Zuzulinek
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Zuzulinek
-
Moja cora w 19 tyg i 5 dniu ważyła 300g. Tu już nie ma reguły każde maleństwo będzie rozwijać się w różnym tempie..:-)
-
Ja właśnie wróciłam od dentysty, tylko tlenek... Powiedziała ze mam taki potok krwi z dziąseł, że nie da się nic zrobić... Mam pojawić się dopiero po rozwiązaniu bez Panoramy nie chcę zaglądać w resztę zebow, bo i tak nic z nimi nie zrobi na dzień dzisiejszy... Wszystko musi być robione ze znieczuleniem.. Chciałabym mieć lepszy apetyt:-/ zdecydowanie chyba za mało jem, cały czas jestem głodna. Nie wiem czy to wina małej, bo jej nie podchodzi to co jem...czy z nerwów i stresu, który codziennie otrzymuje od niedoszłego tatusia, gdzie ja miałam oczy, że zakochałam się w takim bydlaku :-/ Nie wiem czy kiedykolwiek odważę się być znowu z kimś, chyba nie będę umiała komuś już zaufać a na pewno będę podchodziła do wszystkiego z dużą rezerwą...co też będzie nie dobre....ehh. Nie ma co gadać... Ważne, że mam moją kluseczkę w brzuchu...:-) macie jakieś określenia na swoje fasolki, ja mimo że znam płeć i mam wybrane imię to i tak mówię do niej Predator :-) mój ulubiony film z dzieciństwa..I tak się śmieje, że teraz mam go w brzuchu...:-) taki mały obcy... Zawsze lubiłam spać na lewym boku i na brzuchu... Ale teraz ten lewy bok mnie Obrzydza w dzień leżę na plecach Ale w pozycji polsiedzacej w nocy jak się ockne połoze się na chwilę na prawym boku i wracam na lewy:-)
-
Mag90 ja mam w kształcie litery C, dużą...prawie 190 cm...Ale mi dobrze się z nia śpi...Tym bardziej że łóżko dzielę tylko z kotami :-) Firmy CebaBaby na allegro kupowałam, jestem z niej zadowolona i nie wyobrażam sobie bez niej spać... Tylko muszę kupić wkład do środka bo po trzech miesiącach zostało 2/3 ...:-) trochę ta perła się ubija...
-
Hej dziewczyny:-) Coraz nas tu więcej... Witam nowe majoweczki..:-) sporo nas z terminem na 7 maja :-) Moja waga się waha między 5 a 6 kg.. mam ogromny apetyt tylko mała pchełka nie koniecznie chce wszystko jeść...I niestety nie daję mi zbytnio jeść.. zobaczymy co na to gin.. wizyta dopiero 22 stycznia.. Mała kopię coraz mocniej i coraz wyżej... Ma już swoje stałe pory.. Nawet ostatnio mam wrażenie że miała czkawkę..:-) moje koty coraz bardziej uważają już nie wchodzą na brzuch tylko na kolana albo na klatce piersiowej Ale nie koniecznie 6 kg pomaga w oddychaniu..A jak leżę na boku to się rozpychaja do brzucha :-) Ja z poduszką śpię od początku października...nie wyobrażam sobie snu bez niej... Może dlatego że od pierwszych tygodni mam problem z kręgosłupem i rwą... Wystarczy że obiore i wstawię ziemniaki i już mi plecy odmawiają posłuszeństwa... Nie wiem co będzie za dwa miesiące jak moja waga wzrośnie...:-/ a mówili ze sport to zdrowie tylko nie wyczynowy. Czy wam też dretwieja nogi jak wstajecie z łóżka...? Ja z zakupami czekam do marca, to chyba będzie najbezpieczniejszy okres..Jeszcze będę miała trochę siły żeby skręcić łóżeczko...:-) Buziak81 a może wodą morską nawilżaj? Ja tak robię...mam suche powietrze w domu i rano wstaję z masakrycznym nosem...:-/
-
Hej dziewczyny:-) Ja na glukoze wybieram się w przyszłyn tygodniu... Trochę mnie to przeraża.. Nie pobieranie krwi, bo sama często oddaje..Ale ta glukoza. Jestem anty cukierkowa, nie lubię słodyczy...chociaż teraz częściej grzesze ale ze względu na ciąże...tak nigdy nie jadłam nawet jako dziecko.. Może jakoś dam radę... Ja ze wszystkimi rzeczami do kupienia czekam do początku kwietnia... Oprócz ciuszków bo tego mam na pierwszy rok bardzo dużo:-) Co do wózków, podobają się dwa modele Tako: Dalga Classic i Sunline Premium. Różnią się minimalnie od siebie. W kolorach szarości albo granatu... http://www.bobowozki.com.pl/wozki-gleboko-spacerowe/tako/p/tako-dalga-classic-wozek-gleboko-spacerowy-torba-pielegnacyjna-gratis-5854.php http://www.bobowozki.com.pl/wozki-gleboko-spacerowe/tako/p/tako-sunline-premium-wozek-gleboko-spacerowy-torba-pielegnacyjna-gratis-2306.php Wolałabym, żeby to były tylko wózki głębokie bez spacerówki Ale ciężko takie dostać... Nie wiem czy tez nie wezmę od znajomych...:-) więc może i ten wydatek mi też odejdzie...:-)
-
Blacky u mnie to będzie kwestia, lekarz-dom, dlatego nie chce kupować nowego fotelika bo nie widzę sensu, pożyczam od znajomych którzy prawie go nie używali..wiec jestem pewna ze jest w porządku:-)
-
Hej dziewczyny:-) trochę mnie tu nie było...staram się czytać regularnie Ale nie zawsze jest czas na p odpisanie. Ja już po przeprowadze, teraz mieszkam w Siedlcach...do maja przyszłego roku, później wracam do siebie do Łodzi:-) Nie wiem już co która pisała, dużo tego...:-) co do infekcji na dole, pamiętajmy ze w ciąży nasz organizm jest osłabiony łapiemy wszystko...Ja zawsze miałam z tym problem, wystarczyly jakieś tabletki, albo bardziej szaleńcze zabawy i później się leczylam... Taka uroda, więc nie dziwię się ze teraz już trzy razy się leczylam:-/ Co do wózków ja jestem za używanym... Tym bardziej że przynajmniej do marca kolejnego roku będziemy głównie korzystać z głębokiego wózka... Wolę później zainwestować w porządną spacerówke z której będę dłużej korZystać niż z gondoli. To samo z fotelikiem teraz też pożyczam na rok..A później zainwestuje w taki co rośnie razem z maluchem... To sprawa indywidualna:-) na pewno chociaż troche tańsze koszty na początku... Chyba, że któraś zaraz po pierwszym planuje drugie, to lepiej kupić nowe :-). Większościa rzeczy się nie martwcie, zmiany w główce na pewno się wchłoną, wiadomo że zaraz zaczynamy się zastanawiać... Jeśli pepowina jest podwójna a maleństwo dobrze się rozwija to też nie ma co się przejmować... Wiem, że łatwo powiedzieć ja sama też swiruje:-) znajoma ostatnio mi powiedziała ze jej syn na początku 8 miesiąca ważył tylko 900g i odchodzila od zmysłów ze tak mało, później nie wiadomo kiedy złapał ponad 2 kg... Teraz już nasze dzieciątka rozwijają się inaczej...oby były zdrowe. Tego wam życzę w Nowym Roku i szczęśliwego rozwiązania:-)
-
Karola_krakow jak byłam na prywatnym w 17 tygodniu to lekarka o niej mi mówiła, było wszystko okey... Niestety jest różnica jak pójdziesz na NFZ a jak prywatnie... Lekarz powie Ci wsZystko, ma czas dla Ciebie i opiszę każdą część.. A tu raz dwa trzy i nara... Ohh jak ja już chcę maj..:-) będzie bolało, ale nie mogę się doczekać jak wezmę na ręce...
-
Meeeg na pewno wszystko będzie w porządku... Mój to nawet nic mi nie powiedział o pepowinie... Nie wiem czy tak szybko mnie zbadał bo mała była do nas plecami i za nic nie chciała się przekręcić a on nic nie widział... Eh.. będziemy się martwić za kaŻdym razem... :-/ Już czasami mam schizy, że mała się nie rusza.. Nie uderza już mnie tak mocno jak wcześniej..Nie wiem czy też tak macie, że jednego dnia wariacja w brzuchu a w innym cisza ? Już wolałabym, cały czas być kopana...:-)
-
Tak to już jest na fundusz:-) No cóż pociesza mnie to, że codziennie ją czuję... A już na pewno nie ma co czytać o przykładowych wartościach u doktora Google bo można oszalec:-) Ja z 75 D przeszłam na 80 F... I zauważyłam dwa rozstępy, ale to z czasu kiedy jeszcze nie wiedziałam o ciąży... W ciągu dwóch tygodni tak szybko mi piersi urosły..:) Niestety nie cieszę się z tego powodu...były duże a teraz są masakryczne:-)
-
Anka_hey.. Ja przed pierwszą wyplata przez ZUS dzwoniłam do nich i się pytałam, kiedy co i jak ? Może i Ty zadzwoń? Moja codziennie się kręci... Wiem, że leży w poprzek. Głowę ma po lewej stronie... Ale inaczej sobie to wyobrażałam... Pierwsze genetyczne było lepsZe...przynajmniej mam z nich zdjęcia i dostałam na wszystko odpowiedź.. Moja się przekręciła jak dojechalam do miasta:-) codziennie się wierci. Raz mi tak przyzolila że mało się herbatą nie udlawilam...:) pod koniec stycznia pójdę na USg prywatnie. Niech stracę kasę, ale przynajmniej będę wiedziała, że wszystko okey...
-
Hej dziewczyny:-) Ale się rozpisałyście, już nawet nie wiem co, kto i o czym napisał... Ja już po usg połówkowym na NFZ, ale szczerze to nie jestem zadowolona.. :-/ ani nie słyszałam serduszka, ani nie dostałam, żadnego wydruku oprócz mnóstwa ilości liczb... Idę pod koniec stycznia prywatnie, jak się zapłaci, to i inna obsługa...:-) Płeć się nie potwierdziła, bo mała była odkrecona tyłkiem do nas i mimo kilku szturchańców nie miała zamiaru się odwrócić.. z tego co lekarz powiedzial to wszystko jest okey... Waga 300 g, wymiary mieszczące się w zakresie od 19 do 20 tygodnia... Pewnie jak bym się nie zapytała, to nic bym nie usłyszała strasznie mało rozmowny, nie lubię takich lekarzy... Co do Zusu, do dziewczyn, które pracują na umowę o pracę... ZUS ma 30 dni roboczych od końcowej daty ostatniego zwolnienia na wypłatę pieniędzy... Ja za okres 14.09- 5.10 dostałam 8 listopada... Więc jest duże przesunięcie..:-/ na szczescie teraz dostałam przed świętami za resztę października i kawałek listopada...przydały się :-) Co do twardniejącego brzucha usłyszałam, że to normalne... Ze pare razy w ciągu dnia może się tak robić...:) Czujecie jak maluchy wam się przekręcaja w brzuchu? Że tak na chwilę napina się brzuch, robi się nagle wybrzuszenie z jednej strony czyli dupka, albo główka i przechodzi? Ehh...myślałam, że będę spokojniejsza po dzisiejszym dniu Ale jednak nie jestem :-/
-
Meeeg Dostałam Macmiror Complex 500, to nie jest antybiotyk, to jest przeciwgrzybiczny i przeciwbakteryjny lek... Ginowi nie podobała się wydzielina, dlatego to mi dał, tyle że ja żadnych zmian nie zauważyłam, nic mi nie przeszkadzało, nie miałam żadnych objawów... Majka1982 Zalewałam wodą, czekałam 10 minut i piłam, zazwyczaj z trzech- czterech łyżek na szklankę. Tak żeby nie było gluta i dało się rozmieszać... I piłam wszystko...:-)
-
Majka1982 ja wolałam je pić z przegotowaną wodą. Co raz trzeba zamieszać bo opadają na dno. Są tacy co piją z jogurtem ale mi tak nie wchodziło, stało wszystko w buzi... A tak 4-5 lykow i wypijasz, do smaku trzeba się przyzwyczaić.. :-)
-
Lovi7maj, chudzinka z Ciebie ja mam w brzuszku 96-97 cm :-) Mierzone na wysokości pępka. Przytylam dopiero 3-4 kg i waze 58,4... Ja przy was mam olbrzymi brzuch. Na zaparcia nie pomogę, a próbowałaś siemię lniane pić, kiedyś to stosowalam i pomagało. Może więcej jogurtów i bananow? Ja przed ciążą bywałam w kibelku 2 razy dziennie, a teraz raz na trzy dni...:-/ Trochę męczące, bo juz po 1-2 dniach czuję się napięta i wzdęta..nic przyjemnego... Jestem po wizycie u gina i położnej, jak przed każdą stres... Ale serduszko słyszałam więc jestem trochę spokojniejsza.. badania w porządku, oprócz posiewu, wyszły mi jakieś baterie ehh nawet nie wiem skąd i znów jakieś globulki:-/ taki urok... Za tydzień w piątek usg połówkowe już się nie mogę doczekac ale stres też jest... Chyba już tak będzie do końca..:) Samopoczucie w skali od 0-10...7. Wiec chyba nie jest źle... Cały czas mnie korci zrobić jakieś małe zakupy dla małej...Ale cierpliwie czekam do stycznia- lutego... Wystarczy że babcia szaleje:) A jak nasze chorowitki, trochę lepiej? Dużo zdrówka dla wszystkich... Co do ruchów, dzisiaj dostałam takiego kuksańca, że prawie zadławiłam się herbatą... Bolało :)
-
Chillwood w moim pokoleniu, jestem jedyną babą...:-) mam 9 braci ciotecznych i sama mam brata, zawsze byłam jedyna.... Dopiero u braci pojawiły się same córki...no i u mnie córa...:-) śmiesznie się zmienia... Powiem wam, że ja to latam po lumpeksach u mnie w mieście rodzinnym jest ich od groma... I często kupuje rzeczy za grosze z metką... Spodnie ciążowe kupiłam za 7 zł, nie używane...!!! Już dawno nie kupuję w sklepach, chyba że na wyprzedażach...
-
Hej :-) Nie nadążam czytać...:) Ja to z takim detektorem bym zwariowała, odkąd co raz widzę kopniaki na swoim brzuchu jestem spokojna... Co do spania do 24-26 tygodnia mozemy spac jak chcemy (oprocz brzucha), płód jest wtedy jeszcze za lekki, żeby uciskał naczynia, po tym czasie tylko i wyłącznie lewy bok.... Chyba nikt nie lubi pisać pracy :-) zawsze się dłuży... Ale gratuluję zaangażowania... I trzymam kciuki, że niedługo skończysz... W końcu od paru dni ładna pogoda w Łodzi, świeci słonće i az chcę się iść na spacer...
-
Aschica na etapie w którym zaczynamy być lekarze już nie mierzą pchełek wtedy liczy się już tylko przyrost wagi... :-) zazwyczaj maja koło 12-15 cm od czubka głowy do pupy.... Takie maluchy będzie coraz trudniej mierzyć... Niestety chandra w ciąży to najgorsze co może być i ciężko sobie z nią poradzić.... Oglądasz filmik na Youtube śmiejesz się, za chwilę leci reklama czegoś tam i już płaczesz ot tak z niczego... Ja dzisiaj odważyłam się spakować pierwsze pudełko, nie było łatwo oczywiście bez łez się nie obeszło...ciężko jest się wyprowadzić z miejsca w którym spedzilo się 5 lat...mam nadzieję, że jeszcze kiedyś tu wroce... Mojej pchle zmieniają się smaki, zaczęła akceptować mięso...:-) nareszcie... Też macie tak że czasami z jednej strony macie bardziej odstajacy brzuch a innego dnia z innej...tam gdzie jest maleństwo... ? Karmelek, ~agata witajcie w majówkach...:-) to już nas jest tu koło 40...:-) majówkowa grupa wsparcia...
-
Ohh dziewczyny przesadzacie z dentystami..Ja uwielbiam chodzić do swojej, ale nadmienię że jest to anioł a nie dentysta...bardzo cierpliwa kobieta, szczególnie do mnie... Muszę się w końcu wybrać, ostatni raz byłam w czerwcu:-/ już chyba dawno powinnam pójść...:( Uwielbiam strasznie łososia szczególnie wędzonego...I teraz męczy mnie sumienie bo niby wędzonych rzeczy nie wolno w ciazy jeść a mi się pewnie zdarzyło ze 4 razy...:( Co do przeziębień...to niestety największa zmora bycia w ciąży zima... Mam nadzieje, że wszystkie nasze chorowitki wrócą do zdrowia, nic przyjemnego leżeć i zdychać... Liczę, że już nic nas nie zlapie..:-) Witaj DariaO:-)
-
Olcia93...A gdzie masz łożysko, na której ścianie? Ja to czasami się zastanawiam, czy to na pewno dzidzia czy tylko mój wymysł w głowie bo chce już czuć... Moja waga stoi, a wręcz znów spadła kg..:( nic mi nie idzie, na mięso nie mogę patrzeć. Tylko zupy w siebie wciskam, mleko, jogurty i kapustę kiszoną...A reszta to ochyda...:(
-
Blacky nie ma takiej możliwości, nawet samo ściąganie mi nie odpowiada...ale stwierdziłam, że te dwa- trzy miesiące się przemęcze, po prostu to nie jest dla mnie... Nie widzę tego, nie czuję takiej potrzeby, a im dłużej ktoś będzie na mnie naciskał tym bardziej ja się będę nastawiać anty... Wolę oszczędzić nerwów i sobie i małej...
-
Mnie kręgosłup boli praktycznie od samego początku...Ale nie od leżenia :) wtedy odpoczywa... Nie jestem w stanie zrobić długich spacerów, a nawet wyjście na zakupy i zrobienie obiadu kładzie mnie na łopatki... Co do spania, ja nadal mam drzemki w dzień może nie codziennie ale co drugi dzień. Zasypiam tam gdzie stoję bądź siedzę... Tarczyca okey. Co do przeziębień na razie się trzymam chociaż doskonale wiem, że pewnie na tym jednym się nie skończy... chociaż miejmy nadzieję. Pewnie zaraz usłyszę co ze mnie za mama będzie, ale niestety nie wyobrażam sobie karmić piersią, jest to dla mnie obrzydliwe, czy maluch ma miesiąc czy rok... Więc też nie mam zamiaru... Nie jest to moje obecne widzimisie nigdy nie chciałam. Do trzeciego miesiąca mam zamiar ściągać pokarm, może krócej a potem to już sztuczne mleko.. Też nie jadłam z piersi ani mój brat..:) Więc już czekam, jak się nasłucham po porodzie od całego personelu...:/
-
Chwilę słabości są normalne dla każdego... Ale płakać przez parę godzin dziennie to już szaleństwo...:-/ Boję się ze małej coś się stanie, ale nie potrafię przestać...łzy same lecą z bezsilności...
-
Tak piszecie ostatnio o swoim samopoczuciu...moje sięga dna... Z każdym dniem, jest co raz gorzej. Chyba popadam w depresję. Euforia jest przez chwilę, jak czuje jak mała mnie gilgocze... Po czym znów dół, wielkości rowu mariańskiego :-/
-
Anka_hey ja myślę, żeby iść od stycznia na jogę... Brakuje mi ruchu. Do tej pory rower, bieganie i basen...A teraz moim jedynym sportem jest jedzenie...:) Będzie później ciężko wrócić do formy, jak tak dalej pójdzie....