
Asik85
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Asik85
-
Misiakowata też tak mam. Wczoraj i przedwczoraj to się aż wystraszyłam. I obiecałam sobie zwolnić. Trudno najwyżej podłogi będą nie umyte i kurze nie wytarte. Najgorsze, że te skurcze i twardnienia brzucha mogą powodować skracanie szyjki.
-
Ooo Aga dobrze mówisz. Od zupy strony ciąży nie widać Ale brzucho już wywalony do przodu. Córa teraz po obiadku się nieźle wierci.
-
Chleb upieczony, a jak już piekarnik był rozgrzany to jeszcze muffinki piernikowe zrobiłam. Ciekawe tylko co z tego wyszło :) Ale od tego siedzenia w kuchni głodna nie jestem, a to pora obiadu i wypadałoby zjeść chinczyka. Mi cytryny nie pozwolili. Zarówno lekarz jak i laboratorium. Ale mogłam mieć glukozę o smaku cytrynowym. Witam nową mamę.
-
U mnie też jest jakiś dodatek na święta, ale z funduszu socjalnego. W tym roku miałam też wczasy pod gruszą, to nie wiem ile na święta dostane. W zeszłym tygodniu jeszcze dostałam herbatę i kawę.
-
Potwierdzam Kamila, ZUS będzie wypłacać ratalnie za okres zwolnienia. Mi akurat płaci pracodawca to mam normalnie. Ale z ZUS już tak nie jest.
-
Aj, aj działa forum Rano pierwsze co chciałam na forum a tu cicho sza. Aż nieswojo się poczułam. No a konta na fb nie posiadam. Chyba starej daty jestem ;) Ja też mężowi relacjonuję co u Marcówek, aż się ze mnie śmieje, że tyle czasu można forum przeglądać :) U mnie na obiad dziś potrawka chińska z indykiem i brązowym ryżem. Rano zrobiłam i już mi pachnie. A zaraz ruszam piec chleb, ale na drożdżach. Mam nadzieję, że się uda :) Dzięki doświadczonym mamom za wszelkie info o karmieniu piersią i dobrych butelkach. Misiakowata zabieraj materac, Olka dziwne, że leków nie dostajesz. Na wrastającego paznokcia dobre jest też moczenie w ciepłej wodzie z szarym mydłem. Naprawdę polecam. Ja wczoraj niestety zgrzeszyłam 2 razy no spą. Ale miałam naprawdę inny ten brzuszek. Dużo odpoczywałam, wyłączyłam się z myślenia ciazowego i przeszło. Stres i zamartwianie też robi swoje. Dobra idę i zabieram się za pieczenie chleba :)
-
W ciąży leukocyty rosną i jest jakaś inna norma, coś do około 14 chyba. I to samo jest z neutrofilami. Też ostatnio miałam troszkę wyższe.
-
Bad Woman i nikt Ci nie pomógł? Leżałaś tyle minut nieprzytomna???
-
Bad Woman i nikt Ci nie pomógł? Leżałaś tyle minut nieprzytomna?
-
misiakowata30 Napierdaczacie tak,że bym musiała olać wszystko i ciągle czytać hehehe :-D Misiakowata nie olewaj wszystkiego. Już Olka olewa :) I kot Kamili :) PS. Olka nie gniewaj się
-
Co do mięśni Kegla, to jak sobie przypomnę to ćwiczę. Niestety nie ma w tym u mnie regularności.
-
Oj gdyby jeszcze tylko dwójka na kibelku tak łatwo wychodziła jak jedynka. Marzenie ciężarnej :)
-
Nie no mi się jeszcze obsikać nie zdarzyło, ale już nie raz lecialam szybko do kibelka. I też boję się czasami z domu wyjść. Mam wrażenie, że zejdę z klatki schodowej i znowu lać się chce. A przecież przed wyjściem byłam
-
Z tymi wizytami w toalecie to też ostatnio gorzej. Mam wrażenie, że nie schodzi wszystko, co powinno :P
-
Muszę spróbować z no spą. Dzisiaj sobie wzięłam. Zobaczymy. Z drugiej strony jak brzuch twardy bo dziecko się tak ułożyło to też bez sensu się faszerowac. No nie mam dobrego rozwiązania. Tyle dylematów i zagadek w ciąży człowiek ma :)
-
A ja mam do Was pytanie odnośnie no spy. Niektóre z nas mają zalecane przez lekarza np. 2x1 codziennie. A te co biorą doraźnie to mniej więcej jak często bierzecie? Albo mam jakieś schizy albo mi się wydaje, że coraz częściej mam twardy brzuch. Chociaż normalnie też nie był miękki. Kurcze nie wiem czy ja dobrze poznaje te twardnienia, stawianie macicy, skurcze.
-
Hej Kurde siedzę w domu i jakoś czas mi tak szybko leci, że nie robię wszystkiego co sobie zaplanuję. Śliczne macie zwierzaki, wszystkie bez wyjątku. Mój mąż miał psa, ale jak już przyszła na niego pora drugiego nie wzieliśmy. Z dwóch powodów. Raz że przez prawie 10 godzin byłby sam w domu, kiedy my w pracy. A dwa ciężko gdzieś pojechać. Tak więc mamy tylko akwarium :) Dzięki za polecenie butelek, chciałabym karmić piersią ale nie wiadomo, jak będzie. Dlatego jakieś 2 chcę kupić. I dzięki Wam już wiem jakie :) Ja też kiepsko śpię. Dopiero dziś odespałam ostatnie kilka nocy i pospałam do 9:40. Ale też się kręcę, wierzę. Tak boli, tak ciągnie. Jak się w końcu ułożę to bobo przytuli się do pęcherza. Trzeba lecieć, a po powrocie zabawa od nową... jedna poduszka tu, druga pod nogę, trzecia na poparcie pleców :) No wiecie jak to jest :) Ale dziś chyba zaczęłam trzeci trymestr Co do obiadu, to robię domowe spaghetti. A na jutro planuję potrawkę chińska z ryżem. Jakoś na jedno i drugie mam ochotę :)
-
Oj zazdroszczę tych sikoreczek. Zawsze jak zimą do rodziców pojadę to napatrzeć się nie mogę. Bo w budce dla ptaszków zawsze jakaś sikorka, czy gil z pomarańczowym brzuszkiem :) A u mnie to tylko gołębie by się zleciały.
-
Ja płacę za prąd ok. 120 zł. Zmywarka chodzi co drugi dzień, chyba że mnie najdzie na mega gotowanie. Oprócz tego na prąd mam piekarnik i płytę indukcyjną. Co do pralko-suszarek to one jeszcze podczas suszenia oprócz prądu pobierają też wodę do chłodzenia sprzętu. Ponoć trochę tej wody idzie. Ja podsuszam pościel, ręczniki. Inne rzeczy mi w łazience szybko schną.
-
Też mam pralko-suszarkę. Całkiem dobrze na razie się sprawdza. Ale do suszenia nie wszystko niestety się nadaje. Raz wyciągnęłam męża bluzę i skurczyła się skubana prawie do mojego rozmiaru :P Wcześniej miałam pralkę Siemens Slim. Hulała aż miło przez 12 lat i tak mi jej szkoda było. Moja ostatnio coś leniwa jest i chyba się inaczej ułożyła. A może też odczuwa, że mamie jelita dokuczają. I jabłka i siemię lniane niewiele się zdaje :(
-
U mnie w rodzinie nikt nie ma urodzin ani w lutym, ani w marcu. Termin mówi 02.03 a przeczucie 29.02 :) Zobaczymy kiedy zechce wyjść :) My leżakujemy po obiedzie przed tv. Był gulasz wołowy z ziemniakami i buraczkami. Pychota :) Niech krew będzie po tym dobra :)
-
Hej Nadrabiałam i nadrabiałam :) Widzę, że dalej słodkości królują na naszych stołach. I same zdolne marcowki :) Aga śliczny torcik. Olka odpalaj telewizję internetową, nie ma co się dalej męczyć :) Leżącym, szpitalnym i chorym dużo cierpliwości i zdrówka. I mam pytanie do Reni czy matkipolki... Od stycznia już będzie można wstać z łóżka i w miarę bezpiecznie funkcjonować? To będzie mniej więcej 31/32 tydzień u Was. Bardzo mnie to pocieszyło bo mimo, że nie muszę leżeć plackiem, to mam się oszczędzać. Kurde słowa Zuzi o pakowaniu torby mnie wystraszyły :) Termin mam na 2 marca i jakoś do mnie nie dociera, że to pora o tym myśleć :) Wczoraj byliśmy u teściów na urodzinach. Niby dobrze się czułam, nie obżarłam się aż tak, ale chyba 3 kawałki ciasta na koniec i samo siedzenie kilka godzin zrobiło swoje. W domu czułam się fatalnie, bolało wszystko. Dupa, krocze, pachwiny, brzuch. Do tego na leżąco ciężko mi się oddychało. Pierwszy raz tak miałam. I chyba w święta nie dam rady 2 dni z rzędu tak.
-
Hej ho, dziewczyny nie płakusiamy już. Wszystko jakoś się ułoży a dzidzie najważniejsze. Co do naszych mężów, narzeczonych, partnerów to dla nich też jest to ciężki okres i też to strasznie przeżywają. Ja odkąd zaczęłam się mniej wściekać, że mąż o czymś zapomniał, miał zrobić i nie zrobił jestem spokojniejsza i szczęśliwsza :) Brzuszek śliczny, serniczek Ci służy A ja dziś po każdym posiłku mam ekstremalne harce w brzuchu. Mała tańczy we wszystkie strony, że aż boli.
-
leniwiec_leniwiec][quoteAsik85 Ja w miedzyczasie bede miala wizyte u endokrynologa. Na niektorych stronach czytalam, ze moze miec to zwiazek z niedoczynnoscia, wiec zapytam:) ale tak na chlopski rozum- jesli lekarz jest spokojny, to chyba ja juz nie powinnam sie denerwowac... A ogolnie jak sie czujesz, jak zjesz jakies ciastko itd? Ja nie mam zadnych zaslabniec... Czasem jak cos jest b.b.slodkie, zaczyna mi sie troche krecic w glowie ale to jakby z tego smaku;))) Też nie mam żadnych zasłabnięć po słodkim, ale w sumie robię się szybko głodna. Chyba, że zapcham się słodkim tak, że ciężko się ruszyć :) Bądźmy dobrej myśli, ale dziwaczne mamy wyniki :)
-
Leniwiec mi po 20 minutach trochę słabo się zrobiło i się położyłam. Podejrzewam, że wtedy obie miałyśmy wyrzut insuliny i wtedy jeszcze niższy pomiar by był. No nic zobaczymy co lekarz powie tylko wizyta za 2 tygodnie dopiero.