-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Nena
-
No to ja również dołączę się do życzeń dla dzisiejszych solenizantów- Zosi i Oliwierka: W dniu tak pięknym i wspaniałym życzę Wam maluszki sercem całym: zdrowia, szczęścia, pomyślności 100 lat życia i radości!!!
-
Kasiula, jak tam, imprezka się udała? pochwal się co tam Twój dwulatek dostał w prezencie. czekamy na fotki i relację! a Ciebie kochana tulam mocno, tak jak pisze Małagosia, dla Ciebie też wkrótce zaświeci słoneczko, tego Ci gorąco życzę!!! Pbmarys co tam u Was? pokonaliście chorobę? Małagosia, też nie przepadam za pocztą i jej usługami, od teraz stawiam na gołębie:) dla mnie niedostarczenie listu na czas to ewidentne niewywiązanie się z umowy. rozmawiałam z naszym listonoszem o tej sytuacji i trochę naświetlił mi sprawę, kazał składać reklamację i to od razu a nie czekać jeszcze tydzień, podobno mam prawo żądać zwrotu kasy, którą dostałabym za zwolnienie i jeszcze odszkodowanie. spróbuję tak zrobić, co mi szkodzi, chociaż na pozytywne rozpatrzenie raczej nie liczę. a co tam, najwyżej powymieniamy sobie z pocztą korespondencję bo szybko im nie odpuszczę ostatnio mam dobrą rękę do pisania odwołań- na 4 napisane przeze mnie odwołania, 3 sprawy udało się załatwić po mojej myśli. można? można!!! ja się czuję ok, kaszel gruźlika został ale powoli traci na intensywności a psina już ok ale chyba przedawkował węgiel- dziś miał kłopot w drugą stronę, upsss... dobranoc!!!
-
Kochany Bartusiu! Z okazji urodzin życzę Tobie samych tylko szczęśliwych dni w życiu! Niech łzy smutku nigdy nie spływają po Twoich policzkach, a radość niech przepełnia całe Twe serce! Życzę Tobie dużo zdrowia, radości, uśmiechu, pogody ducha, miłości najbliższych, wspaniałych przyjaciół, spełnienia najskrytszych marzeń... życzy forumowa ciotka Nena i Tomuś no proszę, chciałam być pierwsza z życzeniami a tu Małgośka mnie wyprzedziła! myślałam, że wszyscy jeszcze śpią my już po śniadanku, na dworze póki co jest chłodno ale podobno ma być dziś piękna pogoda, taka jak wczoraj i przedwczoraj. oby! a jutro jedziemy na imieniny do teściowej jak mus to mus:/ udanego weekendu
-
na poczcie byłam, awanturę zrobiłam i ... to tyle, co narazie mogę zrobić:/ wg ich durnego regulaminu reklamację można składać dopiero 2 tyg po wysłaniu listu, oczywiście jeśli on w tym czasie w ogóle nie dotrze do adresata bo jeśli dotrze, nawet mocno opóźniony to sprawy nie ma. to jakiś absurd ale mnie to mało obchodzi bo zwolnienie poszło się ... i nikt mi za to nie zwróci. następnym razem list wyślę gołębiem, może jest bardziej skuteczny w doręczaniu niż zasrana poczta polska Żabol w kwestii imion nadal uważam że wybór imienia to przywilej rodziców, mogą się ewentualnie kogoś poradzić gdy nie są zdecydowani ale żeby ktoś narzucał, że się podoba czy nie, no nie ma mowy! ja to taka wredota jestem, że pewnie zrobiłabym na przekór teściowej i wybrała Mikołaja. moja teściowa też na początku kręciła nosem na Tomka, że niby jeden już jest w rodzinie ale kto by ją słuchał, wybraliśmy Tomka i tak zostało odważna ta twoja rodząca koleżanka, ja bym się bała że nie zdążę i po drodze urodzę, tym bardziej że za pierwszym razem tak szybko jej poszło. grunt, że wszystko dobrze się skończyło idę ululać Tomka bo jęczy do później
-
a ja mam Tomka zainspirowana wyborem forumowej koleżanki, zakochałam się w imieniu Jagódka
-
Z okazji Dnia Chłopaka dla naszych forumowych mężczyzn, tych małych i tych dużych, życzę mnóstwa szczęścia, zdrowia, miłości i radości, pogody ducha, jak najwięcej sukcesów w życiu oraz spełnienia marzeń my już o 8 rano zaliczyliśmy przedszkole a zaraz jedziemy do lekarza załatwić zaświadczenie na hipoterapię. trzymajcie kciuki, oby się udało!!! a jeszcze Wam napiszę jaka jestem zła- równo tydzień temu wysłałam do mamy listem poleconym priorytetowym moje zwolnienie lekarskie i fakturę za laptopa, pani z poczty zapewniała mnie że list dotrze do nadawcy już w poniedziałek a niestety mamy już piątek i list do tej pory nie dotarł. zwolnienie mogę teraz wsadzić sobie w dupę bo jak wiadomo mam tydzień na postawienie pieczątki i odesłanie do Zusu, faktura za laptopa też jest mi potrzebna. zaraz pojadę na pocztę zrobić awanturę, nie po to płacę więcej za list by czekać na niego nie wiadomo ile a na dodatek mój pies ma od wczoraj mega sraczkę. faszeruję go węglem, na razie bez rezultatu. ubieranie butów i zbieganie klatką na dół w 5 sek. mam opanowane do perfekcji. nocka nieprzespana bo co chwilę burek się kręcił i domagał wyjścia na dwór. no to tyle mojego marudzenia miłego dnia dziewczynki
-
Aldonka czytałam Twój post do psychologa, współczuję sytuacji rodzinnej, kurcze ale to życie pogmatwane... z rodziną to najlepiej na zdjęciu... na pewno konsultowaliście się już z jakimś prawnikiem. jest jakaś szansa by wygrać z wujkiem? trzymaj się jakoś kochana! a ja będę trzymać kciuki by wszystko poszło po waszej myśli zdrówka dla Natanka! Gumijagodka heloł! ale nam zniknęłaś z wątku, oj nieładnie, nieładnie! widzę u Was robota idzie pełną parą:) tylko się nie przepracujcie. ja też kiedyś zbierałam jabłka, tyrałam po 13h dziennie ale przynajmniej przyzwoicie płacili więc za dużo nie narzekałam trzymam kciuki za owocne staranka no i trzymam za słowo, że będziesz częściej zaglądać do nas zdrówka dla Marcelka Paulii widać żaden z niego tata skoro tak sprawę stawia... ja chyba też wybrałabym zrzeczenie się praw skoro piszesz, że jesteś w stanie sama utrzymać dziecko i rozważasz wyjazd za granicę Małagosiu oj chciałabym mocno drugiego dzidziusia tylko że to nie tak łatwo- nasze finanse może jakoś by to wytrzymały ale chodzi o Tomka- moja codzienność to rehabilitacja i wizyty u lekarzy, poświęcam się temu bez reszty, ale za jakiś czas niewykluczone, jak tylko postawimy Tomka na nogi to pomyślilmy o drugim maluszku. tak mi się spodobała ta Twoja Jagódka że chyba ostro będę negocjować przy wyborze imienia dla potencjalnej córeczki Żabol no to może za 2tyg dowiesz się jakiej płci jest lokator. z imionami to chyba będziecie mieli problem ale jakoś się w końcu dogadacie:) a dla Szymka kto wybierał imię? Ty, mąż czy oboje? no i czekam na brzuszkowe fotki jak już dotrzesz do domku resztę cioteczek pozdrawiam
-
gratuluję
-
gratulacje dla przyszłych majowych mam! spokojnych 9 miesięcy życzę i zdrowych bobasków!
-
nie mam masz lustro w przedpokoju?
-
Małagosiu, serdecznie gratuluję zdrowej dzidzi, bardzo lubię takie wieści. no mnie intucja też zawiodła, obstawiałam u Ciebie Jasia:) a tu proszę, jest Jagódka- super imię, podoba mi się poza tym piękne dziewczynki Wamwychodzą:) jejuś, ale ja Ci zazdroszczę Żabol oj szkoda, a ja myślałam, że Wy już do swojego domku się przenosicie. ale co sę odwlecze to nie uciecze, wprowadzicie się tam we czworo. a takiej cioci to zazdroszczę! Galeria brzuszków jest fajna, też jakiś czas temu tam zajrzałam, aż łezka się potrafi zakręcić z sentymentu:) a pokażesz nam swój obecny brzuszek? i w ogóle jak się czujesz? kiedy masz najbliższą wizytę? kiedy poznasz płeć? macie już potencjalne imionka wybrane? Pbmarys jak tam ze zdrówkiem? żyjecie? Agaska cierpliwości! Amelka chyba faktycznie wszystko przedłuża by uniknąć przedszkola. miejmy nadzieję, że wkrótce się przekona że tam jest fajnie. a nocek nieprzespanych współczuję, może ząbki? jej" forumowy bliźniak" Tomek odpukać, ostatnie nocki przesypia dobrze, coraz częściej rano witam go w jego łóżeczku a nie w naszej sypialni Milka zdrówka życzę dla Kacperka, paskudny teraz okres, mnie też dopadło przeziębienie. kurcze, ja też się cieszę, że pracę licencjacką i całe studia mam już za sobą, teraz by mi się chyba nie chciało. ale Ciebie jestem pewna dasz radę, już nieraz nam pokazałaś jak dobrze sobie radzisz na wielu frontach naraz! ja się czuję tak sobie, został mi katar i kaszel jak u rasowego gruźlika. byłam dziś w przychodni się zarejestrować ale jak zobaczyłam te tłumy to zawróciłam na pięcie. nie dość, że Tomek musiałby ze mną siedzieć w tym kłębiowsku bakterii to jeszcze na rehabilitację się spieszyliśmy. może jutro się tam wybiorę wydębić zwolnienie, przyda się dodatkowa kasa. poza tym wszędzie w przychodni wiszą karteczki, że na każdą wizytę trzeba przynieść dowód ubezpieczenia. wcześniej tego nie żądali. u was też takie cuda powymyślali?
-
Małagosiu Twoja nieobecność jak najbardziej usprawiedliwiona, mąż w domu to trzeba było korzystać i cieszyć każdą chwilą razem. każdy byłby zadowolony z takich prezentów! ja pod koniec ciąży dostałam podobną paczuszkę od pani z poradni laktacyjnej. super doktorek się zachował, nie dość, że rabacik, wizyty na nfz to jeszcze darmowe usg Ci załatwił! normalnie świetny człowiek! a kołyska piękna! taka stylowa, zupełnie niepodobna do innych. aż dziw bierze, że to z Fisher Price'a!!! kolory na zdjęciu typowo chłopięce więc chyba się domyślam kogo jutro wypatrzycie na ekranie. życzę Ci chłopca by Kuba nie czuł się zagubiony w takim babińcu, ale przede wszystkim życzę by maluszek był zdrowy! daj znać co i jak po wizycie, będę czekać na wieści z niecierpliwością i zaciskać kciukasy
-
Martek73Skoro wymiotuje, to nie ważne ile je, ale nadal jest głodny. Różne mogą być tego przyczyny. Mam nadzieje, że to nie zwężenie odźwziernika.Leć szybko do lekarza. Przecież synek strasznie się męczy. jeśli pediatra nie widzi nic niepokojącego to poproś o skierowanie na USG przewodu pokarmowego aby wykluczyć w/w zwężenie odźwiernika trzymam kciuki i życzę powodzenia
-
Ahoj! Pbmarys zdrówka dla Was! choroba idzie u was jak sztafeta:( ja nadal przeziębiona, na szczęście na Tomka się nie przeniosło. ale za to Tomkowi pięknie wygoiła się ranka na nodze. została tylko niezbyt gustowna fioletowa otoczka po gencjanie u nas dziś piękna pogoda, cieplutko i slonecznie, wczoraj też tak było, aż się chce z domu wychodzić a nieobecne dziewczyny od czasu do czasu trzeba wywoływać, jak nas podczytują to się odezwą zupka prawie ugotowana, wcinamy jogurcik i jedziemy poćwiczyć miłego dnia buziaki
-
pbmarysOj NENA Ty chyba w nocy też spac nie możesz :) co do młodego to ma wg lekarza zapalenie cewki moczowej całego siusiacza ma czerwonego(?!) ma brać Furaginum 2x 1/2 tabletki, do tego psikanie oceniseptem plus maśc neomacynowa. Wszystko 2x dziennie. No i czopki Viburcol do temp 38 powyżej 38 nurofen syrop lub czopek ;) mój Tomek też jakiś czas temu miał czerwonego siusiaka i niefajny zapach przy rozpinaniu pieluszki. lekarka zapisała jakąś maść (nazwy nie pamiętam) i kąpiel w nadmanganianie potasu- takie granulki, które zabarwiają wodę na różowo. pomogło dość szybko, kosztuje niewiele a w nocy to ja mogę spać i to bardzo, tyle że dopiero o tej porze mam czas dla siebie bo moi panowie już śpią i nareszcie nikt nic już ode mnie nie chce a ja byłam dziś u pediatry bo Tomkowi kilka dni temu zrobiła sięjakaś ranka na łydce. prawdopodobnie to obtarcie tylko jakoś goić się nie chciało, brzegi były zaczerwienione i coś się sączyło. wolałam sprawdzić. lekarka zaleciła przemywanie gencjaną. jak mu to po kąpieli przemywałam to Tomek wierzgnął nogąi się wylało :/ pal licho ręcznik, ja mam fioletowego kciuka a Tomek fioletową łydkę. ale obciach będzie go jutro rozbierać przed ćwiczeniami... znacie sposób by usunąć gencjanę ze skóry?
-
Kasiula tak bardzo mi przykro, wiem że żadne słowa nie ukoją Twojego bólu, potrzebujesz czasu by się jakoś pozbierać. tulam Cię mocno i myślami jestem przy Tobie Pbmaryś a co tam z Juniorkiem się dzieje, że dostaje leki? mam nadzieję, że to nic poważnego? no i przy okazji lekko spóźnione ale jak najbardziej szczere życzenia urodzinkowe dla Różyczki- rośnij nam zdrowo, Księżniczko, każdego dnia sprawiaj by na twarzach Twoich bliskich zagościł uśmiech! Marysia dla Twojej Haneczki również wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. a Ty kobieto gdzie się podziałaś? podczytujesz z ukrycia czy przepadłaś na dobre? Paulii to super że z oczkami wszystko ok! przykro mi, że tak Ci się układają klimaty rodzinne, widać Twój ex łapie się każdego sposobu by Ci życie uprzykrzyć:( nie daj się, dzielna babka z Ciebie! Żabol no to ja serdecznie gratuluję poczucia pierwszych ruchów. przecudne uczucie, prawda? aż mi sięza nimi zatęskniło, tzn, za tymi na początku bo na końcówce ciąży to solidnie obrywałam po żebrach:/ a jak remoncik się skończy to już się wprowadzacie do siebie do domku? jeśli tak to super! nie ma to jak na swoim Asieńka ale urwisek z Twojej Zosi! a pytałaś pani jak to się dokładnie stało? może te dzieci jej czymś dokuczały i się odgryzła? kurcze, mam nadzieję że był jakiś powód tego zachowania bo jak Ona ma taki temerament to ciężko będzie... Agaska jak Twoja córcia radzi sobie w roli przedszkolaka? dogaduje się z dziećmi? a chorowania współczuję ale tak to jest na początku póki dziecko się nie uodporni Milka, jak tam Kacperek? mam nadzieję, że już wszystko ok? a co tam u Ciebie?domyślam się, że masz na myśli obowiązki służbowe? jeśli masz ochotę wyrzucić to z siebie to pisz, po to tu jesteśmy Małagosiu jeszcze chwilka i będziemy z Tobą świętować półmetek. normalnie szok, jak ten czas leci! tak niedawno oznajmiłaś nam o ciąży a tu proszę, 5 miesiąc leci:) Babe2k bardzo dorośle o tym wszystkim piszesz. mówi się, że nic nie dzieje się bez przyczyny i ja w to wierzę! może na pierwszy rzut oka coś wydaje się nam niedorzeczne jednak po jakimś czasie widać, że miało to jakiś sens. ja również Cię podziwiam, jesteś bardzo silna i tak trzymaj! Oluś musi być dumny z Takiej Wspaniałej Mamy! Aldonka zazdroszczę, że Julian taki samodzielny. u nas o samodzielnym jedzeniu narazie nie ma mowy. Tomek ma jakoś odwrót i jedzeniem się świetnie bawi zamiast wkładać do buzi AniuWF co tam słychać? dajesz radę z dwójeczką? jestem przekonana, że tak! u nas po staremu- ćwiczymy, ćwiczymy, ćwiczymy! dzień bez rehabilitacji dniem straconym! Tomek zbiera pochwały za postępy co bardzo lubię. coś mnie gardło zaczęło boleć, ratuję się Cholinexem, pomaga na chwilę a potem wraca te nieznośne uczucie suchości i drapania w gardle, fuj!!! mam nadzieję, że nie rozwinie się to w nic poważniejszego bo nie w głowie mi teraz chorowanie. na dodatek od jakiegoś czasu dopada mnie zgaga- wierzcie lub nie, poznałam to okropne uczucie dopiero w ciąży, wcześniej żyłam w słodkiej nieświadomości:) no to sobie ponarzekałam, idę lulać bo oczka same mi się przymykają. dobranoc PS. ręka do góry kto przeczytał wszystko od A doZ
-
Hej cioteczki kochane!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie odzywałam się bo padł mi laptop i to tak na amen,odmówił współpracy i już. nie opłacało się go naprawiać, dziś kupliśmy nowy (jakby wydatków było mało), trochę się gubię w obsłudze bo jest inaczej niż w poprzednim lapkuale jakoś go okiełznam, mam nadzieję! jutro doczytam co tam napisałyście jak mnie nie było. strasznie się za Wami stęskniłam, wiecie??? buziaki i do jutra!!!
-
Hej ciotki! ja dziś z doskoku, jestem z Tomkiem u rodziców i dzięki temu mam dostęp do neta. mój laptop zepsuty, szwagier próbuje go ratować, niedługo okaże się czy warto go naprawiać czy trzeba kupić nowy. uciekam podgrzać obiad bo mój śpioszek wstał mam nadzieję, że wieczorem uda mi się doczytać co tam u Was buziaki:***
-
not Janusz Palikot?
-
not Mick Jagger?
-
Hej ciotki! mój Tomcio dziś rzyga jak kot:( wróciło śniadanko, wrócił obiad, wraca sok... czółko lekko ciepłe, za to humor ma wyśmienity, pije na potęgę, smecta wyjatkowo mu smakuje, wypił porcję bez problemu. obstawiam zęby- chyba pierwsza piątka się wyrzyna- za nic nie chciał otworzyć buzi (chociaż swoje paluchy ciamkoli bez przerwy), jakoś podstępem wsunęłam palec to tak go zgryzł że szok!!! posmarowałam mu dziąsło żelem, mam nadzieję że to zęby a nie jakieś zatrucie:/// Małagosia kochanego masz męża! troszczy się o żonkę i fasolkę, i tak powinno być! a kiedy masz usg, kiedy dowiemy się czegoś więcej o Twojej fasolce? a z terminami to tak jest, czeka się na tych pseudo specjalistów jak na audiencję u papieża, oj czeka... szkoda że wcześniej Cię o tym nie raczyli poinformować, szkoda gadać... Paulii lekko spóźnione życzenia Urodzinowe dla Aleksa! widzę, że szanowny pan tatuś przypomniał sobie o synku... ciężkie chwile przed Tobą, bądź dzielna i nie poddawaj się, dobrze że masz po swojej stronie rodzinę i sąsiadów, my też wirtualnie Cię wspieramy. wytrwałości życzę! Agaska tak właśnie się wczoraj zastanawiałam czy poszłaś na koncert jak zobaczylam fragment w TV. ludzi faktycznie było mnóstwo. a wizyty w Czekoladziarni zazdroszczę, a jak! fajnie, że mężuś zamiast fuchy zajmie się córcią. trochę oddechu Ci się należy! AniuWF super, ze nam w końcu fotki wrzuciłaś! śliczne masz dzieciaki! Antek to taki slodki łobuziak, za to spojrzenie Miłka totalnie mnie zauroczyło:) czy mi się wydaje czy on będzie miał ciemne włoski? a z dwójką dzieci wierzę, że Ci trudno. mam nadzieję, że szybko opanujesz sytuację. w końcu zaradna babeczka jesteś! ja ostatnio narzekałam na dwójkę ale mój 10-cio letni siostrzeniec przez 5 dni tak dał mi w kość, że powiedziałam sobie, że żadnych dzieciaków nie bierzemy przez najbliższe pół roku i basta. na szczęście odwiozłam małego szkodnika do dziadków i mam względny spokój. i dobrze, bo muszę ukoić moje skołatane nerwy:) Pbmarys czy my dobrze rozumujemy, że powrót do Boga i wiary oznacza dla Ciebie ślub? bo w takim razie to ja już nic nie rozumiem, tu nam piszesz że się rozstaliście i to definitywnie a teraz taki zwrot??? nie ogarniam... mój Tomcio zasnął, idę ogarnąć sajgon w kuchni
-
Hej ciotki! ja dziś tak szybko z doskoku, totalny czasobrak mnie dopadł- od soboty mam na głowie mojego siostrzeńca. na szczęście już jutro odwożę go do dziadków. i dobrze, bo z dwójką dzieci ledwo wyrabiam. jutro nadrobię co tam naskrobałyście buziaki
-
Małagosiu ale masz słodziutkie zachcianki:) ja mam ostatnio niepohamowaną ochotę na nektarynki, a w ciąży nie jestem. do tego dochodzi wilczy apetyt w porze kolacji. i jak tu schudnąć??? my mieliśmy dosyć intensywny weekend- w sob pojechaliśmy do teściowej bo kupiliśmy świnkę na spółkę ze szwagrem, trzeba było wszystko poporcjować a że robiłam to dopiero trzeci raz to trochę to trwało. kiełbas nie robię bo nie potrafię, za to znajomy uwędzi nam szynki, boczki itp. nie mogę się już doczekać, mmmm, aż ślinka cieknie, mam nadzieję, że szybko dostaniemy nasze rarytasy. w niedzielę wróciliśmy do domu i żeby się nie nudzić porobiłam ogórasy- połowa konserwowe, połowa kiszone. tylko czekać aż będą gotowe do zjedzenia. jeszcze buraki i paryka chodzą mi po głowie za to w pon zrobiłam sobie zasłużony odpoczynek i pojechaliśmy nad morze. znaleźliśmy super plażę w Poddąbiu, nie tak oblegana jak w Ustce, ludzi było niewiele więc sobie z psem weszliśmy. pies się wyganiał, wykąpał, szczęsliwy na maksa, kulturka na maksa- wysikać leciał się w krzaczki na wydmach, piasku nie zapaskudził a że pierwszy raz widział morze to skakał w wodzie i próbował gryźć fale, ubaw mieliśmy z niego po pachy. dopiero jak kilka razy fala go konkretnie przykryła to zakumał że trzeba przed nimi uciekać. Tomcio również zachwycony widokiem morza, aż mu nóżki dreptały na widok wody lubię taki rodzinne wypady
-
Hej ciotki! podczytywałam z ukrycia, jakoś nie mogłam się zebrać do pisania, czasobrak mnie dopadł Kasiula witaj! jak tam się urlop udał? pogoda dopisała, mam nadzieję? a z domem to poszłaś za ciosem:) i dobrze, wkrótce zrobiłoby się Wam z ciasno. my braliśmy kredyt w Pekao SA i coraz bardziej mam dość tego banku, wrrr!!! w kwestii proponuję umówić się z doradcą finansowym typu Open Finance czy Expander, takie spotkania nic nie kosztują, doradca przeanalizuje Waszą sytuację i przedstawi oferty kilku banków. jednak radzę podejść do wszystkiego na trzeźwo i po spotkaniu przejść się po bankach i samemu się jeszcze dowiedzieć jak sprawy wyglądają, często warunki są troche inne niż przedstawia je doradca. nie ma co się oszukiwać- doradca to taki przedstawiciel handlowy, który ma za zadanie wcisnąć klientowi produkt czyli w tym wypadku kredyt i nie zawsze będzie to kredyt najbardziej dla Ciebie odpowiedni. dlatego warto się z nim spotkać a potem działać samemu. a powiedz, kiedy masz badania, usg? kiedy będzie wiadomo co z bliźniakami? Paulii współczuję sytuacji ale tak jak dziewczyny piszą- sama wiesz co jest dla Was dobre i wierzę, że podjęłaś odpowiednią decyzję. jestem z Tobą! życzę dużo sił by przetrwać ten trudny czas i zdrówka dla Aleksa! Milka najgorsze jest to czekanie, postaraj się nie zamartwiać i bądź dobrej myśli. a jak tam w pracy? grafiki są ustalane sprawiedliwie, mam nadzieję? Żabol, ja cały pierwszy trymestr ciąży z Tomkiem najchętniej przespałabym, ciągle chodziłam i ziewałam a z nóg ścinało mnie już o 19-20tej. jak przedszkolak, hihi! mam nadzieję, że w drugim trymestrze senność Ci minie i nabierzesz więcej energii. a Ty kiedyś masz wizytę? z nieciepliwością czekam na relację z innej beczki- mój Tomek jakiś czas temu również dzielnie zniósł ścinanie włosów maszynką, brawo dla Szymka za odwagę! a co to za historia z pobieraczkeim? nic nie słyszałam... Agaska, no nasze dzieciaki znów synchron zaliczają- u Tomka też piątki idą, co najmniej dwie. a Amelka śliczna dziewczynka, szkoda że taka pogoda do dupy się Wam trafiła, następnym razem zapraszam nad "nasze morze". wierz mi, w Gdańsku i okolicach pogoda była całkiem znośna, może kilka razy popadało ale takich sztormów to ja tu nie widziałam Małagosia no ja Cię podziwiam, brzuszek rośnie a Ty masz sily ganiac za dziewczynkami... a wlasnie, pokazesz nam brzuszek? kiedy masz wizyte? Dejanira wspolczuje lazienkowej przygody, dobrze ze gorzej sie nie skonczylo. ja rowniez pomyslalabym o odszkodowaniu od producenta. trzymam kciuki za fasolke Aldonka, jak to mowia- z rodzina najlepiej na zdjeciu. wspolczuje calej sytuacji, mam nadzieje, ze Twoi rodzice jakos sie uporaja z pazernym wujkiem
-
No to jestem, Tomek wykąpany, nakarmiony, śpi, uff... Babe2k u nas na wątku jest już jedna podwójna mamuśka- Justysiak się zwie o ile się nie mylę, jednak dawno się nie pokazywała. ale drugie miejsce dla Kasiuli jest równie zaszczytne:) a co tam u Ciebie Żanetko, kiedy wyjeżdżacie na wakacje? mocno trzymam kciuki by się wam poszczęściło!!! Kasiula no to ja chyba już na końcu gratuluję podwójnego szczęścia. z nieciepliwością będę wyczekiwać wieści z kolejnej wizyty. oby wszystko było oki! Paulii cieszę się, że zabieg się udał. oczka szybko się zagoją i znów będziesz śmigać autkiem. a powiedz, zabieg na tyle skorygował Twoją wadę, że nie już używasz szkieł/ okularów? ja również mam dość sporą wadę (krótkowzroczność), okulary zostały moim wrogiem z dzieciństwa, od 16 lat noszę soczewki i bardzo sobie to cenię. jednak co jakiś czas powraca myśl o operacji laserowej jednak gdy pomyślę o finansowej kwestii to ta myśl odpływa w dal. ciągle są ważniejsze wydatki. no nic, mam nadzieję, że kiedyś uzbieram na moje oczka a co do spraw osobistych to pisz jeśli czujesz taką potrzebę. my poczytamy, wesprzemy, doradzimy najlepiej jak umiemy. a moje urodzinki przeszły bez wielkiej pompy. poza licznymi życzeniami nic specjalnego się nie działo, dzień jak co dzień. zresztą aktualnie gościmy siostrzenicę mojego męża więc bez szaleństw się obyło- odstąpiliśmy jej naszą sypialnię a sami spaliśmy na mniejszej rozkładanej kanapie. całą noc się kręciłam bo nie mogłam sobie miejsca znaleźć a rano wstałam cała obolała, na dodatek śniło mi się, że ktoś porwał moją siostrę:/ no ale wracając do siostrzenicy to złote dziecko- jest bardzo pomocna, towarzyszy nam na rehabilitacji, zajmie się Tomkiem że ja mogę spokojnie obiad zrobić czy z psem wyjść a w dodatku uwielbia Tomka ( z wzajemnością oczywiście) aż miło na nich razem popatrzeć. no to tyle, idę szykować niewygodne wyro i lulu dobranoc cioteczki