-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez dancia.b
-
Szczerze mówiąc, gdybym miała kasę, to już dawno wszystko miałabym pokupowane, a bynajmniej te najważniejsze rzeczy. A że kryzys mamy w domku to nawet nie zaglądam do sklepów dla dzieciaczków, bo aż przykro mi się robi, że nie mogę nic kupić na razie. Ale może to i lepiej, po co zapeszać. A mój M ma już doświadczenie w takich zakupach, bo ma już jedno dziecko z poprzedniego związku, więc chyba mogę mu zaufać. Izabelo w górnym pasku forum masz opcję Pomoc i tam jest jak wstawić suwaczek.
-
To rzeczywiście można zfiksować. Wiem, że latwo mi mówić, ale Agula nie przejmuj się tak i nie denerwuj, dzidzia to czuje. Witamy Izabelę wśród Wrześnióweczek ;D
-
Agula a czym ty taka zmartwiona jesteś?
-
Mnie męczą te biodra od jakiegoś miesiąca. Ani siedzieć, ani leżeć. A jak wstaję z pozycji siedzącej to wyglądam jak stara schorowana babcia z reumatyzmem... taki przeszywa mnie ból.
-
Widzę Aisha, że będziemy rodzić w podobnym terminie ;D
-
Chłopczyk czy dziewczynka??? Chcesz poznać płeć???
dancia.b odpowiedział(a) na NATELLA temat w 9 miesięcy, ciąża
W takim razie ja także poproszę: Ja: lipiec 1983 dzidzia: wrzesień 2009 Dzięki ;D -
Witam kobitki ;-D Ja na razie nie myślę o żadnych zakupach - mąż mi nie każe hehe. Powiedział, że on się wszystkim zajmie na ostatnią chwilę. Łasica pamiętam, jak ja się cieszyłam, że to w końcu 20t.c, w końcu to połowa ciąży, teraz to tylko z górki. Ale rzeczy dla dzidzi też kupowałabym w uniwersalnych kolorach, choć dziewczynka cała na różowo to taki słodki widok.... A co do wózka, też bym chciała wielofunkcyjny, z głębokim "bagażnikiem" i torbą, najlepiej w kolorze czerwonym lub błękitnym. Teraz widzę, że nadeszła jakaś brzydka moda na ciemne wózki, bleh!
-
mmadzia i sekundka dziękuję za komplementy ;D
-
mmadzia i tak nie ma co się sugerować USG co do płci. Mojej koleżance do końca ciąży mówili, że będzie chłopiec, a podczas porodu okazało się, że to dziewczynka.
-
Mdłości, nudności, zgaga - to jeszcze nic. Te dolegliwości mogą męczyć, ale jakoś można sobie z nimi poradzić. A co z bólem bioder, które bolą prawie bez przerwy? A tabletek przeciwbólowych raczej brać nie zamierzam.
-
Ja też już tylko wspominam nudności. Pamiętam jak rano było tragicznie, jak tylko zajrzałam do lodówki to biegłam do ubikacji pokłonić się kibelkowi. Ale wystarczyło porządnie wywietrzyć mieszkanie, rozruszać się i pić herbatki imbirowe. W komunikacji miejskiej pomagały zawsze miętówki. Do końca I trym. trzeba to jakoś przetrzymać. Porem nudności zmieniają się w zgagę, z którą łatwiej walczyć i żyć.
-
Chłopczyk czy dziewczynka??? Chcesz poznać płeć???
dancia.b odpowiedział(a) na NATELLA temat w 9 miesięcy, ciąża
NATELLA to jeszcze aktualne? -
Dla mnie to głupota z tym rozróżnianiem prywatnie czy państwowo - w końcu wszędzie powinna być jednakowo dobra opieka. Ja akurat chodzę na NFZ i mam bardzo dobrze. Miła ginka wszystko wyjaśni, a poza tym mam pewność, że w szpitalu podczas porodu będę dobrze traktowana i moja ginka prawdopodobnie będzie przy mnie.
-
Razem z M postanowilismy, że syn będzie się nazywal Szymon Adrian, a córeczka Dominika Żaklina. Tylko, że jakos nie jestem do końca przekonana co do imion dla córki. Może dlatego, że czuję, że będzie syn.
-
Ja rzadko jeżdżę autobusami, a jak coś to zwykle uczniowskim i nie mam skrupułów by poprosić o ustąpienie, tak samo w kolejce do kasy. W końcu mi się należy pierwszeństwo i nie zamierzam z tego rezygnować. A zwłaszcza w autobusie nie ryzykowałabym tego by ktoś mnie szturchał po brzuchu. Dziecko jest najważniejsze.
-
Ze mną to było tak: Grudzień 2008r. - chyba niedługo dostanę okres, bo tak bardzo boli mnie brzuch i piersi. Powinien więc być punktualnie, jak zwykle. 05.01.2009r. - okres mi się spóźnia, a nadal boli mnie brzuch i piersi. Może to ze stresu? Poczekam jeszcze kilka dni i wtedy kupię test. W grudniu z M staraliśmy się o dzidzię i może jednak nam się udało. 12.01.09r. - M kupił test, nie czekam do następnego ranka. Zrobiłam i.... od razu 2 wyraźne kreseczki!!! On spał, a ja cała roztrzęsiona, z miną jakby stała się jakaś tragedia, budzę go. "Kochanie zobacz" - pokazuję mu test i oboje rozpłakujemy się ze szczęścia. Natychmiast dzwonimy do swoich rodziców, by przekazać im tę radosna nowinę. 2 miesiąc - kurcze, już nie mogę zmieścić się w spodnie. Nudności męczą strasznie, najlepsze na to lekarstwo - wymioty. 12t.c - pierwsze USG. Teraz już naprawdę wierzę, że jestem w ciąży. Po raz pierwszy widziałam moją Fasolkę: duża główka, duży brzuszek i 4 małe łapki. Prawdziwy cud. 3 miesiąc - nudności i ból piersi minęły, teraz jedynie swędzą. Ale to lepiej. 17t.c - co to mnie tak łaskocze w brzuszku? To dzidzia? A może jelita płatają mi figle? Sama jeszcze nie jestem pewna. 18t.c - biodra zaczynają się boleśnie rozszerzać, a do tego zawroty głowy i potworna zgaga. Eh, ile to kobieta znieść jeszcze może... 10.04.09r, - coś mi podskoczyło w brzuszku. Dzidzia w końcu dała o sobie wyraźny znak. Szkoda tylko, że towarzyszą temu skurcze. Tak bardzo mnie to martwi... 5 miesiąc - skurcze nadal występują, ale teraz już wiem, że to jest całkiem normalne. Dzidzia kopie coraz mocniej i częściej. To jest cudowne. Brzuch jest już na tyle duży, że widać nawet pod kurtką. Lubię go głaskać i mówić do dzidzi. Czasem robię sobie z niego podpórkę na ręce ;-) Bez względu na wszystkie przykre dolegliwości ciąża jest dla mnie cudownym stanem. Cieszę się każdym dniem spędzonym z moją dzidzią. Każde kopnięcie, szturchnięcie sprawia, że się uśmiecham. Póki co mam bardzo lekką ciążę, choć czasem czuję się źle i boli mnie w różnych miejscach. Dziękuję bogom i mojemu M za to, że noszę pod serduszkiem tak wyjątkowa osóbkę ;D
-
Piszcie proszę, jakie są wasze wrażenia z noszenia pod serduszkiem dzidzi. Co was cieszy, martwi, zaskakuje. Co przynosi każdy miesiąc.
-
Mała te bóle pleców to raczej normalne. Cały organizm przestawia się na nowe funkcje. Piersi bolą bo rosną, ale w drugim trymestrze raczej powinny przestać tak boleć a jedynie może będą swędzieć. Potem do tego wszystkiego prawdopodobnie dojdą bóle bioder, które będą się rozsuwać, możliwe bóle głowy, skurcze, zgaga i wiele innych nieprzyjemnych dolegliwości. Choć życzę ci, by to cię ominęło. A wagą na razie się nie przejmuj, może jeszcze ci zwolni. Pamiętaj jedynie by jeść mniej a częściej i przede wszystkim zdrowo. No i spacerki, spacerki i jeszcze raz dużo ruchu na świeżym powietrzu.
-
Hehe ;D Spoko.
-
W prawym górnym rogu będziesz miała cos w stylu "Witaj Żyrafa". Pod spodem masz ikonkę z nastrojem, klikasz na nią i wyświetla ci się lista. Wybierasz nastrój i klikasz na niego i wtedy ci się zmienia w twoim opisie profilu.
-
Wiecie co, myślę, że to jest tak, że właśnie gdy czegoś nam nie wolno jeść czy pić, to właśnie na to mamy największą ochotę. Czyż zakazany owoc nie smakuje najlepiej?
-
Oj, już czuję, że urodzi mi się indywidualista z mocnym charakterem. Jeśli będzie podobny do mnie to aż strach pomyśleć hehe.
-
Ja mogę tylko marzyć o porodzie w wodzie. W szpitalu, w którym będę rodzić jest wanna do porodu ale nie ma komu przyjąć taki poród. Szkoda, bo wiem, że wtedy poród byłby dla mnie i dziecka łagodniejszy. Zawsze o tym marzyłam. A nie mam odwagi jechać na poród ponad 100km do najbliższego szpitala, w którym są porody w wodzie.
-
No, Żyrafko z tą colą to ja bym się raczej powstrzymała. Lepiej nie truć dzidzi tymi chemikaliami. Po prostu uważam, że lepiej oszczędzić dzidzi spożywania sztucznych. konserwantów i barwników. Ale to twoja dzidzia ;-)
-
Hehe, dobrze powiedziane. No i dzidzia zaliczy swój pierwszy ślub i pierwsze wesele ;-D Ach, zapomniałam dodać. Nasza dzidzia też już była z nami podczas naszego ślubu. Tylko my niestety jeszcze o tym nie wiedzieliśmy, bo pojawiła się w brzuszku 5 dni przed ślubem. Chyba już nie mogła się doczekać hehe.