-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Nena
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 42
-
Aldonka super akcja! może podrzucisz jakiegoś linka do niej?
-
A jak byłem mniejszy to lubiłem komponować kołysanki, szaleć niczym kierowca rajdowy, zwierzyć się kaczuszce z mych małych sekretów, poprzytulać się do pluszaków czy nawet posmakować jak smakują zwierzątka z karuzelki. Oto cały ja!
-
A Tomek uwielbia swojego laptopa. ulubiona strona- oczywiście Parenting
-
Moja przygoda z soczewkami trwa już 16 lat. Z własnej woli napewno nie wróciłabym już do okularów (chyba że przeważyłyby kwestie zdrowotne jak np. zapalenie rogówki). Pewnego dnia trafiłam do salonu optycznego gdzie była promocja- płatne badanie wzroku, soczewki gratis+ nauka zakładania i pielęgnacji. Nie powiem, początki nie były łatwe- pamiętam jak przez pół godziny męczyłam się z zakładaniem soczewek, teraz zajmuje mi to kilka sekund. Jeśli chodzi o moc to mi okuliści zalecali kupować soczewki o 0.25 dioptrii mniej niż w okularach. Testowałam różne marki ale ostatecznie postawiłam na soczewki kwartalne Bausch&Lomb i dobrze mi z nimi. Iszmaona z tego co wyczytałam to masz astygmatyzm- są też soczewki specjalnie przeznaczone dla astygmatyków. I bardzo ważny jest odpowiedni rozmiar (krzywizna) soczewki. Źle dobrany rozmiar może powodować dyskomfort. I nie poddawaj się, początki są zawsze trudne!
-
Gratuluję, świetny model! Tylko mała uwaga- Franio zostaje Minką Miesiąca Października a nie Listopada. Listopad dopiero się zaczął
-
gratulacje dla lipcowych mamusiek!!!
-
U mnie dziś był żurek. Na drugie były ziemniaczki, buraczki i paluszki rybne
-
Na początku grudnia kończę trzyletnią przygodę z Cyfrowym Polsatem. Co do ceny pakietów nie mam zastrzeżeń, jakiś czas temu porównywałam z ofertami innych dostawców i chyba w Polsacie wychodzi najtaniej. Inna sprawa to traktowanie klientów, strasznie mnie wkurza nękanie smsami i przypominanie o terminie płatności (przypominajki dostajemy oboje, tylko zastanawiam się skąd oni mają nr mojego męża, przy podpisywaniu umowy mogłam z rozpędu wpisać swój ale jego???). O ich infolinii też nie mam najlepszego zdania- babka która próbowała mnie namówić na przedłużenie umowy była tak niemiła i opryskliwa, że nawet gdyby zaproponowali mi rok za darmo to nie zostałabym z nimi. Poza tym właśnie wysłałam skargę na niekompetencję konsultantki. Nie wiem jak oni szkolą swoich pracowników... A teraz hit- po zakończeniu umowy muszę odesłać dekoder i pilota na koszt własny do Warszawy. A to niestety dodatkowe wydatek. Nikogo nie obchodzi, że dostałam to wszystko w Punkcie Obsługi w swoim mieście. Ręce i nogi opadają Cieszę się, że nasze drogi się rozejdą
-
Jest i mój Tomek w pięciu odsłonach
-
franiaKsiążeczka dotarła. Jeszcze raz dziękujemy! A do nas jeszcze nie dotarła
-
Jest i mój Tomcisław x 2! a ta ślicznotka z kokardą na głowie cuuudna:)
-
a ja jeszcze czekam. w skrzynce póki co tylko wezwanie do skarbówki
-
Dziękuję za wyróżnienie i gratuluję pozostałym laureatom
-
Imiona dla psiaków i kociaków
Nena odpowiedział(a) na Margeritka temat w Nasz dom, nasza przestrzeń i nasze zwierzęta
puszek no i mam chichuahuę Bafi mój pies też ma na imię Bafi, z tym że to samiec jak widać imię uniwersalne, pasuje do każdej płci:) -
Imiona dla psiaków i kociaków
Nena odpowiedział(a) na Margeritka temat w Nasz dom, nasza przestrzeń i nasze zwierzęta
To zależy od zwierzaków. Gdyby dołączył do nas kot to w domu byłaby totalna demolka. jak w tej reklamie gdzie kobieta zamyka psa z kotem w kuchni a potem niewinnie stwierdza, że: "teraz to już trzeba zrobić ten remont" dodam, że mój pies nie jest uprzedzony do kotów, w każdym zwierzaku widzi kompana do świetnej zabawy -
Udało mi się z niecierpliwością czekam na krem i możliwość testowania
-
Cześć, witajcie, jestem Tomek! W mieście Słupsku jest mój domek. Mieszka ze mną mama, tata, mam także psiego brata. Bafi to golden biszkoptowy do zabawy zawsze gotowy! Chociaż duże jest me psisko, ja z nim robię prawie wszystko! Dotknę nosa, łapy, brzuszka czasem szepczę mu do uszka. Na spacerki razem chodzimy, w domku też się świetnie bawimy. Ja rzucam piłeczkę, on aportuje, merda ogonem i podskakuje. On lubi moje pluszaki podkradać i na swym posłaniu kolejno układać. Ja się nie gniewam na niego wcale bo wiem, że się bawi doskonale. Kiedy zasypiam, on mnie pilnuje pod moim łóżkiem wytrwale nocuje. Kiedy się budzę gdy słonko wstaje Bafi ukradkiem buziaki mi daje. Gdy jem śniadanko, obok czeka Bafi z nadzieją, że pyszny kąsek mu się trafi. I tak nam mijają dni, miesiące, lata mam przyjaciela do końca świata!!!
-
Jakiś czas temu szykowaliśmy się do spaceru, karmiłam Tomka zupą a w tv leciał jakiś mało ambitny konkurs interaktywny. Padło pytanie: "Zwierzę domowe na literę M". Pytam się syna: "Tomek, znasz jakieś zwierzę domowe na M?" Na co Tomek odpowiada rezolutnie: "Mama" PS. niestety nie trafił, prawidłowa odpowiedź brzmiała "muszka owocówka" :)
-
Gratulacje
-
To jeszcze Wam napiszę jak kiedyś moja nauczycielka angielskiego błysnęła intelektem. Siedzimy sobie na lekcji i piszemy jakieś wypracowanie. Któryś z uczniów się pyta czy Wawel pisze się z dużej litery. Na To nauczycielka: "Tak, Wawel piszemy z dużej litery, przecież nazwy wszystkich polskich miast piszemy z dużej litery" padliśmy ze śmiechu
-
Odebrałam dziś z poczty nagrodę:) jeszcze raz dziękuję!!!
-
Mój pierwszy dzień w szkole nie zaczął się kolorowo... Mam siostrę starszą o rok, bardzo jej zazdrościłam kiedy poszła do szkoły. Taki awans z małego przedszkolaka na dumnego pierwszoklasistę. Każdego dnia wypytywałam ją co było na lekcjach, nawet zadania domowe razem z nią odrabiałam. W końcu nadszedł mój długo wyczekiwany dzień. Pierwszy dzień szkoły. Mama odprowadziła mnie i moją siostrę pod szkołę i poszła do pracy. Wraz z siostrą weszłyśmy do budynku i każda z nas poszła do swojej szatni. I tu zaczął się mój koszmar. Jacyś chłopcy spojrzeli na mój plecak i zaczęli się głośno śmiać, że taki płaski i że napewno nie mam spakowanych wszystkich książek i zeszytów. Byłam dość nieśmiałym i wrażliwym dzieckiem i ich uwaga strasznie mnie dotknęła. Rozpłakałam się i biegiem do domu. Na szczęście nie miałam daleko. Ale żeby nie było tak łatwo to po drodze wywaliłam się na schodach. Do domu wbiegłam nie dość, że zaryczana i zasmarkana to jeszcze ze zdartym kolanem i dziurą w rajstopach. Ojciec nie mógł wydusić ze mnie co się stało a ja powtarzałam jak mantrę :"Nigdy więcej nie pójdę do szkoły!" W końcu powiedziałam mu o zajściu w szatni. Chyba z pół godziny ojciec przekonywał mnie, że napewno w plecaku mam spakowane wszystko co potrzebne. W końcu dałam się przekonać, przebrałam się i tata mógł mnie odprowadzić do szkoły. Także edukację zaczęłam z godzinnym poślizgiem ale już ze szkoły nie uciekałam (przynajmniej nie z tego powodu) Od tego dnia minęło już 25 lat a ja nadal pamiętam zapłakaną 7-latkę uciekającą ze szkoły...
-
W chwili obecnej mój synek Tomek to uroczy, wiecznie uśmiechnięty trzylatek. Kim będzie w dorosłym życiu? Co będzie robił za jakieś 15-20 lat? Tego nie wie nikt... Chciałabym by mój syn wyrósł na porządnego człowieka, uczynnego, pomocnego i życzliwego. By umiał dostrzec wokół siebie mniejszych i słabszych i potrafił im pomóc. By był dobry dla innych ludzi i zwierząt, by potrafił dostrzec ich krzywdę. By był lubiany, towarzyski, koleżeński. By nie był śmiertelnie poważny i czasem brał świat z przymrużeniem oka, by potafił cieszyć się z drobnostek. By każdego dnia potrafił zauważać piękno świata, który go otacza. Chciałabym żeby był szczęśliwy, tak po prostu. I by zawsze kochał mnie tak mocno jak ja kocham jego!!!
-
Serdeczne gratulacje dla majówek PS. oby wymiotów i omdleń było jak najmniej
-
RedakcjaNena, spróbuj wysłać raz jeszcze, bo skrzynki nie mam zapełnionej, ale profilaktycznie przekopałam się przez nią i usunęłam rzeczy nieaktualne, także spróbuj raz jeszcze!Porcja minek!! Kochani, zostały ostatnie 2 dni konkursu!! Wysłałam zdjęcia jezcze raz, czekam na wieści czy dotarły pozdrawiam
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 42