
Ataa
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Ataa
-
Malaga jestes caly czas przy dziecku i robisz wszystko dla niego,proste ze sie uczysz oboje soe poznajecie! Jestes wspaniala mamą! Ale mozesz zrobic dla dziecks cos wiecej! Zadbaj o swoj nastrój, z pomoca moze meza moze kogos inego, zrob cos dla siebie, dluga relaksujaca kąpiel, samotny spacer, zebys mogla odpoczac i zlapac dystans lekki, szczesliwa mama to szczesliwe dziecko! Dziecko czuje Cie i Twoje emocje i kest ich odbiciem. Wszystko co robisz dla siebie robisz dla dziecka!
-
Heltinne tak bardzo serdecznie współczuję... bardzo mocno przytulam! I duzo sil Ci życzę! No co za mały uparciuszek! U mnie wczoraj wieczorem tez pojawiły sie skurcze i tanczylam duzo machalam tymi biodrami, na wkladce pojawilo sie cos jakby resztka czopa jeszcze, wiec pomyslalam ze szyjka dalej ruszyla, to dalej tanczylam, maltretowalam sutki i poszlam pod prsznic cieply i po wszystko sie wyciszylo : ( po 1 poszlam spać, nie mając ani sil ani ochoty na kolejna dawke prostaglandyn, czesto wstawlam do wc a teraz wszystko mocno mnie boli.. i ogolnie czuje sie do d.... Wiec tym bardziej Heltinne mocno prxytulam bo zdaje sobie ze Ty o niebo bardziej cierpisz i jestes bardziej zmeczona i masz prawo byc sfrustrowana. Tylko ze to nie nasza wina.. i tyle.
-
Ensueno gratuluję! Dobrze ze mialas nosa i wszystko bezpiecznie i dobrze sie skonczylo!
-
Divana ja to staram sie zjesc cos ci mogloby mnie pogonic, np jogurt kawa czy owsianka, sliwki suszone. Albo czopki glicerynowe.. nie probowalam tego ale podobno sa najlepsze.. tylko dzis juz do apteki ciężko pewnie.. a i wody duzo pij.. Melly nirmalnie przekichane z tymi odwiedzinami.. współczuję.. Pauu to z przygodami mialas.. nie powiem..
-
Ewee a zebys wiedziała ze sie udało :) a co do snu to tez tak mam, przespane noce drzemka chociaz krótka, chociaz dzis wyjatkowo skurcze były ale malo spektakularne i 5 wizyt w wc w przeciągu 3h...
-
Pauu fajnie ze w koncu sie odezwałaś, postaram sie pamietac by przy najblizszej okazji odznaczyc Cie w tabelce, tu dziewczyny istatnio czesto pisza o roznych problemach z karmieniem, mysle ze znalazlabys odpowiedzi na swoje pytania aze co raz mniej puszemy bo co raz mniej nas a mamy zajęte dzueciatkami wiec moze a nuz miedzy karmieniami uda Ci sie z tel podczytac co tu dziewczyny pisaly... Ewee wspanialy dzien z mężem :) super ze pogoda Wam sprzyja. Ja dzis tez tanczylam skakalam i cuda robie by malego wykurzyc ale juz od jakiegos czasu siedze na kanapie i oglafam mecz za meczem i dziergam kocyk.. mimo kolejnych tur seksiku maly uparcie tkwi w środku i tylko fika dupka i nozkami jak do niego gadamy..
-
Juliax no zycze Wam by udalo sie wyrobic w tym kwietniu.. chciaz patrzac przez pryzmat ostatnycj dni to juz przeterminowanych nas czeka na poród chyba 6 cz 7 dziewczyn..
-
Agi77 i Divana uzupełniłam/ dopisałam do tabelki co trzeba :-) Iza78 ja tam ich sklep i ciuchy bardzo lubię, jakby co zwroty tez maja wygodne i bezproblemowe. To życze by cos Ci przypadło do gustu :-D nie ma to jak udane zakupy :-)
-
pieluchy wielorazowe wlasnie odkrylam ze na babyetta jest 10% na wszystko do jutra!
-
Anna zazdroszcze CI tej energi na soacery i zakupy nawet te codzienne, ja przez to ze wiekszosc ciąży musialam przelezec ko,dycje mam słabą i o ile te tasmy mi poomogly to od ponad 3 tygodni pachwiny mam tak bolace i przy chodzeniu ucisk na krocze jest ogromny, i musze bardzo szeroko stawiac nogi z czym czuje sie strasznie, raz na jakis czas sie zawezme i chodze ale to mnie tak samo przygnebia jak nic nierobienie i czekanie.. poki co staram sie czerpac radosc z tego ze co by sie nie wydarzylo to najpozniej w środę bede walczyla by na sile Roberta z brzucha wyprosic...
-
Iza78 zakupy czasem potrafia poprawic humor :) jesli lubisz orsay to dzis masz darmowa wysylke do tego mozeszz zgarnac sweter i/lub żakiet/kurtkę 20% taniej lub 50 zl taniej przy wydanych 150zl. Wiec mozna cos korzystnie sobie kupic :)
-
Iza78 oj znam to dobrze... tez nue chce spedzic majowki w szpitalu.. ale bardziej dlatego ze skad mi wtefy maz przyniesie cos dobrego do jedzenia?chyba ze rozpalu grill a pod szpitalem, hehehe :) swoja droga juz nie pamiętam kiedy ostatnio bylsm na grillu w majowke... odkad mieszlam w Gd te weekendy sa zimne i ponure a nawet deszczow
-
U mnie maz pracuje nad moim dobrym humorem i stwierdzam ze mu to wychodzi. Ja leze sobie slodko zmeczona :) a on robi obiadek. Poza tym poczynilam zakupy malutkie..
-
Czarna z tym mlekuem na ten trądzik to nie brzmi jakos steasznie czy ryzykownie.. podobno ono jest najlepsze na wszystko. Ja bym sprobowala.. Kumi z tymi odparzeniami to moze byc jakas alergia kontaktowa np proszek. Sprobuj go wietrzyc może, masz pieluszki tetrowe tylko ze z bambusa? Sa super delikatne i podobno na takie akcje super.. ale u mnie zero doswiadczenia... wiec zupelnie na czuja radze..
-
Anna masz rację:) po prostu zle mi sie pisze czekam... i wciąż czekam.. weekend marzy mi sie o tyle na porod ze wiem ze mam meza blisko i byloby latwiej nam obojgu.. a tak jakis z tym sobie radzę, poza tym wolalabym by to sie jakos tak,samo z siebie zaczęło.. Heltinne dwa tyg to faktycznie długo szczegolnie biorac pod uwage to co przechodzisz juz tak dlugi czas... a jeśli chodzi o pocieszanie to musimy by dzielne a wierze ze Tobie nie jest łatwo.. ze wzgledu na skurcze na odleglosc do szpitala uciekajacy czas z mama i obecność meza.. widzisz mnie to poki co uspokaja tylko ruszajacy sie brzuch bo przynajmniej wiem ze z malym wszystko ok imam o tyle dobrze ze maz jakby co wsrode bedzie moglisc ze mna do tego szpitala. Chociaz nie chce w nim spedzic ani jednej zbednej minuty. Musze sie liczyc jednak.z tym ze w tym do ktorego sie wybieram nie beda nachalni z wywolywaniem porodu.. w sumie to dobrze o nie.. bo pewni jak bedzie wdzystko ok to dadza nam czas nanaturalny porod a z drufiej strony to chcialbym by w ta srode bylo juz po sprawie... No ale niemaco gdybac. Mam nadzidje ze malego udalo nam sie na tyle zaszantazowac ze sam sie do nas pofatyguje :)
-
Heltinne nie mozesz sie winic... i tak spędziliście razem mily czas, mysle ze bardzo Wam potrzebny, jak widzisz nie mamy wplywu na te nasze malenstwa.. a Ty w nastepny piatek to juz wywolywany porod bys miala? Mnie to czeka w srode.. Teraz siedzimy nakanapiei zbijamy sie z malego ze leniwy po tacie, albo zlosnik po mnie :) no po prostu ciezko nam zaplaniwac zakupy, cokolwiek.. i to czekanie nam sie dluzy.. Ewee u mnie jest dzis ok 5 stopni i paskudny zimny wiatr... spacer mimo slonca to nic przyjemnego, ale zajecie poki co mam i czas sobie sprawnie leci.. z mężem na szczęście latwiej mi panowac nad nastrojem i humorami.. Podziwiam Cie za to smazenie racuchow,mi to nawet nie chce sie myslec o jedzeniu, i naprawde na nic nie mam ochoty.. jem by zjesc i tyle.. i jeszcze staram sie myslec tak by w razie co latwo bylo.sie wyproznic przed porodem.. :P
-
Cos nam tu sie Heltinne i Ewee nie odzywaja... czyzby jednak urodzily? Czarna to cos zle zrozumialam, 450 to juz słabo, ale racja ze dobrze ze moze w ogole przyjechac :) to dobrego dnia z mężem! We trojke :) Groszek slusznie ze sie chwalisz :) podejrzewam ze dla kazdej znas to wyzwanie :)
-
Widze ze zadne z nas wilczyce.. mi dzis ruszyly w koncu skurcze ale nic poza tym... Czarna ale taki scenariusz jak u Was z tesciami tez nie jest fajny, nie dziwie sie ze mężowi jest przykro. A i fajnie ze to tylko 100km bo nie bedzie tracil dużo czasu na dojazdy a to tak naprawde w tym wszystkim jest najgorsze.. Paulina nie fajnie z tym odzialem u Ciebie, widze ze u mnie tez by tak moglo byc na szczęście jest to normalnie nie możliwe i bardzo mnie to cieszy... Flawia na pewno wejdzie mi do domu, ale wiem ze wtefy moj maz ogarnie im kawe i tyle, poza tym zobacze jsk bede sie czula i jak bede radzila sobie z dxieckiem. Jesli maly bedzie np potrxebowal zjesc to zamkne sie z nim w sypialni a niech mi ktos wredy wlezie do pokoju to taka awanture zrobie ze hej. Mam troche nos na kwinte po nocy bo znow jestem na fali chce urodzic i puste lozeczko zle dziala... tez bym chciala Wam wrzucic fitke malego albo napisac ze nie radze sobie z karmieniem a mu po prostu dobrze w tym brzuchu moim..
-
Miila wazne dla mnie było zeby tesciowa usłyszała ze fakt ze moich rodzicow nie będzie to nie to ze odleglosc ich wstrzymuje i praca a wlasnie fakt ze my sobie nie życzymy. Tylko dlaczego moja mama to jakos rozumie a ta normalnie jakby jakies klapki na oczy i uszy dostala. Naprawde nie pitrafi juz o niczym innym myslec. Najlepsze jest to ze ona swymi tekstami mnie rani,bo czuje sie jak podrzedny inkubator ktory jeszczr na czas nie potrafi oddac dziecka! Dlatego stwierdzilam ze pie*!#: konwenAnse i mowie co mysle, a jak sie obrazi to zwale na hormony, i tyle. Jeszcze pociągnęła temat obiadów niedzielnych ze jak maluszek sie urodzi to juz bedziemy razem przychodzili (bo ona ubolewa ze koldkna niedziele odmowilismy bo ja sie nie czuje na silach) ugryzlam sie w jezyk mowiac czas pokaże ale bedzie miala zaskok bo planujemy spedzac niedziele razem jako rodzina i budowac od początku tradycje niedzielnych wspolnych obiadow jako takich podwalin dla jednosci rodziny. Wiadomo ze czasem mozna gdzies wyjsc np do dziadków ale nie co tydzien!
-
Anna to duzo zależy od szpitala i tego na jaki stopien zaawansowania weszli z tą opieka okołoporodowa. To kangurowanie to powinien byc standard, ale z tego co wiem to w Gd sa jeszcze daleko w tyle, i podobno nie ma szans na to w zadnym szpitalu, ten ktory ja wybralam jest z 3 tutejszych szputali najbardziej pro naturalny i mocno aktywizuja kobiety by daly rade same, nie robia problemu z ewentualnym znieczuleniem i podobno tylko tu kontakt skora do skory trwa 2h dlatego stwierdzilam ze warto sorobowac prosić a nuz sie zgodzą. Moj maz naszczescie jakos rozumie potrzebe takuego kontaktu i jest jak najbardzidj chętny.
-
Musze jeszcze troche pomarudzic.. bylusmy u szwagra z zyczeniami imieninowymi, no i tesciowa ciagle nawiazywala do ciazy porodu i ze chce juz! No szlag mnie trafiał.. mimo ze dwa razy wprost powiedzialam ze nie chce o tym gadac bo mam dosc! Na koniec zapytala czy bedzie mogla przyjsc do szpitala a ja na to ze na szczęście nie ma odwiedzin a gdyby byly to bym sie i tak nie zgodzila. Ona szok ze jak to tak? Ze juz sa inne czasy i jak maz wejdzie? No to mowie ze nie wejdzie ze bede mogla wyjsc na chwile do niego na korytarz i tyle. I ze to wszystko ma sens! I co z tego ze ja nie chce skoro ono by chciała! To jej powiedzialam ze ja sobie nie zycze zadnych gości w tak nowym i trudnym czasie i nic mnie nie obchodzi. Wiec jak juz wyjde to na bank mi wpadniena chate :( wrr! I mimo ze ten temat byl juz walkowany to widze ze nie ma szans sie z nia dogadać. Tez powiedzialam jej wprost ze moi rodzice tez nie przyjada chcoc chcieli bo sie nie zgodzilam. Ale jej to i tak nie robi bo przeciez ona i jej uczucia sa najwazniejsze! Sory za ten wylany żal ale potrzebowalam sobie ulżyć i chociaz tak wykrzyczec zlosc..
-
Czarna a jak Ci minął ten tydzien bez niego? Pidejrzewam ze poczatki trudne a pozniej juz szybko minie i będzie juz tylko lepiej :) Z tym lokalem masz rację, ja to tu nawet nie mam pomyslu na lokal.. w okolicy nic nie ma, trzeba bedzie gdzies pidjechac a fajnie by bylo gdyby dalo rade na piechote z kosciola i pozniej do domu... stad najblizej mam do centrum a tam to pewnie ceny kosmiczne szczegolnie ze to srodek sezonu :/
-
Angi7 nie ma sprawy Divana wydaje mi sie ze juz Cie dodalama jesli nie to pistaram sie dodać, Agi77 czyli dobrze kojarze ze urodzilas :) uzupelnie Cie oczywiscie :) Heltinne tez sie poczulam ze Melly nas zawstydzila :)
-
Iza 78 z tego co mi wiadomo to bzdura totalna.. dajecie imię jakie chcecie i księdzu nic do tego. Poszperałam jeszcze na forum, znalazłam ze Angi7 urodzila - uzupełniłam, Hh99 pojechala rodzic ok 4-5 dni temu i na razie się jeszcze nie meldowała, a Agi77 chyba jednak dalej w dwupaku..
-
Juliax my juz rozmawiamy z mezem o chrzcinach, rozwazamy sierpien, poniewaz w tym czasie moja ciocia i córka mojej babci która mieszka z moimi rodzicami, przyjedzie prawdopodobnie na urlop, do mamy, co roku jest w tym samym okresie, babcia niestety nie jest w stanie przyjechac tyle km do nas i tez nie moze zostac sama w domu, wiec chcemy taki termin by ciocia mogła zając się babcią. Ale jeszcze z nikim na ten temat nie rozmawialismy poki co miedza sobą kombinujemy jak to załatwić.. Ogólnie chrzciny chcialabym zrobic jak najszybciej wg mnie 2-3 mies po urodzinach to taki optymalny czas. no ale jak juz wspomnialam u nas chcemy zrobic tak by bez problemu mogli przyjechac moi rodzice i moje rodzenstwo - rodzice i rodzentso meza na miejscu, jeszcze kwestia ewentualnych chrzestnych.. bo raczej to będzie ktos spoza tego grona, ale raczej stad.