mam zostać mama chrzestna poraz 3. No i sylwester też raczej w domu bo i tak się nigdzie nie poszaleje. A taka ochotę mam potańczyć. Ale nigdy w życiu sił bym na to nie znalazła...

Do mnie też to nie dociera. U nas też plus 9 a mam wrażenie że się tocze. Hehe nie jesteście same ja już się oszczędzam No gdzieś od miesiąca. Teraz mam plus że mąż jest w domu aż do 8 stycznia. I to on mnie wyrecza z dosłownie wszystkiego. Jakby mógł to by nawet do toalety za mnie chodził ;)

Caroline ale fajnie ze wypuszcza Was tak szybko do domku. Człowiek bynajmniej szybciej dojdzie do siebie. Ania super ze u Was wszystko ok. Ja czekam na wizytę jutro no i pierwsze ktg. Żeby wszystko było dobrze

My termin na 20 stycznia. Tak więc gadam z młodą żeby nie wychodziła w tym roku. Może się posłucha hehe :)

Witaj. Przykro mi że musiałaś przez to przechodzić. Ja jestem po 3 poronieniach i teraz 35 tc 4 ciąży. Za każdym razem lekarz mi mowil że min 3 miesiące trzeba czekać. Tyle że ja miałam lyzeczkowanie. Najlepiej będzie jeżeli Twój lekarz wypowie się na ten temat bo jednak on wie jak to u Ciebie wygląda. Pozdrawiam i życzę kolejnej szczęśliwej ciąży.

Ja jeszcze jakoś śpię. Budzę się do toalety i za każdym razem jak obracam się z boku na bok. I też śpię raz na prawym raz na lewym. Był czas że budziłam się plecach ale już minęło. Faktycznie chyba jakby się u Was zaczęło i żebyście się nie musiały się męczyć parę dni. Także powodzenia i trzymam kciuki. Czekamy na kolejne dobre wieści ;)

Ja zazwyczaj używam gillette. Ale jakiś ulubionych nie mam. Zazwyczaj to co na promocji :) żel do golenia męski. U mnie najlepiej się sprawdza. Co do smarowania pupy to mam krem z bebydream. Na odpazenia kupiłam sudocrem ale to w ostateczności będę używać. Kurcze ale się zaczyna dziać. Czyżby do świąt było więcej maluszków :)

Forek trzymam kciuki. Zobaczysz wszystko będzie dobrze. Nic się na zapas proszę nie stresować ;)

Maartynka powodzenia!!

Ja nie używam płynów do higieny intymnej. Myje się tym co resztę ciała. Nigdy nie miałam problemów z infekcjami. Położna na szkole rodzenia mówiła właśnie o tantum rosa. Ale też mówiła żeby dzieci myć od razu w emolientach dla alergików. Co jest dla mnie dziwne.... Ja się do tego stosować nie będę. Jedno z czym się zgodzę to psikanie krocza octeniseptem żeby się ładnie goilo. U siostry się sprawdziło.

Fajerwerek super wieści. Oczywiście że będziemy trzymać kciuki. Nasz brzuch ostro napięty ciężko się już w 35 tc robi zastrzyki. Wizytę mamy we wtorek i pierwsze ktg. Zobaczymy co u naszego skarba. Miesiąc jej nie widziałam. Ale daje popalić..

O tak właśnie rozpiecie powinno wystarczyć. No ale auta do 30 stopni też nie ma sensu nagrzewac.

Caroline cudny synus :* Ja mam naszykowane dwa zestawy. Jednym na rozmiar 56, a drugi na 62. W skład wchodzi: kombinezon, czapka, body,rajtuzy,spodnie, bluzka. Biorę też skarpetki ale czy będzie konieczność założenia to się okaże. Wezmę też kocyk żeby przykryć na drogę szpital - auto. Dzieci powinno się wyciągać z kombinezonu ale jak w aucie jest zimno to raczej trudno to zrobić. Zanim się auto nagrzeje też może minąć. Ja lubię chłodniej. W domu mamy 20-21 stopni. Mieszkania w zimie praktycznie w ogóle nie ogrzewany. Miejmy nadzieję że młodej też to przypasuje.

Kochana gratulacje!! Wszystkiego najlepszego dla Was. Zdrówka i szybkiego powrotu do formy :*

Caroline trzymaj się tam kochana. W przypadku dodatniego GBS dają antybiotyk w trakcie/przed porodem. Tak jak dziewczyny pisały. Ja torbę mam prawie całą spakowana. Mała tak buszuje że nie daje chwili na odpoczynek. Mąż mówi że brzuch mi opadł. Położna dziś na szkole rodzenia też to mówiła i że na twarzy się zmieniłam..... Ja chcę rodzic po 1 stycznia ale czy nasza gwiazda będzie tego samego zdania.... Się okaże. Wizyta dopiero za tydz. Jakiś innych objawów jak do tej pory nie mam. Oby wytrzymała jak najdłużej.

Szamika dziecko po urodzeniu wskakuje w ciuchy szpitalne. Jak trzeba przebrać to przebieraja i nie widza problemu jak przychodzi się po czyste. Jak sami przebieraja to zawsze pytają czy to ich ciuchy czy maleństwa. Siostra w tym roku rodziła w tym szpitalu i tak właśnie było. Dopiero jak wychodziła do domku to ubrała małego w ich ciuchy.

Ja dzisiaj pakuje torbę. Ale też nie wiem czy dwie mniejsze czy jedna duża. Muszę pokombinować. W szpitalu którym chce rodzic ciuchy i rożek dają dla dzieci. Tylko wiadomo pieluchy,chusteczki i krem. Ciuchy na wyjście najwyżej mąż przywiezie. Jednak trochę rzeczy do zabrania jest więc nie wiem jak to ogarnę. Po świętach mąż skreci łóżko i już wszystko naszykujemy żeby czekało. Ja luteine biorę do 37 tc więc później może pójdzie szybciej. Cieszę się że już nic nie będę tam wsadzac bo ileż można. Jak odejdą wszystkie leki to jakiś lżej będzie. Czasami zapominam że mam coś wziąć. Aż się dziwię po takim czasie hehe

Ja już też pomału zaczynam się stresować tym wszystkim. Długo wyczekiwane dziecko ale wiadomo jak to z pierwszym. Wszystko dla nas będzie nowe. Chociaż mam obycie z dziećmi ale ze swoim się jest 24h. Ja dziś chyba nie usne. Miałam iść z kumplami na miasto zjeść coś, pogadać. No i się okazało, że zrobiły mnie w konia i zorganizowały mi baby shower.... A ja się nic a nic nie domyslalam. Mój mąż oczywiście wiedział o wszystkim. Poryczalam się jak głupia. Tak mi się miło zrobiło. Zwłaszcza że u nas nikt nikomu tego nie organizował.

Zgagi nie mam całe szczęście. Spać nie mogę. Ta noc była najgorsza ze wszystkich. Autem jeżdżę cały czas. Mąż się śmieje że sama na porodówke pojadę, bo on niestety nie ma prawka. Haha.

U nas poród SN. Mała cały czas główka do dołu. Miejmy nadzieję że tak zostanie. Wiadomo że jeżeli będzie konieczność to cc. Zdam się na lekarzy. Wiedza lepiej.

MartaWu opisała wszystko o becikowym a ja nie doczytałam. Moje niedopatrzenie. Sorki

Oj kochane forumowiczki. Jak to dobrze że nie jestem z tym wszystkim sama hehe. Takie same problemy jak Wy mam i ja. Cudowny stan ta ciąża ale nikt mi nie wmówi że ostatnie tyg to jest coś pięknego ;) czuje się jak słoń a to tylko +8 kg... Skórę na brzuchu mam tak napięta jakby miała zaraz peknac. Niewspominajac o rozstępach które bolą jak smaruje brzuch... Położna wczoraj na szkole rodzenia mówiła żeby ten napar z liści malin pić od 38 tc. Ze niby przyspiesza poród. A z becikowym jest tak ze jak za dużo zarabiamy to kasy nie dostaniemy. Ale dokładnie nie pamiętam ile ma być netto na osobę. Co do balonika to nawet o nim nie myślałam dlatego też się nie wypowiadalam.

Oj ja też coraz gorzej ze spaniem. Nie mogę znaleźć sobie miejsca... Aż dziś mąż poszedł spać do drugiego pokoju, bo mówi że się kręce, a on rano do pracy. Wczoraj miałam takiego lenia że mąż wszystko zrobił. A ja nawet pozwoliłam sobie na krótką drzemke popołudniu. Ja miałam problem z zaparciami ale gin kazała mi pić więcej wody i jest teraz ok. No i do tego dieta dla cukrzykow 5/6 posiłków dziennie. Mam pytanie czy może któraś z Was malowala łóżeczko i może polecić jakąś farbę do tego?

Witaj Fajerwerek. Ja miałam krwawienie przez 2 tyg ale to wina krwiaka była. Teraz mamy 34 tc i już z górki. Nowa_jaaa nic mi się tam nie stresuj. Głowa do góry. Wszystko będzie dobrze :* ściskam i tule mocno.