-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez dancia.b
-
Nie no, bez przesady, nie daje zdjęć USG, tylko moje fotki z brzuszkiem i to nie nagim, tylko normalnie w ubraniu. No i też nie co chwilę, tylko co (jak na razie) kilka tygodni (5-7). To chyba nie jest aż tak często? 3 zdjęcia to chyba nie tak dużo, co? Może teraz trochę zwolnię, może za jakieś 2 miesiące dam, jak brzusio będzie już większy. Trudno mi się nie chwalić, już jestem taka chwalipięta. I myślę, że nie mam czego się obawiać, dzidzia chyba jest zdrowa, bo ciągle wierci się w brzuszku. Jestem dobrej myśli.
-
My też nie braliśmy kościelnego, tylko cywilny i również mieliśmy tylko obiad w restauracji dla najbliższej rodziny. Nam nie chodziło o to żeby się pokazać, tylko o sam fakt, żeby zostać w końcu małżeństwem. Bo to przecież jest najważniejsze. Szkoda, że twój USC nie działa w soboty, nam akurat udało się w sobotę, co do ślubu nie mieliśmy żadnych problemów. Pojechaliśmy i załatwiliśmy i USC i restaurację i kwiaty w jeden dzień. A sam ślub przebiegł bez problemów, i nawet grudniowa pogoda nie była taka zła. Chyba szczęście nam sprzyjało. Tobie również życzę, by ci się powiodło ze ślubem. Rozumiem, że czujesz się w jakiś sposób zawiedziona, bo nie jest tak, jak sobie wymarzyłaś. Ale zobaczysz, bez względu na to kiedy to nastąpi, to i tak to będzie najpiękniejszy dzień w twoim życiu (no może oprócz narodzin dzidzi).
-
Pamiętnik dzidziusia z wnętrza brzusia :)))
dancia.b odpowiedział(a) na ronia temat w 9 miesięcy, ciąża
Kurcze, to jest boskie!!! Szkoda, że dopiero teraz na to natrafiłam. Aż się popłakałam ze wzruszenia. -
Żyrafko ja musiałam swój ślub przełożyć o 1,5 roku, choć wszystko już było kupione. Więc się nie martw, jeśli naprawdę chcecie być razem to nie ważne kiedy będzie ten ślub. Też chciałam latem, w sierpniu, a w końcu wzieliśmy w grudniu. A może pomyslicie o ślubie po porodzie? Nie byłoby lepiej?
-
Sekundka rozumiem twoje obawy co do leków. Ja za każdym razem jak mam brać jakieś tabsy to się martwię, że szkodzę tym dzidzi. W ciągu tej ciąży 3 razy byłam przeziębiona i za każdym razem starałam się brać leki homeopatyczne lub leczyłam się domowymi sposobami. A żeby brać leki na zgagę to nawet myśleć nie chcę, choć niektóre ciężarne biorą. Trzymam za ciebie i Oliwkę kciuki, żebyście szybko wyzdrowiały i żeby to był ostatni raz. PS. U mnie chmurzy się od kilku dni ale dopiero dziś trochę pokropiło. Nie cierpię takiej ponurej pogody.
-
Mam skierowanie na USG i od razu powiedziano mi, że muszę za nie zapłacić, mimo, że robię USG na NFZ w szpitalu. Trochę mnie to zdziwiło, gdyż wcześniej, gdy robiłam pierwsze USG w Szczecinie, to tam nawet nie musiałam pytać o zdjęcie, lekarz sam mi dał za darmo. Chodzi mi oczywiście o zwykłe zdjęcie, nie żadne 3D czy 4D.
-
Ostatnio dostałam opindol od mamy, że chwalę się ciążą, zamieszczając zdjęcia na nk. Myślicie, że to źle? Że można w ten sposób zapeszyć, czy coś? Ja uważam to za głupotę, bo moja znajoma też się chwaliła i ma zdową córeczkę. No i jak tu się nie chwalić takim szczęściem?
-
A powiedz mmadzia czy ciebie bardzo boli jak dzidzia cię kopie? Bo mnie czasem jak kopnie to aż ja cała podskakuję i czasem dość mocno boli. Ma siłę moja fasolka hehe.
-
mmadzia czekamy na relację z wizyty. I pozdrowionka dla szanownych Wrześnióweczek od mojej dzidziolindy, która kopie mnie już pare godzin ;-D
-
Wiecie co? Tak czytam, czytam i dopiero teraz mnie tknęło. Rzeczywiście zmienił mi się smak w ciąży! A myślałam, że nic się nie zmieniło. Jak kiedyś nie znosiłam makaronu z sosem lub kaszy to teraz mogę zjeść po 2 talerze nawet i mi mało hehe. Ciekawe. Ale tak poza tym to nie mam takich typowych zachcianek na słodkie czy słone, czasami jedynie. Najczęściej mam ochotę na fast-foody, ale nie jem nic takiego bo wolę oszczędzić dzidzi takich paskudztw. A jaką mam ochotę na piwo i kawę! Ale to tylko dlatego, że wiem, ze teraz mi tego nie wolno i nie piłam tego przez ostatnie 5 miesięcy. Eh, jak ja za tym tęsknie ;-)
-
Ja pierwsze badania robiłam w 20t.c. Niestety miałam zły wynik glukozy i teraz muszę robić na obciążenie. Na razie robiłam tylko badania krwi i moczu, nie wiem, czy ginka da mis kierowanie na coś jeszcze.
-
mmadzia normalne skurcze to takie które nie bala mocno, trwają ok. pół minuty i nie powtarzają się często w krótkim okresie czasu. Jest się czym martwić, jeśli skurcze byłyby bardzo bolesne, regularne i nie ustępowałyby dłużej niż minute. Bynajmniej tak gdzieś wyczytałam.
-
Również uważam, że przesądy dotyczące ciężarnych to głupota, ew. zbieg okoliczności. Moja teściowa uważa, że nie powinnam siedzieć z podkulonymi nogami, bo dziecko urodzi się z krótszymi nóżkami, bo kiedyś pewna dziewczyna siedziała z jedna noga podkulona pod siebie, czy zgiętą i jej dzidzia urodziła się z jedna nóżka właśnie tak zgiętą. Ale pranie ciągle wieszam, przechodzę pod sznurkami, noszę łańcuszek i nic mi nikt nie mówi. Za to powiedzieli mi, że nie mogę przechodzić przez kogoś okrakiem, bo wtedy się dzidzia pępowina owinie. Eh, te przesądy....
-
Ja od miesiąca mam takie skurcze przepowiadające. Ponoć to normalne, bo często są wywołane przez ruchy dziecka. Ja akurat często miałam skurcze przy wzdęciach, przy zmianie pozycji, no i ze stresu. Niestety ze względu na silne skurcze musiałam zrezygnować nawet z seksu. Teraz biorę Nospe i jest troszkę lepiej. Agula, u mnie łatwo rozróżnić. Skurcz jest wtedy, gdy brzuch mi mocno twardnieje i się uwypukla, trwa to jakieś pół minuty. A kopniaczek, gdy brzuch mi podskakuje i czuję jakby mi jelita skakały hehe. No i jest to trochę bardziej bolesne. A co do ruchów dzidzi, to moja również czasem potrafi "tańczyć" nawet godzinę, albo przez cały dzień co 2-3 godziny rozpycha się na wszystkie strony. Ale to może dlatego, że dzidzia leży mi z przodu brzuszka? Czasem jest też tak, że tylko kilka razy w ciągu dnia coś poczuję, parę kopnięć. No cóż, każdy ma prawo do odrobiny lenistwa mmadzia dziękuję
-
Ja przez ponad miesiąc nie wiedziałam, że jestem w ciąży, bo miałam takie same bóle brzucha jak przed miesiączką. Teraz co miesiąc tak mnie boli jakbym miała dostać okres. Czasem, jak coś dźwignę to potem mnie boli, ale nie za mocno. Czasem po prostu zmęczenie daje o sobie znać. Ale wtedy się kładę i staram zrelaksować. Na początku IItrym. miałam częste bóle, ale moja ginka też mi powiedziała, że to rozciągająca się macica i więzadła.
-
mmadzia, ciążę mam bardzo lekką, bez problemów, pomijając początkowe nudności i dokuczliwą zgagę. Mam też czasem skurcze, ale biorę Nospę i jest ok. Dzidzia już mocno kopie, ale uwielbiam to. Niestety płci jeszcze nie znam, dopiero 28 maja mam mieć usg. Ale coś czuję, że będzie chłopiec. majta89 współczuję ci. Ja też mieszkam z teściami, ale ja w porównaniu z tobą mam niebo. Mieszkamy u teściów 3 miesiące, mamy swój pokój, za nic nie płacimy, tylko dorzucamy się do jedzenia, bo teściowa gotuje. Dba oo mnie, kupuje jogurciki, warzywka, owoce itp. Jedynie w sprzątaniu pomagam. Ogólnie dobrze nam się tu żyje, choć często trzeba się podporządkować przyzwyczajeniom teściów. A do reszty dziewczyn: nie przejmujcie się, ja przez ostatnie 2 miesiące kłóciłam się ze swoim M, przez co miałam ciągłe skurcze, nawet dziś na mnie niesłusznie nakrzyczał. Tacy już są te samce.
-
Ja poczulam pierwsze bąbelki jakoś w 17-18tg, a takie konkretne kopniecie w 19g.
-
A co dziewczyny powiecie na to?: Jestem w 5 miesiącu ciąży i przytyłam chyba ze 2 kilo tylko.
-
Witam wszystkie wrzesnióweczki. Ja mam termin na 6 września. Pozdrawiam.