
Asik85
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Asik85
-
Kurde i mnie chyba w każdym sklepie apap sprzedają. Łatwiej go kupić niż chleb :) Ola kusisz galaretką :) Kamilla ja dziś byłam w aptece po glukozę i żuravit. Dla odmiany Pani bardzo miła była. Dała mi jakieś gazety, ulotki, próbki dla ciężarnych. Misiakowata ogórki też mam swojskie i ostatnio mam na nie fazę. No ale ja jestem znanym ogórkożercą
-
I mnie po tej pizzy na obiad, na kolację był tylko jogurcik naturalny. No i ogór kiszony. Galaretkę też bym zjadła, oooo albo budyń. Wczoraj wieczorem miałam ochotę na budyń, ale robić mi się już nie chcialo. Mąż też się nie kwapił. I jak tu mieć zachcianki?
-
Też się objadłam pizzą, a w kurtce przeszywam guziki
-
To Aga teraz odetnichnij i odpocznij trochę po tym ciężkim dniu. Ja już skoków nie oglądam, przejadło mi się. Mój tata zapewne śledzi z wypiekami na twarzy. Ja staram się spać na lewym boku, ale ileż można. Brakuje mi spania na plecach i na brzuchu. Ale faktycznie ciało mi drętwienie od tych boczków i biodro czasem naparza.
-
Przyjazna mówiąc w skrócie zjadłabyś wszystko co słodkie i zakazane. Ja aż takich ciągot do słodyczy nie mam, najgorzej tylko jest jak mąż obżera się wafelkami, czy ptasim mleczkiem ;) Mama7777 super wiadomość, że aż tak się poprawiło i możesz wstać z łóżka. Tylko nie szalej :)
-
Misiakowata właśnie ostatnio czytałam, że też leczysz się żuravitem i dziś zakupiłam. Już dwie tablety wzięłam. Mam nadzieję, że pomoże. Ja ostatnio nie mam tej wodnistej wydzieliny, ale zdarzało się. Trwało z 2-3 i się uspokajało. Olka bo w Polsce najgorzej się rozchorować czy mieć kłopot z zębem w weekend. W naszym kraju w weekendy się nie choruje.
-
Zamierzam zabrać ze sobą kanapki, ale może faktycznie nie będę głodna. Oby tylko nie wymiotować :) A muffinki stwierdziłam,że sama zrobię jak glukoza wyjdzie ok.
-
I kupiłam tą glukozę 75g. Ja piernicze faktycznie duża paka. I aż 300 kalorii. To ja wolę tabliczkę czekolady :)
-
Hej dziewczyny, wczoraj się pośmiałyśmy a dziś rano obudziłam się z pieczeniem pęcherza. No jak nie urok to sr..... Zrobiliśmy zakupy na cały tydzień żebym tylko jakieś pomidory i chleb musiała kupować. Właśnie byliśmy też w Lidlu i ta muffinka malinowa też się do mnie uśmiechała. Ale zakończyło się na Kinder Bueno A zaraz idziemy na pizzę także dziś mam wolne od garów :) PS. Później Was dokładnie nadgonie :)
-
No wcześniej takie delikatniejsze były, teraz zdarzają się jadowite, że sama się duszę w swojej obecności. Cóż poradzić :)
-
Ooo biegać też nie lubię, ale tak jak Kamilla mogę poćwiczyć w domu. Jeszcze co do tych dolegliwości bąkowych Wam powiem... Ostatnio jedliśmy coś, że tak powiem rozluźniającego jelita. No i później mąż mi powiedział z miłością w głosie, że by mnie w tłumie po tym zapaszku poznał... No urocze nie ma co :P
-
Oj dziewczyny... glodnemu chleb na myśli Też bym wolała wytrysk na udo niż wyprysk :) Misiakowata właśnie mężowi czytałam o słoniu, świni i bąkach. No nie mogliśmy, ale coś w tym jest ;) Witam nową mamę.
-
kamilla ja sie nie czuje zbytnio atrakcyjna w ciazy... dupa mi urosla, w ciazowych spodniach wygladam strasznie grubo... a moze poprostu tak jest i nie tylko w ciazowych.. chce kupic sobie rurki ciazowe, chociaz troche swojo się będe czuła bo nienawidze dzwonów. Też mi się wydaje, że spodniach gorzej wyglądam. Ale zaopatrzyłam się w ciepłe rajtki ciążowe, do tego spódnica i można wyjść do ludzi :) Jola brzunio jeszcze malutki, a Ty szczuplutka. Moje brzucho ostatnio ma fazę wzrostu :)
-
"Dziewczynki" misiakowata uśmiałam się, ale w takim razie moje już wybalsamowane Kamilla nie zauważyłam żeby mi na piersiach coś wyskakiwało, ale za to mam kilka jakis dziadów na udach. Jakiś taki inny wytrysk i nie chcę zejść. Kiedyś ważyłam 48 kg to mi mąż powiedział też, że jakiś suchar jestem. Monimoni niedobra jesteś, narobiłaś apetytu. Uwielbiam szarlotki
-
Kamilla moi rodzice przeżywają, że zostaną dziadkami. Mój starszy brat jakoś się nie kwapi i padło na mnie. Dlatego muszę mamę czasami do pionu postawić. Chwilami mnie to denerwuje, ale wiem, że dla nich to też ogromna radość.
-
Jeszcze co do teściowej. Moja jakoś się nie wcina za bardzo. Kiedy trzeba pomóc, to pomoże ale stara się nie zawadzać. Bardziej boję o moją mamę, ona strasznie wszystko przeżywa i już myśli jak pomału wprowadzać pokarmy dziecku oprócz mleka. Także staram się ją hamować :)
-
Po 3 sztuki też wydaje mi się mało. Z praniem bym nie nadążyła :)
-
Ja w wieku 24 lat w sumie nie byłam gotowa żeby zostać mamą. Wtedy kończyłam studia i dopiero zamieszkała z moim obecnym mężem. Ale o dzieciach nie myślałam. U mnie przyszło to trochę później, teraz sobie myślę, że chciałabym być 2 lata młodsza :P
-
Olka ja jeszcze krzywej nie robiłam. Mam skierowanie od tygodnia ale idę dopiero po niedzieli.
-
Olka u mnie tylko zupa brokułowa dziś. Na szybko to może jakieś naleśniki zrobisz, albo makaron.
-
Boję się trochę tego ostatniego trymestru i wagi końcowej. Wiadomo, że dzieciaczki będą rosły jak szalone, ale mam nadzieję, że tyłek i uda się opamiętają
-
Aplikacja mi pokazuje, że bobo w 25tc waży ok. 700g. A w 26tc już 900g... Kurcze w tydzień 200g to jakieś szybkie tycie mi się wydaje :)
-
Dobrze mówicie, za dużo wilgoci też niedobrze. Bardzo łatwo o grzyba na ścianie, ale później dziadostwa się pozbyć to masakra. Niby już nie ma, moment...bach...i znowu wyłazi.
-
Nawilzacza nie stosowałam, faktycznie w sezonie grzewczym zdarzało się wieszać na kaloryferze mokry ręcznik. I to wystarczało.
-
Wiecie co... Wczoraj też miałam koszmarny dzień. Nawet później nie miałam mocy żeby napisać. Faktycznie coś wisiało w powietrzu. Niby zaczęło się ok, umówiłam się galerii na jakieś zakupy świąteczne. Wyszłam z domu zaczęło lać i wiać. Jakaś apokalipsa. Żałowałam, że nie wzięłam czapki. Nałaziłam się po sklepach, a jak już wracałam to kierowca autobusu jakoś szybko ruszył, nim jeszcze ludzie usiedli. Nie utrzymalam się i polecialam do tyłu. Na szczęście na siedzenie, więc nie upadłam, tylko gwałtownie usiadłam. Wróciłam do domu cała w nerwach, aż mi się płakać chciało. Oczywiście brzuch zaczął boleć z tego wszystkiego, skończyło się na no spie i pod kocem. A dziś chyba znowu rosniemy, bo bolą mnie jakby pachwiny. No i jelita dokuczają :/ Aj szkoda gadać.