Skocz do zawartości
Forum

jasiunia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez jasiunia

  1. jasiunia

    Czerwcowe fasolki 2015

    Matko, wasi tatusiowie też tak chrapią ? Spać się nie da, jeszcze mi dziecko zaraz obudzi ;(
  2. jasiunia

    Czerwcowe fasolki 2015

    Słoneczko, a co robiliście , że kupka codziennie? My dalej raz na 5 dni. A swoją drogą nigdy nie pomyślałabym , że widok kupki będzie tak mnie cieszył
  3. jasiunia

    Czerwcowe fasolki 2015

    Benq w zależności od nastroju synka ćwiczymy od 45 min. do godziny. Od wczoraj robimy dodatkowe 2 ćwiczenia więc myślę, że będziemy ćwiczyć dłużej . Każde ćwiczenie to 10/15 powtórzeń. Rehabilitantka robi ćwiczenia bez względu na to czy synek płacze czy nie, ja staram się go uspokoić jak zaczyna płakac i robię przerwy między ćwiczeniami. Przyznam, że ostatnio coraz częściej myślę nad zmianą rehabilitantki i metody bo coraz ciężej mi patrzyćna płacz synka. A u Was jak to wygląda, dużo ćwiczycie w domu?
  4. jasiunia

    Czerwcowe fasolki 2015

    Benq u nas też rehabilitacja - ćwiczymy "vojtą" - synek płacze jakby go pani rehabilitantka ze skóry obdzierała. Jak ćwiczy ze mną tez płacze ale mniej - w domu robię z nim codziennie w sumie 9 ćwiczeń. Szukałam po internecie innych, mniej inwazyjnych ćwiczeń ale znalazłam tylko kilka filmikow na youtube i taki zestaw ćwiczen http://pieciek.w.interiowo.pl//16.htm.
  5. jasiunia

    Czerwcowe fasolki 2015

    Tetide dzięuje za zaproszenie na fb, ale ja niestety z tych opornych , ale jak tylko opanuje fb na pewno do Was dołącze ;) A co do picia w ciąży miała cukrzycę ciążową i zgodnie z zaleceniem diabetolog piłam 3 litry wody mineralnej, ostatnio złapałam sie na tym, że wypijam tylko koło litra i znowu zaczełam pilnować tego ile piję, bo wydaje mi się że ma to wpływ na ilość pokarmu.
  6. jasiunia

    Czerwcowe fasolki 2015

    A my właśnie po szczepieniu, synek dzielnie zniósł zastrzyk, tylko troszkę zapłakał. Waźymy już 7,600 , jest co nosić :) Czekamy aż mgła się podniesie i idziemy na spacer. Dziewczyny a jakich używacie kremów ochronnych do buźki dla maluszków ?
  7. jasiunia

    Czerwcowe fasolki 2015

    Słoneczko dziękuję za odpowiedź, też mi się wydawało że ćwiczenia jak Jasiu tak płacze nie mają sensu. Jak dziecko ma zapamiętać, że prawidłowa pozycja to taka a nie inna jak akurat zachodzi sié z płaczu. Zobaczę jeszcze w tym tygodniu czy nic się nie zmieni i spróbujemy z inną rehabilitantką. Po ostatnich ćwiczeniach usnął od razu i półtorej godziny jeszcze łkał przez sen :(
  8. jasiunia

    Czerwcowe fasolki 2015

    Witam, dziewczyny trafiłam na Wasze forum przez przypadek, przeczytałam Wasze wpisy z około 3 tygodni do tyłu ( na więcej a razie nie miałam czasu), znalazłam dużo ciekawych i cennych informacji i mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona. Już się przedstawiamy ; synek-Jasiu- urodził się 11 czerwca, jest pogodnym, niekłopotliwym dzieckiem - choć dziś w nocy dał popalić - jak obudził się do karmienia o 24 tak o 3.30 skapitulowałam i wzięłam go do naszego łóżka bo cały czas śmiał się i gadał po swojemu a odkładany do łóżeczka płakał jak szalony :-) Do 3 miesiąca walczyliśmy z kolkami, teraz walczymy o kupę - synek robi 1 na tydzień, na chwile było lepiej, pani doktor zapisała nam laximed, ale chyba brzuszek się przyzwyczaił bo znowu mamy kupę co 7 dni, zawsze w niedziele :-) Najbardziej dobija mnie rehabilitacja synka - na wzmożne napięcie mięśniowe- zaciśnięte piąstki i główka schowana w ramiona. Raz w tygodniu przyjeżdza do nas pani rehabilitantka, pozostałe 6 dni w tygodniu ćwiczym sami. Przez godzinę z rehabilitantką wydziera się tak , że słychać nas chyba w całej wsi, jakby go ze skóry obdzierała. Wiem, że do dla jego dobra ale coraz częściej zastanawiam się czy ćwiczenia w takim wrzasku w ogóle mają sens i nie rozglądnąć się za inną rehabilitantką, dodam że ćwiczymy półtora miesiąca , końca nie widać a nawet osatnio rehabilitantka stwierdziła że trzeba będzie spotykać się częściej bo efektów brak, a napięcie coraz większe, czym mnie dobiła dodatkowo. Przperaszam, że tak się rozpisałam na pierwszy raz, ale może któraś z Was jest w podobnej sytuacji i coś poradzicie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...